Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Jarkus

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    161
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Odpowiedzi dodane przez Jarkus


  1.  

     

    Więc… trzeba ćwiczyć, zmusić się.
    Otóż to! Dlatego, że istnieje zjawisko sprzężenia zwrotnego. Z jednej strony stan emocjonalny wpływa na postawę ciała i wyraz twarzy człowieka, a z drugiej - przybranie pewnych postaw czy min zaczyna zmieniać emocje. Łatwo sprawdzić nawet na sobie czy znajomych.

       W dodatku działa to nie tylko na ludzi. Można to sprawdzić jeśli ktoś ma psa. Kiedy zwierzak się boi, to opuszcza (podkula) ogon. Można podnieść psu ogon i przytrzymać w takiej podniesionej pozycji. I często pies się uspokaja i przestaje bać. Oczywiście w sytuacji, gdy nie ma prawdziwego zagrożenia - na przykład w pobliżu właśnie hałasuje śmieciarka.

       Dlatego IMO w takich badaniach ewentualne mylenie skutku i przyczyny nie ma takiego znaczenia. A w dodatku istnieje 50% szans, że jednak wnioski wyprowadzono z poprawnego ciągu P-S :)


  2.    Powoływanie się na etykę gdy chodzi o cudze życie to śliska sprawa. Zawsze znajdzie się ktoś, kto wyznaje inne zasady etyczne.

       Jajcenty, podoba mi się Twój tok myślenia:

     

    może będzie zdolny, to uzyskania sądowej zgody na wyłączenie
    . Oddajesz prawo do decyzji najbardziej zainteresowanemu. Ty byś poprosił o wyłączenie i pewnie wielu innych też. Jednak ludzie są różni. Może ten człowiek jest podobny do mnie: ja chciałbym żyć.

       Tym bardziej, że jeśli rzeczywiście nie był świadomy i nie wędrował po bezkresnej "krainie wiecznych łowów" wewnątrz swojego umysłu, do dla niego od wypadku do przebudzenia minął zerowy czas. Stracił świadomość i subiektywnie w tej samej chwili ją odzyskał. W innym miejscu, w innym - starszym i być może niesprawnym (choć tego nie wiemy) ciele, jednak nie zdążył jeszcze zgorzknieć, znudzić się leżeniem w łóżku szpitalnym, stracić nadziei.

       W dodatku ma matkę która mu czyta książki! Może jeszcze inne osoby które o niego dbają? Może jacyś wolontariusze? Ilu ludziom na świecie wystarczy, żeby w spokoju poczytać książkę, posłuchać muzyki czy obejrzeć film?

       Jeśli mając 20 lat miałbym wypadek w którym straciłem świadomość i "po chwili" budzę się dowiadując, że minęło 15 lat i nikt nie dawał mi szans nawet na powrót do świadomości, to - cholera - niech eksperymentują na mnie dalej! Może za kolejne 15 lat (a może wcześniej) będę normalnie żył? Mając 50 lat może pożyję jeszcze kolejne 30-50? Zwiedzę kawał świata? Zakocham się i założę rodzinę? W najgorszym razie w wyniku eksperymentów umrę (czyli faktycznie wrócę do stanu z którego mnie wybudzono, stanu nieświadomości czyli w sumie nieistnienia) albo zawsze mogę poprosić o odłaczenie, jeśli życie stanie się nieznośne i stracę nadzieję.

       To wspaniałe, że ktoś na świecie prowadzi takie badania.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...