Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'Mayo Clinic' .
Znaleziono 4 wyniki
-
Mimo postępów wiedzy walki z rosnącą otyłością nie potrafimy nadal wygrywać. I co tu się dziwić, skoro mimo badań ciągle coś nas zaskakuje, a dotychczasowe pewniki są obalane. Naukowcy z Mayo Clinic odkryli, że tłuszcz na brzuchu jest inny od tłuszczu na udach. Przez osiem tygodni uczeni przekarmiali dwudziestoro ośmioro wolontariuszy: piętnastu mężczyzn i trzynaście kobiet. Jedli oni duże ilości batoników, czekolady, koktajli mlecznych i lodów, popijając słodzonymi napojami. W rezultacie każdy przytył średnio 2,5 kilograma, zyskując tkankę tłuszczową na brzuchu oraz na udach. U badanych kontrolowano wagę oraz rozwój tkanki tłuszczowej, zwłaszcza rozmiar jej komórek. Rezultaty okazały się zaskakujące. Do tej pory uważano, że u dorosłego człowieka komórki tłuszczowe już się nie mnożą, a jedynie powiększają swoje rozmiary. To okazało się nieprawdą, przynajmniej w stosunku do tkanki tłuszczowej na udach - w czasie jej powiększanie się, komórki mnożyły się, zaś podczas przyrostu tłuszczyku na brzuchu powiększały swój rozmiar. Ponadto predipocyty (komórki stające się komórkami tłuszczowymi) wykazywały wzrost aktywności mRNA jeszcze przed przyrostem tkanki tłuszczowej. Mechanizm komórkowy jest całkowicie inny - podsumował badanie Michael Jensen, endokrynolog i główny autor studium. Co jednak najważniejsze, przyrost tłuszczu brzusznego powodował zwiększenie się ryzyka chorób metabolicznych, podczas gdy przyrost tkanki tłuszczowej na udach to ryzyko zmniejszał.
- 3 odpowiedzi
-
- Michael Jensen
- ryzyko chorób metabolicznych
- (i 4 więcej)
-
Badania ogłoszone przez Amerykańską Akademię Neurologii (American Academy of Neurology, AAN) dają nadzieję na wyjątkowo wczesne wykrywanie ryzyka zachorowania na chorobę Parkinsona, demencję z ciałami Lewy'ego oraz zanik wieloukładowy - chorobę zbliżoną objawami do choroby Alzheimera. Dzięki wykorzystaniu danych gromaczonych przez niekomercyjną organizację Mayo Clinic udało się powiązać choroby neurodegeneracyjne z wcześniejszym występowaniem zaburzeń snu. W bazie osób Mayo Clinic zidentyfikowano 27 osób, u których na wiele lat przed rozwojem jednej z tych chorób wystąpiły zaburzenia snu w fazie REM, połączone z gwałtownymi zachowaniami ruchowymi podczas marzeń sennych (taki jak nieświadome uderzanie pięścią, które nieraz skutkuje zranieniem siebie lub śpiących obok osób). 13 z tych osób cierpi na demencję, 13 na Parkinsona, jedna na zanik wieloukładowy. U osób tych problemy senne występowały już co najmniej 15 lat przed rozpoznaniem choroby, w niektórych przypadkach poprzedzały je nawet o 50 lat. Średnie wyprzedzenie wynosi 25 lat. Odkrycie, jak uważa autor, Bradley F. Boeve z Mayo Clinic w Rochester (Minnesota), sugeruje że wymienione choroby neurodegeneracyjne mają długi okres, w którym nie występują jeszcze widoczne objawy. Tak wczesne wykrywanie może jednak pozwolić na opracowanie skutecznych terapii spowalniających rozwój choroby jeszcze zanim pojawią się pierwsy symptomy. Odkrycie może też dać nowy impuls do badań nad przyczynami tych chorób - nie wiadomo, dlaczego i w jaki sposób zaburzenia akurat w fazie marzeń sennych łączą się z neurodegeneracją. Nie wszystkie rodzaje zaburzeń snu skutkują późniejszymi chorobami neurodegeneracyjnymi - dla przykładu w przypadku narkolepsji nie stwierdzono takiej korelacji.
-
- Mayo Clinic
- Bradley F. Boeve
- (i 7 więcej)
-
Rodzina wirusów wywołujących całą gamę chorób, od przeziębienia poczynając, na polio kończąc, może prawdopodobnie infekować mózg i systematycznie go uszkadzać — donoszą badacze z Mayo Clinic w Minnesocie. Nasze studium sugeruje, że wywołana wirusem utrata pamięci akumuluje się w ciągu życia danej jednostki, doprowadzając ostatecznie do mających znaczenie kliniczne deficytów pamięciowych — poinformował Charles Howe, który opisał odkrycia całego zespołu na łamach magazynu Neurobiology of Disease. Grupa wirusów, o której mowa, to tzw. pikornawirusy. Rodzina Picornaviridae obejmuje ok. 200 gatunków wirusów RNA. Większość z nich jest dla człowieka chorobotwórcza. Rocznie infekują one ok. 1 mld osób. Uważamy, że pikornawirusy przemieszczają się w obrębie mózgu i wywołują różnego rodzaju uszkodzenia. Poliowirusy powodują na przykład paraliż — tłumaczy Howe. Mogą one uszkadzać rdzeń kręgowy oraz różne części mózgu odpowiedzialne za funkcje motoryczne. Działo się tak w przypadku wirusa mysiego, którym się zajmowaliśmy. Uszkadzał on ponadto obszary mózgu odpowiedzialne za pamięć. Naukowcy z Mayo Clinic zarażali myszy wirusem TMEV (Theiler’s murine encephalomyelitis virus), który przypomina ludzkiego poliowirusa. Zainfekowane gryzonie miały później kłopoty z poruszaniem się po labiryntach. Niektóre osobniki przejawiały tylko nieznaczne problemy, podczas gdy inne w ogóle nie umiały sobie poradzić z tego typu zadaniem. Po śmierci zbadano mózgi zwierząt i połączono stopień uszkodzenia hipokampa z obserwowanymi zaburzeniami uczenia i pamięci. Jeden z pikornawirusów szczególnie często powoduje uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego. Jest to popularny w Azji enterowirus 71. Wywołuje on zapalenie mózgu, które w wielu przypadkach prowadzi do śpiączki, a następnie śmierci. Nasze odkrycia wskazują, że zakażenie pikornawirusami powoduje zużycie rezerw poznawczych [angażuje zapasowe obszary mózgu — przyp. red.], zwiększając prawdopodobieństwo upośledzenia funkcjonowania intelektualnego w miarę starzenia się organizmu. Sądzimy, że łagodne postaci utraty pamięci i funkcji poznawczych o nieznanej etiologii mogą być w rzeczywistości wynikiem kumulujących się latami uszkodzeń hipokampa, pojawiających się wskutek nawracających zakażeń pikornawirusami. Wiadomo także, że inne wirusy, np. wirus HIV czy wirus opryszczki, zabijają komórki mózgu.
- 1 odpowiedź
-
- pikornawirusy
- Picornaviridae
- (i 10 więcej)
-
Telefony komórkowe nie zagrażają szpitalnym urządzeniom medycznym — uważają naukowcy z amerykańskiego Mayo Clinic. Zespół prowadzony przez Davida Hayesa z oddziału chorób sercowo-naczyniowych w Rochester dzwonił z dwóch telefonów komórkowych działających w różnych technologiach. Każdy z nich należał do sieci innego operatora. Korzystano z nich w pobliżu 192 urządzeń medycznych, do których byli podłączeni pacjenci. W ciągu 5 miesięcy ubiegłego roku przeprowadzono 300 prób. Nigdy nie wystąpił najdrobniejszy nawet problem z działaniem aparatury. Autorzy studium podkreślają, że ich badanie i dwie wcześniejsze prace wykazały, że komórki nie zakłócają pracy ratujących życie urządzeń. Według nich, szpitale mogłyby odwołać zakaz korzystania z przenośnych telefonów na terenie oddziałów. W marcowym wydaniu pisma Mayo Clinic Proceedings ukażą się natomiast dwa artykuły, których autorzy wymieniają i opisują urządzenia elektroniczne, które zaburzają działanie aparatury medycznej.
-
- zakłócać
- aparatura medyczna
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami: