Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Poczynając od maja, urzędnicy i radni z Gandawy będą raz w tygodniu – w czwartki - spożywać wyłącznie wegetariańskie posiłki. Chcą w ten sposób zwrócić uwagę obywateli na związaną z hodowlą żywego inwentarza emisję gazów cieplarnianych.

Akcja rozpoczyna się od polityków i oficjeli, ale już od września dołączą do nich uczniowie. Dzięki veggiedag miasto chce ograniczyć swój negatywny wpływ na środowisko i przeciwdziałać otyłości. Drukarnie przygotowują ok. 90 tys. egzemplarzy map Gandawy, by pomóc ludziom w wyszukiwaniu restauracji czy barów, które oferują bezmięsne menu.

Na witrynie internetowej Ratusza zamieszczono przemawiające do wyobraźni dane: ile gazów cieplarnianych na całym świecie powstaje wskutek hodowli zwierząt, ile wody i ziarna trzeba zużyć, by uzyskać kilogram wołowiny itp. W ramach zachęcania gandawczyków do projektu na 13 maja zaplanowano inauguracyjny happening.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Chcą w ten sposób zwrócić uwagę obywateli na związaną z hodowlą żywego inwentarza emisję gazów cieplarnianych.

 

A już myślałem, że pomyśleli o zwierzątkach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli miałbym przejść na wegetarianizm to z powodu mojego sprzeciwu/obrzydzenia wobec zjadania innych istot żywych. A nie dlatego, że hodowle przyczyniają się do wzrostu emisji gazów cieplarnianych. Co to za argument w ogóle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo solidny argument, właśnie zjadanie zwierząt w ogromnym stopniu przyczynia się do głodu na ziemi. Chociaż chyba bardziej ludzka próżność i chciwość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli miałbym przejść na wegetarianizm to z powodu mojego sprzeciwu/obrzydzenia wobec zjadania innych istot żywych.

 

Nie wiem jak Ty, ale ja zjadam tylko martwe zwierzątka ;) Co innego rośliny - one nadal żyją, w chwili gdy wkładasz je do ust i rozdrabniasz zębami... Kto tu jest bardziej vege ? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jeśli miałbym przejść na wegetarianizm to z powodu mojego sprzeciwu/obrzydzenia wobec zjadania innych istot żywych. A nie dlatego, że hodowle przyczyniają się do wzrostu emisji gazów cieplarnianych. Co to za argument w ogóle.

Cóż. Z tym podejściem to zwierzęta zaczęłyby chyba nas zjadać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przejdź się do ubojni thibris ;)

 

A dopóki nie przedstawisz dowodów na to, że pietruszka czy marchew posiada świadomość lub odczuwa ból, dopóty bardziej mi będzie żal zwierząt.

 

k0mandos:  hm? Czyli jeśli ja nie zjem wołowiny, to wołowina zje mnie? To muszę pozamykać wszystkie drzwi, krowy z pastwiska znają mój adres :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
k0mandos:  hm? Czyli jeśli ja nie zjem wołowiny, to wołowina zje mnie? To muszę pozamykać wszystkie drzwi, krowy z pastwiska znają mój adres ;)

Wystarczy obserwować otaczający nas świat. Istnieją zarówno zwierzęta mięsożerne jak i roślinożerne. Więc nie widzę w zabijaniu i zjadaniu innych zwierząt przez człowieka nic dziwnego. Jeżeli ktoś nie chce, nie musi. Ale niech to nie wpływa na dietę innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co ma ubojnia do tego ? Wyobraź sobie, że większość dzieciństwa spędzałem na wsi i ubijanie zwierząt od kurczaka, przez świnię, do cielaka nie jest mi wcale obce i obrzydliwe.

Czyli coś co nie potrafi odczuwać bólu, ewentualnie o nim komunikować w sposób zrozumiały dla Ciebie jest nieżywe tak ? Mnie w podstawówce uczono, że mamy podział na świat ożywiony i nieożywiony. Pietruszka z marchewką zdecydowanie należą do świata istot żywych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaraz, zaraz. Rośliny odczuwają ból i przeżywają stres, nie ma w tej kwestii najmniejszych wątpliwości. Jedyna różnica polega na tym, że nie komunikują o tym jasno, więc ich zabijanie jest po prostu wygodne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wytłumacz teraz głuchoniemym że świnka czy pies ból odczuwa i go komunikuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Omg... Ok ok, banera z transparentem "nie jedzcie mięsa" chyba u mnie w podpisie nie widzicie, przedstawiłem jedynie swój punkt widzenia. Jeśli nie widzicie różnicy w zabiciu sarny i marchewki, to zapewne nie ma jej również w przypadku marchewki i człowieka (przecież oboje odczuwają ból i stres).

 

Szanuję Wasz pogląd (chociaż oczywiście się Wami brzydzę), dlatego EOT.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, ja też nie jestem ortodoksyjnym mięsożercą (mówiąc szczerze, nie jem mięcha prawie w ogóle);) po prostu osobiście nie pojmuję za bardzo obrzydzenia samym faktem jedzenia mięsa. Warunki zabijania zwierząt to osobna historia, ale fakt, iż jedne gatunki żerują na drugich, to w przyrodzie norma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W pobliżu katedry św. Bawona w Gandawie odkryto ściany z... ludzkich kości. To unikatowe znalezisko na terenie Belgii, mówią archeolodzy z Ruben Willaert bvba w Brugii. Ściany wykonano głównie z kości udowych i piszczelowych osób dorosłych. Przestrzeń pomiędzy warstwami ścian wypełniono czaszkami, z których wiele było połamanych. Powyżej niskich ścian znaleziono całe szkielety.
      Specjaliści przyznają, że w Belgii nigdy wcześniej nie znaleziono nic podobnego. Takie znaleziska znane są z innych miejsc, np. z katakumb pod Paryżem. Jednak znalezisko z Gandawy nie stanie się atrakcją turystyczną. Kości zostaną usunięte. Znaleziono je w ramach budowy nowego centrum dla zwiedzających. Główna atrakcją katedry św. Bawona jest Ołtarz Gandawski zwany też Adoracją Mistycznego Baranka autorstwa braci van Eycków.
      Kości najprawdopodobniej pochodzą z 2. połowy XV wieku. Natomiast same ściany powstały prawdopodobnie w XVII i XVIII wieku, jednak archeolodzy nie są tego pewni i zastrzegają, że czeka ich sporo pracy, zanim upewnią się co do datowania.
      Jednak podstawowe pytanie brzmi, po co w ogóle zbudowano ściany z kości. Uczeni przypuszczają, że kości wydobyto, by na cmentarzu zrobić miejsce dla nowych pochówków. Stąd też kompletne szkielety nad wspomnianymi ścianami.
      Podczas robienia miejsca na kościelnym cmentarzu nie można było po prostu wyrzucić starych kości. Ludzie wierzyli w zmartwychwstanie, a by ono miało miejsce, potrzebne były kości. Dlatego też czasami w obrębie cmentarzy wznoszono budowle i tworzono ossuaria.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Podwyższony poziom wolnych rodników w podwzgórzu bezpośrednio lub pośrednio hamuje apetyt u otyłych myszy, aktywując odpowiadające za uczucie sytości neurony szlaku melanokortynowego.
      Mamy do czynienia z obosiecznym mieczem, bo jak tłumaczy prof. Tamas Harvath z Uniwersytetu Yale, z jednej strony musimy mieć te cząsteczki sygnałowe, by przestać jeść. Z drugiej jednak, jeśli ekspozycja jest długotrwała, wolne rodniki mogą uszkadzać komórki i przyczyniać się do starzenia.
      To dlatego w odpowiedzi na stałe przejadanie się włącza się mechanizm komórkowy związany z zahamowaniem powstawania wolnych rodników. Podczas gdy mechanizm ten, wspierany przez wzrost organelli komórkowych zwanych peroksysomami, zabezpiecza przed uszkodzeniem [DNA] komórek, jednocześnie zmniejsza zdolność odczuwania sytości po posiłku – dodaje szefowa amerykańskiego zespołu prof. Sabrina Diano.
      Amerykanie zauważyli, że po jedzeniu w mysich neuronach odpowiedzialnych za zahamowanie przejadania występowało wysokie stężenie wolnych rodników. Proces ten jest kontrolowany przez leptynę (hormon wytwarzany głównie przez białą tkankę tłuszczową) i glukozę, które stanowią dla mózgu sygnały modulujące pobieranie pokarmu. W czasie posiłku poziomy leptyny i glukozy wzrastają. Rośnie też poziom wolnych rodników. Naukowcy zauważyli jednak, że u myszy z otyłością wywołaną nieodpowiednią dietą występuje leptynooporność. Dodatkowo zawartość wolnych rodników w komórce jest ograniczana przez peroksysomy, co nie dopuszcza do odczuwania sytości i prowadzi do dalszego przejadania.
      Obecnie akademicy chcą ustalić, czy u otyłych jednostek można wywołać uczucie sytości, nie prowadząc jednocześnie do podwyższonego stężenia wolnych rodników w mózgu i innych częściach ciała.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zjedzenie śniadania, a zwłaszcza śniadania bogatego w białka zwiększa sytość i zmniejsza głód odczuwany w ciągu dnia. Za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI) naukowcy z University of Missouri ustalili, że taki posiłek ogranicza sygnały z mózgu kontrujące apetyt oraz jedzenie motywowane nagrodą.
      Każdy wie, że jedzenie śniadania jest ważne, ale wiele osób wydaje się tym nie przejmować. Nasze badanie dostarcza dowodów na to, że śniadanie jest użytecznym sposobem kontrolowania apetytu i regulowania ilości spożywanych pokarmów – przekonuje prof. Heather Leidy.
      Podczas eksperymentu Leidy oceniała fizjologiczny głód i sytość, mierząc wrażenia związane z apetytem oraz poziom markerów hormonalnych, a także związaną z nagrodą motywację do jedzenia. Czemu do badań wybrano młodzież niejedzącą śniadań? Stało się tak z dwóch powodów. Po pierwsze, niejedzenie śniadań jest silnie związane z niezdrowymi przekąskami między posiłkami, przejadaniem się (zwłaszcza nocą) oraz przyrostem wagi i otyłością. Po drugie, ok. 60% nastolatków nagminnie pomija śniadania.
      Naukowcy utworzyli 3 grupy. Przez 3 tygodnie jedna miała nadal pomijać śniadania, druga zjadać posiłek o wartości energetycznej 500 kilokalorii (w jego skład wchodziły płatki i mleko z normalną zawartością białka), a trzecia tak samo kaloryczne śniadanie o zwiększonej zawartości białka: gofry belgijskie z syropem i jogurtem. Pod koniec każdego tygodnia badani wypełniali kwestionariusze dotyczące apetytu i sytości. Tuż przed lunchem zespół Leidy wykonywał fMRI.
      W porównaniu do pomijających pierwszy posiłek, obie grupy jedzące śniadanie doświadczały silniejszej sytości i zmniejszenia uczucia głodu przez cały poranek. Skany z fMRI pokazały, że ograniczeniu uległa aktywacja rejonów mózgu kontrolujących motywację do jedzenia oraz odczuwanie nagrody. Co ciekawe, w grupie jedzącej śniadanie bogatsze w proteiny zmiany w zakresie apetytu, sytości i jedzenia motywowanego nagrodą były mocniej zaznaczone.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Skupianie się na jedzeniu obiadu zmniejsza ryzyko podjadania po południu (Appetite). Psycholodzy z Uniwersytetu w Birmingham badali 3 grupy ochotników, którym proponowano identyczny lunch, a potem herbatniki. Pierwszą grupę proszono o skupienie się na posiłku, drugiej dano przy jedzeniu do czytania artykuł o żywności, a trzeciej grupie nie zlecono żadnego dodatkowego zadania.
      Zespół doktor Suzanne Higgs chciał sprawdzić, czy istnieje związek między zdolnością przypominania sobie posiłku a liczbą zjedzonych po południu ciastek. Nasza hipoteza była taka, że jeśli skupiasz się na lunchu, stworzysz lepsze [czyli silniejsze i/lub dokładniejsze] wspomnienie posiłku.
      Przedstawicieli pierwszej grupy poproszono o myślenie o wyglądzie, zapachu, smaku i posmaku zarówno całego dania, jak i jego składników. Mieli się oni także koncentrować na żuciu, przełykaniu, a także rozważać pochodzenie składników potrawy. Eksperymentatorzy zachęcali badanych do wolnego jedzenia.
      Po posiłku ochotnicy mieli stwierdzić, jak żywe są ich wspomnienia pokarmu. Później wszystkich poczęstowano 3 rodzajami ciastek. Grupa, którą poproszono o koncentrowanie na jedzeniu w czasie lunchu i która miała najżywsze wyobrażenia pokarmu, zjadała znacznie mniej herbatników. Prowadzi to do konkluzji, że istnieje związek między tym, co się pamięta z posiłku, a ilością przyjmowanego następnie pożywienia i że zmiana pamięci pokarmów przez koncentrowanie się na jedzeniu może oddziaływać na późniejsze pojadanie.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Orzeczenia sądowe powinny być, z natury rzeczy, obiektywne, jednak naukowcy udowodnili, że powiedzenie, iż wyrok zależy od tego, co sędzia zjadł na śniadanie, jest prawdziwe.
      Uczeni z Columbia University przeanalizowali 1112 wyroków izraelskich sędziów, którzy mieli zdecydować o zwolnieniu warunkowym więźniów. Okazało się, że prawdopodobieństwo zwolnienia było większe, jeśli sprawę rozpatrywano na samym początku dnia roboczego lub po przerwie obiadowej.
      Naukowcy stwierdzili, że 65% spraw rozpatrywanych na początku pracy zakończyło się po myśli skazanych. Później, w miarę upływu dnia odsetek ten spadał, by pod koniec sesji roboczej wynieść około 0%. Później, gdy sędziowie wracali do pracy po przerwie obiadowej, prawdopodobieństwo uzyskania zwolnienia znowu wynosiło 65% i spadało w ciągu dnia.
      Zachowania takie zaobserwowano u wszystkich 8 sędziów, którzy przez 50 dni wydali wspomniane 1112 wyroków.
      Zawsze jesteśmy zdumieni, gdy znajdziemy jakąś prawidłowość tam, gdzie się jej nie spodziewamy. Jako naukowiec specjalizujący się w naukach społecznych jestem podekscytowany tym odkryciem. Jednak jako obywatelowi nie podoba mi się ono - mówi specjalizujący się w psychologii biznesu Jonathan Levav z Columbia University.
      Zdaniem naukowca z takim mechanizmem mamy do czynienia, ponieważ gdy ludzie muszą podejmować decyzje jedna po drugiej, w miarę narastania zmęczenia wykazują tendencję do maksymalnego upraszczania procesu podejmowania decyzji. A najłatwiej jest zostawić sprawy takimi, jakie są, czyli w tym wypadku, odesłać osadzonego do więzienia.
      Przy okazji odkryto, że na decyzje sędziów nie wpływały takie czynniki jak płeć, przynaleźność etniczna, rodzaj popełnionej zbrodni czy długość pobytu w więzieniu.
      Badania były częścią większego programu, którego celem jest sprawdzenie procesu podejmowania wielu decyzji jedna po drugiej. Uczeni podejrzewają, że z podobnym zjawiskiem upraszczania mamy do czynienia w innych dziedzinach życia, takich jak medycyna, finanse czy decyzje w parlamencie.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...