Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Podboje ery wikingów nie były napędzane chęcią zdobycia nowych terytoriów, lecz... żon (Antiquity). James Barret z Cambridge University opowiada, że zwyczaj zabijania noworodków płci żeńskiej doprowadził do niedoboru skandynawskich kobiet. Trzeba więc ich było szukać gdzie indziej. A że siłą...

Wybiórcze zabijanie noworodków płci żeńskiej jako część pogańskich praktyk skandynawskich zostało utrwalone w źródłach datowanych na późne średniowiecze, np. w islandzkich sagach.

Chcąc wzmocnić proponowane przez siebie wyjaśnienie przebiegu zdarzeń historycznych, Barret przeanalizował alternatywne hipotezy. Wszystko po to, by je ostatecznie odrzucić. Jedna z teorii wskazuje jako przyczynę ery wikingów (koniec VIII-połowa XI w.) udoskonalenie technik żeglowania. Archeolog udowadnia jednak, że migracja ze Skandynawii na Wyspy Brytyjskie odbywała się już w V i VI wieku. Charakterystyczna łódź wikingów umożliwiła podboje, ale nie uruchomiła fatalnego dla okolicznych ludów ciągu wydarzeń. Co więcej, naukowiec twierdzi, że podróż drogą morską z Norwegii do Irlandii nie jest długa i przy możliwościach ówczesnych szkutników zajęłaby około tygodnia. Wojownicy byliby więc w stanie najechać Irlandię dużo wcześniej, niż to w rzeczywistości zrobili.

Barret wykluczył też inne przyczyny, m.in. zmiany klimatyczne, przeludnienie czy względy ekonomiczne.

Dziwne jest też to, że większość zrabowanych dóbr (metale szlachetne, doskonałej jakości tkaniny i biżuterię) odnajdowano potem w grobach wojowników. Jak gdyby nie były im potrzebne w doczesnym życiu. Przekazy nordyckie wskazują, że Skandynawowie często tworzyli bractwa militarne i prowadzili taki tryb życia, zanim nie mogli założyć domu i znaleźć sobie żony (co stanowiło wyznacznik pozycji społecznej). Mężczyźni angażowali się w wojny z powodu honoru i przekonań religijnych. Wierzyli, że świat począł się z lodowatej pustki i zakończy się w ogniu ostatecznej bitwy.

Mimo że je zabijali tuż po urodzeniu, wikingowie ponoć bardzo cenili kobiety. Urządzali im np. uroczyste ceremonie pogrzebowe na morzu. Potwierdza to zatopiona łódź o nazwie Oseberg, gdzie znaleziono dwa żeńskie szkielety i sporo bogactw. To jeden z najważniejszych pochówków ery wikingów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość cogito

Skandynawowie często tworzyli bractwa militarne i prowadzili taki tryb życia, zanim nie mogli założyć domu i znaleźć sobie żony (co stanowiło wyznacznik pozycji społecznej).

Mimo że je zabijali tuż po urodzeniu, wikingowie ponoć bardzo cenili kobiety. Urządzali im np. uroczyste ceremonie pogrzebowe na morzu. Potwierdza to zatopiona łódź o nazwie <strong>Oseberg</strong>, gdzie znaleziono dwa żeńskie szkielety i sporo bogactw. To jeden z najważniejszych pochówków ery wikingów.</p>

 

;D

 

potwierdza sie teoria ze to kobiety rzadza swiatem a mezczyznom sie tak tylko wydaje.

feminizm. nie moglam sie powstrzymac ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idealny przykład, jak bardzo toksycznym wynalazkiem jest religia: najpierw zabijają własne córki w imię niepodpartej niczym idei, a potem narzekają, że ich synowie nie mają partnerek. Brzydzę się komunistami jak mało kim, ale popieram ich w jednym: religia to trucizna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idealny przykład, jak bardzo toksycznym wynalazkiem jest religia: najpierw zabijają własne córki w imię niepodpartej niczym idei, a potem narzekają, że ich synowie nie mają partnerek. Brzydzę się komunistami jak mało kim, ale popieram ich w jednym: religia to trucizna.

Zależy jeszcze jaka religia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
najpierw zabijają własne córki w imię niepodpartej niczym idei

Piszesz idea, to jest szersze pojęcie niż religia. Komunizm też w takim aspekcie jest ideą. Komunizm też zabijał. Zatem słusznie piszesz że zabijano w imię idei. Zaraz jednak potem zawężasz to do religii. Tymczasem w przeważającej ilości wypadków powodem morderstw w "imię religii" były pieniądze i władza. Religia była jedynie metodą usprawiedliwienia tych czynów. Nie przyczyną. Przyczyna jest zawsze ta sama praktycznie: władza i pieniądze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy jeszcze jaka religia...

Właściwie w każdej religii można by znaleźć podobnie idiotyczne przykłady. Może niekoniecznie polegające na zabijaniu (choć jest to bardzo częste), ale każda religia polega na poświęcaniu siebie lub jakichś dóbr na rzecz istoty/myśli/koncepcji, której istnienia wierzący nie są w stanie w żaden sposób potwierdzić.

 

Piszesz idea, to jest szersze pojęcie niż religia. Komunizm też w takim aspekcie jest ideą. Komunizm też zabijał. Zatem słusznie piszesz że zabijano w imię idei. Zaraz jednak potem zawężasz to do religii. Tymczasem w przeważającej ilości wypadków powodem morderstw w "imię religii" były pieniądze i władza. Religia była jedynie metodą usprawiedliwienia tych czynów. Nie przyczyną. Przyczyna jest zawsze ta sama praktycznie: władza i pieniądze.

A czymże jest przywództwo religijne, jeśli nie władzą i gwarancją niemałych pieniędzy? Przywódca religijny jest automatycznie przywódcą politycznym. Efekt jest taki, że religia też jest ideą, a być może, paradoksalnie, jest nawet pojęciem szerszym (a nie węższym!): religia to idea połączona z kreacją istoty doskonałej, ikony, w imię której powinni działać poddani.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przywództwo nieomal z definicji wiąże się z władzą i pieniędzmi.

Jeśli już przy religii jesteśmy. Religia to potrzeba wiekszości ludzi(możliwe że wszystkich prawidłowo rozwiniętych). Ateizm też potrafi mieć cechy religii, wystarczy tylko w niego wierzyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że religie(a właściwie idee jakie głoszą) mogą być  trucizną ale i lekarstwem, wszystko zależy w jaki sposób wykorzystujemy to narzędzie.A więc może nie liczy się przedmiot tylko podmiot(człowiek i sposób jego myślenia)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ateizm też potrafi mieć cechy religii, wystarczy tylko w niego wierzyć.

Coś w tym jest, ale na korzyść ateisty przemawia fakt, iż on nie musi niczego udowadniać. Jemu wystarczy sam brak dowodu, bo nie stara się na siłę wprowadzać nowej idei czy postaci.

 

Myślę, że religie(a właściwie idee jakie głoszą) mogą być  trucizną ale i lekarstwem, wszystko zależy w jaki sposób wykorzystujemy to narzędzie.

ALe wówczas mówimy nie tyle o religii, co o wierze. A to duża różnica.

 

A więc może nie liczy się przedmiot tylko podmiot(człowiek i sposób jego myślenia)

Dla wierzącego niemal na pewno tak. A czy dla przywódcy religijnego? Tu każdy musi odpowiedzieć po swojemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Idealny przykład, jak bardzo toksycznym wynalazkiem jest religia: najpierw zabijają własne córki w imię niepodpartej niczym idei, a potem narzekają, że ich synowie nie mają partnerek. Brzydzę się komunistami jak mało kim, ale popieram ich w jednym: religia to trucizna.

Nie religia. Fanatycy i uzurpatorzy podszywający się pod religię. Popatrz na większość Islamistów. Ci toczący wojny, "W imię Boga" się wysadzają, a chodzi im o politykę, nic to z Bogiem wspólnego nie ma.

Dlaczego widzisz tylko złe strony, zobacz ile razy religia (np. Jan Paweł II) zahamowała agresję, otworzyła język pokoju i przyjaźni? Poza tym, z tego co wiem, to kościół w znacznym stopniu przyczynił się do upadku komunizmu w Polsce.

Właściwie w każdej religii można by znaleźć podobnie idiotyczne przykłady. Może niekoniecznie polegające na zabijaniu (choć jest to bardzo częste), ale każda religia polega na poświęcaniu siebie lub jakichś dóbr na rzecz istoty/myśli/koncepcji, której istnienia wierzący nie są w stanie w żaden sposób potwierdzić.

Faktem jest, że wszędzie znajdziesz zakłamanie i paradoksy. Grunt by iść własną ścieżką. Trzeba przyznać że im nigdy źle się nie powodzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie religia. Fanatycy i uzurpatorzy podszywający się pod religię. Popatrz na większość Islamistów. Ci toczący wojny, "W imię Boga" się wysadzają, a chodzi im o politykę, nic to z Bogiem wspólnego nie ma.

Zaraz, zaraz. Zabijanie noworodków płci żeńskiej nie było dziełem garstki ludzi. To był, o ile dobrze rozumiem artykuł, zwyczaj całych grup społecznych.

 

Poza tym, zdecyduj się ;) Większość Islamistów, czy ci toczący wojny? Tworzysz oksymoron. Islam jest religią "trzymającą krótko" wyznawców, zgadzam się, ale absolutnie nie można uważać, że wysadzanie się w powietrze pod hotelem jest zgodne z zasadami tej religii. Ocenianie muzułmanów na podstawie zamachów terrorystycznych jest tak samo nierozsądne, jak wystawiania świadectwa katolikom przy spojrzeniu przez pryzmat wyznawców RM.

 

Dlaczego widzisz tylko złe strony, zobacz ile razy religia (np. Jan Paweł II) zahamowała agresję, otworzyła język pokoju i przyjaźni?

A nie sądzisz, że gdyby religii nie było w ogóle, nie byłoby kłopotu? JP II udało się wiele konfliktów zażegnać, zgadzam się. Ale pomyśl, ile z nich wytworzył, np. wysyłając misjonarzy tam, gdzie ewidentnie ich nie chciano? Przypominam też, że jest jednym z ludzi odpowiedzialnych za tuszowanie sprawy pedofilskiej wśród księży amerykańskich i kanadyjskich. W ogóle popatrz na świat i zobacz, jak bardzo, bardzo wiele wojen i konfliktów zaczyna się właśnie z powodu religii albo różnic kulturowych związanych z przyjęciem innej religii przez dany naród. O tym, w jak gigantycznych luksusach JP II się pławił opowiadając jednocześnie historyjki na temat wsparcia dla ubogich, nawet nie wspominając.

 

Poza tym, z tego co wiem, to kościół w znacznym stopniu przyczynił się do upadku komunizmu w Polsce.

Potrzebna była przede wszystkim ikona, która porwie ludzi. Problem jest w tym, że minęło 20 lat, a kościół rozmienił swoje wartości na drobne, pławiąc się w luksusach i generalnie śmiejąc się w twarz ubogim (bo jak nazwiesz sytuację, w której w parafii masz złocony ołtarz, a na mszę przychodzą niejednorotnie żebracy?). Można w zwiazku z tym postawić hipotezę, że wykorzystano ludzi w celu wywalczenia władzy na potrzeby KK.

 

Faktem jest, że wszędzie znajdziesz zakłamanie i paradoksy. Grunt by iść własną ścieżką.

Tomku, znów wkrada się sprzeczność. Religia wyłącznie mówi o wolnym wyborze, a rzeczywistość jest taka, że wymagane jest pełne posłuszeństwo. Weźmy prosty przykład: używanie prezerwatyw. Formalnie masz wolny wybór, ale spróbuj zrobić inaczej, niż kościół każe, a będziesz nazwany grzesznikiem. Czyli masz "wolny wybór": albo zostać grzesznikiem i użyć prezerwatywy, albo zostać hipokrytą i poddać się woli kościoła. Faktycznie, "wolny wybór", aż miło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jemu wystarczy sam brak dowodu, bo nie stara się na siłę wprowadzać nowej idei czy postaci.

Czy działania komunistów-idee ateistyczne- uważasz że nie były wprowadzane na siłę?

Ateista tak samo szuka dla swojej idei poparcia i wszelkimi możliwymi metodami próbuje do niej przekonać innych. Nie ma tu żadnej różnicy.

A nie sądzisz, że gdyby religii nie było w ogóle, nie byłoby kłopotu?

Ile razy Ci trzeba tłumaczyć że za tym wszystkim stały interesy, i to nawet nie interesy papiestwa ale interesy władców i królów. Podbój Ameryki to jedna wielka pokazówka tego jak świeccy władcy dla zdobycia władzy i bogactw głosili że czynią to w imię religii mimo wyraźnych sprzeciwów duchowieństwa. Tak samo wyprawy krzyżowe, ruszały pod egidą religii ale z religią nie wiele miały wspólnego. Przypominam wyprawę która skończyła się zdobyciem chrześcijańskiego Konstantynopola. Tam zupełnie nie chodziło o religię, łupiono kogo się dało. Religia w większości wypadków była po prostu wykorzystywana do realizacji czyichś interesów. To wszystko. Gdyby była inna religia to inna religia byłaby wykorzystywana. Gdyby był ateizm w tamtych czasach to wyprawy by organizowano pod hasłem szerzenia ateizmu. Wydaje się niewyobrażalne? To co robili bolszewicy przez ponad pół wieku? Wyprawy gdzie się tylko dało i to właśnie pod wpływem ideologii ateistycznej(a liczba ofiar śmiertelnych idąca w dziesiątki milionów). Samo to że nie możemy tego łatwo zauważyć jest zastanawiające i sugeruje że mamy nieźle ideologią przeprane mózgi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehh... Może byśmy tak dali spokój już tym ateistom co ? Albo przynajmniej ich rozdzielmy na ateistów wojujących i ateistów MTGP (mam to w głębokim poważaniu). Ludzie, którzy wojują z religiami nie oznacza, że byli oni ateistami - nawet jeśli nie wierzyli w boga. Często miejsce boga zajmowały pieniądze, władza, co kto lubi... vide bolszewicy. Ateiści (przynajmniej tacy jakich ja znam i z jakimi się utożsamiam) mają w głębokim poważaniu Twoją wiarę, waszą wiarę i ich wiarę. Nie muszę nikogo nawracać aby być szczęśliwym, nie odczuwam braku boga czy czegokolwiek w moim życiu. Nie wierzę w pieniądze, władzę - wierzę w siebie, w moich bliskich i w to co mi się podoba (ufo, potwór z lochness, muminki ;)). Nie szukam poparcia dla swojej idei, wiesz czemu ? Dlatego że moja idea to brak idei właśnie... Nie muszę i nie chcę Ci udowadniać co będzie po naszej śmierci - bo nie potrafię. Tak samo nie potrafię Ci wyjaśnić co się działo 2008 lat temu, czy jak powstał wszechświat. Patrzę na rzeczywistość dookoła mnie i z różnych interesujących mnie hipotez wybieram sobie te, które mają sens i najwięcej dowodów na swoją prawdziwość. Czyżbym był realistą ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dlatego że moja idea to brak idei właśnie...

 

Metoda rozbitka, dryfuję , dryfuję .... zobaczę gdzie mnie wyrzuci...

 

Lubię ją stosować (zwłaszcza gdy niewiadomo co się dzieje). 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czy działania komunistów-idee ateistyczne- uważasz że nie były wprowadzane na siłę?

Były, ale co to ma do rzeczy? Czy ja gdziekolwiek napisałem, że popieram komunistów? Wprost przeciwnie - napisałem, że to bardzo zła ideologia, ale w pewnym miejscu się z nią zgadzam.

 

Ateista tak samo szuka dla swojej idei poparcia i wszelkimi możliwymi metodami próbuje do niej przekonać innych.

Ale ateizm jako ideologia nie miałby racji bytu i nigdy nie musiałby powstawać, gdyby ktoś inny nie wymyślił najpiewr religii.

 

Ile razy Ci trzeba tłumaczyć że za tym wszystkim stały interesy, i to nawet nie interesy papiestwa ale interesy władców i królów.

Nie trzeba ani razu, bo a) wiem o tym ;) nigdzie nie zaprzeczyłem tej opinii.

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
A nie sądzisz, że gdyby religii nie było w ogóle, nie byłoby kłopotu?

Tom kwestie (przy okazji pięknie ukazując społeczeństwo ateistyczne) ukazał Fiodor Dostojewski, nie sądzisz? Chciałbyś żyć wśród ludzi wypranych z moralności?

Zaraz, zaraz. Zabijanie noworodków płci żeńskiej nie było dziełem garstki ludzi. To był, o ile dobrze rozumiem artykuł, zwyczaj całych grup społecznych.

Jak społeczeństwo, to głupi, zmanipulowany motłoch, który nie myśli to tak jest. To jest kwestia mentalności i sumienia, a nie religii.

W ogóle popatrz na świat i zobacz, jak bardzo, bardzo wiele wojen i konfliktów zaczyna się właśnie z powodu religii albo różnic kulturowych związanych z przyjęciem innej religii przez dany naród.

Zapewne winą Religii jest wojna w Iraku, co? Przecież George Bush też jest "wierzącym" człowiekiem (zastanów się, nie na darmo wziąłem to cudzysłowie). Pomyśl ile tak naprawdę jest w nim wiary, a ile sobie kpi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tom kwestie (przy okazji pięknie ukazując społeczeństwo ateistyczne) ukazał Fiodor Dostojewski, nie sądzisz? Chciałbyś żyć wśród ludzi wypranych z moralności?

A czy religia jest synonimem moralności? Ja uważam, że absolutnie nie.

 

Jak społeczeństwo, to głupi, zmanipulowany motłoch, który nie myśli to tak jest. To jest kwestia mentalności i sumienia, a nie religii.

Wygląda na to, że ci ludzie robili to w imię zasad swojej religii, np. w celu wybłagania miłosierdzia swojego bożka. Jeśli zasady są, jakie są, to nie ludzie są glupi, tylko religia. To nie to samo, co w przypadku islamu, kiedy nieliczni ludzie rozumieją opacznie mądre zasady - wygląda na to, że to bardzo powszechny zwyczaj, skoro noworodków ginęło tyle, że trzeba było podbijać nowe ziemie, a wraz z nimi tamtejsze kobiety.

 

Zapewne winą Religii jest wojna w Iraku, co? Przecież George Bush też jest "wierzącym" człowiekiem (zastanów się, nie na darmo wziąłem to cudzysłowie). Pomyśl ile tak naprawdę jest w nim wiary, a ile sobie kpi?

A czy ja napisałem, że jest winą religii? Nie przypominam sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Zapewne winą Religii jest wojna w Iraku, co? Przecież George Bush też jest "wierzącym" człowiekiem (zastanów się, nie na darmo wziąłem to cudzysłowie). Pomyśl ile tak naprawdę jest w nim wiary, a ile sobie kpi?

A czy ja napisałem, że jest winą religii? Nie przypominam sobie.

no przecież...

popieram ich w jednym: religia to trucizna.

i...

Właściwie w każdej religii można by znaleźć podobnie idiotyczne przykłady. Może niekoniecznie polegające na zabijaniu (choć jest to bardzo częste), ale każda religia polega na poświęcaniu siebie lub jakichś dóbr na rzecz istoty/myśli/koncepcji, której istnienia wierzący nie są w stanie w żaden sposób potwierdzić.

poza tym...

A nie sądzisz, że gdyby religii nie było w ogóle, nie byłoby kłopotu?

Więc w domyśle tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

A to przepraszam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale ateizm jako ideologia nie miałby racji bytu i nigdy nie musiałby powstawać, gdyby ktoś inny nie wymyślił najpiewr religii.

A nie dopuszczasz do siebie takiej, całkiem zresztą prawdopodobnej teorii że człowiek jest tak skonstruowany że po prostu potrzebuje jakiejś ideologii? I że gdyby nie było religii to i tak musiałaby być jakaś ideologia zastępcza? Chyba właśnie tak jest. Zawsze jakaś ideologia musiałaby powstać. Coś musi nam ludziom odpowiadać na pytania: co dalej? jaki jest sens życia? itp. To są nasze nieodparte potrzeby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, ale wykorzystywanie w drugim człowieku tej naturalnej potrzeby i rozkręcanie na tym gigantycznego biznesu nie jest najlepszym sposobem ukierunkowania tej potrzeby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Lisbjerg, 7 kilometrów na północ od Aarhus, archeolodzy trafili na cmentarz z epoki wikingów. Dotychczas odkryto 30 grobów. Pochowano w nich osoby o różnym statusie społecznym, a wyposażenie wielu grobów jest tak bogate, że cmentarz może mieć związek z władzą królewską. Wśród wyposażenia znaleziono koraliki, monety i ceramikę. Uwagę archeologów najbardziej przyciągnęła bardzo rzadka szkatułka.
      Groby pochodzą z czasu rządów Haralda Sinozębego, który wprowadził do Danii chrześcijaństwo. Cmentarz ma prawdopodobnie związek z możnym rodem z epoki wikingów, którego siedzibę – oddaloną zaledwie kilkaset metrów od cmentarza – odkryto pod koniec lat 80. Mieszkający tam możny mógł należeć do najbliższego kręgu Haralda.
      Wspomnianą niezwykłą szkatułkę znaleziono w grobie, w którym prawdopodobnie pochowano kobietę. Cenny zabytek ostrożnie wydobyto z ziemi i jest on obecnie przedmiotem badań. Szkatułka o wymiarach 32x32 centymetry wykonana została z drewna, prawdopodobnie dębowego, z metalowymi okuciami na rogach, bokach i przechodzącymi przez środek. Wyposażono ją w skomplikowany zamek. W niektórych miejscach prawdopodobnie widać ślady srebra na okuciach. Badania obrazowe pokazały, że wewnątrz znajdują się 14-centymetrowe nożyczki, igła, prawdopodobnie wstążka ze złotą nicią, filigranowa ozdoba ze srebra i prawdopodobnie fibula.
      Wykopaliska w Lisbjerg dobiegają końca. Teraz specjaliści zajmą się szczegółową analizą znalezisk. Znalezione w grobach drewniane obiekty pomogą precyzyjnie datować pochówki.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Najpierw na polu w pobliżu wsi Sand na wyspie Senja na północy Norwegii dwóch poszukiwaczy skarbów znalazło za pomocą wykrywacza metalu dwie pięknie zdobione owalne brosze z brązu oraz kości żeber. Brosze trafiły do Muzeum Uniwersytetu Arktycznego, a specjaliści stwierdzili, że pochodzą z lat 900–950, są dziełem wikingów. Niedawno właściciel terenu chciał powiększyć budynek znajdujący się w pobliżu miejsca znalezienia brosz. Zwrócił się o odpowiednie pozwolenie, a urzędnicy stwierdzili, że najpierw trzeba przeprowadzić badania archeologiczne. Przybyli na miejsce naukowcy z Uniwersytetu Arktycznego dokonali interesującego odkrycia.
      Podczas zakończonych niedawno wykopalisk archeolodzy – ku swojemu zdumieniu – znaleźli pochówek na łodzi. Pochówki takie znane są z lat 600–1000. Na północy Norwegii, w okręgach Nordland i Troms, znaleziono dotychczas kilkanaście tego typu pochówków. Ten jest pierwszy na Senji.
      Łódź, na której złożono zmarłą kobietę i niewielkiego psa słabo się zachowała. Większość drewna uległa rozkładowi. Jednak wyraźnie widać jej zarysy w glebie. Archeolodzy uważają, że miała około 5,4 metra długości. Prawdopodobnie była to łódź wiosłowa, używana do przybrzeżnego połowu ryb, transportu i podróży. Nie znaleziono żadnych metalowych elementów używanych do jej budowy. Prawdopodobnie budowniczy użył drewnianych kołków, włókien roślinnych i ścięgien zwierząt. Tak zwane „szyte łodzie” były jeszcze do niedawna bardzo rzadko znajdowanego na północy Norwegii. Jednak w ostatnich dekadach w grobach z epoki żelaza znaleziono sporo takich łodzi. Do ich odkrycia przyczynił się postęp w technice używanej w archeologii. Być może szyte łodzie były w wielu regionach północnej Norwegii równie popularne, jak łodzie z poszyciem klinkierowym?, zastanawia się kierująca wykopaliskami Anja Roth Niemi. Niedawno dwie takie łodzie znaleziono w Hillesøy, kilka kilometrów na północ od Sand. W osobnych pochówkach złożono na nich kobietę i mężczyznę. Byli oni kilka pokoleń przed kobietą z Sand, dodaje uczona.
      W odkrytym właśnie pochówku kobieta została złożona na środku łodzi, z głową zwróconą na północ. Archeolodzy przyjmują, że mamy do czynienia z kobietą, gdyż znalezione wcześniej owalne brosze były typowym wyposażeniem kobiecych grobów. Oprócz brosz znaleziono też żelazny sierp, osełkę, metalowy pierścień, dwa prawdopodobnie bursztynowe koraliki w kształcie dysku, przęślik i wrzeciono z kości walenia. W grobie znajdowało się też kilka niezidentyfikowanych żelaznych przedmiotów. U stóp zmarłej znajdowały się szczątki małego psa.
      Naukowcy mają zamiar przeprowadzić szczegółowe analizy szkieletu, które pozwolą określić wiek zmarłej, jej dietę, stan zdrowia oraz zdradzą wiele innych informacji, na podstawie których możemy dowiedzieć się, kim była i w jakich żyła warunkach. Zbadany zostanie też szkielet psa.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wikingowie żyjący na terenie dzisiejszej Szwecji cierpieli na poważne choroby jamy ustnej, szczęk, twarzy, infekcje zatok, uszu, osteoporozę i wiele innych przypadłości. Takie wnioski płyną z badań, podczas których naukowcy z Uniwersytetu w Göteborgu poddali czaszki wikingów badaniom za pomocą tomografu komputerowego. To dalsza część badań, które przeprowadzono przed rokiem, a podczas których przeanalizowano dużą liczbę zębów wikingów z Varnhem. Miejscowość ta znana jest przede wszystkim z nekropolii królów w z dynastii Erykidów (1155–1250), znaleziono tam też tysiące pochówków z wcześniejszych okresów.
      Uczeni z Göteborgu postanowili rozszerzyć swoje badania na całe czaszki. Datowane są one na X-XII wiek i należą do jednej z najwcześniejszych chrześcijańskich społeczności w Szwecji. Wyniki, opublikowane w British Dental Journal Open wskazują, że aż 12 z 15 zbadanych osób cierpiało na liczne choroby. Kości czaszki wykazują patologiczne zmiany, wskazujące na chroniczne infekcje i inne schorzenia. Chorzy mieli od 20 do 60 lat, więc problemy dotykały całej populacji. Na kościach widać ślady licznych schorzeń. Nie wiemy dokładnie, co to były za choroby, gdyż nie możemy zbadać tkanek miękkich, które się rozłożyły, mówi Carolina Bertilsson.
      Badania wiele mówią o dobrostanie populacji. Bez dostępu do antybiotyków i odpowiednich zabiegów medycznych ludzie ci cierpieli na długotrwałe stany zapalne, które wiązały się z ciągłym bólem.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W ubiegłym roku grupa detektorystów znalazła na farmie Skumsnes w Fitjar w zachodniej Norwegii monetę oraz broszkę z fragmentem tkaniny. Na miejsce przybyli archeolodzy, którzy potwierdzili, że w miejscu odkrycia znajduje się cmentarz z epoki wikingów. Cmentarz położony jest na wzgórzu, między naturalnym portem a dużą farmą, znajdującą się na szczycie. Rozciąga się z niej widok na port. W późnej epoce żelaza takie miejsca, zapewniające statkom schronienie, a podróżnym odpoczynek, odgrywały coraz większą rolę i były kontrolowane przez lokalnych władców.
      Pochowane tutaj osoby złożono do grobów z wysokiej jakości biżuterią. Nieczęsto zdarza się znaleźć cmentarz z tak dobrze zachowanymi przedmiotami. Z naukowego punktu widzenia mamy tutaj do czynienia z niewielkim skarbem, mówi Søren Diinhoff z Muzeum Uniwersytetu w Bergen.
      W tym czasie w Skumsnes istniało duże gospodarstwo rolne, które prawdopodobnie należało do lokalnego lub regionalnego władcy. Lokalizacja przy wybrzeżu czyniła ten obszar atrakcyjnym dla statków, szukających bezpiecznego portu. To mogło generować dodatkowe dochody, co wyjaśniałoby, dlaczego znalezione groby są bardziej bogato wyposażone niż typowe pochówki. Ludzie pracujący dla władcy, czerpiący dochody z rolnictwa i zapewniania schronienia podróżnym, byli bogatsi niż ich pobratymcy, mieszkający w miejscach o mniej korzystnym położeniu i sąsiedztwie.
      W ciągu ostatnich miesięcy archeolodzy odkryli trzy groby. Wszystkie trzy należą do kobiet, które zmarły w pierwszej połowie IX wieku. Jedna z kobiet została pochowana w naturalnym zagłębieniu skalnym. W jej grobie znaleziono biżuterię i charakterystyczne owalne broszki, jakimi kobiety wikingów spinały ubrania. Niektóre elementy jej biżuterii pochodziły z Anglii lub Irlandii.
      Druga kobieta miała jeszcze wyższy status. Kamienie w jej grobie ułożono na kształt 4-metrowej łodzi. Większy kamień pośrodku wyznaczał maszt, być może symbolizował też zmarłą. Pomiędzy kamieniami umieszczono nity z łodzi. Zmarłą wyposażono w borsze, biżuterię, naszyjnik z 46 szklanych paciorków i 11 srebrnych monet. Jedna z nich to niezwykle rzadka moneta wybijana w latach 823–840 w duńskim Hedeby lub Ribe. Należy ona do monet typu Hedeby i prawdopodobnie została wybita za rządów Haralda Klaka. To najstarsze monety skandynawskie monety. Zdaniem Diinhoffa, to jak dotychczas najważniejsze znalezisko na tym cmentarzu. Pozostałe monety pochodzą z państwa Franków, z czasów Ludwika Pobożnego. Odkryte przedmioty sugerują, że obie kobiety miały kontakty z terenami położonymi poza Norwegią. Prawdopodobnie to nie przypadek. Być może obie pochodziły z zagranicy i wyszły za mąż za miejscowych, zastanawia się Diinhoff.
      Kobieta z grobu w kształcie łodzi została też wyposażona w nożyce do strzyżenia owiec, zgrzebło do czesania wełny, przęślik i wrzeciono. Stąd archeolodzy wnioskują, że na królewskiej farmie kobieta zajmowała się wytwarzaniem tekstyliów. To było prestiżowe zajęcie. Farmy produkujące wysokiej jakości ubrania cieszyły się wysokim statusem, wyjaśnia archeolog. Co więcej, w grobie kobiety znajdował się też klucz z brązu. To wskazuje, że była osobą zarządzającą farmą, dodaje Diinhoff. Na to samo może też wskazywać patelnia w jej grobie.

      W żadnym z grobów nie znaleziono ludzkich szczątków. To powszechny problem w zachodniej Norwegii. Skład tutejszej gleby powoduje, że kości się nie zachowują.

      Archeolodzy zwracają uwagę na jeszcze jedno. W opisanym powyżej grobie kobiety szklane paciorki i monety znaleziono na ciemnej masie organicznej. Być może były one schowane w skórzanym woreczku. Powstaje więc pytanie, dlaczego zmarła nie została ubrana w swoją biżuterię. Być może dlatego, że w grobie nigdy nie było ciała? Archeolodzy zastanawiają się, czy to nie cenotaf, symboliczny grobowiec. W grobie znaleziono bowiem jeszcze jedną bardzo interesującą rzecz.
      To malutki detal, ale niezwykle interesujący. Na środku kamiennej łodzi znajdował się kamień wyznaczający maszt. Gdy naukowcy go odwrócili, okazało się, że ma on kształt kobiecych genitaliów. To nie przypadek, stwierdza Diinhoff. Być może kamień położono, by symbolizował kobietę, której nie można było tutaj pochować. To by wyjaśniało, dlaczego artefakty z pochówku nie były rozłożone tak, jak powinny, gdyby przyozdobiono nimi ciało.
      Grób trzeciej kobiety nie został w pełni zbadany. W dwóch pierwszych grobach znaleziono tak dużo przedmiotów, że archeologom nie wystarczyło czasu na zbadanie trzeciego. Na razie w trzecim grobie znaleziono liczne obiekty, w tym 20 koralików, pozostałości po niezidentyfikowanej posrebrzanej biżuterii oraz pozłacaną broszę z okresu Merowingów, zatem z czasów sprzed epoki wikingów. Prawdopodobnie miała ona dla zmarłej specjalne znacznie. Mogła przypominać o rodzinie lub tradycji.

      Archeologom udało się też zidentyfikować dwa kolejne pochówki, a wskazania z wykrywaczy metali sugerują, że może ich być nawet 20. Można przypuszczać, że to groby bogatej rodziny, do której należała farma w Skumsnes, kontrolująca pobliski port w imieniu lokalnego króla.

      W ostatnim czasie archeolodzy z Muzeum Uniwersytetu w Bergen często pracują przy grobach z epoki wikingów. W bieżącym roku odkryli więcej takich grobów, niż zwykle w ciągu 10 lat. Część odkryć dokonano przypadkiem, jednak większość to zasługa detektorystów. Diinhoff mówi, że groby wikingów są łatwe do odnalezienia, bo zawierają wiele metalowych przedmiotów. Zdaniem archeologa, takich odkryć powinno być znacznie więcej, ale ludzie, którzy trafiają na nie na własnej ziemi, nie informują o tym władz. Gdy już jesteśmy w takim miejscu, często dowiadujemy się, że grób znaleziono wiele lat wcześniej, ale nikogo o tym nie informowano i po prostu go zaorano. W ten sposób tracimy olbrzymią liczbę stanowisk, stwierdza uczony.
      Norwescy specjaliści mają dylemat. Z jednej strony woleliby, żeby niektóre groby zostały odkryte później, powiedzmy za 50 lat. Gdy będzie je można badać doskonalszymi technikami. Tymczasem działalność detektorystów zmusza ich do odkopywania takich grobów. Jednak z drugiej strony, wiele z nich nie przetrwa kolejnych 50 lat, gdyż znajdują się na terenach sąsiadujących z polami uprawnymi, więc w najbliższym czasie mogą paść ofiarą pługów.
      Jak wspomnieliśmy, najbardziej interesującym znaleziskiem jest moneta z Hedeby lub Ribe. Jej obecność potwierdza, że w tym czasie dochodziło do dużych przemian społecznych, pojawiały się nowe formy handlu. Dla jej właścicielki moneta mogła mieć znacznie większą wartość niż środek wymiany. Jako biżuteria mogła przypominać jej, kim jest i skąd pochodzi. Innym interesującym przedmiotem jest trójlistna brosza, wykonana z zapięcia pasa pochwy frankijskiego miecza. To pokazuje, jak wyposażenie wojskowe z Francji było przerabiane na biżuterię w Skandynawii. Początkowo zapięcia takie były modyfikowane i ponownie używane, tak jak tutaj. Z czasem jednak zainspirowały one lokalną biżuterię, mówi Unn Pedersen z Uniwersytetu w Oslo.
      Trójlistne brosze były popularne wśród wikińskich kobiet. Początkowo zdobiły je motywy roślinne z oryginalnych zapięć epoki Karolingów. Z czasem zostały one wyparte przez nordyckie motywy zwierzęce.
      Groby ze Skumsnes to typowe pochówki bogatych kobiet epoki wikingów. Zawierają biżuterię i tekstylia. Jeśli nawet kobiety te nie były członkiniami elity, to niewątpliwie znajdowały się wysoko w hierarchii społecznej i ekonomicznej. Groby te przypominają, że dzięki rozwijającym się sieciom handlowym, rosnącemu zapotrzebowaniu na tekstylia i żagle, kobiety mogły gromadzić bogactwo.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Archeolodzy ze szwedzkich Narodowych Muzeów Historii prowadzili prowadzili prace wykopaliskowe w Tvååker w miejscu, o którym sądzili, że jest pozostałością po osadzie z epoki kamienia. Okazało się jednak, że pracują na gigantycznym cmentarzu z epoki wikingów. Dotychczas odkopano 139 pochówków, w tym kurhan w kształcie łodzi. Wraz ze zmarłymi złożono ceramiczne naczynia, broszki czy zwierzęce kości. Gdy tylko zaczęliśmy wykopaliska, zdaliśmy sobie sprawę, że to wielki cmentarz wikingów. Dotychczas odsłoniliśmy jedynie 6% jego powierzchni, mówi kierująca pracami Petra Nordin z Narodowych Muzeum Historii.
      Do pierwszych prac przystąpiono tutaj w maju 2017 roku przed planowaną budową drogi. Na planach teren ten oznaczono jako prawdopodobną osadę z epoki kamienia. Wcześniej znaleziono tam bowiem pozostałości pieca oraz kamienne narzędzia. Mimo że Tvååker wspomniane jest w sagach, informacje o znajdującym się powyżej cmentarzu zniknęły w mroku dziejów.
      Pierwsze wykopaliska przeprowadziliśmy w maju 2017 roku i znaleźliśmy 5 pochówków, ślady ognia, kości ludzi i psów. Zdaliśmy sobie sprawę, że w rzeczywistości to cmentarz wikingów, wyjaśnia uczona. Problem w tym, że cały ten teren objęty był działalnością rolniczą. Wszystko, co znajdowało się powyżej terenów mieszkalnych, zostało wyrównane. Pochówki zaorano i zamieniono na pastwiska. To zaś oznacza, że wszystko musieliśmy interpretować z bardzo mocno poszatkowanych pozostałości. Nasze badania pokazały, gdzie znajdowały się stosy pogrzebowe. Znaleźliśmy też coś, co interpretujemy jako ułożony z kamieni 50-metrowej długości pochówek w kształcie łodzi, dodaje Nordin.
      W sumie znaleziono trzy pochówki w kształcie łodzi ułożone z kamieni oraz kurhan w kształcie łodzi. Znaczna część cmentarza prawdopodobnie znajduje się pod współczesną zabudową. Nordin wyjaśnia, że zwykle podczas podobnych wykopalisk archeolodzy skupiają się na pochówkach. Tutaj jednak zostały one tak bardzo zniszczone, że większy nacisk uczeni kładą na pozostałości po miejscach kremacji zwłok. Większość znalezionych tam artefaktów nosi ślady działania ognia. Badacze natrafili między innymi na arabską monetę z lat 795–806. Jej wiek zgadza się z wiekiem najstarszych pochówków.
      Wraz ze zmarłymi wikingowie kremowali ich psy, które były towarzyszami ludzi za życia. Później, po złożeni skremowanych zwłok do grobu, na wierzch kładziono nieskremowane zwłoki innych zwierząt, najczęściej krów. Dopiero wówczas zamykano pochówek.
      Archeolodzy nie wiedzą, gdzie mieszkali pochowani ludzie. Z sag wiemy, że w okolicy prawdopodobnie istniała osada. Być może na jej miejscu stoi dzisiejsze Tvååker. Być może jednak to któraś z okolicznych miejscowości. Tego obecnie nie wiadomo. Tym ważniejszy jest badany cmentarz, gdyż może on zdradzić wiele informacji o tym, jak żyli okoliczni mieszkańcy.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...