Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'bielik amerykański' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 3 wyniki

  1. Symbol USA, bielik amerykański, jest zagrożony bardziej niż sądzono. Niemal połowa ptaków wykazuje objawy chronicznego narażenia na ołów. Bielik już raz znalazł się na krawędzi zagłady. Populacja zaczęła się odbudowywać po tym, jak w 1972 roku zakazano stosowania DDT. Teraz dowiadujemy się, że w organizmach 46% bielików występują toksyczne poziomy ołowiu. Ptaki zatruwają się amunicją używaną podczas polowań. Naukowcy z amerykańskich uniwersytetów oraz instytucji badawczych sprawdzili poziom ołowiu w organizmach 1210 bielików amerykańskich i orłów przednich, w tym u 620 żywych ptaków. Okazało się, że u 46% bielików i 47% orłów przednich badania kości wykazały chroniczne zatrucie ołowiem, a u 27-33% bielików i 7-35% orłów przednich wyniki badań wątroby, krwi i piór wykazały na ostre zatrucie ołowiem. Problem jest więc bardzo poważny i zagraża przede wszystkim populacji bielika amerykańskiego. Naukowcy szacują bowiem, że zatrucie ołowiem spowalnia tempo rozrostu populacji o 3,8%. W przypadku orła przedniego jest to 0,8%. To pierwsze badania, w których byliśmy w stanie ocenić poziom zatrucia ołowiem i jego skutki dla całej populacji jakiegokolwiek gatunku w skali całego kontynentu. Zaskoczyło nas, że aż 50% ptaków jest bez przerwy narażonych na kontakt z ołowiem, mówi współautor badań Todd Katzner z U.S. Geological Survey. Ołów jest neurotoksyną, która nawet w niewielkich stężeniach zaburza równowagę i wytrzymałość ptaków, upośledzając ich zdolność do lotu, polowania i reprodukcji. W wyższych dawkach wywołuje drgawki, problemy z oddychaniem i śmierć. Naukowców martwi też fakt osłabienia kondycji całej populacji, która w niedalekiej przyszłości będzie musiała stawić czoła takim zjawiskom jak zmiany klimatu czy rozprzestrzeniające się choroby zakaźne. Ptaki zatruwają się amunicją używaną przez myśliwych, pozostawioną w szczątkach zabitych zwierząt. Świadczy o tym chociażby fakt, że najwyższy poziom ołowiu w ich organizmach notuje się jesienią i zimą, kiedy to z jednej strony w wielu stanach są sezony łowieckie, a z drugiej, drapieżniki częściej pożywiają się padliną. Weterynarz i dyrektor Raptor Center na University of Minnesota, Victoria Hall, mówi, że u 85–90% ptaków, które trafiają do naszego szpitala ma ołów we krwi, a na prześwietleniach często widzimy fragmenty pocisków w ich żołądkach. Z kolei Laura Hale, prezes Badger Run Wildlife Rehab mówi, że nigdy nie zapomni pierwszego bielika z ostrym zatruciem ołowiem. Ptaka przyniósł człowiek, który znalazł go pod krzakiem. Młody bielik miał kłopoty z oddychaniem, nie mówiąc już o staniu czy locie. To coś okropnego, gdy patrzy się na bielika nie mogącego oddychać z powodu zatrucia ołowiem. Coś naprawdę strasznego, mówi drżącym głosem. Po 48 godzinach w klinice zwierzę dostało konwulsji i zmarło. Naukowcy chcieliby przekonać myśliwych, by zrezygnowali z ołowianej amunicji na rzecz np. miedzianej. Od lat bowiem wiadomo, że używanie ołowianej amunicji do polowań jest szkodliwe dla wielu gatunków. Przed kilku laty okazało się, że kondor amerykański, gatunek, który już w przeszłości wymarł na wolności, a którego udało się się uratować, jest zagrożony przez amunicję zawierającą ołów. Zresztą już w roku 1991 zakazano wykorzystywania takiej amunicji podczas polowań na ptactwo wodne. Wówczas chodziło o obawę przed zatruciem wód. Jednak ołowiana amunicja jest powszechnie używana w czasie polowania na inne zwierzęta. Wiadomo, że ołowiana amunicja zatruwa wiele innych gatunków, w tym jastrzębie, gęsi czy łabędzie. Jednak bieliki są szczególnie na niego wrażliwe. Są jak kanarki w kopalni. To jeden z tych gatunków, który najwcześniej pokazuje, że coś niedobrego dzieje się w środowisku, mówi Jennifer Cedarleaf z Alaska Raptor Center. « powrót do artykułu
  2. Pracownicy farmy łososi Mowi Canada West u wybrzeży wyspy Vancouver (Quatsino) uwolnili bielika amerykańskiego ze śmiertelnych, i to dosłownie, objęć ośmiornicy. Początkowo zastanawiali się, czy zareagować, ale obserwując przebieg zdarzeń, zdecydowali się na interwencję. Hodowcy kończyli w poniedziałek (9 grudnia) pracę, gdy w pewnym momencie do ich uszu dotarło skrzeczenie i odgłosy uderzania w wodę. Okazało się, że to tonący bielik, ściśnięty przez pokaźnych rozmiarów ośmiornicę. Jeden z mężczyzn, John Ilett, sięgnął po bosak i zaczął za jego pomocą odciągać ramiona mięczaka. To dało bielikowi czas, by się wyswobodzić i odpłynąć [na brzeg]. Musiało minąć ok. 10 min, żeby ptak się "pozbierał" i odleciał. Koniec końców każde ze zwierząt poszło (czytaj: odpłynęło lub odleciało) swoją drogą. Bielik na pewno dostał zaś nauczkę, bo próbując upolować ośmiornicę, zdecydowanie się przeliczył...   « powrót do artykułu
  3. Beauty (Piękna) to odratowana przez biologów samica bielika amerykańskiego (Haliaeetus leucocephalus). Niestety, w rzeczywistości nie wygląda ona zbyt pięknie, ponieważ przed kilkoma laty kłusownicy odstrzelili jej kawałek dzioba. Mając do dyspozycji tylko żuchwę, drapieżnik nie może normalnie polować, jeść, pić ani utrzymywać piór w czystości. Opiekunowie Beauty pracują nad sztucznym dziobem, który ma zastąpić ten utracony już w przyszłym miesiącu. Gdyby zabieg się udał, uratowałoby to samicy życie. Jane Fink Cantwell, biolog, która prowadzi ośrodek rekonwalescencyjny dla drapieżników w Panhandle w USA, porównuje sytuację Pięknej do posługiwania się tylko jedną pałeczką. W ten sposób niewiele da się zdziałać. Szefowa centrum przez dwa lata zbierała członków zespołu, który miałby zaprojektować, a następnie zbudować protezę dzioba. Ze sztucznym dziobem 7-letni bielik może dożyć nawet pięćdziesiątki. Będąc kaleką, na pewno nie przetrwałby bez pomocy człowieka. Bielik został znaleziony w 2005 roku na alaskańskim wysypisku śmieci. Żebrał o jedzenie, zagrażała mu śmierć głodowa. W wyniku postrzału miał stale odsłonięty język i zatoki. Nie mógł chwycić łupu ani go rozerwać. Początkowo Beauty trafiła do ośrodka rehabilitacyjnego w Anchorage. Tam karmiono ją z ręki i czekano, aż dziób sam odrośnie. Tak się jednak nie stało, a po 2 latach jej opiekunom wyczerpały się środki finansowe. Jak zauważa Cantwell, zostałaby zapewne uśpiona, ale na szczęście udało się uzyskać odpowiednie pozwolenia władz federalnych i w 2007 roku drapieżnika przewieziono na farmę Birds of Prey Northwest w Idaho. Wkrótce potem Cantwell spotkała pierwszego członka swojej ekipy naprawczej: inżyniera mechanika Nate'a Calvina. Potem dołączyli do niego kolejni wolontariusze, m.in. dentysta i weterynarz. Zrobiono odlew zachowanej części dzioba i zeskanowano go do komputera. Dzięki temu bioniczny twór będzie świetnie dopasowany do tego, w co wyposażyła ptaka natura. Jedna strona jest bardziej uszkodzona od drugiej. Nowy dziób powstaje z nylonowych kompozytów. Ze względu na bliskość mózgu i oczu zostanie przyklejony, a nie przykręcony śrubami. Jeśli odpadnie, trzeba się będzie jednak uciec do innych metod mocowania. Dziób jest lekki i wytrzymały, jednak nie na tyle, by umożliwić Beauty wyszarpywanie kawałów mięsa. Pozwoli na picie, a także samodzielne przytrzymywanie spożywanych kąsków. Do tej pory podczas karmienia Pięknej, która często dostawała paski łososia, Cantwell przytrzymywała rybę cęgami. Specjaliści podkreślają, że zakończone sukcesem mocowanie dzioba zdarza się dość rzadko, ale takie zabiegi przeprowadzono już w przeszłości. Nie wiadomo tylko, czy bioniczny dziób będzie działał. Oby tak... Piękna przyzwyczaiła się już do kręcących się wokół ludzi. Toleruje Cantwell i osoby, które dotykają jej w czasie pomiarów. Kiedyś przeleżała dwie godziny na stole. Była w pełni świadoma, jednak nie uciekała. Podejrzewam, że ona wie, iż chcemy jej pomóc. W przyszłości Beauty zostanie matką lub zaopiekuje się osieroconymi pisklętami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...