Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

PiterBlak

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana PiterBlak w dniu 13 sierpnia 2018

Użytkownicy przyznają PiterBlak punkty reputacji!

Reputacja

2 Neutralna

O PiterBlak

  • Tytuł
    Fuks
  1. "Misja Apollo 8 trwała od 21 do 37 grudnia 1968 roku. " - czy aby na pewno był to ten księżyc widziany z ziemi? Bo coś mi daty nie pasują ;-)
  2. I tu przychodzi mi do głowy pytanie o motyw, który jest iskrą zapalną naszych działań. Dlaczego ktoś, kto z definicji powinien być obojętny na działania instytucji religijnej, chce angażować swoją energię w śledzenie i komentowanie jej poczynań? Motywów może być wiele. Np. instytucja wkracza w jakiś sposób w sferę osobistą. I to jest zrozumiałe, bo bronimy swoich praw i wolności. Krytykuje i walczy z czymś, co postrzega jako cios w swoje prawa. Ale ktoś inny wyszedł z tej instytucji formalnie, ale wciąż kieruje się zranionymi uczuciami, niechęcią, itp.. Jego "wyjście" nie było kompletne i w zgodzie ze sobą samym. Zatem taki krytyk KK będzie krypto-katolikiem, krypto-wierzącym, bo wciąż jest emocjonalnie zaangażowany w funkcjonowanie tej instytucji i wciąż musi racjonalizować przed sobą i innymi swoją decyzję... A może jest jeszcze inaczej... Może ktoś kto ma zwykłe poczucie przyzwoitości po prostu nie może znieść takiej czy innej afery... Koniec końców każdy krytyk zna swoje motywy.
  3. Hmm... jest coś takiego, co nazywa się "metoda naukowa". Polega mniej więcej na tym, że intuicja karmiona zdobytą wiedzą i doświadczeniem podpowiada tezę. Następnie, by udowodnić, że teza jest prawdziwa, przeprowadza się obliczenia teoretyczne (jeśli konieczne) i/lub przeprowadza się doświadczenia mające potwierdzić lub zaprzeczyć tezie. Ciekawe, że mając na uwadze metodę naukową, obecnie większość tez dotyczących powstania świata czy ewolucji pozostaje bez doświadczeń, potwierdzających ich prawdziwość. Wprawdzie powstanie wszechświata można sobie próbować symulować na komputerze, ale chyba czas oczekiwania na rezultaty byłby... hmm.. kosmiczny? Troszkę inaczej ma się sprawa powstawania gatunków. Tutaj mamy coraz więcej wiedzy i możliwości, by bawić się w manipulacje genetyczne i badać jak mutacje wpływają na końcowy kształt organizmu. Nawet ostatnio ktoś stworzył za pomocą CRISPR zupełnie nowy gatunek drożdży, manipulując genami żyjących drożdży i udowodnił, że do powstania nowego gatunku jest potrzebna inteligencja. Podsumowując. Bez doświadczeń potwierdzających tezy poruszamy się w obszarze hipotez naukowych. Możemy WIERZYĆ, że wszechświat powstał przez wielki wybuch (i wciąż być w niewiedzy odnośnie praw, które doprowadziły do niego), i możemy WIERZYĆ, że siła sprawczą był byt przewyższający ludzką ograniczoną przez fizyczność wyobraźnię. Żadnej z tych opcji nie można potwierdzić za pomocą doświadczenia naukowego. Skoro tak, to jedyną opcją jest wzajemne poszanowanie. Nie wciskanie sobie na siłę swoich racji. Jesteś wierzący - nie narzucaj siłą czy literą prawa swoich przekonań niewierzącym i zajmij się swoim wybawieniem. Jesteś ateistą - szanuj odczucia innych, bo w wielu dziedzinach wiedza pozostaje w obszarze hipotez naukowych, które czekają na potwierdzenie. A czas pokaże, kto ma rację. Dla ateisty czas skończy się najpóźniej w chwili śmierci - chyba że będzie na tyle bogaty, że w przyszłości stać go będzie na kurację genetyczną przedłużającą życie. Dla wierzącego nie skończy się nigdy - jeśli tylko ma rację...
  4. "tylko 3dB mniej" - czyli klasze jakieś 2x ciszej. Zatem do helikoptera jeszcze mu daleko...
  5. W kwestii formalnej. Czy ja użyłem słowa "unikalny" czy "wyjątkowy"? Z pełną świadomością użyłem słowa "niezwykły". Ciekawe, że choć dziecięciem będąc uczymy się znacznie szybciej, to jednak i w wieku dorosłym możemy wciąż uczyć się i rozwijać swoje talenty. Jednak wszystko to musi wyprzedzić "implementacja" nośnika informacji jakim jest mowa. Ciekawy ten nasz zakodowany biologicznie program rozwoju.
  6. Tak może być - w końcu mózg musi dysponować pewnym potencjałem, zasobami które zostaną "zaprogramowane" w procesie uczenia. Jednak wciąż musi nastąpić proces przyswajania i nauki. Gdy się bliżej przyjrzeć, zdolność do komunikacji werbalnej jest niezwykła. Biorąc po uwagę przypadki tych ludzi, którzy odcięci od cywilizacji nie byli w stanie przyswoić sobie mowy, trudno jest sobie wyobrazić jakiegoś pra-człowieka który patrzy na jakiś obiekt i nagle podejmuje decyzję, że nazwie to coś "drzewo".
  7. @romero: Mój komentarz dotyczy chronologi użytej w artykule. Nie odnosi się do tego, czy opisanane wydarzenia miały miejsce czy nie. Jeśli autor sięga do historii biblijnej (Wieża Babel, pomieszanie jęzoków) to powinien orientować się w kolejności wydarzeń i zastanowić się nad tym co pisze. Umiejscowienie w czasie Nabuchodonozora przed pomieszaniem języków (wieża babel -> języki) jest niemożliwe. W VI w.p.n.e. jezyków i narodów było już mnóstwo. Więc to nie Nabuchodonozor był budowniczym Wieży (z) Babel. A potop - jeśli by podjąć próbę określenia daty na podstawie chronologii biblijnej - wydarzył się ponad 4000 lat temu. Ślady tego wydarzenia znajduje się nie tylko w Biblii ale też w legendach różnych kultur na całym świecie (sprawdź Wiki). Czy wierzyć, że miał miejsce? - sprawa osobista. @Błoński: Przyczyną powstania przypowieści nie było istnienie wieży. Według samej przypowieści przyczyną było nastawienie ludzi - duma i pycha. Ale to chyba nie jest miejsce na dyskusje na temat kondycji moralnej ludzi zamieszkujących miasto Babel. Fakty: istnieje mnóstwo języków; język nie jest cechą wrodzoną - umiejętność posługiwania się mową nabywa się w dzieciństwie; próby uczenia mowy osób dorosłych nie mających kontaktu z mową w latach dziecięcych (socjalizacja) nie dają zadowalających efektów; by myśleć musimy znać język - bez języka myślenie abstakcyjne jest niemożliwe.
  8. Oj, oto efekty bezkrytycznego tłumaczenia z obcych języków + nieznajomość tematu o którym się pisze. Wieża Babel była pierwszą dużą budowlą po potopie, więc to ona była pierwowzorem zigguratu! A Nabuchodonozor II (Nebukadneccar) żył w VI w. p.n.e. zatem sam korzystał z dziedzictwa architektonicznego dawnych pokoleń i wykorzystał tę wiedzę rozbudowując Babilon. Ech...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...