Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Butelka na czarownice
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Ciekawostki
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Osoby będące nosicielami Helicobacter pylori wydają się chronione przed chorobami, w których przebiegu występuje biegunka.
Zespół doktor Dani Cohen z Uniwersytetu w Tel Awiwie analizował przypadki 177 izraelskich żołnierzy w wieku od 18 do 21 lat, którzy odwiedzili obozową klinikę. U 66 stwierdzono obecność Shigella sonnei (pałeczki te wywołują dyzenterię), u 31 enterotoksycznych szczepów pałeczki okrężnicy (Escherichia coli), a u 80 występowała biegunka o nieustalonej etiologii. W studium naukowcy uwzględnili także 418-osobową grupę kontrolną. Jej przedstawicieli dopasowano do członków grupy eksperymentalnej pod względem jednostki i okresu szkolenia. Na początku treningu polowego od wszystkich pobrano próbki surowicy. Badano je pod kątem obecności immunoglobulin G (IgG) przeciwko H. pylori oraz IgG i IgA przeciw lipopolisacharydom S. sonnei.
W porównaniu do grupy kontrolnej, odsetek osób zakażonych H. pylori był znacznie niższy zarówno wśród żołnierzy z biegunką o nieznanej etiologii, jak i w grupie z szigelozą i wynosił w obu scenariuszach 36,3% (vs. 56% wśród nieuskarżających się na biegunki). Związek między nosicielstwem H. pylori a rzadszym występowaniem biegunek utrzymywał się nawet po uwzględnieniu czynników demograficznych oraz wcześniejszego miana przeciwciał IgG oraz IgA przeciw S. sonnei. Izraelczycy podkreślają, że w przypadku enterotoksycznych szczepów pałeczki okrężnicy zależność miała podobny charakter, ale nie przekroczyła progu istotności statystycznej.
Nasze badania sugerują aktywną rolę H. pylori w ochronie przeciw chorobom biegunkowym - napisała Cohen w artykule opublikowanym w piśmie Clinical Infectious Diseases. Zakażenie H. pylori może wpływać na kwasowość przewodu pokarmowego, a wysoka kwasowość nie dopuszcza do zasiedlenia jelit przez patogeny. Niewykluczone też, że pobudzenie układu odpornościowego w wyniku przewlekłej infekcji H. pylori prowadzi do szybszego wyeliminowania innych bakterii.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Osoby, u których w przebiegu alergii nieco wzrasta poziom przeciwciał IgE, rzadziej mają glejaki, a jeśli już zachorują, przeżywają dłużej od ludzi z normalnym mianem tych przeciwciał (Journal of the National Cancer Institute).
Wyniki sugerują, że u alergików reakcja immunologiczna na komórki guza jest inna [niż u pozostałych]. Pod względem zwalczania nowotworu lub zapobiegania jego powstaniu, pacjenci z alergiami mogą być chronieni. Niewykluczone też, że potrafią lepiej walczyć z nowotworem - wyjaśnia prof. Dominique Michaud z Brown University.
Amerykańsko-brytyjski zespół opierał się na wynikach wcześniejszych badań, które wskazywały na związek między IgE, objawami alergii i guzami mózgu. Zamiast jednak pytać ludzi, którzy chorowali na glejaki lub nie, o historię alergii lub prosić o wyniki testów przeciwalergicznych, naukowcy przeanalizowali wyniki 4 dużych studiów dot. stanu zdrowia. Dzięki temu można było określić poziom IgE, nim zdiagnozowano u nich i zaczęto leczyć guza mózgu. To pierwsze studium, które odnosiło się do ogólnego poziomu IgE w próbce pobranej przed zachorowaniem. To ważne dla stwierdzenia, czy mamy do czynienia ze związkiem przyczynowo-skutkowym.
Mimo że 4 studia objęły bardzo dużą liczbę osób, liczba przypadków przydatnych dla ekipy Michaud nie była wcale spora: dysponowano próbkami osocza tylko 169 pacjentów, u których zdiagnozowano potem glejaka. Zestawiono ich z wynikami 520 podobnych osób, które pozostały zdrowe.
Naukowcy zauważyli, że w porównaniu do grupy kontrolnej, ryzyko wystąpienia glejaka jest znacząco niższe u alergików, u których miano przeciwciał jest podwyższone tylko w pewnym stopniu i wynosi od 25000 do 100000 jednostek na litr. U pacjentów z najwyższym stężeniem przeciwciał nie zaobserwowano efektu ochronnego.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Dieta uwzględniająca siemię lniane zabezpiecza zdrowe tkanki i narządy przed szkodliwym wpływem promieniowania (BMC Cancer).
Naukowcy ze Szkoły Medycznej University of Pennsylvania prowadzili eksperymenty na myszach. Zauważyli, że dodatek siemienia w paszy nie tylko chroni tkankę płuc jeszcze przed wystawieniem na oddziaływanie promieniowania, ale i znacznie ogranicza uszkodzenia powstające po napromienieniu.
Nasze obecne studium pokazuje, że siemię lniane, znane już ze swych właściwości przeciwutleniających i przeciwzapalnych, zarówno łagodzi, jak i chroni przed popromienną pneumopatią – wyjaśnia dr Melpo Christofidou-Solomidou.
W ramach kilku eksperymentów akademicy uzupełniali dietę jednej grupy myszy dodatkiem 10% siemienia lnianego. Postępowali tak na 3 tygodnie przed naświetleniem tułowia promieniami rentgenowskimi, a także 2, 4 lub 6 tygodni po zabiegu. W grupie kontrolnej zastosowano dokładnie tę samą dawkę promieniowania. Podawano izokaloryczne posiłki, tyle tylko że wyeliminowano z nich siemię.
Po 4 miesiącach przeżyło tylko 40% grupy kontrolnej i od 70 do 88% zwierząt karmionych siemieniem. Zbadano krew, tkanki i płyny ustrojowe wszystkich zwierząt. Bez względu na to, czy dieta lniana została wdrożona przed, czy po napromienieniu, zapewniała szereg zdrowotnych korzyści. Gryzonie częściej przeżywały i zapadały na łagodniejsze popromienne zapalenie płuc. Poziom utlenienia ich krwi był wyższy, podobnie zresztą jak waga ciała. Poza tym Amerykanie odnotowali niższe stężenie cytokin prozapalnych oraz mniej nasilone włóknienie płuc. Szczególnie to ostatnie ucieszyło naukowców, bo o ile wywołane napromienieniem uszkodzenia zapalne można zwalczać steroidami, o tyle zwłóknienie jest już nieuleczalne.
Dalsze badania zespołu koncentrują się na bioaktywnym lignanie - dwuglukozydzie sekoizolariciresinolu (ang. secoisolariciresinol diglucoside, SDG). Christofidou-Solomidou podkreśla, że lignan reguluje transkrypcję przeciwutleniających enzymów, które działają ochronnie, usuwając substancje rakotwórcze, wolne rodniki i inne czynniki uszkadzające. Pani doktor zachwala siemię lniane jako niezwykle tani, dostępny i łatwy do zaadministrowania produkt. W dodatku bezpieczny dla osób z istniejącym wcześniej schorzeniem, np. serca. W rzeczywistości siemię nawet poprawia sercowo-naczyniowy stan zdrowia, co przed kilkoma laty wykazał inny zespół badawczy z University of Pennsylvania. [Dzieje się tak], ponieważ zawiera dużo kwasów tłuszczowych omega-3.
Christofidou-Solomidou i inni prowadzą obecnie pilotażowe badania nad wykorzystaniem siemienia lnianego w łagodzeniu uszkodzenia płuc u pacjentów czekających na przeszczep płuc oraz przechodzących radioterapię guzów śródpiersiowych.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
To, czy selen chroni przed nowotworami, zależy od tego, jakiego rodzaju związek niemetalu śladowego zażywamy bądź zjadamy (Biochemistry).
Zespół doktora Hugh Harrisa z Uniwersytetu w Adelajdzie zauważył, że o ile testy kliniczne Nutritional Prevention of Cancer wykazały, że selen zmniejsza ryzyko wystąpienia nowotworów, o tyle późniejsze studium Selenium and Vitamin E Cancer Prevention Trial – dotyczące wykorzystania w zapobieganiu nowotworom selenu i witaminy E – już nie. Podstawową różnicę między tymi dwoma badaniami stanowiła forma zastosowanego selenu. Naukowcy postanowili więc sprawdzić, jak oba selenoaminokowasy - selenometionina (SeMet) i metyloselenocysteina (MeSeCys) - są przetwarzane w komórkach ludzkiego raka płuc.
Okazało się, że MeSeCys zabija więcej komórek nowotworowych niż SeMet. Harris stwierdził też, że komórki potraktowane MeSeCys przetwarzały selen inaczej niż te, którym podano SeMet.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Stu naukowców z londyńskiego Muzeum Historii Naturalnej zrezygnowało z wyprawy w odległe rejony Paragwaju. Przekonały ich protesty w obronie Indian Ayoreo. Są oni jednym z najbardziej dziewiczych plemion na świecie. Ponieważ prawie nie mieli kontaktów ze światem zewnętrznym, kontakt z patogenami z naszej części świata mógłby ich zabić. Mając to na uwadze, badacze z muzeum nie wybiorą się na razie do Gran Chaco, gdzie mieli prowadzić poszukiwania nowych gatunków roślin i zwierząt.
Ekspedycja została odroczona w czasie. Obecnie trwają rozmowy paragwajskiego Ministerstwa Środowiska z reprezentantami tubylców. Samo muzeum podkreśla, że badanie bioróżnorodności suchej zachodniej części opisywanego regionu (Alto Chaco) jest bardzo ważne, by móc właściwie chronić ten wyjątkowy ekosystem.
Gran Chaco to jedyny obszar Ameryki Południowej poza Amazonią, gdzie żyją dziewicze plemiona. Wg antropologów, ok. 100 Ayoreo, podzielonych na 6 lub 7 grup osadniczych, nadal prowadzi tradycyjny myśliwsko-zbieraczy tryb życia. Nie chcą oni utrzymywać kontaktów ze światem zewnętrznym. Reszta (w 2007 r. szacowano, że językiem ayoreo posługuje się 3070 ludzi) opuściła rodzinne strony wskutek przetrzebienia roślinności przez rolników i pasterzy.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.