Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

czesiu

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1276
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez czesiu

  1. Ależ musisz mnie nie pozdrawiać, problem ja z tym mieć NIE! Jakbyś ty przeczytał dokładniej mój post, to poza tym jednym zdaniem ustosunkowałem się do większości/wszystkich tez w twoim poście... Ale co ja wiedzieć, ja tylko murzyn być od czarnej robota. Ps. Stara matura to rozprawka w oparciu o dostępną (wcześniej przerabianą) literaturę a nie filozoficzny wywód służący obronie pracy magisterskiej.
  2. Problem podobny do dylematów pokerowych. przedstawiony w jednej z książek Sklansy-ego bądź Hellmuth-a poziom 0 Co ja mam? poziom 1 Co ma przeciwnik? poziom 2 Co myśli przeciwnik, że ja mam? poziom 3 Co myśli przeciwnik, że ja myślę, że on ma? . . .
  3. Tyle, że właśnie Cashern próbował pokazać, że spontaniczność świadczy o posiadaniu wolnej woli:) Sądzę, że nawet "spontaniczność" ma jakąś przyczynę, w efekcie czego (nawet jeżeli nie mówimy o przeznaczeniu) nie można mówić o wolnej woli/wolnym wyborze.
  4. Um kalwinizm - że jak?! Przecież pisałem: niema czegoś takiego jak wolna wola ALE przeznaczeniu trzeba czasem pomagać odpowiednimi wyborami. Przedstawiłem mój punkt widzenia i takie jest moje prawo, natomiast ty nie przedstawiłeś żadnego sensownego kontr przykładu/kontr argumentu. A jesteś w stanie udowodnić, że przyczyną zmiany decyzji nie był wynik wyboru/przeżycia sprzed lat? Człowiek nie jest komputerem, ani kawałkiem plastiku(talią kart) w związku z czym twoja przeszłość i teraźniejszość ma wpływ na przyszłość, ale napewno nie w tym stopniu w jaki byś sobie życzył. Taak, to takie proste jak wejście dwa razy do tej samej wody w rzece. Chcesz mi powiedzieć, że masz wolną wolę i dla ciebie rozłupanie/bądź nie komuś głowy siekierą jest niczym rzut monetą? Auć - twoja wolna wola wcale nie jest taka wolna. Popatrz na mój przykład z pijanym kierowcą - jedyne przykłady na (ograniczoną) wolną wolę to te, które przeczą zdrowemu rozsądkowi. Jednak nawet wtedy "wolna wola" występuje do momentu jak człowiek stwierdzi "okej od dzisiaj mam wolną wolę - robię wszystko wbrew rozsądkowi". W sumie pogrubione potwierdza to, co pisałem Cashern-owi: człowiek nie jest (pozbawionym pamięci) kawałkiem plastiku.
  5. czesiu

    DRM dla sieci P2P

    Rozważmy problem DRM dla przeciętnego Kowalskiego i przeciętnego pirata. Przeciętny Kowalski idzie do sklepu i kupuje "coś" (film/grę/muzykę) w efekcie na dzień dobry dostaje informację "piracenie jest be", następnie ma problem z certyfikowaniem sprzętu (kłania się HDMI), czy musi instalować jakieś sterowniki do obsługi zabezpieczeń gry. Przeciętny pirat nawet nie wie, że program/gra/film ma w oryginalnej wersji jakieś zabezpieczenie - wszystkie zabezpieczenia zostały już ściągnięte, przez jakiegoś dobrego, anarchistycznego samarytanina. Wszystko co pirat musi wiedzieć - to adresy 1-2 stron internetowych + korzystanie z oprogramowania antywirusowego. Najśmieszniej jest, gdy kowalski chce odsłuchać tą samą muzykę na 4 różnych urządzeniach (w końcu kowalski ma "2" dzieci), a zabezpieczenie DRM to uniemożliwia. W skrócie - DRM śmierdzi trupem na kilometr, nie tylko nie zwiększa sprzedaży "chronionych treści" ale wręcz szkodzi - znajdźcie masochistę, który ponownie zakupi coś legalnego, jeżeli ostatnim razem przechodził przez gehennę niekompatybilności/utrudnień związanych wyłącznie z DRM. Wielkie koncerny powinny się uczyć od maluczkich - GOG, magnatune. Sensowna cena+sensowne metody zakupu treści czyni cuda (na przykład wprowadzenie przez zagraniczne koncerny systemu prepaid - na modłę World of Warcraft)
  6. Nieprawda! Szaraczki owszem (przeważnie) noszą telefon przy sobie, ale nie dotyczy to przestępców z najwyższej półki (którzy i tak wpadają). Przestępcy dobrze wiedzą, że (w razie ukrywania) można ich za pośrednictwem telefonu odnaleźć. Stąd sensacyjne informacje w stylu "kartę prepaid łamał i wyrzucał po rozmowie telefonicznej, a telefon komórkowy uważał po tygodniu za spalony".
  7. Wniosek z mojej pracy maturalnej dotyczącej tematu "wolna wola czy przeznaczenie". Cokolwiek człowiek by nie zrobił - wolna wola występuje jedynie przed dokonaniem wyboru, po dokonaniu wyboru mamy już do czynienia z przeznaczeniem. Prosty przykład wybierz ścieżkę A, bądź ścieżkę B - to jest twój wolny wybór. Ok! Super - dlaczego wybrałeś tą, a nie drugą możliwość?! - koło się zamknęło - chcąc czy nie - niema czegoś takiego jak wolna wola ALE przeznaczeniu trzeba czasem pomagać odpowiednimi wyborami. edit: Kolejny przykład jazda samochodem - czasami uniknięcie wypadku jest kwestią 1-2 sekund (można było o tyle później wyjechać/ można było jechać "ciut" wolniej - niby wolna wola, a jednak jechało się tak a nie inaczej z takim a nie innym skutkiem) edit2: W sumie, naciągane czy nie widzę jeden przejaw wolnej woli i są to "sytuacje złożone" np. Wiem, że nie powinienem prowadzić pod wpływem alkoholu, ale mimo to jadę samochodem do knajpy i z premedytacją upijam się "bo co mi będą pierniczyć". Tyle,że nawet w tej sytuacji gdzieś tam lata wcześniej taki a nie inny wybór "przeznaczenia" sprawił, że dzisiaj robię tak a nie inaczej (pijane prowadzenie). Myślę że rozważając kwestię wolnej woli trzeba uwzględnić: 1) rozpiętość czasową 2) znanie wszystkich konsekwencji każdego z wyborów (z wyprzedzeniem o np 5 lat) 3) uznawanie każdego z wyników wyboru jako tak samo korzystny. Sporo założeń jak na "prostą" wolną wolę. Dziwię się, że naukowcy próbują naukowo udowodnić istnienie "duszy" człowieka. Imho z wolną wolą jest jak z bogiem - każdy o niej słyszał, ale jeszcze nikt nie widział!
  8. Mam wrażenie, że zbytnio upraszczasz - ja np. podejrzewam, że bez względu na rozgrzewkę i tak efekt końcowy był by ten sam - hemoglobinuria, być może sama krew w moczu wystąpiła by 1-2 treningi później ot tyle. Widać facet znacznie przekroczył swoje możliwości (należy podziwiać jego wolę walki z samym sobą, ale...). To jest sytuacja podobna do złamania nogi Wasilewskiego - z jednej strony nie musiało być, ale z drugiej strony tak czy inaczej by się stało przy jednym z najbliższych starć...
  9. Czy raczej naciągnięciami/zerwaniem?! HIIT to zakręcony trening nawet po rozgrzewce, jak jest wykonywany na złym podłożu (beton/asfalt w chłodne dni)
  10. Wątpię - długie wybieganie jest zwykle na poziomie 70-80% możliwości - w tym tempie można całkiem spokojnie pociągnąć niezły dystans. Szybszy bieg oznacza krótsze dystansy. Nie zaprzeczam - brak rozgrzewki może skutkować zerwaniami i naciągnięciami, natomiast brak "schłodzenia" to przede wszystkim przykurcze ścięgien/gorsza regeneracja po wysiłkowa. Pozostaje jeszcze problem przetrenowania - nie ma to jak przedpotopowe metody treningowe i trenerzy, którzy gdzieś coś przeczytali ale i tak robią dokładnie na odwrót. Eh, gdyby to było takie proste - nadmiar żelaza jest równie szkodliwy co niedobór. Tyle że nadmiar o wiele łatwiej stwierdzić (kolor/konsystencja stolca). Ten sam problem dotyczy cynku. Mam wrażenie że wojskowi powinni mieć robione raz na 1-2 miesiące badanie hemoglobiny i odpowiednio skorygowaną dietę. (Tutaj dodał bym pomiar hemoglobiny w "neutralny" dzień (tzn 2-3 dni bez ciężkich treningów)) Zanim ktoś się czepi moich naukowych podstaw - to była tylko moja opinia i nikt nie ma obowiązku się z nią zgodzić - chętnie wysłucham kontrargumentów.
  11. Za to mi to przypomina eksperyment Pawłowa z psem dotyczącym odruchów warunkowych. Czyżby błędnie sklasyfikowane stany pacjentów?! Jeżeli tak, to mimo wszystko świetny i stosunkowo prosty test diagnostyczny.
  12. Uważam, że na dzień dzisiejszy naukowcy "wybadali" oczywistą oczywistość (intensywny trening biegowy może wywołać anemię) ale nie wykonali, bądź nie pochwalili się najmniejszym krokiem w stronę zaradzenia, bądź choć SENSOWNEGO wyjaśnienia stanu rzeczy. (efekt obciążeń treningowych/diety)
  13. Moim zdaniem "odkrycie" w rzeczywistości nie jest żadnym odkryciem. Zastanówmy się - na starcie 18% to anemicy, po pół roku 50% - super! Ale dlaczego pozostałe 50% nie ma anemii?! O ile przed rekrutacją każdy trenował w własnym zakresie o tyle już w samym wojsku większość miała ten sam podstawowy program wydolnościowy. A jednak z jednej strony anemia wzrosła do 50% i z drugiej 50 przed anemią się uchowało. Ja bym badanie rozpoczął na dzień dobry od testów wydolności (obok testów krwi), powtarzając test po pół roku. Dzięki czemu uzyskał bym (być może) jakąś korelację procentowy przyrost wydolności/anemia, kto wie, może nawet poszukiwał bym związku z BMI. Następnym faktorem jest pożywienie - wszyscy jedli to samo, czy jednak były 2-3 dania do wyboru. O ile kaloryczność posiłków mogła być/była na tym samym poziomie mogły się znacznie różnić właśnie zawartością żelaza... Jeszcze raz zacytuję No tak, bo do elitarnej jednostki wojskowej przyjmuje się "cherlawych anemików", którzy słaniają się na nogach. Moim zdaniem bez uwzględnienia przyczyny (wstępnej) anemii twierdzenie naukowców jest "dyrdymałami" - stąd uważam, że powinno się wykonać test wydolnościowy w trakcie rekrutacji. ps. test wydolnościowy nie równa się standardowemu testowi sprawnościowemu.
  14. czesiu

    Magnetyczne dawkowanie

    Za słabe?! Podejrzewam, że będzie potrzebny niezły elektromagnes bezpośrednio przyłożony, bądź wykonanie rezonansu magnetycznego.
  15. Tak jakby oprawcy chcieli dzięki torturom usłyszeć prawdę... Oprawcy owszem chcą coś słyszeć, ale "coś" co nie koniecznie jest prawdą a odpowiada ich tezie podjęcia tortur.
  16. Istnieją specjalne uciskowe leginsy dla sportowców wspomagające regenerację (bez "wkładki"). Jurgi źle zadałeś pytanie - nie tyle co to są "biokryształy", tylko jaki związek jest zastosowany akurat w tych biokryształach. Byli już tacy, co biegali w piance neoprenowej (chociaż oni to chyba mieli pokrytą większą powierzchnię) efekt jest przeważnie ten sam - przegrzanie i odwodnienie.
  17. Tak mnie zastanawia, jaką szansę na konkurencyjność ma Amazon - jedyną korzyścią wobec pozostałych użytkowników jest brak konieczności płacenia prowizji. Wystarczy rzucić okiem na allegro i porównać tamtejsze ceny z np. skąpcem - często cena jest zdecydowanie niższa na portalu aukcyjnym niż w jakimkolwiek sklepie. Czasami jest też dokładnie na odwrót, ale takie już jest te życie...
  18. Fajnie, że teraz udowodniono to naukowo, jednak mam wrażenie że anemia wśród sportowców wyczynowych (konkretnie biegaczy) nie jest niczym wyjątkowym. Akurat w przypadku biegaczy spotkałem się z opinią, że jest to efekt "centryfugi" na zasadzie że krwinki rozsypują się od wstrząsów (uderzeń nogami o podłoże). "Wstrząsowa anemia" również tłumaczy anemię rekrutów wojskowych - bądź co bądź podstawą jest wydolność, którą właśnie najefektywniej zwiększa się bieganiem (plus odpowiada specyfikacji zawodu)...
  19. Zgadzam się z antyszwedem - brak konkretów i potwierdzenia przez badania naukowe, na mango takie rajstopy sprzedają już od lat. To brzmi jak marketingowy bełkot, w który trudno uwierzyć a nie naukowe fakty.
  20. A ja nadal uważam, że właśnie w mieście marnuje się dużo więcej organicznego materiału niż na wsi - nawet odpady/przeterminowane produkty spożywcze są wykorzystane np. lądują u kur, gdzie w mieście wszystko idzie do śmietnika, bądź tak jak w niemczech na mega wypaśny miejski kompost (brązowe śmietniki "BIO").
  21. W podstawówce niemożność tego stanu tłumaczono ilością energii - rozmiarem kondensatora, który musiał by być wielkości sporej szkoły. Do tego dochodzi fakt, że wyładowanie jest baardzo krótkie i ma ekstremalną moc (prąd stały)- większość przewodów by nie wytrzymała. Nawet jak już tą energię uda ci się zmagazynować - jak ją w tym kondensatorze zatrzymasz? Popatrz na elektrownie - istnieją już od dziesiąt lat, a jeszcze nie wymyślono skutecznej metody przechowywania nadmiaru energii - jak widać kondensatory są ślepą uliczką, być może nawet ze względu na straty na materiale. Poza tym jak dodasz koszt materiałów i wymaganą precyzję - kaplica. Co do samego paliwa ze śmieci - po co kombinować? W niemczech palarnie śmieci działają jako lokalne elektro-ciepłownie, co wydaje mi się całkiem rozsądnym wykorzystaniem śmieci. Sorry, ale tak może twierdzić tylko człowiek z miasta - u mnie lokalnie wszyscy wykorzystują kompost do nawożenia ziemi. Zresztą nie zdziwił bym się, gdyby okazało się po dokonaniu bilansu, że to właśnie "mieszczuchy" marnują większe ilości materiałów organicznych niż "wieśniacy".
  22. Znając życie problemem nie jest wykrycie zużycia ostrza i wymiana, ale sam koszt ostrza...
  23. czesiu

    Facebook zarabia

    Mówisz o abstrakcyjnych znajomych (np znanych z baru) czy o "lokalnych znajomych"*? * - lokalny znajomy jako powiązany z wpisanymi danymi (miejscowość/szkoła/ulica) Akurat w przypadku "lokalnych znajomych" nie ma niczego nadzwyczajnego. Za to N-K umożliwia wyszukiwanie znajomych na bazie "wspólnych znajomych" (nie zdziwię się, jeżeli nie byli pionierami takiego "dopasowywania" znajomych, więc nie będę piał peanów nad nk).
  24. A niech mnie, to jest wzrost o niecałe 2%... Moim zdaniem na razie nie ma się czym zachwycać. W końcu w początkowej fazie Microsoft odnotował 100+% wzrost popularności wyszukiwarki, co nie jest trudne przy wzroście popularności z 1 do 3 procent. O sukcesie Microsoftu będzie można mówić, jak osiągnie 50% popularności lidera, aktualnie google.
  25. czesiu

    Skaczący robot

    Już widzę, jak skaczący robot spadnie komuś na głowę z bloku. "Zmarł w wyniku błędu zaokrągleń w obliczeniach zmiennoprzecinkowych"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...