Bo gdyby się dało centralnie planować (w sensie - dobrze planować) to należałoby centralnie planować. Centralne planowanie ma szereg zalet - poza jedną wadą że się tego nie da robić. Da się nie tyle planować co narzucać wszystkim (w pewnym stopniu) centralnie swoją wolę. Ale czy to jest planowanie? Czy raczej tyrania?
Tylko jak uwzględnić w badaniu centralnego planowania - że się nie da centralnie planować?
Tak tylko przypomnę: mąż z żoną nie potrafi się dogadać kto ma zmywać naczynia, a zwolennicy centralnego planowania uważają że wszyscy dogadają się ze wszystkimi we wszystkim.