Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów ' szympansy' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 3 wyniki

  1. Czternastego lipca 1960 roku Jane Goodall wysiadła z łodzi u wybrzeży Jeziora Tanganika w Tanzanii, w miejscu, gdzie obecnie znajduje się Park Narodowy Gombe. Tego dnia 26-letnia była kelnerka i sekretarka rozpoczęła niezwykłą podróż, która zrewolucjonizowała naukę, nasze rozumienie zwierząt i własnego miejsca w świecie przyrody. Valerie Jane Morris Goodall urodziła się 3 kwietnia 1934 roku w Londynie. Od najmłodszych lat uwielbiała zwierzęta. A jej miłość do szympansów narodziła się, gdy na 1. urodziny – zamiast pluszowego misia – dostała od ojca w prezencie pluszowego szympansa. Znajomi sądzili, że zabawka wystraszy dziecko. Jednak Jane ją pokochała, a szympans zyskał imię Jubilee. Stał się jej ulubionym pluszakiem i towarzyszył Jane przez całe życie. Przez lata pluszak stracił futro, ale wciąż stoi na toaletce Jane w jej rodzinnym domu w Londynie. Już jako dziewczynka prowadziła „pierwsze własne badania na zwierzętach", jak określiła to jej matka, opowiadając, że pewnego dnia znalazła Jane w łóżku z dżdżownicami. Dziecko obserwowało je, próbując zrozumieć, jak poruszają się bez nóg. Mała Jane uwielbiała czytać książki o zwierzętach i marzyła by jak Tarzan i dr Dolittle, żyć wśród zwierząt w Afryce. I jak mało kto, spełniła swoje dziecięce marzenia. Do Afryki Jane trafiła w 1957 roku. Wyjechała tam na zaproszenie kolegi ze szkoły, którego rodzina miała farmę w Kolonii Kenii. Po kilkumiesięcznym pobycie spotkała paleoantropologa doktora Louisa Leakeya. Uczony szukał właśnie odpowiedniej osoby do badania wielkich małp, szczególnie szympansów. Chciał lepiej zrozumieć te słabo poznane zwierzęta, a przede wszystkim lepiej zrozumieć ewolucję człowieka. Młoda kobieta wywarła na nim dobre wrażenie. Spodobał mu się jej zapał, chęć pracy przy badaniu zwierząt, sądził też, że świeży umysł, który nie był ograniczony przez redukcjonistyczne myślenie o zwierzętach ówczesnej etnologii, wniesie w badania świeżą perspektywę. Po rozmowie ze swoją żoną i towarzyszką badań, Leakey wysłał Goodall do słynnego wąwozu Olduvai, gdzie znajdują się jedne z najważniejszych stanowisk antropologicznych. Jane musiała wywrzeć duże wrażenie na słynnej parze naukowej, skoro już w 1958 roku wysłano ją do Londynu, by od czołowych specjalistów tamtych czasów, Osmana Hilla i Johna Napiera uczyła się o anatomii i zachowaniu naczelnych. Państwo Leakey zdobyli w tym czasie fundusze i w lipcu 1960 roku Jane trafiła na wybrzeża Tanganiki. Rozpoczynała pracę jako prymatolog, wchodziła w środowisko całkowicie zdominowane przez mężczyzn. Stała się pierwszą z trzech słynnych badaczek, które w latach 60. i 70. rozpoczęły pod patronatem Leakey'a przełomowe badania nad wielkimi małpami. Dwie pozostałe to Diane Fossey, zamordowana w 1985 roku badaczka goryli, oraz Birutė Galdikas, czołowa światowa ekspertka od orangutanów. Ze swoim otwartym, nieograniczonym obowiązującymi schematami umysłem, zanurzyła się w świecie zwierząt. Przez kilka miesięcy zdobywała zaufanie grupy szympansów, aż w końcu mogła je obserwować z pozycji sąsiada. Łamała kolejne tabu naukowe. Zaczęła nadawać obserwowanym zwierzętom imiona, zamiast oznaczać ich liczbami. Postrzegała je jako indywidualności z własną osobowością, emocjami, umysłowością i więziami rodzinnymi. O tym, że zwierzęta są inteligentne i mają uczucia wiedziała już od dawna. Jej pierwszym nauczycielem był przyjaciel z dzieciństwa, ukochany kundelek Rusty. Pierwszego, i być może najważniejszego, ze swoich przełomowych odkryć dokonała już w październiku, po zaledwie 3 miesiącach badań. Zauważyła wówczas, że szympans, którego nazwała David Greybeard wykorzystuje trawę, by wyławiać termity z gniazda. To była rewolucja. Do tamtej pory nauka uważała, że ludzie są jedynymi zwierzętami zdolnymi do wytwarzania narzędzi. Człowieka wprost definiowano przez tę zdolność, mówiono o „człowieku–wytwórcy narzędzi”. Obserwacje Goodall były wstrząsem dla świata nauki, a doktor Leakey stwierdził: Teraz musimy albo zmienić definicję człowieka, albo zmienić definicję narzędzia, albo uznać, że szympansy są ludźmi. Obserwacje Goodall dotyczące wytwarzania narzędzi przez szympansy do dzisiaj są jednymi z najważniejszych badań naukowych w dziedzinie zachowania zwierząt. Jane dokonywała kolejnych przełomowych odkryć. Całkowicie zmieniła nasze rozumienie szympansów, a co za tym idzie, i innych zwierząt. To ona zauważyła, że szympansy mogą działać altruistycznie i być pełne współczucia, że potrafią polować i jedzą mięso (co prawda stanowi ono mniej niż 3% ich diety, ale wcześniej uważano je za wegetarian), tworzą bardzo silne więzi rodzinne oraz mogą prowadzić „wojny”. Państwo Leakey zgromadzili dodatkowe fundusze i wysłali Jane na studia doktoranckie na University of Cambridge. Została 8. osobą w historii, której Uniwersytet w Cambridge pozwolił robić doktorat pomimo braku niższego stopnia naukowego. W czasie studiów Goodall wielokrotnie wracała do Gombe, by kontynuować badania. Tytuł doktora otrzymała w 1966 roku. Jej prace zrewolucjonizowały prymatologię. Podczas jednych z najdłużej trwających polowych badań obserwacyjnych nad dzikimi gatunkami zwierząt, uczona udowodniła, że szympansy mają różne osobowości i emocje, są myślącymi czującymi istotami, które tworzą złożone więzi społeczne. Mimo swoich osiągnięć, przez wiele lat zmagała się z oporem części środowiska naukowego, które nie chciało przyznać, że jesteśmy tak podobni do zwierząt i oskarżało Goodall o antropomorfizację. Jane Goodall była m.in. świadkiem trwającej 4 lata (1974–1978) wojny między dwiema grupami szympansów w Gombe. Obrazy z tych wydarzeń prześladowały ją przez lata. I stanowiły dodatkowy dowód, jak bardzo jesteśmy do zwierząt podobni. Nawet wówczas nie wszyscy jej wierzyli. Późniejsze badania potwierdziły jednak, że szympansy rzeczywiście angażują się w wojny. A inni naukowcy zaobserwowali, że kilka samców, które w czasie tej wojny się urodziły i w dzieciństwie były jej świadkami, przez kolejne dekady były prowodyrami agresywnych zachowań i napadały na inne grupy. W 1977 roku uczona założyła Jane Goodall Institute, który wciąż prowadzi badania nad szympansami. Pod koniec lat 80. w czasie pierwszej konferencji naukowej z cyklu Chimpanzees in Context Jane zdała sobie sprawę, że jak gwałtownie przyspieszyła utrata siedlisk szympansów i jak szybko spada populacja tego gatunku. Zrozumiała, że musi opuścić ukochane Gombe, by ratować szympansy przed zagładą. Zaczęła podróżować po całym świecie, prowadząc badania w różnych  miejscach i aktywnie działając na rzecz ochrony gatunku, zaangażowała się też w prace nad zaprzestaniem wykorzystywania szympansów w badaniach medycznych i w szersze kwestie ochrony środowiska. Zmarła w wieku 91 lat w Kalifornii, podczas podróży związanej z serią wykładów, jakie wygłaszała na terenie USA. Jej praca nie tylko zrewolucjonizowała prymatologię i zmieniła spojrzenie wielu ludzi na otaczający nas świat, ale zachęcała rzesze kobiet do pójścia w jej ślady. Obecnie panie stanowią około połowy specjalistów w dziedzinie prymatologii. « powrót do artykułu
  2. Matki bonobo pomagają synom, by mieli więcej potomstwa. Pomoc polega m.in. na ochronie prób kopulacji i przeszkadzaniu innym samcom. Działania mam aż 3-krotnie zwiększają szanse synów na rodzicielstwo. To pierwszy raz, kiedy możemy wykazać wpływ obecności matki na bardzo istotną cechę męskiej kondycji, jaką jest płodność. Byliśmy zaskoczeni, widząc tak jak silny bezpośredni wpływ matki na liczbę wnucząt - podkreśla Martin Surbeck, prymatolog z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej Maxa Plancka. Zespół Surbecka obserwował dzikie populacje bonobo z Demokratycznej Republiki Konga oraz dzikie populacje szympansów z Wybrzeża Kości Słoniowej, Tanzanii i Ugandy. Okazało się, że o ile i matki szympansów, i bonobo popierają synów w męsko-męskich konfliktach, o tyle matki bonobo idą jeszcze o krok dalej i zabezpieczają próby kopulacyjne swoich synów oraz interweniują przy próbach kopulacji innych samców. Matki bonobo wykorzystują również swoją pozycję w matriarchalnych społeczeństwach, by zapewnić synom dostęp do popularnych miejsc i pomagają im w osiągnięciu wyższej pozycji w męskiej hierarchii. Autorzy artykułu z pisma Current Biology dodają, że takie interakcje są rzadkie w szympansich społecznościach i nie mają wpływu na męską płodność. W społecznościach szympansów to samce mają wyższą pozycję niż samice, dlatego działania szympansich matek nie są tak znaczące, jak zachowania matek bonobo. Co ważne, matki bonobo nie pomagają w ten sam sposób własnym córkom. Nie angażują się też raczej w wychowanie ich dzieci. W systemach społecznych bonobo córki opuszczają rodzinne grupy, a synowie zostają. W przypadku nielicznych pozostających córek nie widzimy większego wsparcia ze strony matek. Surbeck i inni chcą się dowiedzieć więcej o korzyściach związanych z zachowaniami matek bonobo. Obecnie prymatolodzy sądzą, że chodzi o przekazywanie swoich genów. Te samice znalazły sposób na zwiększenie sukcesu reprodukcyjnego bez rodzenia kolejnych dzieci. Surbeck uważa, ze wydłużenie poreprodukcyjnego okresu życia kobiet i wczesny wiek, w którym przechodzimy menopauzę, mogły wyewoluować właśnie z tej metody kontynuowania swojej linii genetycznej. Niemcy dodają, że zebranie danych nt. czasu trwania okresu poreprodukcyjnego u samic bonobo i szympansów będzie wymagać kolejnego długoterminowego badania. « powrót do artykułu
  3. Biolodzy analizowali nagrania ze zdalnych kamer pułapkowych, umieszczonych w lasach Afryki, by zobaczyć, jak dzikie małpy reagują na te nieznane obiekty. Reakcje poszczególnych gatunków były różne. Jedno można jednak stwierdzić z całą pewnością: wszystkie małpy zauważały kamery. Naszym celem było sprawdzenie, jak dzikie szympansy, bonobo i goryle reagują na nieznane obiekty, bo eksperymenty z nowymi obiektami są często wykorzystywane w badaniach z zakresu psychologii porównawczej. Zależało nam na ustaleniu, czy między tymi 3 gatunkami dużych małp są jakieś różnice - wyjaśnia Ammie Kalan, prymatolog z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej Maxa Plancka. Szczególnie byliśmy zaskoczeni różnicami między szympansami i bonobo. Ponieważ są gatunkami siostrzanymi i dzielą sporą część genomu, spodziewaliśmy się podobnej reakcji na kamery. Tak jednak nie było. Szympansy nie wykazywały zainteresowania kamerami. W ogóle się nimi nie przejmowały i ledwo dostrzegały ich obecność. Bonobo miały zaś opory, by się do nich zbliżyć i aktywnie utrzymywały dystans. Osobniki z tego samego gatunku także inaczej reagowały na kamery. Małpy mieszkające w rejonach większej aktywności człowieka, np. w pobliżu stanowisk badawczych, stawały się odwrażliwione na nieznane obiekty. Zwierzę z mniejszą ekspozycją na dziwne czy nietypowe obiekty może być jednak bardziej zainteresowane. Wiek małpy odgrywa podobną rolę. Młodsze małpy będą bardziej eksplorować kamery pułapkowe, wpatrując się w nie przez dłuższy czas. Kalan dodaje, że by uniknąć wpływu sprzętu badawczego i uzyskać dokładne dane z monitoringu, warto uwzględnić okres zaznajamiania. « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...