Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Pilot trafi do lamusa?

Rekomendowane odpowiedzi

Dwaj giganci, Panasonic i Hitachi, pokazali podczas targów CEATEC Japan urządzenia, które wkrótce mogą zastąpić piloty telewizyjne. Nowa technologia umożliwia sterowanie telewizorem za pomocą ruchów dłoni.

Panasonic wyprodukował urządzenie w skład którego wchodzi dioda świecąca w podczerwieni, matryca CCD i układ FPGA. Jest ono umiejscowione w górnej części odbiornika telewizyjnego. W interfejsie użytkownika bazującym na ruchach dłoni firma chce zastosować swoje technologie znane z profesjonalnych urządzeń używanych na rynku bezpieczeństwa. Czeka ją sporo pracy, gdyż tego typu profesjonalne moduły są dość duże (ich wymiary to 150x60x78 mm) i zanim trafią do telewizorów należy je zminiaturyzować.

Bardziej rozwinięta wydaje się technologia Hitachi. Prototypowy czujnik umieszczono na dole telewizora. Wykrywa on gesty z odległości 2-3 metrów. Gdy użytkownik pomacha dłonią, włączy odbiornik. Poruszenie ręką w górę i w dół uaktywnia menu, a wykonywanie okrężnych ruchów umożliwia sterowanie głośnością.

Technologia Hitachi korzysta z układu FPGA obsługującego odpowiednie oprogramowanie. Firma nie chce zdradzać żadnych szczegółów. Jej przedstawiciel stwierdził jedynie: Nasza metoda nie opiera się na porównywaniu obrazów, a więc nie ma potrzeby wcześniejszego instalowania bazy danych zdjęć. Zastosowany przez nas algorytm jest w stanie rozpoznać ruchy w czasie rzeczywistym. Ponadto nie wymaga on dużej mocy obliczeniowej, więc w przyszłości będzie korzystał z już wbudowanego w telewizor procesora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

haha, i co ze niby mamy patrzyc na taki telewizor w bezruchu, zeby uniknac przypadkowych podglosnien, zmiany kanalow etc.?

Z reszta po co to komu? Pilot do Lamusa?

No napewno nie dzieki temu wynalazkowi.

 

Wynalazek co najwyzej na skale Mouse_gesture w wyszukiwarkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak i leniwym ludziom będzie się chciało zamiast zmieniać kanał (czy cokolwiek innego jednym palcem) zacząć robić akrobacje przed telewizorem. Życzę powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że dla wielu bardziej komfortowe będzie tańczenie przed TV, niż odszukanie pilota - wynalazek może okazać się hitem w mieszkaniach kawalerów i studentów ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz wyobraźmy sobie taką sytuacje: Trwa półfinał mistrzostw świata, mecz Polska- Niemcy, do 88 minuty utrzymuje sie wynik 0:0, gdy nagle strzałem z 20 metrów polski zawodnik zdobywa piękną bramke. Bardziej zagorzali kibice unoszą ręce w geście radości, chcą szybko zobaczyć powtórkę sytuacji- aż tu nagle ich TV zmienia kanał na telezakupy, bo osoba przed odbiornikiem uniosła ręce. Ponowne odnalezienie kanału zajmuje ok 5min machania ręką. Ja na ich miejscu wyrzuciłbym TV przez okno. A co gdyby taki odbiornik znajdował się w pub-ie, gdzie mecz ogląda grupa 40 kibiców?

Moim zdaniem ten pomysł nie przejdzie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz wyobraźmy sobie taką sytuacje: Trwa półfinał mistrzostw świata, mecz Polska- Niemcy, do 88 minuty utrzymuje sie wynik 0:0, gdy nagle strzałem z 20 metrów polski zawodnik zdobywa piękną bramke. Bardziej zagorzali kibice unoszą ręce w geście radości, chcą szybko zobaczyć powtórkę sytuacji- aż tu nagle ich TV zmienia kanał na telezakupy, bo osoba przed odbiornikiem uniosła ręce. Ponowne odnalezienie kanału zajmuje ok 5min machania ręką. Ja na ich miejscu wyrzuciłbym TV przez okno. A co gdyby taki odbiornik znajdował się w pub-ie, gdzie mecz ogląda grupa 40 kibiców?

Moim zdaniem ten pomysł nie przejdzie ;)

Wiadomo, ze Puby nie wyposaza sie w taki TV, natomiast co do meczu z kumplami przy piwie ... na bank dostalby przynajmniej KOPA!

 

PS: nie widze grania w Wii na takim TV lol :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem zdaża się, że wymyślą jakiś mega sprytny gadżet i wydaje im się, że z miejsca stanie się rewolucyjny. Prawda jest taka, że najgenialniejsze są rowiązania najprostrze. Naprawdę, trudno będzie wymyśleć coś lepszego od pilota. Jest łatwy i intuicyjny w obsłudze, nie reaguje na przypadkowe gesty. Chyba jedynie interfejs głosowy mógłby powalczyć z pilotem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem zdaża się, że wymyślą jakiś mega sprytny gadżet i wydaje im się, że z miejsca stanie się rewolucyjny. Prawda jest taka, że najgenialniejsze są rowiązania najprostrze. Naprawdę, trudno będzie wymyśleć coś lepszego od pilota. Jest łatwy i intuicyjny w obsłudze, nie reaguje na przypadkowe gesty. Chyba jedynie interfejs głosowy mógłby powalczyć z pilotem.

raczej chip wireless z interakcja mozgowa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość cogito

Teraz wyobraźmy sobie taką sytuacje: Trwa półfinał mistrzostw świata, mecz Polska- Niemcy, do 88 minuty utrzymuje sie wynik 0:0, gdy nagle strzałem z 20 metrów polski zawodnik zdobywa piękną bramke. Bardziej zagorzali kibice unoszą ręce w geście radości, chcą szybko zobaczyć powtórkę sytuacji- aż tu nagle ich TV zmienia kanał na telezakupy, bo osoba przed odbiornikiem uniosła ręce. Ponowne odnalezienie kanału zajmuje ok 5min machania ręką. Ja na ich miejscu wyrzuciłbym TV przez okno. A co gdyby taki odbiornik znajdował się w pub-ie, gdzie mecz ogląda grupa 40 kibiców?

Moim zdaniem ten pomysł nie przejdzie ;)

 

 

wymiekam.

 

i tez mysle ze ten pomysl nie przejdzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że dla wielu bardziej komfortowe będzie tańczenie przed TV, niż odszukanie pilota - wynalazek może okazać się hitem w mieszkaniach kawalerów i studentów ;D

Nie lepiej zamontowac biednym studentom w pilotach glosniczek reagujacy na komendy z dodatkowym detektorem ciepla :)

s]-Gdzie jestes pilocie?

p]-tutaj tutaj tutaj

s]-Gdzie?

p]-Zimno, Zimno

p]-Cieplej, Cieplej

p]-Goraco, Goraco

s]-Ha Mam CIE!

s]-A co to ? Przeciez to wibrator!

p]-nigdy nie przestajesz sie nabierac ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można by jeszcze do pomysłu lobo zaimplementować różne opcje jak w gpsach, np z tekstami typu "Tak, tak, ciepło kotku"  ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Posiadanie dużego telewizora w salonie kojarzy się z kinowymi wrażeniami we własnym domu. Jednak wybór zbyt wielkiego ekranu do małego pokoju może zamiast przyjemności przynieść dyskomfort – zarówno dla oczu, jak i dla aranżacji wnętrza. Z drugiej strony zbyt mały telewizor w przestronnym salonie sprawi, że domownicy będą mrużyć oczy, próbując dostrzec szczegóły z kanapy. Kluczem jest dobranie rozmiaru telewizora odpowiednio do wielkości pomieszczenia, odległości widzów od ekranu oraz stylu życia użytkowników. Najlepiej jest zatem znaleźć złoty środek – tak by oglądanie ulubionych filmów i seriali było komfortowe, a nowy ekran stał się naturalną częścią wystroju.
       
      Rozmiar ekranu a przestrzeń w salonie Weź miarę i oceń miejsce. Zanim zdecydujesz się na konkretną przekątną, dokładnie zmierz przestrzeń, w której planujesz ustawić lub powiesić telewizor. Sprawdź faktyczne wymiary odbiornika, nie tylko przekątną ekranu – uwzględnij ramki oraz ewentualną podstawę. Nowoczesne telewizory mają coraz cieńsze ramy i smukłe profile, dzięki czemu nawet większy ekran może prezentować się lekko. Mimo to warto upewnić się, że urządzenie zmieści się między meblami lub na ścianie z zapasem miejsca po bokach. Unikniesz w ten sposób efektu „przytłoczenia” pokoju zbyt dużym panelem oraz problemów podczas montażu.
      Proporcje względem ściany. Duży ekran przyciąga wzrok, ale powinien harmonijnie komponować się z resztą pomieszczenia. Zadbaj, by szerokość telewizora nie przekraczała zdecydowanie szerokości szafki RTV czy wnęki, w której ma się znaleźć. Jeśli planujesz zawieszenie na ścianie, rozważ, jak telewizor wkomponuje się w tę powierzchnię – czy zostawi dookoła dość „oddechu”, czy też zajmie prawie całą ścianę. Estetycznie lepiej wygląda ekran, wokół którego widać jeszcze fragmenty ściany lub dekoracji, niż telewizor wciśnięty na styk między półkami.
      Wielkość pokoju a przekątna. Ogólna zasada mówi, że im większe pomieszczenie, tym większy telewizor można do niego dobrać. W przestronnym salonie 75-calowy ekran może wyglądać naturalnie, podczas gdy w małym pokoju dziennym już 55 cali może okazać się maksimum. Pamiętaj, że telewizor Samsung 55 cali to dziś dość uniwersalny wybór do standardowego salonu – zapewnia duży obraz, ale zwykle nie dominuje nad resztą wyposażenia. Ostatecznie jednak rozmiar powinien odpowiadać indywidualnym preferencjom i warunkom lokalowym. Jeśli masz taką możliwość, wytnij z kartonu prostokąt o wymiarach zbliżonych do planowanego telewizora i przyłóż go do ściany – łatwiej ocenisz, czy dany format nie będzie zbyt duży lub za mały w danej przestrzeni.
       
      Odległość od kanapy – klucz do komfortu Rozmiar telewizora powinien iść w parze z odległością, z jakiej będziesz go oglądać. Zarówno zbyt bliskie, jak i zbyt dalekie siedzenie od ekranu nie jest wskazane. Jeżeli usiądziesz za blisko dużego telewizora, Twój wzrok może nie obejmować całego obrazu, co zmusza oczy do ciągłego wędrowania po ekranie – to męczy wzrok i może powodować ból głowy. Z kolei zbyt duża odległość od małego ekranu sprawi, że szczegóły obrazu staną się nieczytelne, a seans przestanie być angażujący.
      Zasady i przeliczniki. Istnieją praktyczne sposoby na obliczenie optymalnej odległości. Tradycyjna reguła podpowiada, że na każdy cal przekątnej powinno przypadać ok. 4–4,5 cm dystansu między widzem a telewizorem. Dla przykładu ekran 50-calowy najlepiej oglądać z około 2,1 m, a 55-calowy – z około 2,3 m. Takie wartości zapewniają dobre wrażenia i jednocześnie chronią wzrok. Co ważne, wraz z rozwojem technologii można pozwolić sobie na nieco bliższe siedzenie, zwłaszcza przy telewizorach o wysokiej rozdzielczości. Samsung sugeruje, że dla najbardziej wciągającego efektu ekran powinien wypełniać około 40° naszego pola widzenia – co przekłada się na dystans równy mniej więcej 1,2 raza długości przekątnej. W praktyce dla telewizora ~55 cali oznacza to odległość około 1,7–2 m, jeśli korzystamy z treści 4K, które i tak pozostaną ostre z bliska.
      Dopasuj do rozdzielczości. Pamiętaj, że zalecany dystans zależy też od jakości obrazu. Starsze telewizory Full HD wymagały większej odległości, bo z bliska było widać piksele. Natomiast przy nowoczesnym ekranie 4K lub 8K możesz usiąść bliżej bez utraty jakości – wysoka rozdzielczość sprawia, że obraz jest szczegółowy nawet z małej odległości. Dzięki temu w mniejszych pokojach można ustawić większy telewizor, o ile tylko sygnał ma odpowiednio dobrą jakość (np. materiały UHD z serwisów VOD lub odtwarzacza Blu-ray). Zawsze jednak kieruj się własnym komfortem – optymalna odległość to taka, przy której oczy nie męczą się nawet podczas dłuższego seansu, a cały ekran mieści się w Twoim polu widzenia bez potrzeby kręcenia głową.
       
      Na koniec pamiętaj: Idealny rozmiar telewizora to taki, który pasuje do Twojego pomieszczenia i zwyczajów. Uwzględnij wielkość pokoju, odległość od kanapy oraz to, jak i kiedy najczęściej oglądasz. Zwróć uwagę na nowe technologie poprawiające komfort – od rozdzielczości 4K/8K, przez powłoki antyrefleksyjne, po tryby ochrony wzroku. Dzięki temu Twój nowy telewizor nie tylko zapewni świetny obraz, ale też wspaniale wkomponuje się w codzienne życie domowników, dostarczając rozrywki w sposób wygodny i efektowny. Happy end jest na wyciągnięcie ręki – wystarczy odpowiednio dobrać calaż do własnego M. Powodzenia!

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      LED, OLED, a może QLED. Przekonaj się, jaka technologia najlepiej sprawdzi się w Twoim domu.
      LED, OLED, QLED - czym się różnią?
      To najpopularniejsze typy technologii, z jakimi możesz się teraz spotkać.
      Najbardziej znany, bo też najstarszy, jest LED. Telewizory LED mają ciekłokrystaliczne ekrany z wbudowanymi diodami LED. Zazwyczaj są dużo tańsze od pozostałych typów telewizorów. Ich zaletą jest zdecydowanie to, że są dostępne w największej rozpiętości rozmiarów. Minusy to częste, zwłaszcza przy słabszych typach telewizorów, zniekształcanie obrazów oraz rozmazywanie się obrazu w widzeniu kątowym.
      Telewizory OLED mają natomiast matrycę stworzoną z diod z polifenylenowinylenu. Gwarantuje to większą szerokość kątów widzenia niż w przypadku telewizorów LED. Minusem zdecydowanie jest wyższa cena i możliwość wypalania się obrazu. Plusów jest jednak znacznie więcej. To bardzo dobra jakość obrazu oraz wysoki kontrast. Ekran w telewizorach OLED szybciej reaguje też na zmiany.
      Telewizory QLED to najmłodszy, ale też najbardziej zaawansowany typ telewizorów. To nazwa firmowa zarezerwowana przez Samsung. W przypadku tych telewizorów wykorzystywane jest podświetlenie LED, nie OLED, oraz kropki kwantowe. Taki „tuning” dobrze znanej i sprawdzonej technologii pozwala uzyskać jeszcze bardziej żywy i nasycony obraz. Technologia QLED 2020 zapewnia jednak także bardzo naturalne kolory. Nawet gdy wybierzesz mały telewizor Samsung qled 55 cali, obraz będzie bardzo dokładny.
      OLED a QLED - który jest lepszy
      Technologia OLED na pewno spodoba się wielbicielom głębokich kontrastów. Niektóre telewizory mogą mieć też szerszy kąt widzenia, ale idzie za tym też pewien minus, czyli wyświetlanie statycznych elementów przez dłuższy czas na ekranie. Technologia QLED a dokładniej najnowsza QLED 2020, ma wyższą jasność. Kto to doceni? Na pewno wszystkie osoby, które mają umieszczony telewizor w bardzo jasnym, nasłonecznionym pomieszczeniu. Telewizory Samsung QLED 2020, podobnie jak OLED, zazwyczaj są dostępne w dużych rozmiarach i właśnie przy większych gabarytach QLED może stać się dla Ciebie niekwestionowanym zwycięzcą. Cena telewizorów w tej technologii jest zazwyczaj o wiele niższa, niż konkurencyjnych o tej samej przekątnej. Znajdziesz tu jednak także klasyczne małe rozmiary, jak Samsung QLED 55 cali.
      Rozmiar telewizora - dobierz idealny do pomieszczenia
      Niezależnie od tego, czy wybierasz telewizor w technologii LED, OLED czy Samsung QLED 2020, na komfort oglądania będą miały też wpływ odpowiednio dopasowane wymiary telewizora do pomieszczenia. Za mały telewizor do Twojej odległości, podobnie jak zbyt duży, może negatywnie wpłynąć na jakość Twojego doświadczenia. Ogólnie zakłada się, że jeśli na przykład Twoja kanapa znajduje się w odległości mniejszej niż 2,5 metra od telewizora, wtedy nie może być on zbyt duży. Najlepiej wybierz wtedy telewizor 55 calowy, na przykład telewizor Samsung 55 cali qled lub innej marki. Jeśli siedzisz natomiast już ponad 3,5 metra od niego, możesz sobie pozwolić na telewizor nawet 85-calowy. Jest to jednak jeszcze uzależnione od technologii HD. W przypadku FULL HD telewizor LED czy telewizor QLED 55 cali powinien znajdować się maksymalnie 3,2 m od Ciebie. Parametry te zmieniają się w przypadku technologii 4K, czyli wyższej niż FULL HD. Tutaj w związku z większą liczbą pikseli na cal, możesz z bliższej odległości komfortowo oglądać na większej matrycy. Zakłada się, że telewizor w 4K może być nawet dwukrotnie większy od tego w technologii FULL HD. Dlatego planowany telewizor qled 55 cali można zastąpić wtedy telewizorem qled o przekątnej nawet ok. 80 cali.
      Rozdzielczość 8K - nowość 2020
      Jeśli jesteś tv maniakiem i zależy Ci na jak najlepszych i najbardziej luksusowych przeżyciach podczas oglądania filmów czy telewizji, zainteresuj się technologią 8K.
      Odsyła ona 4K w zapomnienie. Dzięki 33 milionom pikseli na ekranie, każdy detal jest niezwykle wyraźny. Obraz jest tak naturalny, że tworzy zupełnie nową jakość widzianych już wcześniej materiałów. I to nawet jeśli oglądasz je na największym ekranie. Czyli generalnie swoje ulubione filmy musisz obejrzeć jeszcze raz, żeby odkryć je w zupełnie nowej jakości. Telewizor z taką rozdzielczością warto jednak przede wszystkim kupić w większych rozmiarach. Telewizor samsung 55 cali qled byłby po prostu za mały. Minimalna przekątna powinna wynosić to 65-75 cali.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dyrektor CIA David Petraeus stwierdził, że powstający na naszych oczach Internet of Things będzie nieocenionym źródłem informacji dla agencji wywiadowczych. Komunikujące się z internetem samochody, lodówki czy telewizory ułatwią zdobycie wielu danych na temat osób, którymi interesuje się np. CIA.
      Co prawda agencja ma bardzo ograniczoną możliwość działania na terenie USA, jednak np. kwestie zbierania danych o lokalizacji osób nie są ostatecznie rozstrzygnięte i istnieje tutaj spore pole do interpretacji.
      Coraz więcej urządzeń codziennego użytku będzie podłączonych do sieci i będą przekazywały o sobie informacje do zewnętrznych serwerów. Petraeus zauważa, że w takiej sytuacji trzeba będzie przedefiniować takie pojęcia jak „prywatność“ czy „sekret“. O ile podłączona do internetu lodówka może co najwyżej wysłać na zewnątrz informacje o tym, że ktoś z niej skorzystał, a zatem jest w domu, to już telefon lub konsola do gier mogą służyć do bardzo szerokiej inwigilacji. Z kolei zawartość domowego serwera multimediów zdradzi nasze zainteresowania.
      Agendy rządowe będą zatem mogły z olbrzymią łatwością zbierać informacje o naszych zwyczajach, rozkładzie dnia czy preferencjach dotyczących muzyki, filmu i literatury.
      Petraeus zwrócił też uwagę, że CIA będzie musiała nauczyć się tworzenia cyfrowej tożsamości dla swoich oficerów operacyjnych oraz jej błyskawicznego usuwania z sieci w razie potrzeby.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Google potwierdził, że ma zamiar stworzyć przeglądarkę Chrome z interfejsem Metro. Mozilla już od pewnego czasu pracuje nad Firefoksem z Metro. Oświadczenie Google’a ma spore znaczenie, gdyż oznacza, że producenci jednych z najpopularniejszych programów uznali platformę Windows 8 za wartą zainteresowania.
      „Naszym celem jest zaoferowanie użytkownikom szybkiej, prostej i bezpiecznej przeglądarki działającej na wszystkich platformach, w tym na Windows 8 zarówno wersji dla desktopów, jak i z interfejsem Metro. Budujemy wersję Metro przeglądarki Chrome oraz przystosowujemy desktopowego Chrome’a do współpracy z Windows 8, co oznacza np. rozbudowanie możliwości używania przeglądarki na wyświetlaczach dotykowych“ - oświadczył rzecznik prasowy Google’a.
      Udostępniona przez Microsoft wersja Beta systemu Windows 8 została wyposażona w dwie wersje przeglądarki Internet Explorer 10. Jedną z internfejsem Metro, która nie zawiera żadnych wtyczek oraz wersję tradycyjną, wyposażoną we wtyczki firm trzecich.
      Mozilla jest na wczesnym etapie tworzenia Firefoksa z Metro. „Nasza praca podzielona jest na etapy. Obecnie mamy prototyp. Nie sądzę, byśmy w bieżącym roku mogli zaprezentować wersję beta“ - mówi Asa Dotzler, menedżer produktu Mozilli.
      W udostępnionych dokumentach Microsoft zawarł zalecenia dla przeglądarek z interfejsem Metro. Powinny one obsługiwać HTML5, HTTP i HTTPS. Będą miały pełny dostęp do API Win32 i wielu innych funkcji systemowych potrzebnych do renderowania HTML5.
      Fakt, że Google i Mozilla tworzą wersje swoich przeglądarek z Metro oznacza z jednej strony, że Internet Explorer będzie miał konkurencję, jednak z drugiej jest to sygnał dla developerów, iż warto zainwestować w tę platformę.
      Obecnie nie wiadomo, czy Chrome i Firefox z Metro trafią na tablety korzystające z wersji Windows for ARM (WOA). O ile bowiem dystrybucja programów dla Windows dla procesorów x86 nie ulegnie żadnej zmianie, to dla WOA będą one rozpowszechniane wyłącznie za pośrednictwem microsoftowego sklepu z aplikacjami. Niewykluczone jednak, że Microsoft, czy to z własnej woli czy zmuszony przez urzędy antymonopolowe, będzie oferował także produkty konkurencji.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Google potwierdził, że ma zamiar stworzyć przeglądarkę Chrome z interfejsem Metro. Mozilla już od pewnego czasu pracuje nad Firefoksem z Metro. Oświadczenie Google’a ma spore znaczenie, gdyż oznacza, że producenci jednych z najpopularniejszych programów uznali platformę Windows 8 za wartą zainteresowania.
      „Naszym celem jest zaoferowanie użytkownikom szybkiej, prostej i bezpiecznej przeglądarki działającej na wszystkich platformach, w tym na Windows 8 zarówno wersji dla desktopów, jak i z interfejsem Metro. Budujemy wersję Metro przeglądarki Chrome oraz przystosowujemy desktopowego Chrome’a do współpracy z Windows 8, co oznacza np. rozbudowanie możliwości używania przeglądarki na wyświetlaczach dotykowych“ - oświadczył rzecznik prasowy Google’a.
      Udostępniona przez Microsoft wersja Beta systemu Windows 8 została wyposażona w dwie wersje przeglądarki Internet Explorer 10. Jedną z internfejsem Metro, która nie zawiera żadnych wtyczek oraz wersję tradycyjną, wyposażoną we wtyczki firm trzecich.
      Mozilla jest na wczesnym etapie tworzenia Firefoksa z Metro. „Nasza praca podzielona jest na etapy. Obecnie mamy prototyp. Nie sądzę, byśmy w bieżącym roku mogli zaprezentować wersję beta“ - mówi Asa Dotzler, menedżer produktu Mozilli.
      W udostępnionych dokumentach Microsoft zawarł zalecenia dla przeglądarek z interfejsem Metro. Powinny one obsługiwać HTML5, HTTP i HTTPS. Będą miały pełny dostęp do API Win32 i wielu innych funkcji systemowych potrzebnych do renderowania HTML5.
      Fakt, że Google i Mozilla tworzą wersje swoich przeglądarek z Metro oznacza z jednej strony, że Internet Explorer będzie miał konkurencję, jednak z drugiej jest to sygnał dla developerów, iż warto zainwestować w tę platformę.
      Obecnie nie wiadomo, czy Chrome i Firefox z Metro trafią na tablety korzystające z wersji Windows for ARM (WOA). O ile bowiem dystrybucja programów dla Windows dla procesorów x86 nie ulegnie żadnej zmianie, to dla WOA będą one rozpowszechniane wyłącznie za pośrednictwem microsoftowego sklepu z aplikacjami. Niewykluczone jednak, że Microsoft, czy to z własnej woli czy zmuszony przez urzędy antymonopolowe, będzie oferował także produkty konkurencji.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...