Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Ergo Sum

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    691
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Zawartość dodana przez Ergo Sum

  1. trzymamy kciuki za to żeby się wszystko udało ---- lot coraz bliżej
  2. Lewacka Kanada udowodniła ostatnio na jakie piramidalne absurdy ich stać - więc nie dziwi nic.
  3. Co chorób immunosupresyjnych powinny być zaliczone wszystkie alergie. To prawdziwa epidemia różnych form tej samej choroby, błędnie działającego systemu odpornościowego.
  4. Mam pytanie - dlaczego LISA ma 3 urządzenia a nie 4 - przecież do triangulacji w przestrzeni 3 nie wystarczą - to działa tylko na płaszczyźnie, do ustalania kierunku w przestrzeni potrzebne są 4 ???
  5. I znowu dokonywana jest manipulacja w której za pomocą bardzo wyjątkowego przykładu udowadnia się teorię w całokształcie błędną o tym że konkurencja obniża ceny. Owszem, dzieje się tak niekiedy, lecz w sytuacjach gdzie jest wielu dużych graczy (np. rynek telekomunikacyjny) dochodzi do czegoś co przypomina zmowę cenową. Teoria o konkurencji wpływającej na cenę wywodzi się z prac Johna Nasha o teorii gier, gdzie Nash wprowadził nierealne warunki i na tym zbudowano całą współczesną ekonomię, ukrywając możliwość drapieżnego bogacenia się wielkich koncernów przez maksymalizację zysku. Chodzi o to że dla graczy w gra ważne jest zwycięstwo, pokonanie przeciwnika a realu ważny jest ... zysk. Bardzo często korzystniej jest działać w sferze dużych graczy, którym też chodzi o to samo i wspólnie proponować wysokie ceny niż zabijać tych graczy konkurencją. Gracze dobrze wiedzą, że innym graczom też zależy na zysku i nie będą zabijać nas - chyba że będziemy próbowali .... zbić cenę.
  6. Prawo patentowe jest CHORE.Cierpi na chorobę zwaną "nie odgapiaj". Jak w przedszkolu firmy blokują sobie nawzajem rozwój i kreatywność, przyczyniając się do stagnacji w kwestii rozwoju. Gdyby nie prawo patentowe jako cywilizacja stalibyśmy już dużo dużo wyżej. Szczególnie karygodne są formy które zabraniają kopiowania w sytuacji gdy kopia jest bezstratna. Brak jest rozwiązań typu aukcyjnego, jednorazowego, brak jest ochron samych patentów przed procederem chowania ich w szufladach aby można było maksymalizować zyski i nie martwić się że inna firma wpadnie na lepszy pomysł. Prawo patentowe to przestarzała forma zmuszająca do stagnacji, i tylko dzięki zachłanności w ogóle mamy jakikolwiek postęp - choć skromny i minimalny.
  7. Bardzo mi przykro ale metoda służąca głównie do generowania kodów losowych w bankach jako nie koreluje mi z wyrażeniem "rewolucja kwantowa"
  8. Pisałam o grafach do zastosowania w procesorach i systemach uczenia się artykuł na blogu jakieś 10 lat temu. Ale kto by tam słuchał "amatorki". Ma "dziwaczne wizje" i tyle.
  9. Kwestia spojrzenia na Prawo Moora jako prawo ekonomiczne w ogóle nie ma NIC wspólnego ze spiskiem. To raczej wynik właśnie obserwacji. Wypadkowa kilku czynników. Z jednej strony postęp musi istnieć żeby nowy telefon się sprzedał jako "nowy". Musi być to taki postęp, który maksymalnie dużo ludzi pchnie do zakupu nowego telefonu. Z drugiej strony trzeba jak najmniej wydać na ten postęp, aby koszty były jak najniższe. To nie spisek - to czysta ekonomia. Ekonomia rozumiana przez wszystkich graczy. I tu dochodzimy do drugiego poziomu wyglądającego jak spisek, ale spiskiem nie będącego. Na rynkach o wysokim progu wejścia nie ma ma wielu graczy. Każdy gracz wie jak wygląda maksymalizacja zysków i rozumie też że konkurencji na tym zależy. Ekonomia opiera się na prostej teorii gier, opracowanej jeszcze przez Johna Nasha - w której gracze dążą do wygranej (czyli wyeliminowania gracza). Ale założenie to jest błędne. Oni nie dążą do wyeliminowania konkurencji, oni dążą do zarobienia pieniędzy. Jeśli zarobek można osiągnąć bez eliminacji konkurencji to nie ma potrzeby tego robić. Powstaje sytuacja wyglądająca jak spisek, albo zmowa cenowa - ale to zjawisko całkowicie naturalne. (Był nawet parę lat temu niezwykle ciekawy eksperyment wśród tysięcy studentów polegający na przeprowadzonej prostej grze - udowadniający że ta podstawa ekonomii mówiąca o wyeliminowaniu konkurencji jest wadliwa). Nota bene - dlatego przez wiele lat mieliśmy bardzo wysokie ceny SMS-ów u wszystkich operatorów pomimo tego że ich koszt wynosił już wtedy grubo poniżej 1 grosza. Wszyscy w Polsce "jakby w spisku" ustawiali ceny na poziomie kilkudziesięciokrotnie wyższej. Do tego dochodzi państwowe zabezpieczanie przed monopolizacją. A jeśli jakiś mały gracz opracuje coś bardzo przełomowego? .... Jeden z wielkich graczy kupuje patent, wsadza go do sejfu i wszyscy śpią spokojnie Tak więc wracając do Prawa Moora myślę że to nie jest żaden spisek i że prawo się jeszcze sporo utrzyma. Wyjątek stanowią jedyne te dziedziny które mają znacznie wyższe podstawy ideologiczne. W nich widać odstępstwa od Prawa Moora - np. potanienie kosztów badań DNA - bo ludziom zależy tu na "idei" a nie koniecznie na czystym zysku. Jeśli chcielibyśmy przyspieszyć postęp - musielibyśmy wymyślić jakiś kij i jakąś marchewkę, żeby maksymalizacja zysków nie opłacała się. Nie wiem - może jakąś komisję wielkich nagród za znaczny postęp? Może kary za zbyt małą "rewolucję" typu zakrzywiona ramka telefonu?
  10. Od dawna powtarzam, że AI potrzebuje etyki. Ale dopiero gdy to napisała jakaś "prof" to uznajecie że to słuszne.Nie piszę tego "no bo tak" lecz jest to wynik wielu obserwacji i przemyśleń, nigdy też nie napisałem że nie jestem "prof." ani "z Uniwersytetu z ....". Jeśli ktoś coś powiedział po raz pierwszy (i zrobił to świadomie i celowo) to on jest autorem kwestii a nie pani prof z Oxfordu.
  11. Wg mnie Prawo Moore'a w ogóle nie jest konsekwencją rozwoju lecz .... ekonomii. Sprawdza się dobrze, gdyż taki postęp gwarantuje największe możliwe zyski. Po co robić od razu 10 kroków rewolucji technicznej, skoro można każdy krok sprzedać jako rewolucja i wziąć za niego kasę. KAŻDA korporacja myśli w ten sposób i powolny wzrost jest bardziej rodzajem "niepisanej zmowy". Jak najmniejsze nakłady i jak największe zyski.
  12. ww296 - jak stosujesz argumenty z Erystyki to rób to przynajmniej z senem, bo tak to wydaje się się że trzema słowami obaliłeś mój tekst a tymczasem totalnie do niego się nie odniosłeś. To że piszę ze swojego punktu widzenia nie oznacza, że nie opisuję zjawisk ogólnych (nie oznacza też że nie mam dzieci, bo o tym nigdy nie piszę). .. i inni - tu nie chodzi o żaden instynkt, czy wrażliwość na kupkę córeczki ww296 - chodzi o to że do ekspansji technika nie jest nam potrzebna, możemy ekspansję osiągnąć bez postępu technicznego również, technika jest nam natomiast niezbędnie potrzebna do przedłużenia życia - bo samo z siebie się raczej radykalnie nie przedłuży. i jeszcze jedno - to również do ww296 - tworzysz nieuprawnione dychotomie a później wyciągasz wnioski z tych "niezaistniałych faktów" - przeciwstawiasz sile życiowej, siłę przekazywaną córkom - całkowicie pomijając możliwość wzrostu siły przez efekt wspólnoty rodzinnej, czy współpracy międzypokoleniowej. Z jednej strony używasz argumentów "ludzkich" z drugiej całkowicie bezdusznych, materialnych. Właśnie przez współpracę wielopokoleniową można lepiej dostosować społeczeństwo do zmiennych warunków a więc jeszcze skuteczniej prowadzić ekspansję. Zachodzą jednak dwa inne zjawiska Po pierwsze: Przy pokonaniu granicy życia (np. możliwości przekroczenia 1000 lat) oczywiście przy zachowaniu operatywności a nie jak warzywo, zmieni się zapewne spojrzenie na takie pojęcia jak wiek reprodukcyjny, konieczność szybkiego posiadania potomka. Zmieni się też radykalnie sposób patrzenia na zjawiska długotrwałe - np. lot do innej gwiazdy. Przy możliwości wybudowania statku z zamkniętym ekosystemem podróż w jeną stronę 800 lat nie będzie jakaś niewyobrażalna Po drugie: globalizacja wcale nie jest wiekiem nieustannego wzrostu populacji jak chce dexx na swoim wykresie. To raczej ryzyko coraz bardziej globalnych możliwości destrukcji całej cywilizacji, i coraz mniejszych szans na zabezpieczenie się przed tym. Szybko zrozumiał to prawd. Elon Musk który dąży do ekspansji. Ale to mało. Wydaje mi się że każdą cywilizację na pewnym globalnym etapie rozwoju czeka nieuchronny kolaps (i dlatego nie możemy znaleźć innych cywilizacji). Jeśli podzielimy ją na części to nie uchroni nas to przed katastrofą - chyba że gdzieś w otchłaniach kosmosu zaszczepimy prymitywne życie odcięte od nas i ukryte przed naszym wzrokiem.
  13. Ja też jestem kobietą, i dla mnie ekspansja życia jest wartością, ale do tego nie potrzebuję żadnej maszyny. Wystarczy "odpowiedni" kamień "odpowiednio" wykopany w kosmos. AI jest potrzebne mi osobiście do tego aby przedłużyło moje życie. I myślę że tak jest dla większości czytelników. "Kopniakiem w kosmos" życia sobie nie przedłużę, choćby nie wiem jak się zamachnąć.Jak się domyślam rozwój AI doprowadzi do tego że ona opracuje potrzebne metody gdy zastąpi naukowców i będzie działać znacznie od nich szybciej. Pytanie czy się załapiemy na to czy załapie się dopiero na to nasza "ekspansja".
  14. Absolutnie niedopuszczalna jest sytuacja w której twórcy przeglądarek nie wspierają najbardziej popularnego systemu do pracy w Bibliotekach Cyfrowych - czyli djvu - TO JEST SKANDAL. Od lat ciągle brak na czas kompatybilnych narzędzi!
  15. Najbardziej mnie interesuje nie to czy maszyny napiszą bestseler, ale czy będą prowadziły badania naukowe i wprowadzać przełomowe wynalazki DUŻO szybciej niż ludzie - czyli kiedy dzięki maszynom znacznie przyspieszy postęp. A pytanie jest niebagatelne - bo tylko rewolucja w tempie postępu naukowego może doprowadzić do znaczącego i powszechnego przedłużenia życia. Pytanie czy stanie się to za naszego (krótkiego) życia, czy zdążymy się na to załapać.
  16. Strasznie nie lubię takich reklamówek podbijających rzekome napalenie konsumentów.
  17. Pytanie nie jest "czy" tylko "kiedy" - i to "kiedy" jest o tyle istotne, że fajnie by było gdyby za życia większości z nas udało się tak usprawnić algorytmy aby faktycznie móc dokonać rewolucji w takich dziedzinach jak nowe leki, badania medyczne, wydłużanie życia
  18. Czy ktoś może powiedzieć jakie jeszcze przeszkody stoją na przeszkodzie w stworzeniu komputerów kwantowych?
  19. 1000-osobowa społeczność kolonistów Marsa będzie na pewno z zapartym tchem oglądać te wysiłki w 2033 roku
  20. Dobrze że powstaje, szkoda że tylko dokumentalny - to niestety takie skrzywienie historyków którzy boją się jakiegokolwiek dopowiedzenia. Szkoda też że film znowu się skupia na rejonie piastowskim - wielkopolskim a znowu nie będzie prawie nic o Małopolsce, które wniosła w nasz kraj, jak się wydaje, podstawy kulturowe, duchowe a także naukowe - kluczową rzecz dla przyszłej tożsamości. Powinniśmy wrszcie przstać myśleć o Wielkopolsce jako jedynym źródle naszego państwa, tylko dlatego że tam mieszkała rodzina przyszłych władców.
  21. ujrzymy w końcu te 1000-kubitowe komputery kwantowe kiedyś za życia ?
  22. Efektem takich działań AI będzie całkowite odizolowanie się ludzi od otoczenia, bowiem każdy nieznany bodziec może być fałszywy (głos, obraz, postać, osoba, ptak, mucha...). Wszystko będzie mogło inwigilować, oszukiwać, przejmować kontrolę czy być zwykłym atakiem - również śmiertelnym. Nie widzę nic co mogło by ten trend powstrzymać. Jeśli tak rozwijają się wszelkie zaawansowane cywilizacje, to może jest to wyjaśnienie dlatego ich nie słyszymy?
  23. Czyli wreszcie skasują samą Wikipedię? - największe na świecie skupisko bzdur szczególnie w zakresie humanistycznym i etycznym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...