Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Nowa książka po 34 latach
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Ciekawostki
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Karen Mabon, ilustratorka i projektantka z Londynu, nawiązała współpracę z Agatha Christie Limited, firmą, która od 1955 r. zarządza prawami do dzieł królowej kryminału. W ten sposób powstała minikolekcja inspirowana żywą wyobraźnią pisarki. Składa się ona z piżamy i apaszek.
Mabon opracowała 2 wzory. Queen of Crime przedstawia obwoluty wybranych najsławniejszych książek Christie. Inspiracją dla Murder Mystery była zaś ikonografia kryminałów (obiekty obecne w książkach). Print Queen of Crime pojawił się na luksusowej jedwabnej piżamie i apaszce, zaś Murder Mystery wyłącznie na apaszce.
Produkty nie należą do tanich. Za wytwarzane we Włoszech szale trzeba zapłacić 110 funtów, a za piżamę aż 295 GBP. Piżamy z limitowanej edycji są sprzedawane zarówno w Sieci, jak i stacjonarnie (miały być dostępne w butiku The Pantry w domu towarowym Liberty London, a także w sklepach Neiman Marcus w USA). Kolekcjonerskie jedwabne apaszki można kupić tylko w sklepie internetowym projektantki. Choć kolekcja zadebiutowała całkiem niedawno, jeden ze wzorów apaszki (Murder Mystery) już się tu wyprzedał.
Opowiadając o początkach współpracy, Mabon podkreśliła, że oczywiście się zgodziła, bo to Agatha Christie, prawdziwa ikona. Uwielbiam [...] jej historie i specyficzną wyobraźnię. Mabon została zaproszona na plan filmu "Śmierć na Nilu". Zachwycona unikatowością doświadczenia i przywiązaniem scenografów do szczegółów projektantka przyznała, że wzór Murder Mystery był w dużej mierze inspirowany tą wizytą.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Świadkowie, niestety, często się mylą. Okazuje się, że by zdobyć bardziej wiarygodne dowody dla sądu, warto polegać nie na tym, co człowiek mówi, ale gdzie patrzy.
Ruchy oczu są szybko ściągane w rejon zapamiętanych obiektów - podkreśla prof. Deborah Hannula z University of Wisconsin Milwaukee. Śledzenie, gdzie i przez jaki czas ktoś patrzy, może pomóc w odróżnieniu obiektów wcześniej widzianych i nowych [...].
Amerykańscy psycholodzy dali studentom do pooglądania 36 twarzy, które następnie poddano morfingowi. Nowe fizjonomie miały być bardzo podobne do oryginalnych. Później badani zapoznawali się z 36 trzyelementowymi zestawami. Poinformowano ich, że w zbiorze może w ogóle nie występować twarz z początku eksperymentu. Naciśnięciem guzika trzeba było zasygnalizować, która z twarzy pojawiła się w pierwotnym zbiorze. W razie nieobecności takiego elementu należało wybrać jakąkolwiek twarz. Eksperymentatorzy prosili też, by nie tylko wskazywać, ale i powiedzieć, czy dana fizjonomia pojawiła się wcześniej, czy nie.
Gdy ochotnicy przyglądali się 3-elementowym zestawom, naukowcy nagrywali ruchy oczu. Ustalali, gdzie dany człowiek spojrzał na początku i ile czasu spędził na patrzeniu na ten obiekt. W czasie analizy twarze podzielono na 3 grupy: 1) rzeczywiście oglądane na początku eksperymentu, 2) twarze poddane morfingowi, które badani pomylili z twarzami pierwotnymi, 3) twarze zmorfowane, wskazane przy pełnej świadomości, że nie są tymi, o które chodziło.
Okazało się, że ochotnicy łatwo identyfikowali twarze oglądane na wstępie. Dłużej na nie patrzyli i często kierowali tam wzrok od razu po zaprezentowaniu 3-elementowego zestawu. Interesujące jest to, że zanim badani wybrali twarz i zasygnalizowali to, naciskając guzik, w porównaniu do innych twarzy, nieproporcjonalnie dużo patrzyli na tę "docelową". Wszystko jednak zmieniało się po naciśnięciu guzika: spoglądanie dopasowywało się do reakcji behawioralnej, bez względu na to, czy była prawidłowa, czy nie.
Hannula uważa, że metodę bazującą na monitorowaniu ruchów sakkadowych oczu można wykorzystać w badaniu pamięci dzieci czy osób chorych psychicznie (obie te grupy miewają problemy komunikacyjne).
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Irańskie władze ujawniły, że kobieta będąca pierwszą seryjną morderczynią w historii tego kraju twierdzi, że zainspirowały ją powieści brytyjskiej mistrzyni kryminału Agathy Christie. Przestępczynię oskarża się o zabicie co najmniej 6 osób. W większości były to kobiety w średnim wieku bądź starsze, które zostały zaskoczone podczas modlitwy w świątyni.
Prokurator z miasta Kazwin ujawnił, że 32-latka przyznała się do kilku dobrze zaplanowanych morderstw. Po zaproponowaniu ofiarom podwiezienia, kobieta podawała im zaprawiony środkami znieczulającymi sok, a następnie dusiła. Zabierała biżuterię i inne cenne przedmioty, a ciała porzucała na odludziu. W ten sposób w ciągu czterech miesięcy zdobyła ok. 25 tys. dolarów na pokrycie długów.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Na jednym z najbardziej oddalonych pierścieni Saturna przez przypadek dostrzeżono maleńki punkcik. Okazało się, że to kolejny księżyc tej planety. Wytropiono go na zdjęciach wykonanych przez sondę Cassini, bezzałogową misję kosmiczną NASA, Europejskiej Agencji Kosmicznej i włoskiej agencji ASI. Wystrzelono ją 15 października 1997 roku. W orbitę Saturna wleciała w lipcu 2004 r.
Miniaturowy księżyc ma zaledwie pół kilometra średnicy. Na razie nie nadano mu jeszcze nazwy, lecz wiadomo, że porusza się w obrębie łuku pierścienia G. Naukowcy wpadli na jego ślad, analizując fotografie wykonywane na przestrzeni 600 dni. Przed wysłaniem sondy Cassini pierścień G był zaledwie dziwnym skupiskiem pyłu, niepowiązanym z żadnymi znanymi księżycami. Odkrycie tego księżyca oraz inne dane z sondy pomogły nam zrozumieć ten tajemniczy pierścień – opowiada Matthew Hedman, analityk materiału zdjęciowego z Uniwersytetu Cornella.
Pierścienie Saturna nazywano w kolejności odkrywania. G jest 6., licząc od planety. Na mniej więcej jednej szóstej jego długości rozciąga się dość jasny i wąski łuk (ma szerokość 250 km). Malutki księżyc znajduje się właśnie tu. Badacze sfotografowali obiekt 15 sierpnia 2008 roku, a następnie potwierdzili jego obecność na dwóch wcześniejszych zdjęciach. Potem widywali go już wielokrotnie przy różnych okazjach. Ostatnio 20 lutego bieżącego roku.
Księżyc jest zbyt mały jak na rozdzielczość sprzętu fotograficznego znajdującego się na wyposażeniu sondy, jego wymiarów nie dało się więc wyznaczyć bezpośrednio. Naukowcy wzięli się zatem na sposób i określili ją na postawie porównania z jasnością innego księżyca Saturna Pallene.
Orbita małego księżyca jest zakłócana przez pobliskiego większego "kolegę" – Mimasa. Astronomowie przypuszczają, że nowo odkryty księżyc może nie znajdować się w łuku pierścienia G sam. Zgodnie z pomiarami sondy Cassini, występuje tu skupisko obiektów o zróżnicowanej wielkości (od 1 do 100 m). Uderzenia meteoroidów i kolizje między okruchami skalnymi a księżycem mogły uwolnić pył tworzący łuk – uważa Hedman.
W przyszłym roku sonda Cassini wykona w zbliżeniu kolejne zdjęcia księżyca.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Na smak wpływa nie tylko sam smak, ale jak już wcześniej pisaliśmy, także kolor czy wiedza na temat składu napoju/potrawy, a także o tym, kto je przygotował/wyprodukował.
Do tej pory udowodniono, że gdy poinformuje się konsumentów, jakiej marki produkt im podano, może to prowadzić do wzrostu oceny. Dlatego też coca-cola pita ze szklanek z logo firmowym jest oceniana wyżej niż sączona ze szklanek bez żadnych znaków. Naukowców z Columbia University interesowało natomiast zagadnienie, czy tego typu informacje wpływają na rzeczywiste doświadczenia smakowe, a nie tylko na prywatną punktację.
Zespół badawczy Leonarda Lee przebadał 388 stałych bywalców pubów. Dano im do spróbowania dwa piwa: 1) zwykłe oraz 2) piwo MIT (piwo z dodatkiem kilku kropli octu balsamicznego). Wolontariuszy podzielono na trzy grupy. Pierwsza w ogóle nie została poinformowana o sekretnym składniku. Druga dowiadywała się o nim przed skosztowaniem piwa MIT. Trzeciej powiedziano o nim tuż po wypiciu piwa z octem, ale jeszcze przed określeniem preferencji.
Członkowie pierwszej grupy dużo częściej woleli piwo z octem od zwykłego napoju z szyszek chmielowych niż członkowie poinformowanych grup. Naukowcy spekulują, że ocet poprawia najwyraźniej smak piwa...
Czas podania informacji wpływał na wybór gatunku piwa. Ci, którzy dowiadywali się o occie przed spróbowaniem napoju, oceniali go wyżej znacznie rzadziej niż ci, których poinformowano o dodatku już po wychyleniu kufla.
Amerykanie uważają, że ich wyniki powinny zainspirować warzelników (i nie tylko). Wprowadzając nowy gatunek piwa, powinni przed przedstawieniem jego wyjątkowego składu skłonić klientów do spróbowania napoju. Z drugiej strony ludzie obawiają się kupowania kota w worku, węszą podstęp i często niezbyt chętnie decydują się na tego typu eksperymentowanie z nieznanymi produktami (Psychological Science).
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.