Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Persowie' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 2 wyniki

  1. Włoscy archeolodzy odkryli pod piaskami Egiptu broń z brązu, srebrne ozdoby i setki ludzkich kości. Niewykluczone, że trafili na legendarne szczątki zaginionej armii perskiej króla Kambizesa II. Jak dowiadujemy się z "Dziejów" Herodota: Kiedy w swoim pochodzie przybył do Teb, oddzielił od swojego wojska około pięćdziesięciu tysięcy ludzi i tym polecił ujarzmić Ammoniów i spalić świątynię Zeusa [Ammona - red.]; sam zaś z resztą wojska ruszył na Etiopów. [...] Ci zaś, których wysłano na wojnę przeciw Ammoniom, wyruszywszy z Teb, maszerowali z przewodnikami i przybyli, co jest rzeczą pewną, do miast Oasis [Oasis Maior, które było położone w pobliżu dzisiejszego el Kharegh - red.], zamieszkałego przez Samijczyków, którzy podobno pochodzili z gminy ajschrionijskiej; od Teb są oni oddaleni o siedem dni marszu przez piaski, a ta okolica nazywa się w języku Hellenów Wyspą Szczęśliwości. Aż do tej okolicy miało wojsko dotrzeć, odtąd zaś nikt inny, prócz samych Ammoniów i tych, którzy od nich słyszeli, nie umie nic o nich powiedzieć. Bo ani do Ammoniów nie przybyli, ani też nie wrócili do domu. Sami Ammoniowie tak opowiadają: Kiedy z owej Oasis ciągnęli przeciwko nim przez piaski, znaleźli się mniej więcej w środku między nimi a Oasis, a gdy właśnie spożywali śniadanie, zawiał ku nim wielki i niesamowity wiatr południowy, który, niosąc ze sobą góry piasku, zasypał ich - i w ten sposób zniknęli. Wydarzenia te prawdopodobnie miały miejsce w 525 roku p.n.e, a przyczyną wysłania armii na Ammoniów i chęci zniszczenia świątyni był fakt, że jej kapłani nie chcieli uznać władzy Kambizesa nad Egiptem. Kambizes II (zm. w 522 roku p.n.e) był synem Cyrusa Wielkiego, twórcy imperium Persów. Rozszerzył państwo podbijając Egipt, podjął też nieudaną wyprawę na Kusz. Bliźniacy Angelo i Alfredo Castiglioni uważają, że ich znalezisko stanowi pierwszy dowód, iż wspomniana przez Herodota zaginiona armia nie jest legendą. Bracia dokonali swego odkrycia, gdyż uznali, że armia Kambizesa nie poszła drogą karawan, która była najbardziej prawdopodobną trasą jej wyprawy. Zaginionej armii szukali archeolodzy i awanturnicy już w XIX wieku. Nikomu nie udało się trafić na jej ślady. Włosi na ślady perskiej armii trafili przy okazji innej wyprawy archeologicznej. Dokonane odkrycia bardzo uprawdopodabniają historię opisaną przez Herodota. Znaleziona broń i liczne kości wskazują na obecność dużego oddziału wojska. Z kolei srebrna bransoleta bez wątpienia jest perska i pochodzi z okresu panowania Achemenidów, do której to dynastii należał Kambizes. Co więcej odkopane kolczyki i fragmenty naszyjnika są bardzo podobne do tego typu ozdób pochodzących z terenu Turcji i datowanych na V wiek p.n.e. Bracia Castiglioni, po przestudiowaniu starożytnych map uważają, że armia Kambizesa nie poszła drogą karawan która wiodła przez oazy Dakhla i Farafra. Persowie powędrowali z el Kargha na zachód do el Kebir, przeszli przez Wadi Abd el Melik i skierowali się na północ do Siwa Oasis, która stanowiła cel ich podróży. Wybór takiej drogi był, zdaniem Włochów, mądrym posunięciem. Persowi mogli bowiem zaatakować Siwa Oasis od niespodziewanej strony, a ponadto nie przechodzili przez miejsca kontrolowane przez egipskie wojska, z którymi musieliby toczyć walki. Hipotezę włoskich archeologów potwierdza fakt, że na proponowanej przez nich trasie przemarszu znaleziono pozostałości po studniach, a badania wykazały, że powstały one 2500 lat temu. Okazało się również, że Beduini od dawna znali cmentarzyska kości. Mieszkańcy pustyni opowiedzieli Włochom m.in. o pięknym mieczu, który znaleźli i sprzedali amerykańskiemu turyście. Obecnie wśród kości można znaleźć groty perskich strzał czy ozdoby uprzęży, identyczne z tymi, które widzimy na przedstawieniach perskich wojowników. Archeolodzy uważają, że niemal całą perską armię uda się odnaleźć pod piaskiem na głębokości około 5 metrów.
  2. Kiedy po raz pierwszy zastosowano broń chemiczną: 20, 60, a może niemal dwa tysiące lat temu? Ku zaskoczeniu wielu, w tym samych archeologów, okazało się, że doszło do tego ok. 256 r. n.e. W ten właśnie sposób Sasanidzi potraktowali broniących się w Dura Europos (obecnie As-Salihijja) Rzymian. Dr Simon James z Uniwersytetu w Leicester odkrył, że 20 żołnierzy rzymskich zginęło nie od miecza, lecz wskutek uduszenia. Dura Europos to starożytne miasto leżące nad Eufratem. Zostało podbite przez wojska cesarstwa, powstał tam nawet spory garnizon. Niedawno wznowiono wykopaliska, które prowadzono w latach 20. i 30. XX wieku. Za panowania Sasanidów Persowie stosowali wiele technik oblężniczych, m.in. podkopywali mury miejskie, by wkroczyć swobodnie po ich zawaleniu. Stojący z drugiej strony tunelu Rzymianie próbowali temu zaradzić i drążyli przeciwminę - chodnik skierowany na zewnątrz twierdzy. Chodziło o spotkanie chodnika wroga i zniszczenie go przez wysadzenie. W latach 30. w wąskim, niskim korytarzu natrafiono na wiele szkieletów. Po kilkudziesięciu latach zespół Jamesa powrócił, aby rozwiązać zagadkę śmierci nieboszczyków. Po spotkaniu chodnika minerskiego i przeciwminy coś musiało pójść nie tak (z punktu widzenia Rzymian). Analiza rozmieszczenia ciał wykazała, że leżały na stosie przy ujściu perskiego tunelu. Najprawdopodobniej Sasanidzi wykorzystali je jako tarczę. W ten sposób odpierali kontratak Rzymian, zanim nie ukończyli swoich prac, naruszając spójność murów. Udało się wyjaśnić ułożenie ciał. Jak jednak Persowie uśmiercili 20 sprawnych fizycznie ludzi w tak ciasnej przestrzeni (2x2x11 m)? Podczas dokładnego przeszukania korytarza natrafiono na kryształy siarki i bitum, które po podpaleniu wydzielają gęsty i, co najważniejsze, toksyczny dym. Persowie mogli słyszeć kopiących Rzymian i przygotowali dla nich niemiłą niespodziankę. Umieścili w swojej galerii coś w rodzaju koksowników oraz miechy. Kiedy przeciwnicy przebili się do ich tunelu, wrzucili namiastkę broni chemicznej do ognia. Rzymianie stracili przytomność w ciągu kilku sekund, a zmarli po paru minutach. Dr James sądzi także, że Persowie nie musieli nawet używać miechów. Po połączeniu korytarzy trujące opary i tak uniosłyby się do góry, tak jak ma to miejsce w kominie. Choć nie udało się to za pośrednictwem feralnego tunelu, Persowie dostali się jakoś do wnętrza Dura Europos. Przypominająca kryminał czy fragment filmu akcji historia 20 obrońców twierdzy nie została opisana, musiało więc minąć trochę czasu, nim archeolodzy zrozumieli, co tu się naprawdę stało...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...