Co do prądów - Tesla teraz ładuje swoje samochody przy mocy 120kW - całkiem sporo. A co do niebezpieczeństwa dużego napięcia, to wystarczy super banalna sztuczka, którą każdy, nawet nie inżynier, ale technik po zawodówce, umiałby wymyślić: mały czujnik, który podaje napięcie do kabla dopiero wtedy, kiedy ten jest podłączony.
Co do kogoś, kto twierdzi, że paliwo jest ekologiczniejsze? Hmm... najpierw kwestia designu silnika samochodowego i turbiny w elektrowni. Silnik samochodowy musi być mały, lekki, dynamiczny, przystępny cenowo i dopiero na którymś miejscu oszczędny, a generator w elektrowni ma być oszczędny, oszczędny, oszczędny. Każdy, kto kiedykolwiek cokolwiek projektował wysnuje z tego właściwe wnioski. Wreszcie transport prądu jest znacznie tańszy niż transport jakiejkolwiek znanej nam innej formy energii. I tak: elektrownia węglowa jest wciąż około 30-40% czystsza niż wyjątkowo oszczędne hybrydy. (Nie mówiąc o tym, że w znanych mi wyliczeniach liczy się zanieczyszczenia z silnika samochodu pomijając te związane z transportem benzyny i przerobem ropy).
Co do palenia się baterii - polecam wygooglować crush testy Tesla Model S: zderzenia przy prędkości 50mph (mogę się mylić, bo cytuje z pamięci, ale znacząco ponad wymagane normy) i ani jednego podobnego przypadku.
Co do problemów z utylizacją: baterie litowo jonowe nie nadające się dla aut (poniżej 70%) wciąż mogą być przez wiele lat wykorzystywane z "magazynach" elektryczności dla domów (przy zasilaniu ogniwami np.) etc. A że niby auta spalinowe nie mają np. wymian oleju, którego np. w Polsce nikt prawie nie utylizuje, tylko pali albo wylewa do śmietnika?