Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Ranking


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.08.2018 w Odpowiedzi

  1. 1 punkt
    I tu przychodzi mi do głowy pytanie o motyw, który jest iskrą zapalną naszych działań. Dlaczego ktoś, kto z definicji powinien być obojętny na działania instytucji religijnej, chce angażować swoją energię w śledzenie i komentowanie jej poczynań? Motywów może być wiele. Np. instytucja wkracza w jakiś sposób w sferę osobistą. I to jest zrozumiałe, bo bronimy swoich praw i wolności. Krytykuje i walczy z czymś, co postrzega jako cios w swoje prawa. Ale ktoś inny wyszedł z tej instytucji formalnie, ale wciąż kieruje się zranionymi uczuciami, niechęcią, itp.. Jego "wyjście" nie było kompletne i w zgodzie ze sobą samym. Zatem taki krytyk KK będzie krypto-katolikiem, krypto-wierzącym, bo wciąż jest emocjonalnie zaangażowany w funkcjonowanie tej instytucji i wciąż musi racjonalizować przed sobą i innymi swoją decyzję... A może jest jeszcze inaczej... Może ktoś kto ma zwykłe poczucie przyzwoitości po prostu nie może znieść takiej czy innej afery... Koniec końców każdy krytyk zna swoje motywy.
  2. 1 punkt
    Hmm... jest coś takiego, co nazywa się "metoda naukowa". Polega mniej więcej na tym, że intuicja karmiona zdobytą wiedzą i doświadczeniem podpowiada tezę. Następnie, by udowodnić, że teza jest prawdziwa, przeprowadza się obliczenia teoretyczne (jeśli konieczne) i/lub przeprowadza się doświadczenia mające potwierdzić lub zaprzeczyć tezie. Ciekawe, że mając na uwadze metodę naukową, obecnie większość tez dotyczących powstania świata czy ewolucji pozostaje bez doświadczeń, potwierdzających ich prawdziwość. Wprawdzie powstanie wszechświata można sobie próbować symulować na komputerze, ale chyba czas oczekiwania na rezultaty byłby... hmm.. kosmiczny? Troszkę inaczej ma się sprawa powstawania gatunków. Tutaj mamy coraz więcej wiedzy i możliwości, by bawić się w manipulacje genetyczne i badać jak mutacje wpływają na końcowy kształt organizmu. Nawet ostatnio ktoś stworzył za pomocą CRISPR zupełnie nowy gatunek drożdży, manipulując genami żyjących drożdży i udowodnił, że do powstania nowego gatunku jest potrzebna inteligencja. Podsumowując. Bez doświadczeń potwierdzających tezy poruszamy się w obszarze hipotez naukowych. Możemy WIERZYĆ, że wszechświat powstał przez wielki wybuch (i wciąż być w niewiedzy odnośnie praw, które doprowadziły do niego), i możemy WIERZYĆ, że siła sprawczą był byt przewyższający ludzką ograniczoną przez fizyczność wyobraźnię. Żadnej z tych opcji nie można potwierdzić za pomocą doświadczenia naukowego. Skoro tak, to jedyną opcją jest wzajemne poszanowanie. Nie wciskanie sobie na siłę swoich racji. Jesteś wierzący - nie narzucaj siłą czy literą prawa swoich przekonań niewierzącym i zajmij się swoim wybawieniem. Jesteś ateistą - szanuj odczucia innych, bo w wielu dziedzinach wiedza pozostaje w obszarze hipotez naukowych, które czekają na potwierdzenie. A czas pokaże, kto ma rację. Dla ateisty czas skończy się najpóźniej w chwili śmierci - chyba że będzie na tyle bogaty, że w przyszłości stać go będzie na kurację genetyczną przedłużającą życie. Dla wierzącego nie skończy się nigdy - jeśli tylko ma rację...
  3. -1 punktów
    Kolega mógłby zmienić awatar? Jest nieestetyczny. Twoje zdjęcie jest brzydkie i odrzuca.
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...