Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'Martin Voracek' .
Znaleziono 2 wyniki
-
W 1993 r. w magazynie Nature ukazał się szeroko dyskutowany artykuł Frances H. Rauscher z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine. Psycholog wykazała w nim, że samo słuchanie utworu Mozarta korzystnie oddziaływało na możliwości intelektualne studentów, którzy zaczynali osiągać znacznie lepsze wyniki w zadaniach angażujących orientację/wyobraźnię przestrzenną. W najnowszym badaniu akademicy z Uniwersytetu Wiedeńskiego obalają jednak mit efektu Mozarta. Przed 17 laty Rauscher, notabene wiolonczelistka, Gordon L. Shaw i Katherine N. Ky wspominali, że sonata D-dur na dwa fortepiany Mozarta (KV 448) prowadzi do wzrostu przestrzennego ilorazu inteligencji aż o 8-9 punktów; do pomiaru wykorzystano skalę Stanforda-Bineta. Niestety, pozytywny wpływ zanikał po kilkunastu minutach. Sama idea była tak płodna, że podchwycili ją politycy. W 1998 r. gubernator stanu Georgia zaproponował ustawę gwarantującą, że każda świeżo upieczona matka otrzyma w prezencie płytę CD z muzyką klasyczną. Naukowcy nie byli już tak entuzjastyczni jak politycy. Pojawił się bowiem problem z odtworzeniem wyników badań. Trzej psycholodzy z Uniwersytetu Wiedeńskiego - Jakob Pietschnig, Martin Voracek i Anton K. Formann – pokusili się zatem o podsumowanie dotychczasowych ustaleń nt. efektu Mozarta. Panowie uwzględnili ok. 40 studiów: znalazły się wśród nich zarówno wydane teksty, jak i nieopublikowane teorie z USA i nie tylko. W sumie badania te objęły ponad 3 tys. osób. Co się okazało? Nie dało się utrzymać tezy o wspierających zdolności przestrzenne właściwościach muzyki austriackiego kompozytora. Słuchanie muzyki Mozarta polecam każdemu, ale w ten sposób nie uda się polepszyć zdolności intelektualnych – podsumowuje główny autor metaanalizy Jakob Pietschnig.
- 5 odpowiedzi
-
- Anton K. Formann
- Martin Voracek
- (i 6 więcej)
-
O skłonności do wierzenia w zjawiska paranormalne i przesądy decydują wydarzenia rozgrywające się jeszcze w czasie życia płodowego (Personality and Individual Differences). Martin Voracek z Uniwersytetu Wiedeńskiego podkreśla też, że zmniejszonej zdolności myślenia analitycznego towarzyszą zazwyczaj zwiększone możliwości w zakresie myślenia intuicyjnego, które odpowiada za wiarę w duchy itp. Wg naukowca, uzyskane przez jego zespół wyniki sugerują, że [istnieją] biologiczne, programowane prenatalnie podstawy wiary w zjawiska paranormalne i przesądy. Studium Voracka objęło 1118 Austriaków w wieku od 17 do 72 lat. Na początku wypełniali oni kwestionariusz, badający stosunek do zjawisk paranormalnych oraz precyzujący ich przeżycia związane z tą dziedziną. Pytania dotyczyły m.in. psychokinezy. Następnie badano ich wiarę w przesądy, zarówno te negatywne (np. że rozbicie lustra przynosi pecha), jak i pozytywne (np. noszenie amuletów). Następnie akademicy z Wiednia zbierali dane na temat wagi i wzrostu badanych po urodzeniu i w chwili obecnej, wykształcenia oraz wieku. Zmierzyli też długość 3 palców dłoni: serdecznego, środkowego i wskazującego. Opierali się przy tym na odkryciach swoich poprzedników, że relatywna długość palców (ang. digit ratio) to skutek oddziaływań hormonalnych. Dlatego mężczyźni mają przeważnie palec serdeczny nieco dłuższy od wskazującego, a u kobiet są one równe lub to wskazujący jest nieco wydatniejszy. Jak można się domyślić, czasem spotyka się odstępstwa od tej reguły. Voracek zauważył, że płodowa ekspozycja na oddziaływanie androgenów, a więc m.in testosteronu, wyjaśnia nie tylko digit ratio, ale i zaobserwowane różnice w zakresie przesądności. Stwierdził, iż bardziej sfeminizowany stosunek długości palców u mężczyzn korelował z silniejszą wiarą w zjawiska paranormalne oraz przesądy i to nawet wtedy, kiedy uwzględniono inne zebrane w wywiadzie dane. W przypadku kobiet prawdopodobieństwo przesądności było wyższe u pań z niższą wagą urodzeniową. U obu płci prowadziła do tego mniejsza długość po urodzeniu.