Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'Wasp-18b' .
Znaleziono 1 wynik
-
Astronomowie pracujący zatrudnieni przy projekcie WASP (Wide Angle Search for Planets) dokonali drugiego w ostatnim czasie odkrycia niezwykłej planety. "Gorący Jowisz", czyli gazowy gigant nazwany Wasp-18b, okrąża gwiazdę Wasp-18 znajdującą się w odległości około 330 lat świetlnych od Ziemi. Obiekt wielkości Jowisza charakteryzuje się masą 10-krotnie większą od tej planety. Najdziwniejsza jest jednak jej orbita. Wasp-18b znajduje się w odległości zaledwie 3 milionów kilometrów od swojej gwiazdy. To 50-krotnie bliżej niż odległość od Słońca do Ziemi. Czas obiegu nowo odkrytej planety wokół jej gwiazdy to zaledwie 22,6 godziny. Dotychczas znamy ponad 370 planet poza Układem Słonecznym i Wasp-18b jest drugą o tak krótkiej orbicie. Planeta, która znajduje się tak blisko gwiazdy powinna opaść na nią w ciągu miliona lat. Tymczasem Wasp-18b liczy sobie około miliarda lat. Nie powinna już zatem istnieć. Astronom Douglas P. Hamilton z University of Maryland, który jest autorem komentarza do raportu na temat niezwykłej planety, ma kilka teorii, które mogą wyjaśniać fakt ciągłego istnienia Wasp-18b. Być może, twierdzi, gwiazda Wasp18 ma tysiące razy mniej energii, niż się można spodziewać, a więc przyciąga planetę z mniejszą siłą. To przyciąganie powoduje, że po każdym okrążeniu planeta ma mniej energii, by utrzymać orbitę i w końcu spada na gwiazdę. Jednak, jak zauważa Hamilton, jeśli rzeczywiście gwiazda posiada tysiące razy mnie energii, to oznacza, że współczesna nauka nie do końca rozumie składu i charakterystyk gwiazd podobnych do Słońca. Drugie wyjaśnienie jest takie, że Wasp-18b stosunkowo niedawno została wybita ze swojej orbity np. przez inną planetę. Jeśli tak, to w ciągu najbliższych lat naukowcy będą w stanie zaobserwować jej powolne opadanie na gwiazdę. Trzecią dopuszczaną przez Hamiltona możliwością jest przeoczenie czegoś przez naukowców. Być może istnieje jakaś właściwość gwiazd lub sił oddziałujących między nimi a planetami, której nie rozumiemy. Hamilton zdaje się skłaniać ku trzeciej możliwości. Przywołuje tutaj tajemnicę z naszego sąsiedztwa. Fobos, księżyc Marsa, jest tak blisko swej planety, że powinien na nią spaść w ciągu 30 milionów lat. Tymczasem liczy nasz Układ Słoneczny liczy sobie 4-5 miliardów lat.