Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Grey55

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    189
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Zawartość dodana przez Grey55

  1. Nie poruszam się w ogólnikach. Używam słów zamiast znaków które występują w równaniu, a zamiast znaków uzywam tez słów. W moich opowieściach jest konkret od początku, i jest on dla mnie tak prosty i jasny, że nie wiem, czego w nim nie rozumiecie, więc nie mam czego tłumaczyć. Jeśli nie rozumiesz, co pisze, to powinieneś zadawać pytania tak jak robi to Pogo, pozwalając mi w ogóle na minimalny poziom komunikacji. Jesli czegoś nie rozumiesz, a atakujesz, to sam zawodzisz z komunikacja po swojej stronie. Dokładnie, fizyka to konkrety, dlatego skup się na rozumieniu tego co piszę, aby zrozumieć o czym konkretnie piszę. A jesli czegoś nie rozumiesz, to zapytaj. Nie jestes fizykiem, więc to, że czegoś nie rozumiesz, jest dla mnie w pełni zrozumiałe. Nie zamierzam nikogo obrażac wszak za zadawanie pytań, tak jak robią to hejterzy. Strasznie masz ograniczone myślenie. Nie znam mas atomowych i mam to w nosie. Rozmiary to zmienne, i cały układ działa przy najrózniejszych rozmiarach, to nie jest punkt który próbuję Ci wytłumaczyć wprowadzając logikę do dyskusji. Logika wystarczy, aby rozumieć świat. Matematyka pomaga go tylko spisac na papier i policzyć. Jeśli ktoś daje Ci przykład logiczny dlaczego nalezy nie zabijac ludzi na świecie, to prosisz go obliczenia, czy starasz się pojąc argumenty... Przedstawiłem juz kompletny obraz i dowód na potwierdzenie tego co mówię i to już kilkukrotnie. Na razie po prostu nadal nic nie dotarło do Ciebie. Sam się w nie zaplątałeś, i próbujesz mi wcisnać że nie rozumiem co sam mówię. Żałosny pseudoargument, kolejny przykład atakowania autora zamiast argumentu. Fakt, piszę używając metafor na okretkę jak bym rozmawiał z dziećmi, bo już nie wiem jak inaczej dotrzec do Waszych zamkniętych umysłów, skoro nie słuchacie kiedy mówię wprost. Skoro potrafisz to sprowadzic do wzoru, albo do punktów, które beda miały dla Ciebie sens, to zadawaj mi kolejno pytania, i uzupełnimy luki w Twoim rozumowaniu razem, sporzadzając tutaj dla wszystkich wersję która wreszcie dostarczy ostateczny argument tej dyskusji. Widzisz, sęk w tym, że jestem razem z Pogo jedynymi osobami które ciągną ten temat do przodu. Cała reszta tylko sieje hejt. No dobra, Jajcenty też trochę pomógł, będąc tak miły aby odpowiedziec na moje pytania. Myslałem, że to rozwieje Wasze wątpliwości, ale okazuje się, że to było za mało. Na hejt nie zasługuje nikt na świecie poza hejterami. Wkręcacie ludziom winy kiedy to Wy hejterzy jesteście prawdziwymi źródłami problemów. Moje wypowiedzi wyglądają tak jak wyglądają własnie przez to, że Wy hejterzy nie pozwalacie mi tutaj rozmawiac na poziomie. Nie oczekuję żadnej pobłażliwości, a jedynie logicznych argumentów zamiast głupiej próżnej nienawiści. To wszystko. Wszystko jest w moich rękach, i tak osiągne to, co chciałem osiągnąć, bo już zaczynasz powoli nastawiac się na argumenty, zamiast czysty bezmózgi hejt. Zresztą Pogo tez już zawęża temat, więc mam nadzieję, że zbliżamy sie do sedna tego, kto i czego tutaj nie rozumie. Tak się dzieje w rzeczy samej, ale nie słyszalem na temat takich działaczy w innych tematach niż polityka. Partie już od jakiegoś czasu zatrudniają do HEJTOWANIA spamerów i trollów, aby psuć reputację swoim konkurentom. Łapiecie sie już byle jakiego pseudoargumentu, byle nie zbliżyć się do sedna tematu i zmienic temat. Podczas kiedy jedynymi hejterami jesteście własnie WY i gdyby ktos tutaj był zatrudniony do siania nienawiści, podważania autorytetów, i psucia reputacji to byłby to własnie Astro. Ostatni raz apeluję, otwórz oczy glaude i przestań razem z Astro zachowywac się aspołecznie zatruwając tę dyskusje hejtem. Ludzie ślepi jesteście jak ta nienawiśc niszczy Wasze życia że już nie potraficie rozmawiać bez podejrzewając rózmówcy o najgorsze... I tak własnie powstają wojny, cały ten hejt i strach eskaluje na międzynarodowy konflikt, a ludzka naiwność sprawia, że jestescie ślepi na to, że sami powodujecie te wojny przygotowywując się na nie coraz bardziej nienawistni i przestraszeni atakiem przeciwnika, który tylko boi się Was przez zamkniete koło zbrojen po obu stronach... Szaleństwo nienawiści i strachu. Sprowadze z chęcią do wzoru cały układ, pod wieczór posiedze i postaram się to jakoś zmienić ze słów na matmę choć bedzie to dla mnie trudne zadanie. Ale z Wasza pomoca na pewno sie uda. Gdyby do tej pory ktos kto ma z tym łatwośc dostarczył jakiejś podstawy.. nie wiem w ogóle jak takie róznanie zaczyna sie budować, skoro cykl pracy jest ciągły i wymaga płynnego czasu. Jestem dobry w rozumieniu rzeczy, i wymyslaniu technologii, a nie w robieniu notatek... Z moich notatek nie rozczyta sie chyba nikt poza mną xD
  2. Nie rozumiem, o co Ci chodzi. Przeczytaj ze zrozumieniem może mój tekst jeszcze raz, bo teraz to juz perfidnie gadasz głupoty.
  3. Co zasadniczo sprowadza sie do tego, że chcesz mocy która pozwoli Ci uwierzyć xD Jeśli nie to miałes na mysli, to może rzeczywiście tym razem nie zrozumiałemm, do czego pijesz. W interpretacji, gdzie zakładam, że chodzi Ci dosłownie o pokazanie Ci w którym momencie prosiłes mnie o MOC, wysyłam potem link do tego kiedy wydawało mi się, że jej chcesz. Czuje się zagmatwany przez Twoje słowa! W ten sposób chcesz dowieść, że nie rozumiem, co piszesz? Może rzeczywiście źle zinterpretowałem Twoje wczesniejsze słowa. Wygląda na to, że tu mnie masz! Zabrakło mi MOCY aby domysleć się, że to kolejna gierka, i uwierzyłem przez chwilę, że rzeczywiście chciałeś odkryc moc w swoim zyciu P.s. Mocy nie można oddać. Ja się po prostu ma, lub nie. Każdy ma jakąś moc, jeden ma moc rozumu, inny moc żartu. Nie wiem, jaka moc posiadasz Ty, ale z pewnością jakąś posiadasz. chciałem dać Ci moc poprzez opisanie klucza do zrozumienia, czym ona zasadniczo jest, dzieki czemu mógł byś ją w sobie odkryc i prawdziwie uwierzyć w słowną interpretację. To daje mi najwiekszy ubaw tak naprawdę w pisaniu tutaj, kiedy interpretujecie moje słowa w tak barwne sposoby xD
  4. Jest mi prawidziwie przykro, że uciekłem sie do takich metod. Był to dla mnie jedynie kolejny eksperyment, z którego admin szybko wyleczył mnie upomnieniem. Niestety, uzywanie chorych metod przeciwnika zawsze kończy się zejściem do jego pułapu ostatecznie. Wdawanie się w walkę jest bez sensu i nie prowadzi do rozstrzygnięcia argumentów. Jest to prymitywna przepychanka której sednem jest tak jak napisał mi Astro w swojej groźbie czysta przemoc fizyczna. Dziś niewiele osób rozróznia przemoc fizyczną od psychicznej, ale jak badania wykazują, to przemoc psychiczna ma często gorsze konsekwencje od przemocy fizycznej. Jak tutaj wyraźnie widac, przemoc psychiczna której dopuszcza się kilka osób w moim kierunku doprowadziła do tego, że już niewiele osób traktuje nawet na półpoważnie moje wypowiedzi, zrobiono ze mnie szybko świra i teraz zamiast czytania ze zrozumieniem, uzyskałem od części z was jedynie dalszą odpowiedź w hejcie. Eksperyment z wdawaniem się w polemikę z opozycja zakończony, zostały mi juz same argumenty. Oczywiście ta sama siła, która popycha patyk ku górze w beczce. Tam nazywa sie to siła wyporności, ale w kominie juz nie jestem pewien, czy gaz wypierany gazem także wg Waszych podręczników nazywa się wyporem, mimo że technicznie rzecz biorac jest to to samo - wyparcie mniej gęstego przez bardziej gęste ku górze w przeciwnym kierunku do kierunku działania grawitacji, czyli wyporność. I podobnie jak tam w beczce, pochodzenie tej siły jest takie samo. Jak jeszcze raz przytocze, dokładnie tak jak tłumaczył Jajcenty na moja prośbę- to opadające w dół zimniejsze powietrze swoją energią potencjalną, czy jak ją tam zwiecie kiedy jest juz w ruchu, wypycha ku górze mniej gęste cieplejsze powietrze. Czyli znowu tak jak w beczce możemy to uprościć do działania samego pola Grawitacyjnego, które wystepuje we wzorze na energie potencjalną, i bez obecności pola nie może zachodzić bo brakuje podstawowej funkcji równania wykonujacej pracę, której energię odzyskujemy, jako dodatkowa energie w naszym 'zamkniętym' jak uważacie przez nielogiczna intuicję urządzeniu. Cel osiągnięty. Skoro admin dalej nie pomoże, to sam tez sobie dam radę. Wystarczy takiemu klingonowi jak Astro oświadczyc poddaństwo, [prawdziwe pragnienie Astro] aby pobiegł robić hałas gdzies indziej... Może nie wszyscy rozumieją taka metodykę, ale wydaje się jednak ona znacznie efektywniejsza zwłaszcza w sytuacjach gdzie panuje nienawiść i przemoc w przeciwieństwie do pokoju i dobroci mądrych ludzi którzy potrafią DYSKUTOWAĆ. Jesteś kontynuatorem nienawiści Astro, i psujesz mi odkrywanie wiedzy na portalu o nazwie Kopalnia Wiedzy. Jeśli chcesz, abym na prawdę skończył, to przedstaw mi tak silny argument, którego nie będe potrafił obalić. Z przyjenością przyznam Ci rację, jesli tylko potrafisz udowodnić, dlaczego lezy ona po Twojej stronie. Marzysz aby mnie zbanowali dlatego,że nie rozumiesz o czym tutaj piszemy. Jeśli nudzi Cie juz to, to nikt nie każe Ci czytać. Możesz iść sobie iśc komentować cos innego, skoro i tak uważasz, że ten wątek powinien zostac już zamknięty. Nikt Cie tu na siłę nie trzyma, podobnie jak mnie... Thikim nie jest bez serca. On po prostu jest na innym pułapie rozumienia rzeczywistości; Nie bedę za thikim'a się wyrażał, ale wydaje mi się, że jego głowa jest przynajmniej otwarta w przeciwieństwie do Twojej. Był taki fajny cytat w awatarze: nie nauczysz sie niczego, jeśli Twoje naczynie jest juz pełne. Coś w tym stylu. Jestes tak przekonany że Twoja wiedza jest jedyną słuszną, że nie przyjmujesz juz żadnej innej wiedzy. Tak jak pisałem wczesniej innym, jest to przejaw ślepoty, odrealnienia, poczucie wyzszości, blokujaca rozwój postawa która sprawia że nie potrafisz juz rozmawiać na temat tylko walczyć jak mały klingonek o wyższośc reputacji. Sam zaczynasz dalsza walkę, mimo, że ja chce tutaj nic więcej, jak oświecającą dyskusję. Glaude proszę Cię, przestań. Skoro jestem w błędzie, badź tak miły, i wytłumacz mi logicznie sedno mojego błędu.
  5. Mi mocy? Hmm. To ciekawe pytanie. Wiesz, energia ujemna złych ludzi osłabia moc, niestety jest to odwieczna nieustająca walka dobra ze złem i na odwrót. Jak odwrócone bieguny tego samego pola... Kurde, nawet we mnie, mimo, że staram się kierować tylko logiką, jednak tkwi ten element pragnienia konfrontacji. No cóż, jestesmy nadal ludźmi, choć w interpretacjach slownych możemy byc zasadniczo kim chcemy. Anyway, na pewno nie mozna powiedzieć, że mi jej brakuje! ok
  6. Kontrolujemy go oczywiście my, zmieniając postać ze stanu ciekłego w gazowy, i ponownie, skraplając gaz do cieczy w ciągłym automatycznym procesie działającym bez przerwy + na dole do - na gorze. Dlatego ile energii nie stracimy w kominie, a nalezy podkreslić, że sam komin odzyskuje dużo energii potencjalnej w jednym kierunku, to drugi kierunek obiegu także dostarczy nam dodatkowej energii prosto z pola Ziemi... Masz rację. Tylko ja tutaj rozumiem, o czym sam piszę. Wy rozumiecie tylko to, co sami piszecie. Istnieje jeszcze wszak wersja, że po prostu żaden z was tego nie zrozumiał, czego jak juz powiedziałem, po prostu nie rozumiecie. Póki nie podacie mi argumentu, czemu to nie działa, to mam prawo wierzyć w cokolwiek chcę, tak samo jak Wy macie. Może to po prostu żaden z Was panowie profesorowie nie zechce raz kulturalnie wytłumaczyć, gdzie jest sedno mojego błędnego rozumowania? Zaraz! Nie! Przeciez już sobie wytłumaczyliście. Nadaję sie do zamkniętego zakładu, zamiast układu. Ha ha ha. To macie ładną bekę, ale zero kwa szacunku do nauki trolle, skoro nie zechcecie mi tego wyjasnić jak ludzie. A może nie potraficie? Nie wiem co to znaczy pole torcyjne, ale zdecydowanie pomysł działa w oparciu o mój model. Też odzyskiwana jest energia ruchu powietrza, tak jak w samym kominie turbina. Tutaj design jest zupełnie inny, i nastawione jest to na odzyskiwanie energii z samego wiatru w leju, a nie z wiatru w kominie, i w studni macie dodatkowy odzyskiwacz energii potencjalnej wody. [czyli energii grawitacji także w drugą stronę] A przestrzeń, to wiruje chyba w Twojej glowie, TrzyGrosze. xD Tak, jak w odpowiedzi na moje pytanie powiedział Jajcenty, była to siła opadania wody w beczce, która wyparła mniej gesty patyk ku górze. Czyli energia potencjalna, która aby występować musi znajdywac sie w polu. We wzorze jest G jak grawitacja. 'Ta magiczna siła' dla niektórych [Astro] ...
  7. Przecież dzięki zastosowaniu zmiany gęstości pole najpierw wynosi goracą parę na góre, a potem, po ponownej przemianie gestości, czyli skropleniu w wodę, sprowadza ją na dół. A to znaczy, że wykonuje pracę wody zarówno w góre jak i w dół, choć nie mieści się to w Waszych dorosłych głowach. A przeciwko jest tylko w waszych matematycznych pseudologicznych umysłach... Tak sobie myslałem, jak wytłumaczyć to Wam powoli myślące trolle na lżejszym przykładzie. Nie kumacie nadal, że w rzeczywistości ta 'pojawiająca się dodatkowa energia' to najzwyczajniej energia calego układu, w którym mieści sie ekspetymentalny układ. Czyli, jesli masz jedno wielkie koło, a na nim umieszczasz eksperyment, to mimo iluzji odcięcia go od koła, bedzie on czerpał energię własnie z samego ruchu tego koła. Oszukujesz prawa sprzed ponad 100 lat, ponieważ przekraczasz energie zamknietego układu energią z zewnątrz, energia której jeszcze wtedy nie rozumiano. Zresztą, dzisiaj też jak widzę niewielu z Was poza mna ja rozumie... No ale dowody sa niezbite, i nie potraficie ich obalić żadnym racjonalnym logicznym argumentem, więc jak prawdziwi meżczyźni powinniście przyznać sie kulturalnie do porażki i uwierzyć we free energy.
  8. Wplatanie tego, że cierpię na chorobę to cios poniżej pasa. Nie zaburza ona mojego postrzegania rzeczywistości. Nie powiedziałem, że trafiłem tutaj na odmienców, Ty to powiedziałeś. Nie wciskaj mi swoich własnych argumentów w usta. To, że dzisiaj takie stało sie społeczeństwo, sam napisałem powyżej i jestem tego w pełni świadom, i próbuję o tym z Wami dyskutować. Ślepi jesteście, na to czym sie stajecie, ale nie przeszkadza Wam to. To ja jestem tutaj jedynym przeszkadzającym czynnikiem, prawdziwym odmiencem, bo jestem od Was inny. Innośc rodzi złość, a od złości blisko juz do nienawiści. Nienawiść zaś jest cecha która prowadzi drogą prostą do takich rzeczy jakich dopuszczali sie Naziści. Prawda jest taka, że podobnie jak w innych wątkach Astro, zaczynasz atakowac mnie, a nie moje argumenty. Nie potrafisz ich obalic, i jedyną alternatywną metodą jest zmieszanie samego autora z błotem. Po cóż rozmawiać na argumenty, skoro można sie pośmiac z ludzi, prawda? Wydaje sie to takie niewinne, a mimo to Astro dostał z tego powodu upomnienie od admina, i szło jakoś tak: dyskutuj na temat argumentów, zamiast na temat osoby. Jeżeli nie pojmujesz, dlaczego admin tak mu napisał, to z pewnością nie wykraczasz poza średnią i możesz byc dumny ze swojej 'normalności' w tym chorym społeczeństwie.
  9. Błędne przeinaczanie faktów... Mimo że to moje własne modele, i to ja wiem, które dane sa w nich kluczowe do zrozumienia tego co Wam próbuje przekazać, a Wy i tak lepiej wiecie, które dane są Wam potrzebne, mimo że nawet nie wiecie, jaki to ma związek z moim argumentem. Powiedziałem, że interesuje mnie nie energia która jest w układzie, a jedynie to ile jej dostarczamy. Jaś może mieć X jabłek, i jesli dostarczymy mu jabłko, i interesuje mnie jedynie, ile jabłek mu DOSTARCZYLIŚMY a nie ile ma ich w sumie, to powinniście to przyjąć zamiast się ze mna kłócić. Po prostu cały czas próbujecie zdywagować, zaprzeczyć czemukolwiek co piszę, aby nie dojśc do logicznych wniosków, które Wam insynuuję. Nie podaliście nadal żadnego konkretnego związanego z tym co pisze argumentu, tylko same własnie takie niepowiązane pseudoargumenty. Stąd powtarzam sie w kółko i w kółko. Ile razy mozna powtarzać, że interesuje mnie, ile Jas dostał jabłek, a nie ile ich ma? Czemu nie potraficie zrozumiec różnicy pomiędzy tak prostymi rzeczami... Bo nie chcecie jej rozumieć. Jeśli w doświadczeniu chce dowieść, że pojawia sie w układzie nowa energia, i dowieśc, skąd ona sie pojawia, to muszę odnosic sie do bardziej obiektywnej wartości dostarczanej przez nas energii, aby wykluczyć działanie tej siły jako włożonej przez nas., żebyście to mieli szanse zrozumieć. Sam Jajcenty napisał, że energia potencjalna bierze się tam dzieki wyporności, a wyporność to opadanie gęstszego wokół mniej gęstego i dzieje sie dzieki sile grawitacji, czyli energii tej dostarcza pole grawitacyjne. My tylko przekształcamy stan skupienia, i gozdyskujemy energie z tego przekształcenia, reszte pracy wykonuje samo POLE. I w górę, i w dół. To samo pole wykonuje oba rodzaje pracy, jeżeli masz dość rozumu, jak je wykorzystac i zbudować system odzyskliwania energii pola. Najwidoczniej, wykracza to tak dalece poza Wasze wyobrażenia o fizyce, że są to dla Was baśnie. Nie zgadzam się z pierwszym prawem termodynamiki, i dałem Wam na to dowód logiczny, że może w układzie zamkniętym pojawic sie nowa energia. Mówisz, że nie boisz się redefiniowania fizyki. Ale nawet nie zbliżyłes sie do pojęcia co i jak tutaj działa, tak bardzo wierzysz, że Twoja fizyka jest mądrzejsza ode mnie. Orbo o którym wcześniej wspominałem, najpierw mieli produkt który po prostu wytwarzał energię. Kiedy spotkało sie to z zatwardziałym konserwatywnym środowiskiem obywateli takich jak Wy, stwierdzili, że polityka firmy jest zła, i zmienili podejście do marketingu. Ostatnio jak słyszałem, robili układ do którego musisz dostarczyć jednostke energii, aby wyciągnać z niego dodatkowa energię. Taki układ jest łatwiejszy do zrozumienia przez konserwatystów, bo maja oni jakiekolwiek podstawy do zrozumienia, skąd może ta energia pochodzić. Niestety, jak widać ich działalnośc jest silnie kontrolowana i nie ma obecnie związku z niczym więcej niż sporadyczne prezentacje, ponieważ społeczeństwa sa tak dalece ogłupione, że nie przyjmują prostych faktów. Prawa fizyki zostały określine dawno temu, i podczas ich określania zdarzyło sie kilka mniejszych lub wiekszych afer. Suma sumarum zostały określione tak, aby nie robić zbyt wielkiego przewrotu w rozumieniu rzeczywistości, bo ludzie nie byli na to przygotowani, a rządzacy którzy przyjmowali patenty wiedzieli, że jesli obywatel dostanie free energy, to przemysł i kontrola nad społeczeństwem z apomoca podaży upadnie. Poza tym, społeczeństwo jednostek takich jak Wy bez kontroli i nadzoru, zrujnowało by planete jeszcze szybciej, niz petrochemiczni monopoliści. Gratulacje, Astro, Twoje metody na ośmieszanie mnie stały się tak efektywne, że zniechęciłes innych do jakiejkolwiek próby zrozumienia. Teraz macie swoje kółko wzajemnej adoracji, mimo, że adorujecie komentowanie mnie, zamiast podawanie logicznych argumentów. Szkoda, że przestał sie udzielac Pogo, który jako jedyna osoba tutaj w ogóle ogarniał podstawowe założenia mojego urzadzenia. Z jego pomoca może potrafił bym to sprowadzic do Waszego poziomu rozumienia rzeczywistości. Bez osoby z otwarta glową jednak spotykam sie tylko z bezmózga dziecięcą plejadą pewnych siebie żartownisiów, których humor bardziej interesuje od logiki. Poddaje sie, choć nie obaliliście mojego urządzenia. Obaliliście za to moja motywację, aby dalej z Wami tutaj sie męczyć. To własnie jest to, do czego dąży psychopata: na koncu argumenty nie mają żadnego znaczenia, liczy się jedynie nastrój zmanipulowanych użytkowników dyskusji. Gratulacje, wygrałeś Astro. Po drodze byłeś tak bardzo arogancki, obraźliwy, hejterski i niemiły, a Twoje kwestie tyczyły poniżania mojej osoby tak bardzo, że zapomniałeś o jakichkolwiek argumentach w temacie, że aż dziwię sie, że nadal nie zostałes zbanowany na forum. No cóż, dopóki ludzie przyzwalacie na takie zachowanie, to tak bedzie wygladał Wasz świat. p.s. Poruszając się w zamkniętym świecie fizyki, wystarczy przybliżenie, aby wydawało się, że zawsze masz rację. Jesli mylisz się, to jest to niewielka omyłka, zwykle rzędu do 1%. Bo tak zostały zaprojektowane prawa świata fizyki, abyś używając ich, i urzadzeń dostepnych na rynku, nigdy nie wykroczył poza ten 1% błędu. Fizykom to wystarcza, twierdzą, że mają rację, niezaleznie od tego, że wiedzą, że ich modele obarczone sa błędem. Tym jest własnie 99%. To 99% ludzi, którzy nie potrafia wyjśc myslami poza wykute schematy. Było tak w każdym wcześniejszym wieku, i jest tak nadal. Możesz twierdzić, że będzie tak zawsze. Ale nie zmienia to faktu, że możesz się ze wszystkim mylić równie bardzo jak miec rację, a zamykanie umysłu na ten błąd to jak bycie fanatykiem typu 'ziemia jest płaska i kazde doświadczenie z wahadełkiem na mojej uczelni tego udowadnia'. p.p.s. po co przykład z Franciszkiem? Abyście pojęli wreszcie, że to, że matematycznie Jaj ma rację z patykiem i wodą, wcale nie znaczy, że w ogóle wie, o czym pisze. A może raczej: o czym JA piszę. Tak samo jak pozostali z Was.
  10. Przecież dałem Ci dowód oparty na Twoich własnych słowach. Teraz twierdzisz, że Twoje słowa to nieprawda czy jak? Perspektywa opisywania układu kompletnie zmienia punkt odniesienia, ale jest Ci to potrzebne, aby zrozumiec, skąd RZECZYWIŚCIE bierze sie ta energia. Gdzie jest jej źródło. Jesli to rozumiesz, to wracasz do przykładu z kominem i heja. Skomentuj komin, skoro juz zrozumiałeś, że to pole grawitacyjne wkłada energie w poruszanie sie pary w górę, i wody w dół. Skomentuj to! Jak teraz wytłumaczysz odzysk tej energii? Znowu bedziesz udawał,m że spadająca woda dostała energie potencjalną od nas aranżatorów eksperymentu, tak jak twierdzisz, że patyk ja od nas dostał? Dostarczyliśmy wodzie jedynie ciepła, i odzyskalismy je znowu. Energia potencjalna NIE została przez nas włożona do układu, chyba, że znowu sie zgubiłeś
  11. Czy Ty w ogóle czytasz, co ja do Ciebie piszę? Nie. Więc, po co odpisujesz? Zobacz na prostym przykładzie matematycznym, skoro nie rozumiesz Polskiego. Mamy wodę na wysokości 0,5m, oraz patyk na wysokości 0,5m. Wrzucamy patyk na dno beczki. Czyli dostarczamy naszej beczce energii równej E1. Następnie wlewamy wodę. Czyli dostarczamy E2. e1+e2=X Teraz zaczynamy od wody. Wlewamy najpierw wodę. czyli E2. Potem wrzucamy patyk, czyli E1. e2+e1=X Ten sam wynik DOSTARCZANEJ PRZEZ NAS ENERGII, mimo że przybiera ona mniej lub bardziej wartościowy stan w pojemniku, na który działa grawitacja. Jeśli dodamy energie samego pola ziemi, czyli energie potencjalną wysokości wody, to okaże sie, że układy różnia sie energia. Jednak, nie zmienia to faktu, że włozyliśmy jej tyle samo, i jedynie w perspektywie pola będzie istniec róznica, poniewaz to własnie pole wykonuje tam pracę, której energie możemy odzyskać. Jeśli w stanie niewazkości wykonamy ten eksperyment ponownie, to zauwarzysz, że rzeczywiście dostarczyliśmy taką sama ilość energii. Jedyna zmienna, która sprawia że raz pojawia sie energia, a raz nie, jest występowanie pola. Ostatni raz powtarzam, że w oryginalnym przykładzie, gdzie praca jest wykonywana cały czas, nie istnieje nawet miejsce na Twoja błędną interpretację pomysłu z beczką ponieważ kolejnośc ułożenia składników nie ma tam żadnego związku z wydajnością pracy. Mylisz w ogóle czego dotyczy eksperyment z beczką. Nie udowadniam nim nic poza tym, że to własnie samo pole wykonuje pracę. Tutaj przyznałeś mi rację, że energia potencjalna to grawitacja, za to w pierwszym przykładzie nie potrafiłes tego zrozumieć. Tylko dlatego posłuzyłem sie uproszczeniem z beczką. Ale jak tego nie uproszczę, to i tak stwierdzisz, że wahadełko nie może pracowac w nieskonczonośc, bo jak juz powtarzałem po stokroć, nie masz bladego pojęcia o czym mówię, i upierdliwie wciskasz przykłady z książek dla dzieci. Szkoda tylko, że przykłady z książki, której twórcy nie maja bladego pojęcia tak jak Ty, o czym mówię, a opisywane tam siły są całe dekady za postępem nauki i reprezentują zaledwie PRZYBLIŻENIA. Tak sie składa, że mam ksiazke do fizyki, i znalazłem w niej kilka kłamstw. Być może nawet nie są to kłamstwa, tylko uproszczenia, które mają wychowywać Was w nieświadomości. W końcu, jak sponsorzy edukacji którzy dzisiaj siedza na wielkim rynku przemysłu mogli by sobie pozwolić, aby konsumenci przestali płacic pieniążki. bawiąc sie we free energy. Prawa te, przekłamane, sprawdzają się w 99% przypadków z którymi masz doczynienia przez całe swoje życie, przeciez technologia została tak zaprojektowana, abyś zawsze musiał kupić więcej. I to 99% Ci wystarczy, podobnie jak wystarcza dziś fizykom siedzacych w fizyce kwantowej. Dla mnie 99% to za mało. Może Tobie matematyku propabilistyczna rzeczywistośc natury wystarcza. Docieranie do prawdy to trudny i długotrwały proces, ale pozwala dalece przekroczyć Waszą numeryczną wyobraźnię, i prowadzić złożone procesy w głowie za pomoca rozumienia ich, zamiast liczenia. Cyferkami można uzasadnic cokolwiek się chce, w przeciwiństwoe do argumentów logicznych. Ostatnio widziałem jak ktos wypocił kilkunasto stronicowy cyfrowy dowód na to, że Papiez Franciszek jest Antychrystem. Na pewno z jego kalkulacjami nie można sie kłócić. Pytanie tylko, na jakiej realnej podstawie przeprowadza on swoje bezwartościowe kalkulacje... Jeśli nie podasz jakichs adekwatnych argumentów, Jaj, to nie mam zmaiaru dalej odpisywac na Twoje wiadomości, podobnie jak nie odpisuję Astro na jego problemy. Powtarzanie sie jak magnetofon nie ma sensu, skoro i tak masz zamkniętą głowę.
  12. Nie, nie trafił koncepsji szlag. Możemy używać dronów z dużym czerwonym guzikiem na zdalnej konsoli [FIRE] Może dlatego, że dzisiaj ludzie wolą byc cool, wyśmiewając sie modnie w psychopatycznym stylu z innych, zamiast rozwijać intelektualnie i wnosic cokolwiek do społeczeństwa. Stado nastawione na konsumpcję, zapatrzenie w siebie i oślepiające pieniażki... Zero wkładu, ze świecą dziś szukać altruistów, ciepłego przyjęcia, czy nawet dobrego gestu. Może moja perswazja nie działa, bo zło pożera Wasze mózgi? Nie, nie, to na pewno nie to... To ze mną na pewno jest coś nie w porządku. Cały ten hejt w różnych tematach na tym forum to tylko moja schiza, to nie dzieje sie naprawdę... Ślepi jesteście jak małe naiwne dzieci....
  13. Każda planeta im głębiej tym cieplejsza. Ciśnienie upakowanej materii w polu dostarcza m.in. tarcia, które zamienia sie w ciepło w jakimś stopniu. Jednak energia potencjalna opadającej wody nie zamienia się w ciepło. Gdyby bilans energetyczny naszej planety był 0 lub minus, to już dawno była by lodową kostką. Tymczasem mamy temperatury dodatnie, im bliżej jądra, tym goręcej . Baaardzo daleko na skali od zera absolutnego, panującego w przestrzeni dookoła. Powiesz, energia słoneczna. Ale ile jej w całym układzie jest, sam dokładnie nie wiesz, więc nie cwaniakuj. A kto powiedział, że włożę w podnoszenie kg wody jakąkolwiek energie w moim pierwotnym układzie, który odzyskuje energie samego pola do poruszania pary ku górze? Ty? Poczytaj sobie jak to dokładnie działa, i trochę sobie pomyśl, zanim znowu napiszesz co Ci ślina na język przynosi. Piłeczka działa w stanie nieważkości. Siła wyporności nie. Wahadełko nie działa w nieważkości. Ale ma tyle wspólnego z siłą wyporności, co pies z magnesem. To, że potrzebuje pola do działania nie powoduje, że ma więcej niż jeden obieg energii w polu. Bo ma tylko 1. Jeśli nadal nie nauczyłeś sie czytac ze zrozumieniem, to przypomne Ci, że w moim układzie pojawia się drugi obieg, który nie ma żadnego związku z pierwszym. Nie odzyskujemy tam energii którą sami wprowadziliśmy, tak jak ty robisz to z wahadełkiem. Odzyskujemy energię, która sama pojawia sie w układzie, kiedy on pracuje na pierwszym obiegu, do którego dostarczyliśmy energię. Ta nowa energia nie jest tez energią która zostaje stracona w pierwszym obiegu. Jest to zupełnie inna sprawa, ale Wy magicy od wahadełek i piłeczek, nadal uważacie, że to ja powinienem dostac młotkiem w głowę. Nudzi mnie juz tłumaczenie Wam w kółko tych samych banałów. Jesteście gorsi niz dzieci, bo dzieci przynajmniej starają sie zrozumieć. Przeciez przyznałem Ci rację, że w polu układy po napełnieniu różnia sie energią potencjalną. Ale Ty musisz przyznać mi teraz racje, że dostarczamy do układu tyle samo energii, i tylko przybiera on inną wartośc w perspektywie POLA. Bez pola nie ma to najmniejszej różnicy, a sam napisałeś, że energia potencjalna to energia grawitacji, więc nie możesz sie nie zgodzić, że to wartośc energii samego pola jest inna kiedy woda jest 'wyżej'. Dam Ci przykład, choc dałem Ci już dziesiątki, i nadal nie rozumiesz nawet prostych podstaw: jeśli złapiesz obiekt za czubek i bedziesz go krecił, aby uzyskał siłę odśrodkową, tak jak proponował Pogo, to jeśli wydłuzysz lub skrócisz odległośc równoważnika do układu, to energia całego układu ulegnie przekształceniu i odbije sie to na pracy urządzenia. Chyba nie sposób intuicyjnie nie zrozumiec tego prostego przykładu. Trace cierpliwość tracę swoj czas i nerwy niepotrzebnie przez Was. Przestańcie sie po prostu wtrącać, skoro i tak nic nie rozumiecie, i dajcie wypowiedziec się osobom które potrafią cokolwiek wnieśc do dyskusji. Nie posuwamy sie do przodu, a jedynie zniechęcacie mnie do kontynuowania ciekawego tematu.
  14. Nie musza pozwalać. Po prostu wpuszczasz im zmasowany atak, np. kilka milionów sztuk. I taką hordą atakujesz kazdy ośrodek oporu po kolei, aż nie ma kogo zamknąć. Każdy ośrodek cywilizacji miał by drony do sprawowania kontroli nad zurbanizowanym obszarem. Niezurbanizowane obszary sa nieważne, bo przy takiej organizacji nie może istniec niezależne państwo dośc silne, aby samodzielnie zbudowac armię która była by dużym zagrożeniem. A jeśli przeciwnik chowa się w błotnych tunelach, gdzie drony nie daja rady, to aby przymusowo rozbroić region, zamykasz go na terytorium które zajmuje, odcinasz mu dostawę zapasów, i czekasz aż sam wyjdzie. Przeciwnik nie może nic uprawiać ani hodować, poniewaz odbywa sie to pod gołym niebem, gdzie drony moga działać. Dlatego taki opór nie potrwał by zbyt długo. To oczywiście zalezy od dostępnej technologi. O ile odpowiedź na pierwsze pytanie jest w miare uniwersalna, to tutaj bedzie to zależało od poziomu zaawansowania technologii. Mysle, że nawet w obecnych czasach było by możliwe zastosowanie 'umysłu roju' czyli że wydajesz ogólna komendę całej formacji dronów, by zachowywały sie automatycznie w określony sposób. Możesz je tresować łatwiej niż pieski do wykonywania rozkazów autonomicznie jako zbiory jednostek zarządzane grupowo... Myślę, że raczej nie jesteśmy w chwili obecnej dostatecznie rozwinięci, aby śmiało powiedzieć, że możemy pozwolic maszynom pociagac za spust, nawet jeśli jest to 'tylko' paralizator.
  15. Kolejny wyskakuje mi z wahadełkiem. Po prostu padne na twarz, i nigdy juz nie wstanę... O trwogo! Powiedz mi, co ma wahadełko do balona? To nie żart. dosłownie pytam! Wcześniej kilku hejterów gadało o piłeczce odbijającej się w nieskończoność, a teraz zacznie się seria z wahadełkiem... Jakże to... brakuje mi pojęcia. Po prostu brakuje mi słów. co moge zrobić
  16. Czy Ty w ogóle czytasz, co ja piszę, czy po prostu powtarzasz sie w kółko tak jak Jajcenty i Astro? Napisałem ci że żadnego zabijania być nie może. Której części w tym nie rozumiesz? Mówiłem, że historia to nie jest wyrocznia. Możesz uczyć sie na błędach przodków na przykład WYCIĄGAJĄC WNIOSKI z historii i stosując je do udoskonalenia racjonalnych rozwiązań które są zarówno humanitarne, jak i zwyczajnie dobre w kazdym aspekcie życia, zarówno ludzkiego, jak i pozostałego życia na ziemi. Rozumiem to, że mierzysz rzeczywistośc własna miarą, i rozumiem, że widzisz, jak okrutny stał się świat. Napisałem jednak jednoznacznie, że zabijać nie wolno! Po cóż Ci mówię o paralizatorach i gazie usypiającym? Zeby potem jak barbarzyńca zabić jeńca po prześłuchaniu? WTF? To tak jak z interpretacjami Biblii i Koranu: pisze w nich jak byk od pierwszych stron, że zabijanie to diabelskie szalenstwo, a mimo to lud idzie na świętą wojnę... Jakie to chore, kiedy postrzegasz wypowiedź dobrego człowieka na temat czynienia dobra na świecie, przez pryzmat psychopatycznych fantazji... Ty to powiedziałeś. Ja powiedziałem inaczej, na ten sam temat juz wyżej, i jeśli nie wiesz co napisałem, bo czytałeś bez zrozumienia, to polecam poćwiczyć czytanie ze zrozumieniem. OMG ile dzisiaj ludzi NIE POTRAFI CZYTAĆ MASAKRA [...] Wczytaj się dokładnie tym razem, to znajdziesz odpowiedź, co robić z nimi. p.s. Więc chcesz MOCY, powiadasz! MOC jest w Tobie! Uwierz w to, a uzyskasz do niej dostęp! Moc to słowo, a jego znaczen jest wiele. Istnieje np. Moc perswazji. Istnieje także moc zniszczenia. Moc to kazdy czyn fizyczny oraz każda myśl, którą mozna wprowadzić w czyn lub słowo. Słowa mają moc, w innym sensie, niż moc ma reaktor. Ale w pewien sposób, i tak zachodzi związek! MOC ma świat dookoła Ciebie, mają ją inni ludzie czy stworzenia. Możesz nie zdawać sobie sprawy z własnej mocy, ale cały czas jej uzywasz: czyniąc dobro lub zło. Gdy czynisz cos sam dla siebie, jest to zasadniczo dobre, dopóki robisz to z rozumem; bezrozumne jest zabijanie ludzi lub zwierzyny bez potrzeby głodu -jest to czyste szalenstwo! Zasadniczo, zła strona mocy. Wszystko co schodzi ze ścieżki życia to zło, i tak rozróznisz MOC dobrą od złej xD p.p.s. krótki poradnik o MOCY xD Wszyscy jesteśmy gwiezdnym pyłem połaczeni MAGIĄ! xD
  17. Widocznie brakuje mi wszystkiego, i dlatego nie jestem taki inteligentny, elokwentny, mądry i męski jak Ty. Szkoda tylko, że znowu piszesz o mnie, zamiast podawac jakieś argumenty choćby dalece pokrewne z tematem rozmowy... Twoje godne pozazdroszczenia j*ja nie pozwalają Ci myśleć o niczym innym czy jak?
  18. Tak, pasuje mi taki pokój. Jeżeli ceną za ocalenie życia innych ludzi jest to, żeby nad moją głową latał dron kiedy wychodze z domu, to nie ma sprawy. I tak jestem obserwowany przez setki kamer codziennie. Tylko ignorant nie rozumie, jaką wartośc ma ludzkie życie. Nie da sie go porównać z wolnościami obywatelskimi, które ograniczają nam swoją droga od dawna. Wszędzie są pomontowane kamerki i jakoś nikomu z tego powodu zycia nie szpiegujesz. Twoja chora wyobraźnia broni sie przed głęboka wodą wzięcia odpowiedzialności za losy świata w swoje ręce. Nie chcę zamienic toporka na kijek, tylko na gaz usypiający i gabinet terapeutyczny, jak by wypadało zrobic 'w cywilizowanym społeczeństwie' w przeciwieństwie do dzikich hord z kijkami i toporkami. Drony nie maja miec operatorów, to strata manpower. Mogą latac nad obszarami miejskimi bez nadzoru, zastępuuąc setki i tysiące drogich kamer który każdy dziś chce kupić dla swojego bezpieczeństwa, oszczedzając przy tym środowisko i wydatki kazdego z nas. Jeżeli prześlesz nagrania z wszystkich dronów do bazy, to nawet jesli ktoś doniesie na popełnienie przestępstwo później, zawsze wysledzisz ruchy sprawcy z miejsca przestępstwa zwyczajnie przewijając taśme do tyłu, i możesz tropic tak kazdego aż do maksymalnego zasięgu całej scentralizowanej sieci. W przypadkach zgłoszeń, centrala może przejąć sterowanie nad lokalnym dronem, i zastosować go niemal natychmiast na miejscu zgłoszenia bez wysyłania tam patrolu co przyspiesza czas reakcji służb do minimum. Niesmiertelne środki obezwładniające, głośniki do komunikacji werbalnej oraz kompaktowy rozmiar aby móc poruszać sie urządzeniem nawet w budynku sprawią, że jednostka będzie bezpieczna i praktyczna, przy niewielkim nakładzie surowcowym. Drony moga sobie automatycznie krążyć tak aby cały czas pokrywac cale miasto obserwacją, i po całym okrażeniu zmieniac baterie w bazie. Wiem, bez całego kontekstu wszystkich rozwiązań jakie mam do zaproponowania trudno sobie wyobrazić cynikom lepszy świat. Ale po co wyśmiewasz ludzi którzy szukają rozwiazań? Czyż nie tego chca Twoi panowie, abyś był im całkowicie oddany i nie kwestionował swojej sytuacji? Jaka możliwą szkodę może Ci przynieść rozmawianie o alternatywach dla zła które obserwujesz na ekranie swojego urzadzenia? Nie sądzisz, że powinno sie ludzi zachęcac do takich tematów, samemu próbujac odnaleźc rozwiązanie, zamiast ich wyśmiewać? Społeczna moda na psychopatyczne zagrywki stała sie tak szeroka, że nie sposób juz podyskutowac o rozwoju bez bycia wyśmianym. Wyśmiewanie rozwoju... To dopiero postępowe podejście... Z pewnością wysmiewając ludzi takich jak ja ocalisz nasze społeczenstwa od wojen biedy i innych trosk [...] Jeśli nie masz lepszych pomysłów, to nie krytykuj, bo tylko przeszkadzasz służąc mimowolnie finansowym wygom którym pasuje tak jak jest obecnie.
  19. Przeciez ci napisałem, że dostarczamy tyle samo energii. niezaleznie, w jakiej kolejności to robimy. woda+patyk=patyk+woda. Wlewamy wodę z tej samej wysokości względem gruntu! Patyk waży tyle samo, i taka sama jest jego energia! Wysokośc występuje TYLKO w POLU które własnie sprawia, że występuje DODATKOWA ENERGIA TAK JAK NAPISAŁEŚ. WYSTĘPUJE a nie że ją 'dostarczamy'. Nie rozumiesz róznicy pojęć, czy co? Mimo że sam mówiłes, że energia opadającej wody to w rzeczywistości siła grawitacji, która ja nazywam polem... JEDNAK MY JEJ NIE DOSTARCZAMY TYLKO POLE JEJ DOSTARCZA!!! A to że to nasza sprawka, to tylko iluzja punktu odniesienia i intuicyjnego postrzegania beczułek z wodą, na co nabierają się laicy. Przeciez wydaje się, że układ jest odcięty więc jeżeli wystepuje w nim energia, to musilismy sami ja dostarczyć, prawda? BŁĄD! Układ w POLU nie jest od niego odcięty!!! W rzeczywistości, jak po wielokroc tłumaczę, jest to energia układu w którym znajduje się nasz eksperymentalny układ, czyli energia pola grawitacyjnego planety, co sam mi wytłumaczyłeś w odpowiedziach na moje pytania!!! Nie żebym nie wiedział takich pierdół bez Ciebie, po prostu w ten sposób zaprzeczając mi zaprzeczasz sam swoim własnym wypowiedziom i dlatego potrzebowałem abyś odpowiedział mi na te dodatkowe pytania. Teraz logicznie juz przegrałes potyczkę, mimo że nadal bedziesz używał argumentów nie związanych z tematem, ponieważ sam nie czaisz, czego on dotyczy. W stanie nieważkości nie bedziesz sie kłócił o to z której strony umieszczam patyk, bo każdy rozumie, że to nie ma znaczenia, ale nadal nie możesz pojąć, jaka jest różnica pomiędzy oddziaływaniem grawitacji a jego brakiem, w kontekście działania moich modeli... pozostajesz ślepy, na suchy prosty fakt występowania dodatkowej formy energii, i tego, że można ją odzyskiwać, bo tak wierzysz razem z Astro i innymi trollami i kropeczka. Wy wiecie najlepiej, i zanim zacząłem dyskusję, juz wiedzieliście, jakie bedą Wasze zdania na jej temat na koncu, co sugerują zbywające odpowiedzi na pytania i czepianie się pierdół zamiast skupienie na konkretach. Nazwiecie obliczenia bardzo ważną częścią dowodu, ale nie potrzebuje nikomu pokazywac obliczeń żeby wytłumaczyć, że jabko spada z drzewa na ziemię, chyba że ma kompletną awersję do ROZUMIENIA RZECZYWISTOŚCI. Zakładasz, od samego początku, że nic nie rozumiem z własnych projektów, mimo, że to Ty właśnie nie rozumiesz, nie mając ni w ząb pojęcia o czym piszę ani co tłumaczę. Polecam wrócic do czytania ze zrozumieniem zwłaszcza tam, gdzie pisze dużymi drukowanymi literami. Zresztą, tyle razy juz polecałem Ci wrócic do czytania ze zrozumieniem, że dochodze do wniosku, że i tak nic z Ciebie nie będzie. Dopóki kilka innych osób Cie nie przekona, których autorytet akceptujesz, to bedziesz tylko wygodnie siał dezinformację. Jakże wygodne, nie uzywać własnego mózgu do rozumienia tematu który się omawia, a jedynie rzucać nietematyczne prawidła zasłyszane od innych ludzi... Astro... Piszesz takie bzdurne-bzdury, że brakuje mi słów! Nie będe wdawał się w polemikę, żeby nie zejśc do Twojego poziomu. Jeszcze jedna taka chamska potwarz i zgłoszę Cię za obrazę. Podnosisz mi ciśnienie, i mam nadzieję że z tego powodu nie uraziłem zbyt ostrą wypowiedzią Jajcentego. Siejąc hejt zarażasz nim innych. Jestes aspołecznie toksyczną osobą i mam nadzieję, że predzej, czy później, ktos Cię zablokuje na tym forum abys przestał szkodzić rozwojowi rozumu w Naszym kraju.
  20. Dostarczasz jej tyle samo, bo unosisz baniak z woda na tę samą wysokość aby wlać wodę do beczki, i wrzucasz patyk z tej samej wysokości. Jedynie kolejnośc jest różna, i nie możesz najwyraźniej tego nadal zrozumieć. Jak inaczej mam to wytłumaczyć, skoro wymyślisz cokolwiek, choćby to nie miało zadnego związku z tym, co mówię? Mówię: DOSTARCZASZ tyle samo energii. To, że poziom energii jest różny od początku jest jedynie logiczne, i choć różnica w świetle POLA bedzie istnieć, to nie bedzie wystepować dla osób które obsługuja eksperyment. One dostarczają zawsze taką sama jednostkę energii, i jedynie powolne myslenie sprawia, że nadal nie kminisz związku, że dodatkowa energią o której mówisz jest tutaj energią pola, której odzyskiwanie w procesie ciągłym wytłumaczyłem pierwszym modelem z kominem.
  21. A konkretnie? To dość... niekonkretna odpowiedź. Grawitacja to pole emanujące z... Wiemy doskonale, że źródłem -magicznej niezbadanej energii- grawitacji jest nasza planeta, a więc okazuje się, że to ona wkłada energię w poruszanie patykiem! Dzięki czemu możemy tę energię odzyskać w naszym układzie, stosując m.in. metodę, którą podsunął nam Pogo. Efekt? Odzyskujemy energie spoza układu, energię, której nie musieliśmy do niego wprowadzić, jeśli założymy, że patyk był przylepiony do dna w momencie, kiedy wlewaliśmy wodę do beczki, aby zacząć eksperyment. Aby go zrobić, i tak musiliśmy wlać wodę do beczki. Czy patyk był wrzucony na koniec, czy znajdywał się przyczepiony na dnie od początku, nie zmienia faktu że dostarczamy do układu taką samą ilośc energii z naszej strony wlewając wode o okreslonej temperaturze z góry na dół przed rozpoczeciem eksperymentu. Kolejność w tym przypadku jest kluczowa do zrozumienia. Nie jest to urządzenie które działa wykonując prace ciągłą, a jedynie jednorazową, na pokaz, abyście potrafili zrozumiec, w ogóle czym ta praca jest. Praca która wykonuje patyk we współczesnej fizyce w ogóle ma jakąś nazwę? Z Waszych poprawnych odpowiedzi wynika, że dzięki takiemu eksperymentowi możemy odzyskać w w.w. okreslonych warunkach pewną ilośc energii samego pola które wykonuje pracę na patyku, pola z poza układu który obserwujemy, tylko i wyłącznie gdy patyk przemieszcza się ku górze. Przykład z kominem miał pokazać, że jeśli MY włożymy tam energię, aby wyparowac wodę, i uda sie ja nam odzyskać, to energia opadania wody lub porządkowania sie gorącej pary w kierunku czubka komina będzie dodatkowo pojawiającą sie siłą w układzie, siła pochodzacą z samego źródła pola. Jeżeli zabierzemy to pole, czyli będziemy mieli stan bezwładności, to siła ta w ogóle w naszym układzie sie nie pojawi i w ogóle nie wykona on żadnej pracy poza tą, której energię sami dostarczymy. Przykład z kominem jest bardziej adekwatny, ponieważ wykonuje prace ciągłą, ale przyczepiacie się do szczegółów uniemozliwiając mi tłumaczenie właściwego sedna sprawy. Dlatego musicie przyjąć, że w eksperymencie z beczką, jako dowód liczy się okres jedynie pomiędzy puszczeniem patyka z dna do momentu jego znalezienia sie na powierzchni zamiast czepiac czy wkładanie patyka na dno nie kosztuje nas więcej wysiłku, bo nie tego dotyczy eksperyment jak powtarzam raz za razem. Coś sie świeci, czy nadal nie rozumiecie, dokąd to zmierza? Jeśli mamy sztuczne pola, które działają w ten sam sposób - jak np. magnesy które sie przyciągaja tak jak Woda przyciąga Ziemię, i na odwrót - i potrafimy odpowiednio odzyskać energię tego pola bo mamy mózg i kombinujemy, zamiast ufać ślepo władcom świata,- to MOŻEMY stworzyc coś, co nazwali byście perpetuum mobile w potocznym języku. Moda jednak, w wierzenie, że ropa i węgiel są naszymi najlepszymi rozwiazaniami, sprawia, że nawet nie chcecie otworzyc umysłów na taka ewentualność, i ufacie intuicyjnie prostym szkolnym dowodom, które nie mają związku z tym, co w ogóle Wam przekazuję. Z przyjemnością wysłucham ognia krytyki. Tylko argumenty proszę, a nie nienawiść.
  22. Pozostaje juz jedynie pytanie: 1. Jaką pracę wykonuje patyk puszczony z dna beczki w Nowinach Wielkich? Jak nazywa się ta praca? Jaka to energia? Gdzie jest jej źródło?
  23. Ja też, podobnie jak Jajcenty, próbuję dotrzeć do punktu, w którym nikt nie bedzie miał wątpliwości. Tylko niestety Jajcenty i inni utrudniacie mi to ciągle dywagując nonsensownie nie na temat lub siejąc hejt. Postarajcie się skupic, i do rzeczy. Pytania to najlepsza droga komunikacji między nami jaka potrafię, więc starajcie sie śledzić ich zamysł i łączyć fakty wynikające z odpowiedzi na nie, zamiast zmieniac odpowiedź na coś, czego nie dotyczy pytanie. W ten sposób nigdy nic nie wytłumaczę, i dobrze o tym wiecie uparciuchy. No to do rzeczy: Tylko tyle mnie interesuje. Nie pytam znowu, czy to bedzie więcej czy mniej energii od czegokolwiek innego.3. Dlaczego nie można wykorzystać energii przemieszczania się patyka ku górze w stanie nieważkości? [na to znamy juz odpowiedź. Układ Pogo z wprowadzeniem siły odśrodkowej pięknie i wyraźnie dowodzi, że musimy wprowadzic do układu z zewnątrz energię, aby działał ] 4. Skąd pochodzi energia przemieszczania sie patyka ku górze w Nowinach Wielkich? [na to znamy na razie częściowo odpowiedź. Wypycha go cięższa woda. ale to nie koniec odpowiedzi, skąd pochodzi energia tego ruchu...] 5. Czego to dowodzi? [nad tym zastanowimy się kiedy odpowiecie juz poprawnie na wszystkie pytania. Wtedy posciągne wnioski z Waszych własnych wypowiedzi, jesli nadal nie bedziecie rozumieć co tutaj obserwujemy] Kolejne pytania, które sie pojawiły brzmią tak: Nadal nikt na nie nie odpowiedział, a Wasze argumenty wracają do nieaktualnego już przykładu z kominem. Prosze skupcie się na obecnym przykładzie, i wyrzućcie z głowy wszystko, co było przed nim. Jakiś odważny kandydat użyczy nam swojej mądrości i odpowie na te dwa proste pytania? p.s. Pogo masz rację troche za bardzo chwytam sie Ciebie, ale jak tu zrobić inaczej, skoro gdyby nie Twoja mądrośc, to w ogóle bym nie miał siły się tu męczyć z całą resztą... Którys użytkownik wczesniej napisał że przeze mnie już zaczynasz gadać głupoty, ale jesli nie odbierasz tego jako hejt to Twoja sprawa i nie będe sie do tego mieszał. Mój błąd.
  24. Jak mówię o zatrudnieniu ludzi do pracy w więzieniach, to ludzie zarzucają mi że chcę utworzyć obozy pracy podobne do tych nazistowskich. Niestety, to Wasza chora wyobraxnia płata Wam figle. Moje metody moga Wam brzmieć jak coś wypaczonego, czego doświadczyliście. To, czy takie będą czy nie, zalezy od szalenie istotnych szczegółów. Zabawy w straszenie i rozbrajanie narodów to rózne sprawy. Nie powiedziałem, że tajemnica pokoju jest rozbrajanie ludzi. Tajemnica pokoju to bardzo złożona kwestia, i przede wszystkim wymaga współpracy, a dopiero potem rozbrajania. Ta kwestia jest tak złozonym problemem, że dopiero cała suma rozwiązań pomaga pozbyć sie ostatecznego problemu którym jest wojna. Jeśli będziesz ślepy na którykolwiek element tego co pisze w różnych miejscach, łatwo oprzesz sie wrażeniu, że nie ma więcej elementów i sa to tylko pobożne zyczenia nastolatka. Niestety, bedzie to wrażenie bazowane na Twoich dotychczasowych doświadczeniach, tak jak z odbiorem fragmentu powyżej. Oceniasz mnie przez krzywe zwierciadło tego, co spotkało Cię w życiu. To nie znaczy jeszcze, że zawsze musi być tak, jak było. Zdziwił byś się. I lata, i pływa, i podrózuje w kosmosie, a nawet chodzi po ziemi na pajęczych odnóżach. Design zaprojektowany jest na trwałośc i stabilność, a więc ma duzą przeżywalność. Nie da sie przewidziec wszystkiego, dlatego nie ma czegoś takiego, jak zamknieta wersja. Adaptywnośc to podstawa. A wszystko to bez paliw kopalnych, reaktorów jądrowych na pierwiastki promieniotwórcze, i po kosztach. Ludobójstwo jest w Twojej głowie. Znowu wciskasz mi że chce mordować, podczas kiedy to Ty nie potrafisz sobie po prostu wyobrazic innej ścieżki. Mi wystarczy zawieszenie tych armii, i przestanie tracenia na to pieniędzy i surowców. Masowa produkcja dronów z paralizatorami i gazem usypiająco-obezwładniającym. Po śmiesznym koszcie można w ten sposób bezkrwawo wyłapac wszystkich upartych na wojne dzikusów i pozamykac ich w klatkach aby poddać ich procesom edukacji i resocjalizacji kiedy w międzyczasie będa pracować na swoje utrzymanie. Pierwszym etapem wojny zawsze jest zbrojenie, i jeśli rozbroimy cały świat, to kolejne pokolenie bedzie miało BARDZO duży problem z wywołaniem wiekszego konfliktu w którym rzeczywiście zabija sie ludzi. Na pewno zwłaszcza pod okiem dronów z paralizatorami i gazem...
  25. Niestety, błąd! Nie pytam, czy mniejsza od łabedzia, czy większa od niedźwiedzia. Pytam, jak nazywa się ta siła. Ponieważ nadal nie odpowiedziałeś na to pytanie, dam Ci 0 punktów. Niestety, znowu mylisz się. Każdy o zdrowym rozsądku i minimalnej znajomości technologii się nie zgodzi: mozna by wykorzystac energię przemieszczania sie patyka choćby odzyskując część ruchu jakimiś nanowłóknami których poruszanie powoduje wytwarzanie elektronów. Nawet jesli odzyskasz 1 elektron z tego konkretnie procesu, dowiedzie to, że mozna odzyskac z tego procesu w ogóle energię. Argumenty z wydajnościa najzwyczajniej nie mają tutaj miejsca, ponieważ ekstremalnie minimalna wydajnośc także udowadnia mój punkt. Nadal 0 punktów. Dokładnie! W stanie nieważkości nie ma żadnej energii do odzyskania. Punkt dla Ciebie! Dokładnie! Energia ta pochodzi z -w tym przypadku- ruchu płynu o wiekszej gestości, zawsze w stronę pola, czyli w dół. Punkt dla Ciebie! Błąd! Kominy działające w oparciu o tę zasadę są elektrowniami, więc produkują energię! Poza tym, nawet nie próbujesz zrozumieć, czego naprawdę to dowodzi Znowu 0 punktów. 2/5 ocena: dopuszczający. Słabo jak na osobę która wypowiada się w tematach związanych z fizyką... No to kolejne pytania specjalnie dla Ciebie Jajcenty, ale to ostatnia poprawka, więc postaraj sie przyłozyc tym razem! 1.Skąd bierze się ruch płynu [w naszym przypadku wody] w dół? 2. Skąd bierze się energia tego ruchu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...