Jeśli pozwolicie coś wtrącić do tego wątku:
Odnośnie "napędu bezodrzutowego" - rozwiązania takie jak koła zamachowe są od dawna stosowane w satelitach, z tym, że nie służą one do "napędu" bo nie mają prawa tak działać - proponuję poczytać coś o "reaction wheels" i "attitude control" (oczywiście to tylko do tych Forumowiczów, którzy kombinują z "napędem bezodrzutowym" bo pozostali pewnie wiedzą na ten temat dużo więcej ode mnie).
Odnośnie "hydrino" - po przeglądnięciu kilku stron i dyskusji nie mam raczej wątpliwości, że to bujda na resorach. Dlaczego? O ile dobrze zrozumiałem (chyba, że się mylę to wyprostujcie) efektem końcowym reakcji "wytwarzającej" wolną energię jest jakaś egzotyczna postać wodoru (hydrino). Widziałem jakieś filmy na których prezentowano taką reakcję - produkt o nazwie "Solar Cell" czy coś w tym rodzaju. No i teraz krótka piłka - skoro takie reakcje są przeprowadzane i to nie od dzisiaj, nawet jeżeli same reaktory są na razie tylko w fazie testów, to przeprowadzający muszą dysponować produktem końcowym (ubocznym?) tych reakcji i bez problemu powinni być w stanie udostępnić go naukowcom aby uciąć wątpliwości. Myślę, że kilka butelek hydrino rozesłanych po większych ośrodkach naukowych powinno załatwić sprawę bez narażania praw patentowych wynalazcy reaktora. Zakładam, że fizycy nie będą mieli problemu ze zbadaniem zawartości butelek
Podobna sprawa jest z "orbo" - ludzie... wirujące magnesy, zasilane jedną baterią, które ładują drugą baterię Proszę Was... W dodatku jakimś cudem "orbo cube", które ma w sposób cudowny ładować komórki przez złącze USB jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności, nie udało się z powodzeniem przetestować przez dłużej niż 2 dni. I to na przestrzeni kilku lat. Znowu krótka piłka - w banalny sposób można udowodnić działanie "serca" tego rozwiązania - wystarczy kilka mierników, żeby pokazać napięcia oraz prądy na wejściu i wyjściu tego układu podczas jakiejś konferencji prasowej i np. zrobić transmisję live na YT.