Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'życie płodowe' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 5 wyników

  1. Przy wykonywaniu różnych zadań jedna półkula jest bardziej aktywna od drugiej. Czemu jednak zawdzięczamy zdolność rozwiązywania bardziej złożonych problemów, które wymagają łączenia danych z obu półkul? Badania na modelu ptasim pokazują, że zależy to od bodźców środowiskowych działających podczas rozwoju płodowego (Nature Communications). Dr Martina Manns i Juliane Römling Ruhr-Universität Bochum przeprowadzały eksperymenty z jajami gołębi. Płody tych ptaków przyjmują w jaju charakterystyczną pozycję, w wyniku czego jedno oko jest zwrócone w kierunku skorupki, a drugie pozostaje zakryte przez ciało. Oznacza to asymetryczną stymulację przez światło, co, oczywiście, wpływa na rozwój mózgu. Połowę jaj umieszczono w oświetlonym , a połowę w zupełnie ciemnym inkubatorze. Później oceniano stopień połączeń międzypółkulowych w obu grupach. Okazało się, że wśród ptaków inkubowanych w ciemności wymiana informacji była upośledzona. Jak to ustalono? Niemki posłużyły się nierównością A>B>C>D>E, w której wartości liczbowe zastąpiono kolorami. Wykorzystując jednostronną prezentację, sprawiały, że jedna półkula uczyła się relacji między parami A i B oraz B i C, a druga między C i D oraz D i E. Tylko jeden z elementów oznaczał nagrodę. Potem gołębie musiały się zmierzyć z problemami w rodzaju, jak się ma A do E. Potrafiły je rozwiązać wyłącznie ptaki inkubowane w świetle.
  2. Naukowcy zauważyli, że od pierwszych dni życia płacz dziecka nosi znamiona języka rodziców. Wg nich, oznacza to, że dziecko uczy się jego elementów jeszcze jako płód (Current Biology). Niesamowite jest to, że noworodki nie tylko są w stanie płakać na różne melodie, ale że preferują wzorce typowe dla mowy otoczenia, którą słyszały podczas swojego życia płodowego w ostatnim trymestrze. Wbrew ortodoksyjnym interpretacjom, dane te potwierdzają wagę ludzkiego płaczu dla początkowego rozwoju mowy – opowiada Kathleen Wermke z Uniwersytetu w Würzburgu. Do trzeciego trymestru ciąży ludzkie płody potrafią zapamiętywać dźwięki dochodzące ze świata zewnętrznego. Są szczególnie uwrażliwione na postęp linii melodycznej zarówno w mowie, jak i muzyce. Jak łatwo się domyślić, dzieci preferują głos matki, a dzięki intonacji potrafią wyczuć ładunek emocjonalny jej wypowiedzi. Wszelkie ich umiejętności w zakresie dźwięków - m.in. zdolność odróżniania języków czy wysokości tonów - bazują właśnie na melodii. Specjaliści wiedzieli, że ekspozycja prenatalna na język ojczysty oddziałuje na postrzeganie noworodków, wszyscy sądzili jednak, że język otoczenia wpływa na tzw. produkcję mowy w dużo późniejszym okresie. W ramach studium zespół Wermke nagrywał i analizował płacz 60 zdrowych noworodków: 30 z rodzin francuskojęzycznych i 30 z rodzin niemieckojęzycznych. Miały one wtedy od 3 do 5 dni. Okazało się, że wzorce melodyczne ich płaczu były inne i bazowały na języku matek. Noworodki francuskie płakały zatem wznosząco, a niemieckie opadająco. Odpowiada to cechom typowym dla francuskiego i niemieckiego. Naśladownictwo linii melodycznej bazuje na dobrze skoordynowanych mechanizmach oddechowo-krtaniowych i nie jest ograniczane przez dojrzałość artykulacyjną. Noworodki są prawdopodobnie silnie motywowane do imitowania zachowania matki, by ją do siebie przyciągnąć i wspomóc tworzenie więzi. Ponieważ melodia mowy może być jedynym aspektem mowy matki, jaki są w stanie odtworzyć, może to wyjaśnić, czemu opisywane zjawisko występuje na tak wczesnym etapie życia.
  3. O skłonności do wierzenia w zjawiska paranormalne i przesądy decydują wydarzenia rozgrywające się jeszcze w czasie życia płodowego (Personality and Individual Differences). Martin Voracek z Uniwersytetu Wiedeńskiego podkreśla też, że zmniejszonej zdolności myślenia analitycznego towarzyszą zazwyczaj zwiększone możliwości w zakresie myślenia intuicyjnego, które odpowiada za wiarę w duchy itp. Wg naukowca, uzyskane przez jego zespół wyniki sugerują, że [istnieją] biologiczne, programowane prenatalnie podstawy wiary w zjawiska paranormalne i przesądy. Studium Voracka objęło 1118 Austriaków w wieku od 17 do 72 lat. Na początku wypełniali oni kwestionariusz, badający stosunek do zjawisk paranormalnych oraz precyzujący ich przeżycia związane z tą dziedziną. Pytania dotyczyły m.in. psychokinezy. Następnie badano ich wiarę w przesądy, zarówno te negatywne (np. że rozbicie lustra przynosi pecha), jak i pozytywne (np. noszenie amuletów). Następnie akademicy z Wiednia zbierali dane na temat wagi i wzrostu badanych po urodzeniu i w chwili obecnej, wykształcenia oraz wieku. Zmierzyli też długość 3 palców dłoni: serdecznego, środkowego i wskazującego. Opierali się przy tym na odkryciach swoich poprzedników, że relatywna długość palców (ang. digit ratio) to skutek oddziaływań hormonalnych. Dlatego mężczyźni mają przeważnie palec serdeczny nieco dłuższy od wskazującego, a u kobiet są one równe lub to wskazujący jest nieco wydatniejszy. Jak można się domyślić, czasem spotyka się odstępstwa od tej reguły. Voracek zauważył, że płodowa ekspozycja na oddziaływanie androgenów, a więc m.in testosteronu, wyjaśnia nie tylko digit ratio, ale i zaobserwowane różnice w zakresie przesądności. Stwierdził, iż bardziej sfeminizowany stosunek długości palców u mężczyzn korelował z silniejszą wiarą w zjawiska paranormalne oraz przesądy i to nawet wtedy, kiedy uwzględniono inne zebrane w wywiadzie dane. W przypadku kobiet prawdopodobieństwo przesądności było wyższe u pań z niższą wagą urodzeniową. U obu płci prowadziła do tego mniejsza długość po urodzeniu.
  4. Dr Ian Frampton z Great Ormond Street Hospital zbadał ponad 200 osób z anoreksją z Wielkiej Brytanii, USA i Norwegii i doszedł do wniosku, że predyspozycje do zachorowania kształtują się jeszcze w życiu płodowym. Wskutek zaburzonego rozwoju mózgu niektóre dzieci stają się bardziej podatne na czynniki ryzyka, w tym na promowany rozmiar zero. Specjaliści uważają, że odkrycie to może zrewolucjonizować metody terapii anoreksji. Pod kątem wrażliwości na określone czynniki dałoby się badać już 8-letnie dziewczynki i w razie potrzeby zacząć leczenie. Wcześniej sądzono, że to chroniczna niedowaga prowadzi do zmian w mózgu, teraz okazuje się, że jest dokładnie na odwrót. Gdyby chodziło wyłącznie o wpływ mediów, trudno byłoby wyjaśnić, czemu anoreksja rozwija się tylko u części odbiorców komunikatów dotyczących idealnej wagi. Większość badanych za pomocą testów neuropsychologicznych osób stanowiły kobiety w wieku od 12 do 25 lat, które leczyły się w prywatnych klinikach w Edynburgu i Maidenhead. Okazało się, że u ok. 70% występowały zaburzenia w poziomie neuroprzekaźników albo niewielkie zmiany w budowie mózgu, albo i to, i to. Frampton uważa, że tego typu cechy mogą występować u jednej na kilkaset dziewcząt. Wg niego, anoreksja jest dziełem przypadku, a nie skutkiem złej diety matki czy wynikiem oddziaływania czynników środowiskowych, np. określonych chemikaliów. Niewłaściwe połączenia w obrębie kory wyspy u jednych dzieci prowadzą do ADHD, dysleksji bądź depresji, a u innych zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia zaburzeń odżywiania.
  5. Od dłuższego czasu powszechnie wiadomo, że gen zwany Id1, aktywny u zdrowych ssaków wyłącznie podczas życia płodowego, podlega ekspresji w wielu przypadkach raka. Dokonane ostatnio odkrycie pokazuje jednak, że jego rola jest (przynajmniej w raku piersi) znacznie bardziej istotna niż do tej pory uważano. Okazuje się bowiem, że aktywność tego genu w nowotworze piersi znacznie zmniejsza szansę na wyleczenie. Natrafiono także na inną ciekawą zależność: Id1 aktywny jest głównie w tych guzach, które nie wykazują nadmiernej wrażliwości na działanie estrogenu, napędzającego podziały komórek i rozwój choroby. Z tego powodu jest potencjalnym celem dla terapii w sytuacji, gdy komórki raka nie są podatne na działanie tego hormonu, a przez to standardowa terapia nie ma większych szans powodzenia. Dr Alex Swarbrick, jeden z głównych autorów odkrycia, przyznaje, że pomógł mu szczęśliwy przypadek: Mieliśmy to szczęście i zadaliśmy właściwe pytania na temat właściwego genu - mówi. Do dziś nikt poza nami nie zapytał, czy aktywność Id1 odgrywa jakąkolwiek rolę w rozwoju raka piersi i jeśli tak, to jaką. Aby potwierdzić zależność rozwoju choroby od Id1, stworzono specjalny rodzaj myszy laboratoryjnych. Wywołano u nich ciągłą aktywność Id1, niezależnie od etapu życia, na którym się znajdowały. W wyniku eksperymentu u zwierząt wyrastały wyjątkowo agresywne guzy piersi o wyraźnej tendencji do tworzenia przerzutów. Przeprowadzono także odwrotny eksperyment, w którym u myszy wywołano nowotwór zależny od Id1, a następnie wyłączono aktywność tego genu. Dzięki temu zabiegowi udało się wyleczyć aż 40% nowotworów. Ku zaskoczeniu naukowców komórki jednak wcale nie zginęły. Zamiast tego przeszły proces łudząco podobny do przyśpieszonego starzenia, tzn. ich metabolizm znacznie spowolnił, a zdolność do podziałów całkowicie zanikła. Jest to wciąż słabo poznany mechanizm, który najprawdopodobniej służy odzyskaniu kontroli nad "zbuntowanymi" komórkami. Dr Swarbrick wierzy, że opisane odkrycie jest ważnym krokiem naprzód w walce z nowotworami. Wywołujesz w komórce stan "wiecznego snu", a potem resztą zajmuje się układ immunologiczny, który ją usuwa - mówi. Jest to z pewnością obiecująca wizja, lecz potrzeba jeszcze wielu badań, nim zostanie potwierdzona jej skuteczność i bezpieczeństwo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...