Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Kamieniołom z czasów Chrystusa
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Ciekawostki
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Jak wrócić do domu, gdy się jest małą mrówką i mieszka na pustyni? Można korzystać z polaryzacji światła słonecznego, liczenia kroków czy dwutlenku węgla wydychanego przez owady w gnieździe. Okazuje się też, że w wyjątkowych sytuacjach udaje się skorzystać ze wskazówek magnetycznych i wibracyjnych.
Naukowcy z Instytutu Ekologii Chemicznej Maxa Plancka w Jenie przeprowadzili eksperymenty na mrówkach z rodzaju Cataglyphis w ich naturalnym środowisku w Tunezji i Turcji. Wyniki studium ukazały się w pismach PLoS ONE i Current Biology.
Niemcy sprawdzali, czy przy braku wskazówek innego rodzaju mrówki posłużą się magnetyzmem i drganiami. Jak ujawnia doktorantka Cornelia Buehlmann, dokładnie tak było. Wytrenowane C. noda bez problemu wskazywały swoje gniazdo, kiedy przed wejściem do niego zamontowano zasilane bateriami urządzenie wibracyjne. By wykluczyć elektromagnetyczny wpływ urządzenia, umieszczono je też w taki sposób, że nie miało kontaktu z gruntem. Wtedy wytrenowane mrówki zachowywały się tak samo jak ich towarzyszki z grupy kontrolnej - poruszały się bez celu. Jeśli nad gruntem w pobliżu wejścia do gniazda umieszczono dwa silne magnesy neodymowe, które wytwarzały pole o natężeniu ok. 21 militesli (pole magnetyczne Ziemi wynosi, dla porównania, 0,041 militesli), mrówki znowu bez problemu trafiały do domu.
Nie wiadomo, który ze zmysłów mrówki wykorzystują, orientując się na podstawie sztucznego pola magnetycznego wokół gniazda. To nie oznacza, że mrówki mają narząd czuciowy do wykrywania pól magnetycznych. Ich zachowanie może również być wynikiem zmienionych wzorców komunikacji elektrycznej między neuronami, które owady zapamiętują. Co ciekawe, reakcja pojawia się, choć w naturze C. noda nie spotkają się raczej ani z drganiami, ani z silnymi magnesami. Jak widać, przystosowując się do nieprzyjaznych życiu środowisk, mrówki mogą polegać na wszystkich zmysłach.
Zamieszkujące tunezyjskie pustynie solne mrówki Cataglyphis fortis polegają na zapachu gniazda. Podczas eksperymentów poruszały się pod wiatr (czyli jakby wzdłuż "śladu" dwutlenku węgla z gniazda), jeśli stężenie CO2 nie było zbyt wysokie i odpowiadało poziomowi występującemu zwykle wokół norki. Jak jednak rozpoznać własne gniazdo, skoro bez względu na kolonię owady wydzielają taki sam gaz? Niemcy wyjaśniają, że mrówki polegają głównie na integracji trasy - polaryzacji światła i liczeniu kroków. Gdy mrówki przeniesiono w pobliże gniazda po tym, jak udały się do źródła pokarmu, unikały podążania za wyziewami z własnej norki, bo nie pasowała im liczba kroków.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
W latach 90. na pustyni w Chiribaya Alta na południu Peru znaleziono 1000-letnią mumię czterdziestokilkuletniej kobiety. Paleopatolodzy potwierdzili, że zmagała się z gruźlicą, dzięki czemu wiadomo było na 100%, że choroba ta występowała w Nowym Świecie przed przybyciem osadników z Europy. Teraz okazało się, że koliste tatuaże na ciele zmarłej, w których znaleziono materiał roślinny, wykonano najprawdopodobniej podczas rytuału leczniczego przypominającego akupunkturę.
Na skórze mumii widnieją dwa rodzaje tatuażu: na dłoniach, ramieniu i lewym podudziu wykonano symbole ptaków, małp i gadów, podczas gdy na szyi znalazły się asymetryczne, nakładające się na siebie okręgi.
Analizując rysunki, zespół Marii Anny Pabst z Uniwersytetu Medycznego w Grazu posłużył się mikroskopami (świetlnym i elektronowym) oraz spektroskopią Ramana, która polega na pomiarze nieelastycznego rozpraszania fotonów. Większość starożytnych tatuaży wykonywano za pomocą sadzy i ten właśnie typ materiału odnaleziono na kończynach mumii. Kręgi na szyi zawierały jednak materiał roślinny.
Jeśli używasz różnych materiałów, pełnią one różne funkcje. Wg Austriaków, tatuaże z sadzą stanowiły zwykłą ozdobę, lecz tatuaż na szyi wchodził w skład rytuału wzmacniającego. Gdy schemat rysunku z szyi pokazano współczesnemu peruwiańskiemu szamanowi, to on zasugerował takie zastosowanie. Wspomniał też o pozycji poddawanej mu osoby. Sądzi on, że kobieta należała do klasy wyższej.
Pabst zwraca uwagę na podobieństwo w położeniu kręgów u peruwiańskiej kobiety oraz chińskich punktów akupunkturowych. Nakłuwanie podczas wprowadzania barwnika mogło zatem działać tak samo jak nakłuwanie igłami. Co więcej, wybór roślin do uzyskania tuszu nie był zapewne przypadkowy. Na podstawie umiejscowienia okręgów naukowcy stwierdzili, że kobieta musiała uskarżać się na bóle szyi lub że tatuowanie miało ją odprężyć.
Mikroskopia elektronowa wykazała, że materiał tatuaży ozdobnych zawierał skupiska małych okrągłych cząstek o średnicy ok. 10 nanometrów. Spektra utraty energii elektronów wskazywały głównie na węgiel. Cząstki barwnika z szyi były dużo większe. Akademicy zwrócili uwagę na ich nieregularne kształty i rozmiary. Różne metody, w tym spektroskopia ramanowska, ujawniły, że w tatuażu leczniczym użyto prawdopodobnie częściowo spirolizowanego materiału roślinnego.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Kulik mniejszy (Numenius phaeopus), którego w 1986 r. zaobrączkowano na wchodzącej w skład Szetlandów wyspie Fetlar, jest najstarszym na świecie przedstawicielem swojego gatunku. Średnio te ptaki brodzące z rodziny bekasowatych żyją ok. 11 lat, a poprzedni rekordzista został zastrzelony w 1995 r. we Francji w wieku 16 lat.
Przedstawiciele szkockiego oddziału Królewskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (RSPB Scotland) poinformowali, że sędziwy kulik przyleciał na wyspę, by wziąć udział w godach. Po raz pierwszy spotkałem tego osobnika 24 lata temu podczas badania kulików mniejszych na Szetlandach na potrzeby mojej pracy doktorskiej – opowiada dr Murray Grant. Prawdopodobnie miał wtedy co najmniej 2-3 lata, ponieważ w tym wieku ptaki zaczynają się rozmnażać, dlatego było sporym zaskoczeniem, że odwiedził wyspę Fetlar po tak długim czasie.
Grant dodaje, że nigdy nie spotkałby swojego starego druha, gdyby nie badania dotyczące spadku liczebności populacji na Szetlandach. Gdy nasze drogi skrzyżowały się po raz pierwszy, na wyspie Feltar rozmnażało się ok. 80 par kulików, teraz zostało ich prawdopodobnie mniej niż 25. Niestety, wydaje się, że podobny spadek jest typowy dla reszty Szetlandów. Nie wiadomo, dlaczego się tak dzieje, ale wszyscy mają nadzieję, że trwające właśnie studium wiele wyjaśni w tej materii.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Dowody zebrane w Górach Świętokrzyskich wskazują, że czworonożne kręgowce nie tylko pojawiły się o 10 mln lat wcześniej, ale i gdzie indziej niż dotąd sądzono. Odciski stóp sprzed 397 mln lat powstały, gdy w rejonie tym znajdował się jeszcze brzeg morza. Autorem znaleziska jest Grzegorz Niedźwiedzki, doktorant w Zakładzie Paleobiologii i Ewolucji na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. Paleontolog natrafił na nie w 2002 r. w starym kamieniołomie w pobliżu Kielc.
Odciski są o 18 mln lat starsze od najwcześniejszych przykładów skamieniałych kości istot czworonożnych. Mają ok. 15 cm średnicy, co wskazuje, że pozostawiło je zwierzę o długości mniej więcej 2,5 m.
Przedtem uważano, że ok. 387 mln lat temu czworonogi wyłoniły się z prehistorycznych ryb Elpistostegalia. Miało do tego dojść w jeziorkach i deltach rzek, bo wszystkie skamieliny znajdowano właśnie tam. Badania zespołu Niedźwiedzkiego sugerują, że zwierzęta z czterema kończynami wypełzły raczej na brzeg płytkiego morza. Zostawiły ślady w mule laguny pływowej. Czemu ewolucja wybrała do tego celu brzeg morza, a nie jeziorko? Polski paleontolog spekuluje, że zadecydowała perspektywa kuszącego posiłku, a mianowicie ryby uwięzione dwa razy dziennie w piasku podczas pływów.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Min Bahadur Sherchan, Nepalczyk, który w wieku 76 lat wszedł na Mount Everest, został wpisany do Księgi rekordów Guinnessa jako najstarszy zdobywca najwyższej góry świata.
Na przyjęciu zorganizowanym po otrzymaniu certyfikatu w poniedziałek w Katmandu 78-letniemu obecnie wyczynowcowi osobiście gratulował premier Nepalu Madhav Kumar Nepal.
Kiedy Sherchan wspiął się na Czomolungmę w maju 2008 roku, miał 76 lat i 340 dni. Zanim na początku br. wystosował do komitetu Księgi oficjalne pismo w swojej sprawie, za rekordzistę w tej kategorii uznawano 71-letniego japońskiego himalaistę Katsusuke Yanagisawę.
Sherchan to były żołnierz, dotąd mało znany w środowisku wspinaczy. Udało mu się zdobyć Everest przy pierwszym podejściu. Chciał tego dokonać dla światowego pokoju. Byłem zdeterminowany zdobyć górę lub umrzeć, próbując.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.