Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Z motyką na górę

Rekomendowane odpowiedzi

Prawda jest taka, że przy wyjeździe za granicę największą barierą jest własny umysł

 

Nie, raczej własny dom, rodzina, środowisko, dzieci i coś jeszcze (PM) co sprawia że ci co tam zostają zawsze odczuwają tesknotę za rodzinnym krajem (umysł jest sprawcą tego wyjazdu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek przez całe swoje życie wymienia się z innymi ludźmi intelektem i uczuciami. popatrz ile ludzi jest na świecie! popatrz jak ogromna jest nasza planeta! popatrz jak wiele można zobaczyć, poznać i doświadczyć! jak wiele miejsc jest do "odkrycia". powiem krótko: ludzie wręcz Powinni wyjeżdżać. jak nie na stałe, to przynajmniej podróżować. ludzie nie powinni tkwić w jednym miejscu i dodatkowo użalać się nad sobą. bez względu czy jest to nowoczesna metropolia czy "zapleśniała" wiocha. być może czas się obudzić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Egipscy archeolodzy ukończyli wykopaliska w odkrytym w 1960 r. nieukończonym tunelu, który, wg Zahi Hawassa, sekretarza generalnego Egipskiej Służby Starożytności (SCA), miał łączyć grobowiec faraona Setiego I z sekretnym miejscem pochówku.
      Oczyszczenie i zbadanie 174-metrowego korytarza zajęło aż 3 lata. Naukowcy natrafili na figurki, ceramiczne skorupy oraz instrukcje pozostawione dla robotników przez architekta. "Podnieście ościeżnice i poszerzcie korytarz" – czytamy w inskrypcji widniejącej na fałszywych drzwiach. Jej autor posłużył się hieratyką, czyli jedną z form starożytnego pisma egipskiego, której znaki nie miały już charakteru obrazkowego i były niejednokrotnie łączone. W innym miejscu korytarza znaleziono wstępne szkice planowanych dekoracji. Wszystkie ślady wskazują na to, że władca starożytnego Egiptu z XIX dynastii, syn Ramzesa I i królowej Sitre zmarł przed ukończeniem tunelu i sekretnej komory. Hawass podejrzewa jednak, że pomysł ten mógł zainspirować budowniczych grobu syna Setiego I, sławnego Ramzesa II. Tutaj zrealizowano go już z najdrobniejszymi detalami...
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Chińska góra Podniebna Kolumna Południowa z miasta Zhangjiajie w prowincji Hunan została przemianowana na górę Alleluja Avatar. Władzom chodziło o uhonorowanie filmu Avatar i jego twórców, którzy zainspirowali się ponoć lokalnym krajobrazem.
      Według lokalnych władz, fotografie góry zostały wykorzystane jako baza dla fikcyjnego świata Pandory. Być może dlatego film Jamesa Camerona zrobił w Chinach zawrotną karierę i jak dotąd zarobił aż 80 mln dolarów.
      Jak podaje gazeta Xiaoxiang Morning News, nazwa została oficjalnie zmieniona w poniedziałek (25 stycznia). Dziennikarze twierdzą, że fotograf z Hollywood odwiedził w 2008 roku region krajobrazowy i historyczny Wulingyuan, czyli rezerwat, w którym znajduje się góra, a wiele z uwiecznionych przez niego obiektów stało się potem prototypami różnych elementów świata przedstawionego w Avatarze.
      Zhangjiajie chce w jakiś sposób zarobić na sukcesie filmu. Stąd hasło reklamowe: Pandora jest daleko, a Zhangjiajie blisko. Turystom oferuje się wycieczki po okolicy.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Kiedy na pograniczu Kenii i Ugandy odkryto jaskinię Kitum, założono, że widniejące na ścianach wgłębienia i bruzdy to pozostałości po górniczej działalności starożytnych Egipcjan, którzy poszukiwali tu złota lub diamentów. Okazało się jednak, że są one śladami po górnikach z innego gatunku – słoniach.
      Jaskinia powstała w zboczu wygasłego wulkanu Mount Elgon wskutek ochładzania skał wulkanicznych. Rozciąga się na ok. 182 m w głąb góry, a jej ściany pokryte są solą, co w dużej mierze wyjaśnia zapał olbrzymich ssaków do fedrowania.
      Każdej nocy przez kilkaset lat, a może i dłużej, zjawiały się tu całe stada słoni. Jaskinia stanowiła dla nich jedną wielką lizawkę. Oprócz nich błądziły tam po omacku hieny, antylopy i bawoły afrykańskie. Za pomocą ciosów słonie skrobały sól, a potem trąbami odrywały kawałki ściany. Dzięki ich pracy jaskinia znacznie się powiększyła. Podróż do Kitum była najeżona niebezpieczeństwami. Wiele młodych, niedoświadczonych słoni wpadło do szczeliny.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że wnętrze tunelu drogowego jest zwykle miejscem o wyjątkowo wysokim zagęszczeniu spalin. Problem ten dostrzegają także naukowcy, którzy regularnie badają poziom zanieczyszczeń. Niestety, jak wynika z prezentowanych przez nich wyników badań, pomimo pojawiania się na rynku coraz mniej paliwożernych samochodów, ilość zanieczyszczeń w tunelach wzrasta.
      Na łamach czasopisma Atmospheric Environment opublikowano właśnie wyniki najnowszych badań, prowadzonych przez zespół prof. Lidii Morawskiej - Polki pracującej obecnie dla Queensland University of Technology. Wynika z nich, że występujące w tunelach drogowych stężenie zanieczyszczeń w formie tzw. cząstek ultradrobnych znacząco przekracza wartości uznawane za bezpieczne dla człowieka.
      Zebrane informacje są efektem testów wykonywanych podczas ponad trzystu przejazdów przez czterokilometrowy tunel na australijskiej autostradzie M5. Jak się okazuje, pomiary wykonywane w czasie szczytu komunikacyjnego wskazywały nieraz na tysiąckrotny wzrost zagęszczenia cząstek ultradrobnych w stosunku do ich stężenia na otwartej przestrzeni w obrębie miasta. 
      Najbardziej niepokojący fakt zaobserwowany przez prof. Morawską to stopniowy wzrost stężenia cząstek ultradrobnych w powietrzu. W porównaniu do podobnych badań prowadzonych wcześniej, [ostatnie] pomiary należały do najwyższych rejestrowanych, wspomina badaczka. Jak podkreśla, tak wysoka koncentracja zanieczyszczeń może powodować szereg zaburzeń, od drobnych problemów z oddychaniem aż po bezpośrednie wywołanie ataku serca.
      Jak nietrudno przewidzieć, osobami najbardziej zagrożonymi ekspozycją na szkodliwe cząstki są pasażerowie aut starych i kabrioletów oraz motocykli. Na szczęście wiele nowych samochodów posiada klimatyzację, która filtruje powietrze wpadające do samochodu, a w razie potrzeby umożliwia także zamknięcie obiegu powietrza i niemal kompletne odizolowanie go od wymiany powietrza z otoczeniem. 
      Zdaniem prof. Morawskiej wyniki prowadzonych przez nią badań nie mogą zostać zignorowane. To badanie pokazuje, dlaczego rządzący powinni przemyśleć, w jaki sposób planują radzić sobie z zanieczyszczeniem powietrza wewnątrz tuneli oraz z usuwaniem cząstek ultradrobnych w środowisku.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Kiedy po raz pierwszy zastosowano broń chemiczną: 20, 60, a może niemal dwa tysiące lat temu? Ku zaskoczeniu wielu, w tym samych archeologów, okazało się, że doszło do tego ok. 256 r. n.e. W ten właśnie sposób Sasanidzi potraktowali broniących się w Dura Europos (obecnie As-Salihijja) Rzymian.
      Dr Simon James z Uniwersytetu w Leicester odkrył, że 20 żołnierzy rzymskich zginęło nie od miecza, lecz wskutek uduszenia. Dura Europos to starożytne miasto leżące nad Eufratem. Zostało podbite przez wojska cesarstwa, powstał tam nawet spory garnizon. Niedawno wznowiono wykopaliska, które prowadzono w latach 20. i 30. XX wieku.
      Za panowania Sasanidów Persowie stosowali wiele technik oblężniczych, m.in. podkopywali mury miejskie, by wkroczyć swobodnie po ich zawaleniu. Stojący z drugiej strony tunelu Rzymianie próbowali temu zaradzić i drążyli przeciwminę - chodnik skierowany na zewnątrz twierdzy. Chodziło o spotkanie chodnika wroga i zniszczenie go przez wysadzenie. W latach 30. w wąskim, niskim korytarzu natrafiono na wiele szkieletów. Po kilkudziesięciu latach zespół Jamesa powrócił, aby rozwiązać zagadkę śmierci nieboszczyków.
      Po spotkaniu chodnika minerskiego i przeciwminy coś musiało pójść nie tak (z punktu widzenia Rzymian). Analiza rozmieszczenia ciał wykazała, że leżały na stosie przy ujściu perskiego tunelu. Najprawdopodobniej Sasanidzi wykorzystali je jako tarczę. W ten sposób odpierali kontratak Rzymian, zanim nie ukończyli swoich prac, naruszając spójność murów.
      Udało się wyjaśnić ułożenie ciał. Jak jednak Persowie uśmiercili 20 sprawnych fizycznie ludzi w tak ciasnej przestrzeni (2x2x11 m)? Podczas dokładnego przeszukania korytarza natrafiono na kryształy siarki i bitum, które po podpaleniu wydzielają gęsty i, co najważniejsze, toksyczny dym. Persowie mogli słyszeć kopiących Rzymian i przygotowali dla nich niemiłą niespodziankę. Umieścili w swojej galerii coś w rodzaju koksowników oraz miechy. Kiedy przeciwnicy przebili się do ich tunelu, wrzucili namiastkę broni chemicznej do ognia. Rzymianie stracili przytomność w ciągu kilku sekund, a zmarli po paru minutach. Dr James sądzi także, że Persowie nie musieli nawet używać miechów. Po połączeniu korytarzy trujące opary i tak uniosłyby się do góry, tak jak ma to miejsce w kominie.
      Choć nie udało się to za pośrednictwem feralnego tunelu, Persowie dostali się jakoś do wnętrza Dura Europos. Przypominająca kryminał czy fragment filmu akcji historia 20 obrońców twierdzy nie została opisana, musiało więc minąć trochę czasu, nim archeolodzy zrozumieli, co tu się naprawdę stało...
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...