Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
este perfil es muy tonto

Jazda na gapę, kanary i MPK

Rekomendowane odpowiedzi

Skoro inni kradną, to ja też będę. Ci którzy płacą uczciwie za możliwość przejazdy komunikacją miejską - inaczej wszyscy by musieli chodzić na piechotę, albo taksówkami - są frajerami. Do tego narzekasz, że podnoszą ceny biletów miesięcznych. Tylko powiedz przez kogo je podnoszą ? Przez tych co płacą za bilet, czy przez tych którym się jakoś zapomina ?

Ale widać - jaki kraj, tacy obywatele. Równanie w dół jest u nas trendy i jest powodem do dumy. Ci którzy robią inaczej, są frajerami... :/

 

"Jeżeli zrobiłbym chociaż jedną z tych rzeczy spotkałaby mnie kara. W przypadku jeżdżenia na gapę tak nie jest." - a mówili, że "trzymanie za mordę" w wychowaniu dzieci jak i społeczeństwa nie jest potrzebne. Jak widać na załączonym obrazku - widmo bata nad głową jest jedyną możliwością wyprostowania postaw obywatelskich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ceny biletów podnoszą, bo nie są w stanie wymusić składania opłat przez pasażerów. I to jest tylko i wyłącznie ich problem. Ja nikomu krzywdy swoim postępowaniem nie wyrządzam i dlatego nie rozumiem Twoich emocji. I jakoś nie czuję się źle wychowany, jak to zacząłeś sugerować. Wręcz przeciwnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzaj :) 100 zł u kontrolera, 120 zł do 7 dni od kontroli, 200 zł w terminie późniejszym :P I taka kara powinna być!

 

taka kara to była kiedyś hen hen dawno temu, teraz na miejscu płacisz 200zł  :;) w Poznaniu co jakiś czas podnoszą te kary i ceny biletów, bo z czegoś trzeba się przygotować do euro2012... obecnie poznańskie mpk ma najwyższe stawki w całej Polsce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ceny płyt i filmów też skaczą do góry bo nie są w stanie wymusić składania opłat przez ludzi którzy by dane dobra chcieli. Tylko wiesz... sprawa opłaty za przejazd nie powinna być wymuszana, lecz po prostu opłacana. I to nie jest ich problem, lecz problem naszego społeczeństwa. Jakoś w rozwiniętych i bardziej obywatelskich społeczeństwach nikt na nikim opłat nie wymusza - ludzie płacą, bo jadą. Do czasu aż nie zjawią się tam polacy i nie pokażą, że można inaczej. To że nie czujesz się źle wychowany/że źle robisz - to już Twoja sprawa. Wisi mi to. Ale sam sobie wyrządzasz krzywdę takim zachowaniem. Teraz wyobraź sobie że MPK nie zmieni swojej polityki WYMUSZEŃ, ale wszyscy zaczną jeździć za darmochę. Po jakimś czasie MPK zbankrutuje i wszędzie będziesz musiał zapychać na piechotę !

Taka to już u nas panuje mentalność - każdy dba tylko o własną dupę i nie potrafi zadbać o coś co jest dobrem ogółu społeczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz wyobraź sobie że MPK nie zmieni swojej polityki WYMUSZEŃ, ale wszyscy zaczną jeździć za darmochę. Po jakimś czasie MPK zbankrutuje i wszędzie będziesz musiał zapychać na piechotę !

Biorąc pod uwagę dotychczasowe postępowanie tej instytucji wcale nie jest mi ciężko to sobie wyobrazić. Nie zbankrutuje, ponieważ wielu ludzi posiada bilety miesięczne. Jednak są to zazwyczaj mieszkańcy Wrocławia, którzy codziennie korzystają z usług komunikacji miejskiej. A dla mnie sprawa jest prosta: albo wszyscy jeździmy za darmo, albo wszyscy płacimy. Każde inne rozwiązanie jest dla mnie głupotą i nie mam zamiaru opłacać takiej inicjatywy, skoro bezkarnie mogę korzystać z tego dobra za darmo. Wiem, że nie brzmi o najlepiej thibrisie, ale nie podchodzę w ten sposób do życia. Jeżdżąc pociągami też można kombinować, nieraz widzę cwaniaków bez biletów. A ja jadąc pociągiem zawsze mam bilet, bo wiem, że w 90% czeka mnie kontrola. I takie rozwiązanie mnie satysfakcjonuje.

 

Co do obcych krajów. Jeździłem komunikacją w Kanadzie. Wchodzi się przodem i płaci się kierowcy, tudzież wrzuca bilet. I sprawa jest prosta. I w cale nie wynika to z cech narodu. Od zawsze taki system działa i od zawsze tak obywatele postępują. To, że w Polsce system został skonstruowany źle, to nie jest chyba wina gapowiczów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że gdyby w Kanadzie zastosowano nasz obecny system, ludzie i tak by płacili. Chyba żaden naród nie pobije Polaków pod względem krętactwa i szukania dla niego wymówek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale masz na to jakiś dowód, czy tylko takie jest Twoje zdanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę to choćby po zachowaniu Niemców przyjeżdżających do Polski. Kontroli nie ma (i nie mówię tylko o zachowaniu w autobusach), a mimo to nie widziałem jeszcze w Polsce Niemca świadomie łamiącego jakiekolwiek przepisy. O takich rzeczach, jak ściąganie na sprawdzianach, nawet nie wspomnę - to też jest przecież najzwyklejsze w świecie oszustwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ściągać na sprawdzianach może nie ściągają, ale fajki sobie rzucają na lekcjach. Nie wiem już co lepsze ;)

Podsumowując, masz takie wrażenie. Nikt nigdy takiego eksperymentu nie przeprowadził. A swoją drogą, to po jakimś czasie to tacy Niemcy dopiero by się zaczęli w główkę stukać, kto tu taki burdel zrobił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zobacz jak jest w Anglii/Irlandii. Do czasu przybycia tam polaków nikt nie pomyślał, że można jeździć na gapę.

Ale według Ciebie, najlepszym rozwiązaniem jest ciągłe patrzenie ludziom na rękę i brak zaufania w ludzką przyzwoitość. Najlepiej, aby MPK wprowadziło nakaz wchodzenia przodem, zapłaty za przejazd u kierowcy, sprawdzenia przez kierowcę Twoich dokumentów - czy należy Ci się jakaś zniżka i ile, a dodatkowo sprawdzanie wyrywkowe co 2 przystanki czy jakiś gapowicz się nie prześliznął przez system...

U nas po wprowadzeniu wpuszczania jedynie przodem, robią się kolejki i cała "odprawa przystankowa" trwa kilka razy dłużej. Przy 30 przystankach na trasie i ciężkim dniu/godzinie szczytu - może zdarzyć się że droga do domu wydłuży się wszystkim o połowę. Ale skoro inaczej się ludzi nie da nakłonić do płacenia za usługę, którą im się świadczy to trudno. Sami chcieli być traktowani jako potencjalni złodzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ściągać na sprawdzianach może nie ściągają, ale fajki sobie rzucają na lekcjach. Nie wiem już co lepsze ;)

U nas też rzucają (żeby tylko!), a do tego ściągają. Wychodzi więc na to, że w Kanadzie przynajmniej problem ściągania mają z głowy. Przynajmniej wiedzą, że na każdy sprawdzian uczeń musi się nauczyć.

Podsumowując, masz takie wrażenie. Nikt nigdy takiego eksperymentu nie przeprowadził.

Myślę, że obserwacja całych społeczeństw wystarcza, by uznać, że jednak tak jest.

A swoją drogą, to po jakimś czasie to tacy Niemcy dopiero by się zaczęli w główkę stukać, kto tu taki burdel zrobił.

O czym konkretnie mówisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Sami chcieli być traktowani jako potencjalni złodzieje.

Na prawdę, idealista z Ciebie. Gdyby nie ten okropny polski naród, to w ogóle Policja by nie była potrzebna...

U nas po wprowadzeniu wpuszczania jedynie przodem, robią się kolejki i cała "odprawa przystankowa" trwa kilka razy dłużej.

To jest faktyczny problem. Aczkolwiek podejrzewam, że wprowadzenie tylko takich autobusów przyniosłoby zyski na tyle duże, aby zwiększyć ich ilość ;) Ale to już dywagacje.

U nas też rzucają (żeby tylko!), a do tego ściągają. Wychodzi więc na to, że w Kanadzie przynajmniej problem ściągania mają z głowy. Przynajmniej wiedzą, że na każdy sprawdzian uczeń musi się nauczyć.

Ja nie ściągałem, tylko na niemieckim :) A nie wiem jak jest dokładnie w Kanadzie ze ściąganiem, pisałeś o Niemcach bodajże.

Myślę, że obserwacja całych społeczeństw wystarcza, by uznać, że jednak tak jest.

A ja myślę, że nie. Ilu ludzi całe życie nie tknęło alkoholu, a potem popadali w nałogi. Podobna sytuacja.

O czym konkretnie mówisz?

No myślę, że jeżeli ktoś ma porządny system komunikacji w swoim kraju i przyjedzie do nas, to się będzie zastanawiał jak to wszystko w ogóle daję rade działać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja nie ściągałem, tylko na niemieckim ;)
No to niezły wyjątek z Ciebie, szacun.
A nie wiem jak jest dokładnie w Kanadzie ze ściąganiem, pisałeś o Niemcach bodajże.

To nie robi różnicy tak naprawdę. Tylko w Polsce i krajach poradzieckich toleruje się ściąganie.

A ja myślę, że nie. Ilu ludzi całe życie nie tknęło alkoholu, a potem popadali w nałogi.

Ale jeżeli widzisz, że w Niemczech/Skandynawii/całej zachodniej Europie rzeczywiście ludzie jeżdżą porządnie nawet po trafieniu do Polski, nie śmiecą będąc u nas choć wszyscy śmiecą itd., to chyba jednak jakaś przepaść cywilizacyjna istnieje i nie wynika tylko ze strachu przed policją. Znam dość wielu Niemców i wiem, o czym mówię - ci ludzie mają po prostu maksymalnie wpojone poczucie przyzwoitości, wykraczające daleko poza sam strach przed karą.

No myślę, że jeżeli ktoś ma porządny system komunikacji w swoim kraju i przyjedzie do nas, to się będzie zastanawiał jak to wszystko w ogóle daję rade działać.

No, faktycznie. Tylko się chwalić. A mimo to pozwalam sobie przypuszczać na podstawie moich znajomości z Niemcami, że bilety i tak by kasowali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

są przecież i tacy przewoźnicy, którzy wpuszczają tylko pierwszymi drzwiami i albo się kupuje bilet jednorazowy, albo okazuje bilet okresowy. Jest to jednak komunikacja podmiejska i z tego co zauważyłam to tłumy nią nie jeżdżą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ze ściąganiem to też ciekawa sprawa-z tego co widzę panuje powszechna tolerancja a nawet zachwyt jak ktoś ściąga,ja nie ściągam nawet jak nie umiem i mam do tego możliwość(pisałem egzaminy bez żadnego nadzoru-śmiechu warte ten chUJot).ale mnie wkurza że z większości ludzi są płytkie szumowiny bez żadnych moralnych przekonań,myślą że są lepsi bo za pierdoły do których ja nie miałbym serca zarabiają kasę i plują na mnie gdy odbiegam od ich poronionej hipokrytycznej,małostkowej,filisterskiej normalności.sorry za aż taki ton,ale naprawdę im dłużej żyję tym w większe zgorzknienie popadam.pewnie to dziwnie brzmi,w kontekście tego co piszę o nihiliźmie i relatywiźmie,ale dla większości filozofia to nudne bzdury i liczy się ich zafajdana pseudomoralność,zwłaszcza w sprawach gdzie można osiągnąć doraźny zysk dają spokój etyce(boże jak mnie dobija jak np. moja mama uczy mnie że czasem w życiu trzeba kłamać dla korzyści,a potem gada coś że jestem zły bo do kościoła nie chodzę).jak narzekałem że ściągali to mało mnie nie zlinczowali bo jeszcze by unieważnili egzamin a w końcu to dla nich takie ważne.pewnie na swojej idealistycznej postawie osiągne wielkie życiowe g... ale trudno,przynajmniej będę miał satysfakcję że bywałem uczciwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na prawdę, idealista z Ciebie. Gdyby nie ten okropny polski naród, to w ogóle Policja by nie była potrzebna...

Nie jestem idealistą, ale realistą. Ty narzekasz na to straszne MPK, jacy to oni źli i niedobrzy bo pozwalają Ci się okradać - nie wiem jak to podsumować jednym słowem :)

 

To jest faktyczny problem. Aczkolwiek podejrzewam, że wprowadzenie tylko takich autobusów przyniosłoby zyski na tyle duże, aby zwiększyć ich ilość ;) Ale to już dywagacje.

Ale MPK nie jest po to aby mnożyć kursy na swoich liniach. Oni wykonują dobrze swój obowiązek, czego nie można powiedzieć o wszystkich pasażerach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem idealistą, ale realistą. Ty narzekasz na to straszne MPK, jacy to oni źli i niedobrzy bo pozwalają Ci się okradać - nie wiem jak to podsumować jednym słowem ;)

Ja narzekam? Nie wiem gdzie Ty się tego doszukałeś. Narzekasz to Ty na polskie społeczeństwo. I dlatego jesteś idealistą, jako realista poparłbyś inicjatywę wprowadzenia konkretnych zmian, a nie prowadził biadolenie na tego, jacy wszyscy w koło źli.

Ale MPK nie jest po to aby mnożyć kursy na swoich liniach. Oni wykonują dobrze swój obowiązek, czego nie można powiedzieć o wszystkich pasażerach.

To jest firma, która powinna generować zyski, a nie spełniać obywatelski obowiązek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja narzekam? Nie wiem gdzie Ty się tego doszukałeś.

Choćby tu:

"Jeżeli byłoby tylu kanarów, że poważna większość ludzi kasowałaby bilety, wtedy ja również zachowywałbym się zgodnie z prawem. To jest żenada co MPK we Wrocławiu robi - polityka, że utrzymają się z miesięcznych i podbijając ceny co jakiś czas."

Nie narzekam na całe polskie społeczeństwo - tylko na jego gorszą część. Taka prawda.

 

I dlatego jesteś idealistą, jako realista poparłbyś inicjatywę wprowadzenia konkretnych zmian, a nie prowadził biadolenie na tego, jacy wszyscy w koło źli.

Jako realista wiem, że jest coś takiego jak prawo - wsiadając do autobusu czy tramwaju zgadzasz się na przepisy w nim obowiązujące. Jednym z nich jest uiszczenie opłaty za przejazd. Jeśli Ci się to nie podoba, to możesz chodzić na piechotę.

Nigdy nie słyszałem aby realizm polegał na żądaniu patrzenia jednostce na ręce i pilnowaniu aby przestrzegał przepisy, które sama ustala.

I jaka to inicjatywa wprowadzenia konkretnych zmian ? Że państwo i każda firma powinna zatrudniać dodatkowe służby po to aby pilnować przestrzegania wszystkich możliwych przepisów ?

Jak jakiś pajac wlezie do autobusu z megafonem i zacznie się przez niego drzeć, to mam wymagać od MPK wprowadzenia czujników hałasu w autobusie, albo służb mierniczych na każdej linii ?

 

To jest firma, która powinna generować zyski, a nie spełniać obywatelski obowiązek.
Oni nie mają obywatelskich obowiązków - robią dobrze to do czego zostali stworzeni. Przewożą pasażerów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Choćby tu:

"Jeżeli byłoby tylu kanarów, że poważna większość ludzi kasowałaby bilety, wtedy ja również zachowywałbym się zgodnie z prawem. To jest żenada co MPK we Wrocławiu robi - polityka, że utrzymają się z miesięcznych i podbijając ceny co jakiś czas."

Nie narzekam na całe polskie społeczeństwo - tylko na jego gorszą część. Taka prawda.

A to ciekawe. Bo jak dla mnie, to mogą sobie podbijać te ceny w nieskończoność.

Jako realista wiem, że jest coś takiego jak prawo - wsiadając do autobusu czy tramwaju zgadzasz się na przepisy w nim obowiązujące. Jednym z nich jest uiszczenie opłaty za przejazd. Jeśli Ci się to nie podoba, to możesz chodzić na piechotę.

A co to ma wspólnego z realizmem?

Nigdy nie słyszałem aby realizm polegał na żądaniu patrzenia jednostce na ręce i pilnowaniu aby przestrzegał przepisy, które sama ustala.

I jaka to inicjatywa wprowadzenia konkretnych zmian ? Że państwo i każda firma powinna zatrudniać dodatkowe służby po to aby pilnować przestrzegania wszystkich możliwych przepisów ?

To pewnie prewencja to taki romantyczny wymysł władz.

Jak jakiś pajac wlezie do autobusu z megafonem i zacznie się przez niego drzeć, to mam wymagać od MPK wprowadzenia czujników hałasu w autobusie, albo służb mierniczych na każdej linii ?

Nie kasując biletu nie sprawiasz innym pasażerom dyskomfortu. Znowu trafne porównanie.

Oni nie mają obywatelskich obowiązków - robią dobrze to do czego zostali stworzeni. Przewożą pasażerów.

To niech jeszcze robią to za darmo ;D I to jest ten realizm tak? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to ciekawe. Bo jak dla mnie, to mogą sobie podbijać te ceny w nieskończoność.

Tak - niech frajerzy płacą - Ty nie będziesz...

 

A co to ma wspólnego z realizmem

To, że rozumiem jak działa biznes. Słyszałeś o czymś takim jak zaufanie ?

 

To pewnie prewencja to taki romantyczny wymysł władz.

To niech ci romantycy wchodzą Tobie do domu codziennie, bo cholera wie co tam robisz. Niech co 100 metrów sprawdzają Tobie dokumenty - bo nie wiadomo czy nie uciekłeś z więzienia, z wojska, czy może jesteś poszukiwanym mordercą. Niech Tobie dodatkowo robią co chwilę osobiste przeszukania - nie wiadomo co przemycasz. Bez tego nie będziesz wiedział, że to zabronione, a raczej będziesz wiedział, ale skoro nie sprawdzają to znaczy że sami sobie winni, że robisz coś co jest zabronione. Frajerzy !

 

Nie kasując biletu nie sprawiasz innym pasażerom dyskomfortu. Znowu trafne porównanie.

Akurat trafne, ale najwidoczniej za mało wiesz o świecie czy może o ekonomii, aby je zrozumieć. Nie kasując biletu powodujesz, zmniejszenie opłacalności danej linii dla przewoźnika. Ten będzie zmuszony albo podnieść ceny biletów - ale Ciebie to nie interesuje, w końcu to frajerzy za to zapłacą, albo może zmniejszyć ilość autobusów na danej trasie, ewentualnie zamknąć daną linię - to uderzy i w Ciebie i w innych pasażerów. Dalej chcesz rozmawiać o różnicach pomiędzy idealizmem, a realizmem ?

 

To niech jeszcze robią to za darmo ;D I to jest ten realizm tak? ;)

Załóż przedsiębiorstwo przewoźnicze non profit to pogadamy. Zresztą sam sobie zaprzeczasz:

 

"To jest firma, która powinna generować zyski, a nie spełniać obywatelski obowiązek."

 

To ma generować zyski, czy jeździć za darmo ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tak - niech frajerzy płacą - Ty nie będziesz...

I co dalej w tym temacie?

To, że rozumiem jak działa biznes. Słyszałeś o czymś takim jak zaufanie ?

:) Dasz mi kredyt na zaufanie? :P Chyba jednak nie rozumiesz ;)

To niech ci romantycy wchodzą Tobie do domu codziennie, bo cholera wie co tam robisz. Niech co 100 metrów sprawdzają Tobie dokumenty - bo nie wiadomo czy nie uciekłeś z więzienia, z wojska, czy może jesteś poszukiwanym mordercą. Niech Tobie dodatkowo robią co chwilę osobiste przeszukania - nie wiadomo co przemycasz. Bez tego nie będziesz wiedział, że to zabronione, a raczej będziesz wiedział, ale skoro nie sprawdzają to znaczy że sami sobie winni, że robisz coś co jest zabronione. Frajerzy !

Wiesz, bardziej prawdopodobne jest, że nie skasowałem biletu niż jestem mordercą, lub przemycam cokolwiek (ciekawe zresztą skąd, z Sępolna do Śródmieścia :D). To właśnie prawa statystyki przydają się bardziej w biznesie niż to Twoje zaufanie kolego.

ale Ciebie to nie interesuje, w końcu to frajerzy za to zapłacą, albo może zmniejszyć ilość autobusów na danej trasie, ewentualnie zamknąć daną linię - to uderzy i w Ciebie i w innych pasażerów. Dalej chcesz rozmawiać o różnicach pomiędzy idealizmem, a realizmem ?

Interesuje. Ja nie kasując biletu oczekuję wprowadzenia kontroli. Proste i realne. Wolę iść z buta, niż płacić za gówniany system.

"To jest firma, która powinna generować zyski, a nie spełniać obywatelski obowiązek."

 

To ma generować zyski, czy jeździć za darmo ?

Ja wiem, że ironia to taka trudna rzecz, ale właśnie tu padł jej przykład. Twoim zdaniem najważniejsi są pasażerowie. Nie wiem skąd to sobie wymyśliłeś, ale iście katolicka postawa :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dasz mi kredyt na zaufanie? ;)

Kredyt niekoniecznie, ale na Zachodzie jest w biznesie normą, że zawiera się umowy ustne. Ludzie ich dotrzymują, bo wiedzą, że od tego zależy ich reputacja. Po prostu do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć, co na naszym rynku się jeszcze nie udało i pewnie długo się nie uda.

Ja nie kasując biletu oczekuję wprowadzenia kontroli. Proste i realne. Wolę iść z buta, niż płacić za gówniany system.

Problem w tym, że ten system nie będzie lepszy, jeżeli nie będzie zasilany pieniędzmi. Jeżeli każdy będzie myślał tak, jak Ty, to w najlepszym wypadku będzie większy luz w autobusach, ale na pewno nie będzie więcej kasy w systemie, bo przecież ci, którzy nie płacą, i tak nie będą płacili, bo zrezygnują z usług zamiast kupować bilety. W ten sposób systemu nigdy się nie naprawi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jak to jest z tą firmą?oni sami stawiają przystanki za swoje?wysepki autobusowe z których inni przewoźnicy korzystać chyba nie mogą też za swoje budują?zna ktoś się na finansowych wynikach mpk mzk itd?może przestać istnieć i zbankrutować?jak było w Kielcach?pytam bo się nie znam a firma wydaje mi się na pograniczu "publicznej" i "prywatnej"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zbankrutować mogą tylko w teorii, bo nie ma czegoś takiego jak przetarg na usługi komunikacyjne, tylko zawsze wybiera się firmę, w której udziały ma miasto. Próby zmiany tej sytuacji kończą się protestami, "Solidarnością" (tfu, jakim prawem korzystają z tej nazwy!) w biurze prezydenta itp. - wszystko w imię rzekomej obrony praw pracownika. Właśnie taki scenariusz był przerabiany w Kielcach - cały protest rozchodził się o to, że się wąsacze ze związków obrazili o to, że ktoś bezczelnie postanowił skorzystać z usług tańszej i wydajniejszej firmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...