Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Naukowcy z Uniwersytetu Tokijskiego w ciekawy sposób zaprezentowali nową metodę uzyskiwania trójwymiarowych struktur biologicznych. Posłużyli się 100 tysiącami miniaturowych kapsuł kolagenowych o przekroju zaledwie 0,1 mm, a każdą pokryli komórkami skóry. Całość hodowano przez jeden dzień w formie o odpowiednim kształcie i po 24 godzinach światło dzienne ujrzał... ludzik.

Gdy komórki połączyły się już w całość, zostały przeniesione do pożywki, gdzie przeżyły ponoć więcej niż jeden dzień.

Zespół z Instytutu Nauk Przemysłowych pracował pod przewodnictwem profesora Shoji Takeuchiego. Metodę testowano nie tylko na komórkach skóry, lecz także na ludzkich komórkach wątroby. Japończyk uważa, że w ten sposób można by uzyskiwać sprawne narządy do przeszczepów oraz testowania leków, a stosując zróżnicowane typy komórek – nawet całe organizmy. Wydaje się jednak, że to na razie pobożne życzenie pana profesora i na psa czy kota z foremki trzeba będzie poczekać, tym bardziej że opisana technika ma kilku konkurentów, np. tkanki drukowane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Elektroniczne nosy zatrudniono do wykrywania zepsutych materiałów na liniach produkcyjnych. Nie są one jednak zbyt dokładne. W założeniu kwarcowe pręciki mają drgać z inną częstotliwością, gdy zwiążą się z substancją docelową. Okazuje się jednak, że e-nos łatwo zmylić, gdyż nieco inne związki z cząsteczkami o podobnej wadze dają bowiem fałszywie pozytywne wyniki. Jak temu zaradzić? Skorzystać z wynalazków natury, w tym przypadku ze skrzeku żaby szponiastej (Xenopus laevis).
      Zespół bioinżyniera Shoji Takeuchiego z Uniwersytetu Tokijskiego zmodyfikował niedojrzałe żabie jaja, wprowadzając do nich fragmenty DNA jedwabnika morwowego, tantnisia krzyżowiaczka i muszki owocowej. Chodziło o to, by dochodziło w nich do ekspresji białek będących receptorami węchu. Japończycy wybrali afrykańskiego płaza, ponieważ jest on dokładnie przebadany i wiadomo, jak zachodzi ekspresja protein. Następnie komórki umieszczono między elektrodami w specjalnie zaprojektowanym, wypełnionym cieczą kartridżu i mierzono przepływ sygnałów elektrycznych w odpowiedzi na wiążące się z receptorami rozmaite cząsteczki zapachowe. Okazało się, że taki nos jest w stanie odróżnić bardzo podobne molekuły.
      Wstrzyknęliśmy DNA do oocytów i w ten sposób uzyskaliśmy bardzo użyteczny i tani czujnik. Zastosowaliśmy 3 rodzaje feromonów i jeden środek zapachowy (odorant), wszystkie bardzo podobne chemicznie, a one [jaja] potrafiły bez problemu odseparować i wykryć różne typy zapachów oraz związków. Wrażliwość żabiego czujnika wynosi kilka części wagowych substancji w miliardzie (109) części wagowych roztworu. Aparat umie naraz rozpoznać kilka związków, które różnią się, dajmy na to, tylko izomerią wiązania podwójnego bądź grupą funkcyjną, np. ─OH, ─CHO czy ─C(═O)─.
      Takeuchi stworzył nawet robota, który kręci głową, gdy jego nos z prawdziwego zdarzenia wyczuje feromony ćmy. Naukowcy z Kraju Kwitnącej Wiśni zamierzają rozbudować opisaną technologię. Już teraz cieszą się, że wspólny zmysł węchu może rozciągnąć nową nić porozumienia między człowiekiem a maszyną.
      Ekipa z Tokio ma nadzieję, że dzięki jej wynalazkowi uda się zaprojektować lepsze urządzenia do wykrywania gazowych zanieczyszczeń powietrza, np. dwutlenku węgla. Komar znajduje ludzi właśnie dzięki CO2, co oznacza, że dysponuje receptorami do jego detekcji. Gdyby więc wyekstrahować materiał genetyczny owada i wprowadzić go do skrzeku, stworzenie odpowiedniego sensora powinno się powieść.
       
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dermatolog dr Greg Pearson jest twórcą aplikacji na iPhone'a, która podczas rozmowy telefonicznej rozprawia się ponoć ze zmarszczkami i zmianami trądzikowymi na skórze właściciela. Emitowane światło niebieskie o długości fali wynoszącej 420 nanometrów oraz czerwone (550 nm) pomagają eliminować bakterie, działają przeciwzapalnie i stymulują wzrost kolagenu.
      Za dostępną od września ubiegłego roku aplikację trzeba zapłacić 1,99 dol. Można ją zainstalować również na iPodzie. Zanim będę mógł ocenić skuteczność AcneApp, musi jeszcze przejść wiele testów klinicznych – powiedział Pearson w komentarzu dla gazety The New York Times.
      Inni dermatolodzy są sceptycznie nastawieni do pomysłu kolegi po fachu. W badaniach, które przeprowadziliśmy, dane wskazywały na niską skuteczność światła niebieskiego i czerwonego w leczeniu trądziku. Potrzeba było aż [...] 88 sesji, zanim zobaczyliśmy jakiekolwiek efekty – opowiada dr Macrene Alexiades-Armenakas.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jeśli w danym roku samiec głuptaka niebieskonogiego (Sula nebouxii) nie bierze udziału w przedłużaniu gatunku, czyli zostaje skazany na niemal 12-miesięczną abstynencję seksualną, jego stopy stają się intensywniej błękitne. Wg samic, im jaskrawsze kończyny, tym bardziej atrakcyjny ich właściciel, szanse na powodzenie w kolejnym sezonie lęgowym zdecydowanie się więc zwiększają (Biology Letters).
      Ich nogi są tak jaskrawe, jak to tylko możliwe – podkreśla Alberto Velando, ekolog ewolucyjny z Uniwersytetu w Vigo. Najsilniej wybarwione nogi występują u młodych samców. W miarę upływu czasu, a ptaki te dożywają nawet 20 lat, stopniowo bledną. Abstynencja seksualna przywraca młodzieńczy blask (stóp), co ma zapewnić sukces reprodukcyjny. Wcześniejsze badania wykazały np., że samce z intensywniej wybarwionymi stopami mają więcej młodych i są rzadziej zdradzane przez partnerki. Zaobserwowaliśmy, że w przypadku samców z bladymi nogami samice częściej zalecają się do konkurentów. Widać też spadek intensywności kopulacji.
      Zabarwienie stóp to efekt odbijania światła żółtego przez barwnik karotenoidowy i niebieskiego przez kolagen. Karotenoidy są przeciwutleniaczami i działają stymulująco na układ immunologiczny. Jak łatwo się domyślić, tylko dobrze odżywione samce z najsilniejszą odpornością mogą sobie pozwolić na "marnowanie" barwników przy zabarwianiu nóg.
      Hiszpanie obserwowali głuptaki podczas dwóch okresów godowych: w 2004 i 2005 r. Zmierzyli wtedy świetlność ptasich stóp, co odpowiada ilości odbitego światła w niebieskim zakresie widma.
      Osobniki ujęte w studium (70 w pierwszym i 39 w drugim roku) obserwowano w ramach badania podłużnego. Okazało się, że samce, którym nie udało się spłodzić dzieci w pierwszym roku, miały w kolejnym sezonie lęgowym nogi jaskrawsze od jurnych kolegów. Biolodzy uważają, że dzieje się tak, ponieważ samce, którym się powiodło, zainwestowały sporo energii w zaloty i opiekę nad pisklętami.
      Głuptaki niebieskonogie to jeden z nielicznych gatunków, które dzięki abstynencji zyskują atrakcyjniejszy dla płci przeciwnej wygląd. Drugim przykładem mogą być cierniki. Ich pomarańczowe zabarwienie zanika, gdy ryba kopuluje określoną liczbę razy w danym okresie.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Metaloproteinaza 8 (MMP8), enzym zaangażowany m.in. w reorganizację włókien kolagenowych stanowiących podporę tkanki łącznej, może odgrywać istotną rolę w powstawaniu miażdżycy oraz nadciśnienia tętniczego - uważają naukowcy z Queen Mary University of London. Ich odkrycie ułatwi pracę nad poszukiwaniami terapii przeciwko tym niezwykle częstym chorobom układu krążenia.
      Prawdopodobną przyczyną niekorzystnego oddziaływania MMP8 jest jej zdolność do proteolizy (rozcinania) cząsteczek angiotensyny I - nieaktywnej biologicznie formy białka, które po proteolizie (i pod nową nazwą, tj. jako angiotensyna II) staje się silnym czynnikiem wywołującym kurczenie się mięśniówki naczyń. Efektem tego zjawiska jest podwyższenie ciśnienia krwi.
      Jak wykazali brytyjscy badacze, jeden z produktów rozkładu angiotensyny I posiada także nieznaną wcześniej zdolność do pobudzania ekspresji białka VCAM-1 przez komórki śródbłonka naczyń krwionośnych. Efektem zwiększenia syntezy tej proteiny jest napływ komórek zapalnych, których nadmierna aktywność jest bezpośrednią przyczyną powstawania blaszki miażdżycowej.
      Aby potwierdzić rolę metaloproteinazy 8, badacze zablokowali jej syntezę w organizmach myszy ze szczepu naturalnie podatnego na miażdżycę. Jak się okazało, konsekwencją modyfikacji było znaczne ograniczenie patologicznych zmian w naczyniach krwionośnych oraz obniżenie ciśnienia krwi. 
      Dodatkową przesłanką potwierdzającą prawdziwość postawionej tezy było odkrycie u ludzi wyraźnej zależności pomiędzy występowaniem różnych wariantów genu kodującego MMP8 oraz ryzykiem zachorowania na miażdżycę i występowaniem odmiennych stężeń rozpuszczalnej formy VCAM-1 we krwi. 
      Wszystko wskazuje na to, że uczonym z londyńskiej uczelni udało się odkryć kolejny ważny czynnik sprzyjający rozwojowi chorób układu krążenia. Zdobyta wiedza pozwoli na opracowanie nowych terapii lub form zapobiegania tym schorzeniom.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Chcąc zmniejszyć ryzyko zachorowania na nowotwór czy reumatoidalne zapalenie stawów, warto sięgnąć po białą herbatę. Porównując właściwości prozdrowotne 21 ziołowych wyciągów, naukowcy z Kingston University zauważyli, że zdecydowanie wyprzedza ona konkurencję i na dodatek eliminuje zmarszczki.
      Akademicy nawiązali współpracę ze specjalistami z Neal's Yard Remedies. Jak zaznacza profesor Declan Naughton, biała herbata przeciwdziała starzeniu, poza tym zawiera duże ilości przeciwutleniaczy, przez co zapobiega nowotworom i chorobom serca. Prowadziliśmy testy, by zidentyfikować ekstrakty roślinne, które chronią strukturalne białka skóry, zwłaszcza elastynę i kolagen. Elastyna odpowiada za sprężystość tkanek, co zostaje skrzętnie wykorzystane przez płuca, większe naczynia krwionośne, więzadła i skórę. Pomaga też w naprawie ran i nie dopuszcza do obwisania skóry. Kolagen to główne białko tkanki łącznej. Jest wyjątkowo odporne na rozciąganie.
      Brytyjczycy zauważyli, że biała herbata zapobiega uaktywnieniu enzymów rozkładających elastynę i kolagen, a tym samym powstawaniu zmarszczek. Te same enzymy i utleniacze wiążą się zaś z chorobami zapalnymi, np. reumatoidalnym zapaleniem stawów. Enzymy i utleniacze stanowią część naturalnego procesu. W schorzeniach zapalnych stłumienie aktywności ich nadmiaru od lat stanowi przedmiot intensywnych badań. Byliśmy zaskoczeni, widząc tak wysoką aktywność białej herbaty we wszystkich 5 przeprowadzonych przez nas testach.
      Naukowcy z Kingston University analizowali działanie niewielkich próbek wyciągów roślinnych. Zajmowali się zatem ilością herbaty dużo mniejszą od zwyczajowo wypijanych porcji. Oznacza to, że wychylany na co dzień kubek naparu działa o wiele silniej.
      Rozkładowi elastyny i kolagenu zapobiegało również 8 innych roślin. Za białą herbatą uplasowały się morszczyn pęcherzykowaty, a za nim, kolejno, przytulia czepna, róża, zielona herbata, dzięgiel, anyż i granat.
      Biała herbata należy do najdroższych. Poddaje się ją lekkiej fermentacji (10-15%). Nazwa pochodzi od szarobiałego koloru wykorzystywanych w niej pąków. W wersji liściowej oprócz pąków pojawiają się też liście – zrywa się młody pęd z jednym pąkiem i 2-3 liśćmi – które po zwiędnięciu i wysuszeniu także mają srebrny odcień. Napar białej herbaty ma delikatny słomkowy kolor.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...