Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Zbyt wspaniali przez wyłączone płaty czołowe

Rekomendowane odpowiedzi

W im mniejszym zakresie ktoś używa swoich płatów czołowych, w tym większym stopniu jego postrzeganie siebie staje się życzeniowe. Jennifer Beer, autorka badań, które ukażą się w lutowym numerze pisma NeuroImage, porównuje tę sytuację do spoglądania na własną osobę przez różowe okulary.

U zdrowych ludzi razem z nasileniem aktywności części płatów czołowych wzrasta trafność postrzegania siebie. Im bardziej postrzegasz się życzeniowo czy jako kogoś lepszego od rówieśników, w tym mniejszym stopniu wykorzystujesz płaty czołowe. Jak zapewnia psycholog z Uniwersytetu Teksańskiego w Austin, tendencja do widzenia się w pozytywnym świetle może być pomocna i motywująca w niektórych sytuacjach, w innych staje się, niestety, szkodliwa.

W ramach studium 20 ochotników porównywało różne swoje cechy, zarówno pozytywne (taktowność, skromność czy dojrzałość), jak i negatywne (np. materializm, bałaganiarstwo, ciasnotę umysłową czy niesolidność), do właściwości rówieśników. W czasie, gdy odpowiadali na pytania, aktywność ich mózgów oceniano za pomocą rezonansu magnetycznego. Ci, którzy postrzegali się bardzo pozytywnie we wszystkich tak różnych sferach, używali swojej kory okołooczodołowej w mniejszym stopniu od pozostałych. Ta część płatów czołowych odpowiada za wnioskowanie, planowanie, podejmowanie decyzji oraz rozwiązywanie problemów. U części badanych, którzy trafnie oceniali siebie, występowała 4-krotnie silniejsza aktywność płatów czołowych niż u osób z najbardziej nierealistycznymi zapatrywaniami.

Gdy eksperyment powtórzono na innych osobach, wolontariusze, którym zadano te same pytania, wymagając jednocześnie szybkiej odpowiedzi, widzieli siebie w bardziej pozytywnym świetle niż ci, którzy mogli udzielić odpowiedzi w dowolnym czasie. Badani szybko formułowali nierealistycznie pozytywne opinie o sobie, co sugeruje, że takie osądy wymagają zaangażowania mniejszych zasobów mentalnych. Być może, podobnie jak układ wzrokowy, system osądów społecznych jest tak zaprojektowany, by ze względu na wydajność zapewnić błyskawiczną "wystarczająco dobrą" percepcję.

Amerykańscy naukowcy mają nadzieję, że dzięki ich badaniom uda się lepiej zrozumieć funkcjonowanie mózgu u starszych osób lub pacjentów z depresją czy innymi zaburzeniami psychicznymi. Niewykluczone, że przydadzą się również w terapii uzależnionych od metamfetaminy, których płaty czołowe są często uszkodzone, co prowadzi do przeceniania szans na wytrzymanie bez narkotyku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To by tłumaczyło dlaczego schizofrenicy, u których jak wiadomo jest mniejsza aktywność płatów czołowych niż u zdrowych, uważają siebie za zbawców świata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tłumaczy też trudność wychodzenia z depresji i sprawdza się stwierdzenie, że im dłużej pozostawia się swój problem tym choroba bardziej się rozwija - przez zanik masy szarej w korze okołooczodołowej. Same tabletki nie wystarczają, potrzebna jest też yhmm... rehabilitacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Im bardziej postrzegasz się życzeniowo czy jako kogoś lepszego od rówieśników, w tym mniejszym stopniu wykorzystujesz płaty czołowe."

Hmm czyli im sprawniej myślę tym bardziej jest dla mnie oczywiste że jestem nie lepszy od innych ? Można by to trochę nad interpretować i stwierdzić że optymiści co do swojej osoby są tacy bo nie myślą ^^

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skłania Cie to do myślenia o ludziach z góry. I wiary, że mieli takie same szanse jak Ty coś poznać, albo w zupełności mieć te same warunki. Ignorujesz.

 

..może tak jest. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można by to trochę nad interpretować i stwierdzić że optymiści co do swojej osoby są tacy bo nie myślą ^^

Coś w tym jest! Wyjaśnia to przesadną pewność siebie osób których myślenie jest bardzo ograniczone.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodze się ze stwierdzeniem, że optymiści nie myślą. Być może podczas myślenia w dany sposób płaty czołowe ograniczają swoje funkcjonowanie. Nikt nie jest "zbyt wspaniały", dzięki temu, że postrzegamy samych siebie w pozytywnym świetle pozbywamy się ograniczeń. Jeżeli z takim myśleniem nie osiadamy na laurach, wciąż się uczymy i dążymy do jakiegoś celu, mamy statystycznie większe szanse, by go osiągnąć, niż w przypadku pesymistów. Ograniczenia takie jak "osobiste hamulce", czy strach, częściej szkodzą, niż pomagają...

 

pozdrawiam Myśląca Optymistka :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skłania Cie to do myślenia o ludziach z góry. I wiary, że mieli takie same szanse jak Ty coś poznać, albo w zupełności mieć te same warunki. Ignorujesz.

Kłaniają się nie jeden i nie jedna pani doktor na uczelniach "proste nie?" :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kłaniają się nie jeden i nie jedna pani doktor na uczelniach "proste nie?" :D

Mam teorię, że na uczelniach i w szkołach pozostają przeważnie Ci doktorzy/magistrzy, którzy ambicji lub zapału za bardzo nie mieli. (zwł. w szkołach)

Zaznaczyłem przeważnie, bo nie wszyscy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się. Ci spośród moich znajomych, którzy wzięli się za uczenie w szkołach, robili to, bo naprawdę tego właśnie chcieli.

 

Co do uczelni, sam jestem przykładem na poparcie podobnej tezy - niesamowicie kręci mnie perspektywa, że któregoś dnia mogę zostać chocby młodszym asystentem i (oprócz prowadzenia badań) przekazywać wiedzę innym. Co najmniej kilka razy słyszałem już, że umiem tłumaczyć, więc po cichu wierzę, że mógłbym się w tej roli spisać. To jest chyba najpiękniejsze w pracy na uczelni - ma się jedyną w swoim rodzaju możliwość tworzenia wiedzy dzięki badaniom i przekazywania jej dzięki zajęciom. Wspaniałe :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest chyba najpiękniejsze w pracy na uczelni - ma się jedyną w swoim rodzaju możliwość tworzenia wiedzy dzięki badaniom i przekazywania jej dzięki zajęciom. Wspaniałe :D

To radzę ci uciekaj przed uczelniami państwowymi, przynajmniej ja miałem takie doświadczenie, że tam wykładowcy (niektórzy) traktowali studentów jak zło konieczne, które przeszkadza im w jakże istotnych (statystycznie rzecz ujmując nieprzydatnych) badaniach.

Zaś odnośnie "proste, nie?" to był standardowy tekst matematyczki, której brakowało miejsca na tablicy do rozwiązania podwójnej całki, czy pani od teorii obwodów która też wyprowadzała wzór na coś tam z całek i różniczek.

 

Mam teorię, że na uczelniach i w szkołach pozostają przeważnie Ci doktorzy/magistrzy, którzy ambicji lub zapału za bardzo nie mieli. (zwł. w szkołach)

Najgorsze przypadki to osoby, które nic nie kapują, ale zdołały zakuć zaliczyć i zabrakło im czasu na zapicie i zapomnienie - póki typka mówiła było super, wystarczyło zadać jej jakieś pytanie a nie potrafiła odpowiedzieć "dlaczego". Miałem też kilku nauczycieli "z powołania" - zwykle pracowali w innej firmie przychodząc do szkoły na 1-2 przedmioty - jednym słowem SUPER - ich zajęcia były więcej warte niż całej reszty razem wziętej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To radzę ci uciekaj przed uczelniami państwowymi, przynajmniej ja miałem takie doświadczenie, że tam wykładowcy (niektórzy) traktowali studentów jak zło konieczne, które przeszkadza im w jakże istotnych (statystycznie rzecz ujmując nieprzydatnych) badaniach.

Na całe szczęście zakład, w który celuję z myślą o doktoracie, jest wręcz wzorem prowadzenia dydaktyki :D W badaniach też niczego sobie, więc pozostaje tylko się dostać ;) Chociaż może się okazać, że będzie to b. trudne ze względu na nowy system rozliczania godzin na mojej ukochanej uczelni >;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do wiadomości, to raczej dotyczy ona ludzi, którzy mają zbyt wygórowane mniemanie o sobie, a nie optymistów, czy pesymistów. Czyli to zupełnie inna sprawa. Jak sie okazuje nie tylko związana z sferą psychiczną ale też biologiczną, co wcale mnie nie dziwi, gdyż ostatnio coraz częściej, udowadnia się, w licznych badaniach związek biologii z psychologią(co mnie osobiście cieszy.) :D

 

P.S

Co do wykładowców na uczelniach, to jak pracują i co przekazują innym, nie zależy od rodzaju uczelni na jakich wykładają,ale od nich samych. Jeśli znajdują sie tam, gdzie chcą i robią co lubią (powołanie), to są wspaniali, a jak sa tam przypadkiem to sami wiecie... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Często słyszy się, że telewizja to złodziej czasu, który można by przeznaczyć na ćwiczenia czy kontakty z innymi ludźmi. Okazuje się, że w kwestii poprawy formy da się coś zrobić, wystarczy maszerować w miejscu po rozpoczęciu przerwy reklamowej (Medicine & Science in Sports & Exercise).
      Naukowcy z University of Tennessee badali grupę 23 kobiet i mężczyzn w wieku 18-65 lat. W studium uwzględniono osoby reprezentujące różne kategorie wskaźnika masy ciała (BMI). Sprawdzano, ile kalorii ulega spaleniu podczas leżenia, siedzenia, stania, chodzenia w miejscu i marszu na bieżni z prędkością ok. 5 km/h. W drugiej części eksperymentu ci sami badani na siedząco oglądali przez godzinę telewizję albo spędzali przed nim tyle samo czasu, wykorzystując przerwy reklamowe na marsz w miejscu. Dzięki krokomierzom można było zliczać kroki.
      Chodząc w miejscu w czasie reklam, ochotnicy spalali średnio 148 kilokalorii. Ustalono, że w ciągu mniej więcej 25 minut przeciętnie wykonywali 2111 kroków. Godzinne ćwiczenia na bieżni pozwalały zużyć średnio 304 kilokalorie. Niestety, więźniowie kanap i foteli nie wypadali najlepiej. Po 60 min oglądania stamtąd telewizji spalali zaledwie 81 kcal. Co więcej, nie odnotowano istotnych statystycznie różnic w liczbie spalonych kalorii między odpoczynkiem a oglądaniem TV na siedząco (79 vs. 81 kcal).
      Zespół z Knoxville uważa, że sygnał rozpoczęcia bloku reklamowego może być dobrą wskazówką, że trzeba wstać i trochę się poruszać. Znany dżingiel warto potraktować jako element środowiska, który pomaga w wykształceniu korzystnych dla zdrowia nawyków.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Komórki gleju pełnią wiele różnych funkcji, m.in. stanowią zrąb dla neuronów mózgu, chronią je, odżywiają czy współtworzą barierę krew-mózg. Teraz okazało się, że nie są zwykłym klejem (ich nazwa pochodzi od gr. glia - klej), ale w znacznym stopniu odpowiadają za plastyczność mózgu. Wpływają na działanie synaps i w ten sposób pomagają segregować informacje potrzebne do uczenia.
      Komórki gleju są jak nadzorcy. Regulując synapsy, kontrolują przepływ danych między neuronami i oddziałują na przetwarzanie informacji oraz proces uczenia - tłumaczy Maurizio De Pittà, doktorant z Uniwersytetu w Tel Awiwie. Opiekunem naukowym De Pitty był prof. Eshel Ben-Jacob. Współpracując z kolegami z USA i Francji, student stworzył pierwszy na świecie model komputerowy, uwzględniający wpływ gleju na synaptyczny transfer danych.
      De Pittà i inni domyślali się, że glej może odgrywać ważną rolę w pamięci i uczeniu, ponieważ tworzące go komórki występują licznie zarówno w hipokampie, jak i korze mózgowej. Na każdy neuron przypada tam od 2 do 5 komórek gleju. Aby potwierdzić swoje przypuszczenia, naukowcy zbudowali model, który uwzględniał wyniki wcześniejszych badań eksperymentalnych.
      Wiadomości przesyłane w sieciach mózgu powstają w neuronach, ale glej działa jak moderator decydujący, które informacje zostaną przesłane i kiedy. Może albo wywołać przepływ informacji, albo zwolnić aktywność synaps, gdy staną się nadmiernie pobudzone. Jak nadmienia prof. Ben-Jacob, wygląda na to, że glej jest dyrygentem, który dąży do optymalnego działania mózgu.
      Wbrew pozorom, przydatność modelu De Pitty nie ogranicza się wyłącznie do lepszego zdefiniowania funkcji gleju, ponieważ może zostać wykorzystany np. w mikrochipach, które naśladują sieci występujące w mózgu czy podczas badań nad padaczką i chorobą Alzheimera. W przypadku epilepsji glej wydaje się nie spełniać funkcji modulujących, a w przebiegu demencji nie pobudza przekazywania danych.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W myśleniu o niemoralnych kwestiach bierze udział przede wszystkim lewa półkula mózgu (Frontiers in Evolutionary Neuroscience).
      Psycholodzy z kilku amerykańskich uczelni przygotowali serię 3 eksperymentów. W czasie gdy badanym prezentowano niemoralne scenariusze, mierzono przepływ krwi przez różne obszary.
      Uciekając się do funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI), naukowcy porównywali, co dzieje w ludzkim mózgu, gdy oglądamy materiały uznawane za niemoralne, neutralne i moralne.
      W ramach pierwszego eksperymentu ochotnikom powiedziano, że wezmą udział w teście pamięciowym. Badanym zaprezentowano jedną serię stwierdzeń, a bezpośrednio po jej zakończeniu drugą. Naciskając guzik, należało stwierdzić, czy dane stwierdzenie wystąpiło w pierwszej serii. Zdania dotyczyły: 1) patogenów, 2) aktów kazirodczych, 3) nieseksualnych niemoralnych czynów oraz 4) działań neutralnych.
      W drugim eksperymencie ludziom pokazywano losowo wymieszane stwierdzenia z 3 kategorii. Pięćdziesiąt dotyczyło działań uznawanych przez większość za niemoralne, 50 - aktów godnych pochwały, a 50 spraw neutralnych. W 3. studium ochotnikom pokazywano wymieszane zdjęcia z takich samych kategorii (moralnej, niemoralnej i neutralnej).
      We wszystkich trzech badaniach niemoralne bodźce nasilały przepływ krwi w lewej, ale nie prawej półkuli. Podobnego wzorca nie zauważono w przypadku bodźców moralnych i neutralnych. Mimo że zadania z poszczególnych eksperymentów angażowały specyficzne rejony mózgu, zespół pracujący pod kierownictwem Lory M. Cope zaobserwował nakładanie się aktywowanych obszarów. Wymienia się wśród nich lewą przyśrodkową korę przedczołową, lewą okolicę zbiegu płatów ciemieniowego i skroniowego oraz lewą tylną część kory obręczy.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      System kontroli lotu ważek to interesująca kwestia, ale nie dało się jej badać przy użyciu dotychczasowego sprzętu telemetrycznego. Był na tyle ciężki, że owady nie zachowywały się w nim naturalnie. Zmieniło się to dzięki bezprzewodowemu chipowi, zasilanemu nie przez baterie, ale bezprzewodowo.
      Urządzenie jest wspólnym dziełem Matta Reynoldsa z Duke University i Reida Harrisona z Intan Technologies. Powstało dla naukowców z Howard Hughes Medical Institute (HHMI), którzy zbierają informacje, przymocowując elektrody do pojedynczych neuronów łańcuszka nerwowego. Istotnym elementem ich pracy jest zapisywanie aktywności elektrycznej komórek nerwowych i mięśni.
      Wcześniejsze systemy nagrywania aktywności neuronalnej wymagały dużych baterii. Ważki nie mogły ich unieść, dlatego badano unieruchomione owady, które obserwowały obraz z projektora. Akademicy wiążą z nowym urządzeniem spore nadzieje, bo jeśli wszystko pójdzie po ich myśli, za jego pomocą będzie można badać nie tylko ważki, ale i inne małe zwierzęta. Wyeliminowanie baterii to szansa na "odchudzenie" aparatury i jej zminiaturyzowanie.
      Testy systemu prowadzono na specjalnej arenie. To tutaj umieszczano zasilający chip nadajnik. Ustalono, że chip przesyła dane w czasie rzeczywistym z prędkością do 5 megabitów na sekundę. Biolodzy zamierzają zestawiać dane pozyskiwane z neuronów z nagraniami szybkoklatkowymi ważek polujących na muszki owocowe. Szacują, że rozpoczną eksperymenty w ciągu najbliższych miesięcy. Chip z 2 antenkami ma być mocowany do spodniej części odwłoka, nie będzie więc przeszkadzać w poruszaniu skrzydłami.
      Średnia waga badanych ważek wynosi ok. 400 miligramów. Anthony Leonardo z HHMI ocenia, że bez szkody dla lotu i polowania owad jest w stanie unieść mniej więcej jedną trzecią swojej wagi, tymczasem dzisiejsze wielokanałowe systemy telemetryczne ważą 75-150 razy więcej niż ważka (bez baterii). Wcześniej Harrison i Leonardo opracowali co prawda zasilany baterią system specjalnie dla owadów, ale ponieważ ważył 130 miligramów, ważki musiały się wysilić, żeby go unieść. Na takim tle chip o wadze zaledwie 38 miligramów wydaje się lekki jak piórko. Co ważne, ma on 15 razy większą szerokość pasma niż urządzenie poprzedniej generacji.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Sen to ważny, ale nadal nie do końca poznany stan. Naukowcom z 2 Instytutów Maxa Plancka oraz berlińskiego szpitala Charité po raz pierwszy udało się sprawdzić, co dzieje się w naszym mózgu, gdy śnimy o czymś konkretnym. Skorzystali przy tym z pomocy osób, które śnią świadomie, tzn. wiedzą, że śnią i potrafią pokierować treścią marzeń sennych. Badacze ustalili, że aktywność dotycząca śnienia o pewnym ruchu odpowiadała aktywności występującej podczas wykonywania tego ruchu na jawie.
      Naukowcy mogli więc wyznaczyć za pomocą EEG początek fazy REM, w czasie której pojawiają się marzenia senne, i czekać na początek świadomego śnienia. Zauważyli, że rozświetlający się w czasie wykonywania ruchu region kory czuciowo-ruchowej uaktywnia się także podczas śnienia o tym ruchu.
      Ścisła odpowiedniość aktywności mózgu w czasie świadomego śnienia oraz działań na jawie pokazuje, że zawartość marzeń sennych można mierzyć. Poza fMRI Niemcy wykorzystali także spektroskopię w bliskiej podczerwieni (ang. near-infrared spectroscopy, NIRS). Zaobserwowali wzmożoną aktywność obszaru odgrywającego ważną rolę w planowaniu ruchów.
      Nasze marzenia senne nie są zatem czymś w rodzaju onirycznego kina, w ramach którego biernie obserwujemy przebieg wydarzeń. Obejmują one aktywność rejonów odpowiadających zawartości snu - podsumowuje Michael Czisch z Instytutu Psychiatrii Maxa Plancka.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...