Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'sikora bogatka' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 4 wyniki

  1. Badacze z Uniwersytetu w Lund odkryli, że sikora bogatka (Parus major) dysponuje dużą samokontrolą, którą można porównać do występującej u szympansów i krukowatych. Biolodzy umieszczali pokarm w przezroczystym cylindrze. Sikora, która zaczynała go dziobać, by dostać się do jedzenia, była dyskwalifikowana, bo takie zachowanie uznawano za impulsywne. Test zdawały ptaki, które zamiast dziobać, zbliżały się do wylotu tuby. Wyniki pokazały, że sikory postępowały właściwie w 8 na 10 pierwszych prób, a więc w 80% przypadków. To rezultat lepszy niż u większości testowanych zwierząt, który nie przesadzając, można porównać do osiągnięć wspomnianych szympansów czy krukowatych. To niesamowite, że ptak z tak małym mózgiem dysponuje taką samokontrolą. Objętość mózgu sikory bogatki to 3% mózgu krukowatego i 0,1% mózgu szympansa - podkreśla prof. Anders Brodin. Parę lat temu zespół z Uniwersytetu w Lund odkrył, że sikory bogatki potrafią się sprawnie uczyć i zapamiętywać na podstawie obserwacji. Studium zademonstrowało, że sikory z daleka przyglądają się i zapamiętują, gdzie gatunki magazynujące pokarm chowają swoje zapasy. Pod tym względem samice wypadają lepiej od samców. Naukowcy porównywali sikory bogatki, które nie robią zapasów, z bliskimi krewnymi, które mają taki zwyczaj: sikorą czarnogłówką i sikorą ubogą (oba gatunki wciskają w zakamarki kory pająki, owady i nasiona, czasem chowają je też po porostami i mchami rosnącymi na ziemi). Jak widać, by napełnić żołądek, wystarczy się skupić na poczynaniach innych i później sięgnąć po owoce ich pracy... Sikory bogatki są bardzo przedsiębiorczymi ptaszkami. Teraz wiemy, że dysponują także niesamowitą samokontrolą i gdy chcą zyskać dostęp do nagrody np. w postaci pokarmu, potrafią powściągnąć swoje impulsy - podsumowuje Brodin. « powrót do artykułu
  2. Tak jak wiele kobiet, samice sikory bogatki lubią u płci przeciwnej niskie głosy. Ptaki, które żyją w mieście, muszą jednak wybierać większe częstotliwości (wyższe dźwięki), bo inaczej nie przebiją się przez wszędobylski hałas. Ma to swoją cenę: trele są co prawda słyszalne, lecz samice niechętnie wybierają takie samce. Wouter Halfwerk z Uniwersytetu w Lejdzie badał rolę tonacji w komunikacji ptaków. Jego praca na ten temat ukazała się właśnie w piśmie PNAS. Odkrył ze swoimi współpracownikami, że samce bogatki śpiewają o wiele niższym głosem, gdy samice są najbardziej płodne, czyli tuż przed złożeniem jaj. Samce, którym udaje się z siebie wydobyć najniższe dźwięki, cieszą się największym powodzeniem wśród płci przeciwnej. Dowiedziono też, że choć sikory łączą się w marcu w monogamiczne pary, samice zdradzają partnera, jeśli nie udaje mu się śpiewać wystarczająco nisko. Holendrzy nagrali komunikaty 30 wylosowanych samców sikor bogatek z dwóch okresów lęgowych: między kwietniem i majem 2009 oraz 2010 roku. Testy na ojcostwo miały pokazać, kto ostatecznie zapłodnił samice i czy jest to ten sam samiec, który po wylęgu pomaga partnerce (jako domniemany ojciec) w karmieniu młodych. Wyższe śpiewy najwyraźniej nie odpowiadały do końca samicom, bo dość często w ostatniej chwili zjawiał się ten trzeci i to on tak naprawdę wygrywał wyścig o jej względy. Na końcu Holendrzy odtwarzali wysokie i niskie piosenki samicom siedzącym w budkach lęgowych. Sprawdzali w ten sposób, czy samica wyściubi z niej dziób. Niskie dźwięki okazały się najbardziej skuteczne. Gdy naukowcy dołączali do niskich treli szum tła, głos samca stawał się jednak niesłyszalny. Tylko wtedy samice reagowały na wyższe zawołania.
  3. Wygląda jak scena z horroru Hitchcocka, ale to najszczersza prawda. Sikora bogatka zabijająca i zjadająca nietoperze. Wcześniej mówiło się raczej o nietoperzach łapiących ptaki, a nie o sytuacji odwrotnej, lecz dr Péter Estók z Instytutu Ornitologii Maxa Plancka już od jakiegoś czasu dokumentuje te niezwykłe zachowania. Po raz pierwszy biolog natknął się na taki przypadek w 1996 r. w węgierskiej jaskini w Górach Bukowych (Bükk hegység). Po 10 latach w ciągu dwóch zim Estók i zajmujący się ekologią nietoperzy Björn Siemers nagrali tam 18 kolejnych przykładów zjadania przez sikory nietoperzy z rodzaju Pipistrellus. W sezonie 2004/05, gdy zima była surowa, zginęło 16 nietoperzy, a na przełomie roku 2005 i 2006, kiedy zima była łagodna i spadło niewiele śniegu, sikorki pożarły tylko dwa. Każdej zimy w okolicach jaskini mieszkało stado sikor, składające się z ok. 50 osobników. Ptaki wyszukiwały budzące się ze snu zimowego ssaki. Przeważnie zjadały je w jaskini, ale jak widać na jednym z filmów, czasem przenosiły się z kąskiem na pobliskie drzewa. Sikory nie zabijały nietoperzy przed rozpoczęciem jedzenia, ale ssaki ostatecznie umierały, kiedy ptaki otwierały im czaszkę – ujawnia Siemers. Ponieważ nietoperze nadal są mocno wychłodzone, poruszają się wolno, łatwo je więc pochwycić. Dla sikory jest to jednak spory wyczyn, jako że nietoperze z rodzaju Pipistrellus ważą ok. 5 g, a bogatki tylko 4-krotnie więcej. Kiedy badacze zapewnili sikorom inne pożywienie (ziarna słonecznika i kawałki bekonu), zmalała liczba dekapitacji nietoperzy. Podczas 10 dni obserwacji życie stracił tylko 1 nietoperz. Oznacza to, że ptaki polują na latające ssaki, gdy brakuje im zwykłego pożywienia, czyli gąsienic lub pająków. W ramach eksperymentu Estók i Siemers sprawdzali, czy sikory wpadają na nietoperze przez przypadek, czy celowo ich szukają. W tym celu odtwarzali dźwięki, wydawane przez wychodzące z hibernacji nietoperze, ustawiając głośniki tuż przy wejściu do pieczary. Okazało się, że sygnały te przyciągały sikory. Dla nietoperzy to dźwięki o niskiej częstotliwości, maksymalnie 15 kiloherców, lecz dla sikorek o bardzo wysokiej, powyżej wyznaczonego naukowo dla ich gatunku progu słyszalności. Mimo to ptaki reagowały na te dźwięki. Nie wiadomo, czy sikory z północno-wschodnich Węgier są izolowaną grupą, która nauczyła się polować na nietoperze, czy swoje zachowanie zmieniają w podobny sposób wszystkie sikory bogatki z Europy. Wiadomo jednak na pewno, że podczas 22 dni obserwacji naukowcy zaobserwowali kilkanaście takich przypadków. Jak zapewnia Estók, nie chodzi o agresję, a więc o walkę o przestrzeń do gniazdowania czy jakiekolwiek inne zasoby, ale o przetrwanie. Biolodzy znaleźli kilka trucheł i jednego nietoperza w stanie terminalnym. Sikory wydziobały mięśnie, tłuszcz, wnętrzności i mózg. Pozostawiły tylko skórę i kości. Jaskinia w Górach Bukowych jest dobrze oświetlona, dlatego sikory poruszają się tam bez trudu.
  4. Ptaki z okolic Czernobyla wybierają do gniazdowania miejsca o niższym poziomie napromieniowania. Nie wiadomo, jak wykrywają, gdzie jest bezpieczniej. Anders Møller z Uniwersytetu Piotra i Marii Curie w Paryżu oraz Tim Mousseau z Uniwersytetu Południowej Karoliny w Columbii zawiesili w tzw. czerwonym lesie ponad 200 budek lęgowych. Czerwony las znajduje się na zachód od reaktora. Tuż po katastrofie w 1986 roku opadło na niego bardzo dużo radioaktywnych pyłów. Sosny od razu zginęły, a ponieważ ich barwa zmieniła się na rdzawoczerwoną, las nazwano czerwonym. Pomiędzy 2002 a 2003 rokiem naukowcy badali związane z gniazdowaniem zwyczaje dwóch gatunków: sikory bogatki (Parus major) i muchołówki żałobnej (Ficedula hypoleuca). Chcieli zobaczyć, czy ptaki będą w stanie odróżnić od siebie lokalizacje z wysokim i niskim natężeniem promieniowania. Natężenie to nie jest jednolite, ponieważ radioaktywne pyły nie pokryły równomiernie całej okolicy. Może się więc zdarzyć, że znajdujące się tuż obok siebie budki (z jednakowym dostępem do pożywienia) są diametralnie różne, jeśli chodzi o poziom promieniowania. W niektórych gniazdach było ono 2 tysiące razy wyższe niż w naturalnych warunkach gdziekolwiek indziej na Ziemi. Okazało się, że oba gatunki ptaków wybierały gniazda z mniejszym natężeniem promieniowania w tle, a muchołówki zdawały się wrażliwsze na ten parametr od sikor. Wcześniejsze badania zespołu Mousseau wykazały, że promieniowanie o większym natężeniu skutkuje obniżeniem poziomu antyutleniaczy oraz deformacjami spermy u jaskółek dymówek z okolic Czernobyla (Trends in Ecology and Evolution, 2006). Nic dziwnego, że zwierzęta starają się znaleźć bezpieczniejsze miejsca do gniazdowania i wysiadywania jaj. Mousseau podkreśla, że nie do końca wiadomo, jak ptaki rozpoznają najbardziej skażone budki, a sprawdzenie tego będzie bardzo trudne bez odpowiednich manipulacji eksperymentalnych. Rzecznik Królewskiego Stowarzyszenia Ochrony Ptaków wskazuje, że eksplozja reaktora nieoczekiwanie przysłużyła się zwierzętom. Powstała bowiem enklawa wolna od działalności człowieka, co zaowocowało sporym zwiększeniem liczebności populacji różnych gatunków, m.in. orłów, wilków i niedźwiedzi. Mousseau tłumaczy, że imigracja zwierząt maskuje efekt zanikania lokalnych populacji. Stałe rozmiary populacji to efekt uzupełniania szeregów przez napływające spoza obszaru Czernobyla ptaki (Proceedings of the Royal Society).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...