Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Odkryto najmniejsze(?) żaby świata

Rekomendowane odpowiedzi

Nowy gatunek żab został zidentyfikowany w Parku Narodowym Manu na terenie Peru. Wytropienie zwierząt było wyjątkowo trudne, gdyż, jak stwierdzono po schwytaniu pierwszych osobników, ich ciała mają średnio zaledwie... 11 milimetrów długości.

Niezwykłe płazy odnaleziono w peruwiańskich Andach, na wysokości około 3100 metrów nad poziomem morza. Zwierzę, nazwane żabą pigmejowatą Nobla (Noblella pygmaea), jest jednym z najmniejszych płazów znanych nauce. Oprócz niezwykle małych rozmiarów ciała, wyróżnia się ono także wyjątkowo długimi palcami wskazującymi.

Po odnalezieniu pierwszych osobników ustalono jeszcze jedną przyczynę, która utrudniła odnalezienie przedstawcieli N. pygmaea. Mowa o brązowym kolorze powłok ciała, który pozwalał miniaturowym żabom na ukrycie się w otoczeniu. Na szczęście badaczom przyszli z pomocą tubylcy, znający zwyczaje lokalnej fauny. Dzięki ich wsparciu odkrycie niezwykłych zwierząt było znacznie łatwiejsze.

Badania nad przedstawicielami N. pygmaea wykazały, że sposób ich rozmnażania jest równie nietypowy, jak ich rozmiar. Okazuje się bowiem, że młode osobniki zaraz po wykluciu z jaj nie mają postaci kijanek, jak ma to miejsce u większości żab, lecz są gotowe do życia na lądzie

Naukowców badających żaby pigmejowate Nobla ucieszył fakt, że dotychczas nie wykazały one objawów infekcji grzybami Batrachochytrium dendrobatidis (o wywoływanej przez nie chorobie pisaliśmy wczoraj), dziesiątkującymi populacje płazów żyjących w peruwiańskich Andach. Zdaniem specjalistów, czynnikiem chroniącym N. pygmaea przed zakażeniem jest spędzanie niemal całego życia na lądzie.

Zdjęcia osobników Noblella pygmaea zostały opublikowane m.in. przez serwis LiveScience.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na długo zanim pojawiło się imperium Inków, na terenie dzisiejszego Peru istniała kultura Chavín. Jej przedstawiciele tworzyli wielkie kamienne budowle, znali metalurgię, udomowili lamy. Żyli w hierarchicznym społeczeństwie rolniczym, na czele którego stała niewielka elita. Teraz, dzięki pracy archeologów z Peru, Chile, Argentyny i USA dowiedzieliśmy się, że jednym z atrybutów władzy w kulturze Chavín był dostęp do środków halucynogennych. Uczeni znaleźli bowiem najstarsze bezpośrednie dowody używania halucynogenów w peruwiańskich Andach.
      W centrum monumentalnej struktury ceremonialnej na stanowisku Chavín de Huántar znaleziono fifki wykonane z kości. Analiza resztek znajdujących się wewnątrz fifek wykazała obecność nikotyny pochodzącej od dzikiego krewniaka tytoniu oraz pozostałości nasion Anadenanthera colubrina. To należące do bobowatych drzewo zawiera halucynogeny podobne do DMT. Nasiona tego drzewa używane są od tysięcy lat jako halucynogeny. O ile jednak w innych badanych kulturach były one szeroko stosowane, wydaje się, że w przypadku kultury Chavín dostęp ten ograniczał się do elity. Fifki zostały znalezione w niewielkich prywatnych pomieszczeniach, które jednocześnie mogły pomieścić ograniczoną liczbę osób. Wspólne rytualne zażywanie halucynogenów w wybranym gronie mogło być wyróżnikiem elity i jedną z metod sprawowania kontroli nad społecznością.
      W przyjmowaniu środków psychoaktywnych chodziło nie tylko o wizje. Było to częścią ściśle kontrolowanego rytuału, prawdopodobnie zarezerwowanego do niewielkiej wybranej grupy, co wzmacniało ich pozycję w hierarchii społecznej, wyjaśnia doktor Daniel Contreras. Elita Chavín, poprzez kontrolowanie dostępu do zmienionych stanów świadomości tworzyła potężną ideologię, dzięki której przekonywała swoich pobratymców, że sprawowane przez nich przywództwo jest powiązane z siłami nadnaturalnymi i stanowi część porządku rzeczy.
      Contreras od niemal 30 lat wchodzi w skład zespołu profesora Johna Ricka badającego Chavín de Huántar. Naukowcy uważają, że takie ceremonie z użyciem psychodelików były kluczowym elementem kształtowania się wczesnych struktur klasowych.
      Rytuały prawdopodobnie nie ograniczały się do zażywania substancji psychoaktywnych. Archeolodzy znaleźli też instrumenty wykonane z muszli oraz pomieszczenia, których kształt sugeruje, że mogły wzmacniać dźwięki.
      Jednym ze sposobów usprawiedliwienia nierówności jest stworzenie odpowiedniej ideologii, na przykład imponujących ceremoniałów, które powodują, że ludzie uwierzą, iż cały ten projekt to dobry pomysł, podsumowuje Contreras.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na stanowisku archeologicznym Cajamarquilla w Peru znaleziono preinkaskie mumie sześciorga dzieci oraz szczątki siedmiu osób dorosłych. Wszystkie ciała znajdowały się u wejścia do grobowca. Archeolodzy sądzą, że większość z tych osób została złożona w ofierze, by towarzyszyć duszy osoby pochowanej w grobowcu. Jego ciało, znane jako mumia z Cajamarquilla, zostało znalezione w ubiegłym roku.
      Wydaje się, że dzieci i osoby dorosłe były w jakiś sposób powiązane z zmarłym mężczyzną. W chwili śmierci miał on 35–40 lat i cieszył się wysokim statusem społecznym, mówi kierownik wykopalisk Pieter Van Dalen Luna z Universidad Nacional Mayor de San Marcos. Sądzimy, że niektóre z ofiar to dzieci, żona i najbliższy służący zmarłego. Poświęcono ich w ramach rytuałów pogrzebowych. Dusza zmarłego musiała mieć towarzystwo w długiej drodze do świata zmarłych, dodaje uczony. Dzieci zostały owinięte w tkaninę i ułożone jedno na drugim. Dorośli nie zostali zmumifikowani.
      Archeolodzy podkreślają, że widoczne są różnice w sposobie pochówków mężczyzny i poświęconych wraz z nim ludzi. To tylko wzmacnia tezę mówiącą, że Cajamarquilla była miejscem, gdzie spotykały się kultury ludzi przybywających z wewnątrz kontynentu z ludźmi znad wybrzeży. Mumie 13 poświęconych ludzi zostały bowiem pogrzebane zgodnie z rytuałami bardziej przypominającymi rytuały nadmorskie. Pochówki datowane są na lata 800–1200. Zmarłym towarzyszy ceramika, maty oraz elementy botaniczne czy szczątki zwierząt.
      Cajamarquilla powstała około 200 roku p.n.e. Miasto istniało do około 1500 roku. Mogło w nim mieszkać nawet 20 000 osób.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Andach znajdują się jedne z najsłynniejszych i najlepiej przebadanych stanowisk archeologicznych na świecie. Dostarczają nam one wielu bezcennych informacji o rozprzestrzenianiu się rolnictwa czy budowie i upadku potęgi Inków. I mimo tego, że są tak dobrze poznane, wciąż potrafią zaskoczyć. Największe badania zachowanych starych genomów w Ameryce Południowej wykazały, że w regionie, w którym pojawiały się i znikały kolejne cywilizacje, przetrwali potomkowie wczesnych osadników.
      Badania te rzucają światło na region, który był domem jednych z najintensywniej badanych cywilizacji. Teraz zaczynamy rozumieć również jego historię biologiczną, mówi Jennifer Raff z University of Kansas, która nie była zaangażowana w najnowsze badania.
      Inkowie to najbardziej znana cywilizacja, jaka zamieszkiwała w Andach Centralnych. Jednak poprzedzały ich liczne inne rozwinięte cywilizacje jak Wari, Moche, Nasca czy Tiwanaku.
      Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda, Instytutu Historii Człowieka im. Maxa Plancka, Francis Crick Institute, University of Cambridge, Uniwersytetu Kalifornijskiego i wielu innych prestiżowych instytucji, przeprowadzili analizę genetyczną 64 genomów osób, żyjących od około 9000 do około 500 lat temu, ze szczególnym uwzględnieniem okresów wzrostu i upadku cywilizacji. Genomy te porównali pomiędzy sobą oraz z 25 wcześniej zsekwencjonowanymi starożytnymi genomami.
      Dzięki badaniom dowiedzieli się, że dzisiejsza struktura genetyczna ludności tamtych regionów zaczęła ustalać się nie później niż 5800 lat temu po tym, jak doszło do dwustronnego przepływu genów pomiędzy górskimi regionami północy i południa oraz pomiędzy górami a wybrzeżem. W okresie pomiędzy 2000 a 500 lat temu dochodziło do minimalnego mieszania genów pomiędzy sąsiadującymi grupami. Jednocześnie jednak znaleziono dowody na to, że w samym sercu Tiahuanaco i imperium Inków mieszkali ludzie o różnym pochodzeniu oraz na przypadki długodystansowego przemieszczania się ludzi pomiedzy Andami i Argentyną oraz północno-zachodnimi Andami a basenem Amazonki.
      Widzimy tutaj zatem przeciwieństwo procesów, których doświadczyła w tym samym czasie Eurazja. Okres ostatnich 2000 lat to czas wielkich przepływów genów i wędrówek ludów na w Europie i Azji. Tymczasem w Andach Centralnych, pomimo powstawania i upadku kolejnych cywilizacji, ludność zachowała ciągłość genetyczną. Nie była przy tym izolowana. Jak mówi archeolog Luis Jaime Castillo, duże ośrodki Inków czy Tiahuanaco przypominały współczesny Nowy Jork, żyły tam obok siebie różne grupy ludności.
      Wyniki badań omówiono w artykule A Paleogenomic Reconstruction of the Deep Population History of the Andes opublikowanym na łamach Cell.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Bezcenny manuskrypt autorstwa potomka inkaskich władców powrócił po ponad 100 latach do Peru. „Recuerdos de la monarquía peruana o bosquejo de la historia de los incas” autorstwa Justo Apu Sahuaraura Inca zaginął w Limie w czasie wojny o Pacyfik (wojna o saletrę), która toczyła się w latach 1879–1884 pomiędzy Chile z jednej strony, a Peru i Boliwią z drugiej.
      Niedawno zaginione dzieło zostało wystawione na aukcji w Brazylii. Okazało się, że od lat 70. ubiegłego wieku nalezy do rodziny Mindlin z Sao Paulo. Mimo że księga trafiła na aukcję, rodzina Mindlin, gdy dowiedziała się, że stanowi ona dziedzictwo narodowe Peru, zdecydowała się przekazać ją w geście dobrej woli Bibliotece Narodowej, cieszy się Ezio Neyra, dyrektor Biblioteki Narodowej Peru.
      „Recuerdos de la monarquía peruana o bosquejo de la historia de los incas” (Wspomnienia z monarchii peruwiańskiej czyli historia Inków) jest dla Peru tym większym skarbem, że Biblioteka Narodowa, która niedawno obchodziła 200-lecie istnienia, doświadczyła licznych klęsk, jak okupacja przez wojsk chilijskie czy wielki pożar z 1943 roku.
      Autorem księgi jest Justo Apu Sahuaraura Inca (1775–1853), katolicki duchowny, biskup, doktor teologii oraz prawa kanonicznego i jeden z liderów peruwiańskiej walki o niepodległość. Po matce był bezpośrednim potomkiem inkaskiej linii królewskiej. Od strony matki był bezpośrednim potomkiem Viracochy, założycielam Machu Picchu Pachacuteca czy Huayna Capaca, za którego czasów Pizarro prowadził podbój inkaskiego imperium.
      Sam o sobie mówił, że jest „ostatnim potomkiem imperialnej linii Inków”. Podobnie jak słynny Inca Garcilaso de la Vega, autor O Inkach uwagi prawdziwe, przedstawił w swoim dziele idyllyczny opis Imperium Inków.
      Gerardo Trillo, dyrektor ds. ochrony zbiorów w Bibliotece Narodowej Peru, mówi, że „Recuerdos de la monarquía peruana o bosquejo de la historia de los incas” to unikatowe dzieło. Nie istnieje drugi XIX-wieczny dokument tego typu. Dodaje, że księga nie jest dobrze przebadana, gdyż długi czas pozostawała w prywatnych rękach.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jak poinformowało tamtejsze Ministerstwo Środowiska, między 2001 a 2016 r. w peruwiańskiej Amazonii wycięto blisko 2 mln ha lasu. Rocznie daje to ponad 124 tys. ha.
      Jak powiedział w wywiadzie udzielonym AFP Cesar Calmet, szef ministerialnego programu ochrony lasów, głównie odpowiadają za to rolnictwo, hodowla zwierząt, nielegalna wycinka i górnictwo, a także przemyt narkotyków.
      Jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie kroki, utrata lasu może sięgnąć 300-400 tys. ha rocznie.
      Zdjęcia satelitarne pokazały, że w zeszłym roku wylesienie nadal trwało w najlepsze i z Peru zniknęło ok. 143 tys. ha lasu.
      Warto dodać, że Peru należy do grona 17 państw megaróżnorodnych, które razem obejmują 70% światowej bioróżnorodności. Grupa (Group of Link-Minded Megadiverse Countries) powstała w 2002 r. w meksykańskim Cancún. Oprócz Peru należy do niej 7 innych krajów latynoamerykańskich. Podstawowym zadaniem porozumienia jest współpraca przy promocji podobnych celów, związanych z ochroną tradycyjnej wiedzy, bioróżnorodności czy dostępu do zasobów genetycznych.
      Wielkość lasu amazońskiego w Peru ustępuje jedynie lasowi brazylijskiemu.
      Zespół Calmeta podkreśla, że sytuacja jest szczególnie trudna na południu w regionie Madre de Dios, gdzie sporo ludzi zajmuje się poszukiwaniem złota. Tutaj wylesianie narasta w szybkim tempie: od 5 tys. ha w 2001 r. do 17 tys. w roku 2016.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...