Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
dirtymesucker

Cel Naszego Istnienia i Życia Wszechświata

Rekomendowane odpowiedzi

zastanawialiście się kiedyś dogłębniej nad tym, co by było, gdybyście nie istnieli? nie, jak wygląda śmierć, tylko sam fakt późniejszego nieistnienia?

ja, kiedy próbowałem sobie to wyobrazić, to czasami na końcu przemyśleń odczuwałem taki dziwny, kilkusekundowy, przeszywający umysł lęk. wewnętrzny dźwięk, który przysparzał mi wtedy uczucia wielkiego strachu. dochodziłem wtedy jakby szybko do wniosku, jak wielkie muszę mieć szczęście, że żyję i że w życiu musi zapewne chodzić o życie samo w sobie i dlatego powinno się z niego czerpać w miarę jak najwięcej póki ma się czas. dziś odczuwanie owego strachu przed śmiercią jest mi dalece obce.

 

kilka lat temu miałem sen, którego zakończenie było takim doznaniem, że

pozostawiło we mnie na zawsze uczucie, którego najprawdopodobniej nie

można opisać jakimikolwiek słowami, co jednak spróbuję zrobić. otóż, tuż przed przebudzeniem przyśniło mi się, że znajduję się na wielkim otwartym polu oraz wiem, że za chwilę spadnie na mnie bomba, której moc można by porównać do siły Wielkiego Wybuchu. w ułamkach sekund czuję, że za chwile zginę, że to już jest koniec, że nic już nie ma znaczenia, jestem przerażony, mimo, iż wiem, że przecież wszystko ma swój czas. i już czuję, że moje ciało rozpada się na kawałki, czuję niesamowity ból przeszywający całe moje ciało, aż tu nagle jak ręką odjął poczułem to coś. uczucie nieskończonej świadomości. świadomości wszechświata. nic nie słysząc, usłyszałem w mojej głowie jakby słowa-uczucie "teraz już wiem, o co tutaj tak na prawdę w tym wszystkim chodzi". chciałem, aby to uczucie nieskończonego piękna trwało w nieskończoność. jakbym pojął całą wiedzę wszystkiego nie tylko tego co istnieje, ale także tego, co istniało i co może istnieć. w tym momencie obudziłem się. jednak ułamki sekund po przebudzeniu jednakowo szybko zorientowałem się, że nie wiem nic. czułem jedynie pustkę tego, że ta cała prawda o wszechświecie, którą przed chwilą poznałem rozpłynęła się w nicości. czułem, że wiem, że przeżyłem śmierć, i że po niej następuje najpiękniejsze doznanie w życiu. połączenie z jakimś intelektem wyższym lub najwyższym. od tamtej chwili wydającej się  tym prawdziwie namacalnym odczuciem orgazmu psychicznego śmierć odczuwam jako

przejście na zupełnie inny stan świadomości lub inaczej mówiąc, że

człowiek ma duszę i dusza ta jest nieśmiertelna. stało się to dla mnie po prostu jakby kompletnie oczywiste. co nie zmieniło jednak we mnie poglądu, iż wszechświat miał swój początek i kiedyś się skończy.

 

teraz chcę przedstawić Wam książkę, która między innymi wyjaśniła mi te

najdziwniejsze doznania mojego życia w całkiem prosty i logiczny sposób.

książkę, która utwierdziła moje wcześniejsze przypuszczenia na temat celu naszego istnienia, które dąży do całkowitego poznania niematerialnej natury oraz świadomości wszechświata poprzez świat materialny.

 

dr Tomasz Chałko - "Wolna Wola"

http://reddress.ovh.org/wolnawola.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

podobno podobne odczucia są po niektórych narkotykach,dlatego żałuję że nie znam porządnego dilera.Chciałem założyć temat o religii w luźnych gatkach,ale ten chyba starczy.Sądzę że podobnego stanu do śmierci doznajemy śniąc(bez snów i świadomości)i jak dla mnie jest to stan całkiem OK. Świadomość tego, że się umrze odbiera mi często chęć jakichkolwiek działań,bo jaki jest sens ciągłego upgrade'owania się gdy się i tak umrze.Wielu na to odpowiada że najlepiej przeżyć jak najpełniej,najszczęśliwiej życie.No niby ok.Tylko że jak sobie pomyślę, że szczęście/przyjemność zależy od tego czy czynnik A zachodzi i pobudza jakimś tam nerw który powoduje odczucie przyjemności w mózgu to całe to szczęści robi się bezwartościowe-bo równie dobrze można sobie zmienić ośrodek nerwowy tak by odczuwał przyjemność z samego bycia czy jedzenia byle czego(dlatego nieważne czy się robi to co powszechnie uznane za życie szczęśliwe czy się pije i ćpa,jeśli tylko mózg odczuwa zadowolenie(wg mnie narkotyki i alkohol to forma szczęścia jakby w stanie czystym-oddziaływuje się tylko na receptory czystą chemią(a nie pośrednio).Co do wolnej woli to tylko takie pojęcie,moim zdaniem błędne(jak bóg,sens)nie można jej mieć bo trzebaby decydować o tym co wola zdecyduje będąc poza wszelkim kontaktem ze światem(by na coś oddziaływać trzeba mieć z tym kontakt,gdy ma się kontakt to to coś z czym go mamy oddziaływuje na nas,poza tym do pełni wolności powinniśmy nie tylko określić siebie i to co zdecydujemy ale też otaczający nas świat)

 

z kyniem gadaliśmy o tym chyba tu http://kopalniawiedzy.pl/forum/index.php/topic,5002.75.html

 

jeszcze co do celu:cel potraktuję jako synonim słowa sens.celem jedzenia zupy jest najedzenie się.można ją zjeść łyżką-jest dobra do tego celu;widelcem będzie ciężko-jest zły do tego celu.Znając cel wszystkiego moglibyśmy określić co jest dobre do jego spełnienia a więc co jest ogólnie dobre a co złe.Niestety cel jest nieznany(dla mnie nic nie jest znane)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
'dirtymesucker'

zastanawialiście się kiedyś dogłębniej nad tym, co by było, gdybyście nie istnieli? nie, jak wygląda śmierć, tylko sam fakt późniejszego nieistnienia?

A jakżeby to fakt nieistnienia mógłby mieć znaczenie dla śmiertelnie nieistniejącej świadomości (brak przemiany materii=brak myśli)?

Smierć jest przecież tak oczywistą konsekwencją życia. Gdy już "przeładujesz się" informacją i na dodatek informacja ta będzie neurologicznie mocno utrwalona (nimożliwa do "wymazania"), to pewnym jest iż w końcu znudzisz i zmęczysz się ową a w konsekwencji zapragniesz odpoczynku od nieustannych remisji myśli oraz wrażeń i sam zechcesz umrzeć.

(przepraszam za formę '2os.l.poj')Starzenie się jest nieuchronne.

Zaś jeśli już przestałeś bać się śmierci,

...dziś odczuwanie owego strachu przed śmiercią jest mi dalece obce.
, to kolejnym krokiem będzie z pewnością jej pragnienie. Wiem coś o tym.

 

'Antyszwed'

jeszcze co do celu:cel potraktuję jako synonim słowa sens.celem jedzenia zupy jest najedzenie się.można ją zjeść łyżką-jest dobra do tego celu;widelcem będzie ciężko-jest zły do tego celu.Znając cel wszystkiego moglibyśmy określić co jest dobre do jego spełnienia a więc co jest ogólnie dobre a co złe.Niestety cel jest nieznany(dla mnie nic nie jest znane)

Cel istnienia każdej żyjącej istoty jest znany. To jej kres.

Jakkolwiek i gdziekolwiek żyjąc, jest oczywisty.

 

Czy zatem "Życie Wszechświata" jest "Naszym Istnieniem" (ruch ciał niebieskich jest wszakże objawem gigantycznej przemiany materii, gdzieśmy jeno krótkim epizodem), czy też istnieje (trwa) samoistnie poza aspektem "życia" lub "śmierci", bezcelowo, ot`tak sobie..., pozostaje natenczas kwestią niewyjaśnioną, choć wartą ostatecznej dyskusji w kierunku ustalenia niezbijalnych rozumem argumentów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trochę z innej beczki:ostatnio olśniło mnie i pojąłem to co dotąd wydawało mi się sprzeczne-jak może się zacząć wszechświat(i co było wcześniej) i jak może się skończyć(i co jest dalej)było o tym chyba w jakimś miejscu na forum

 

Czas jest też zbudowany z atomów-np. z atomów zegarka lub czegokolwiek czego używamy jako układ odniesienia dla dziania się danego zjawiska,np. atomy odpowiedzialne za subiektywne odczuwanie przez nasz czasu   (wiem że są rzeczy mniejsze od atomów,chodzi mi o raczej symboliczne znaczenie tego słowa).

 

Wszechświat jest zbudowany z atomów i przypomina nieco porozsypywaną układankę z klocków. W swoim początku klocki były ułożone idealnie,"skopmresowane",nie ruszały się względem siebie.Jeśli się nie ruszały nie mogło być układów odniesienia-nie było więc czasu,ani nic przedtem(to zawsze mnie męczyło-jeśli był początek to co było przedtem)

 

Potem nastąpiło rozbicie układanki(wielki wybuch) i poszczególne elementy zaczęły się względem siebie przesuwać-to właśnie czas.

 

Męczyło mnie też jak przestrzeń może się kończyć lub nie kończyć. Teraz myślę że to poprzednie moje postrzeganie było błędem wynikającym z przyjęcie matematycznej osi współrzędnych jako obrazu świata.

 

Wracając do pierwszej metafory kostki-i ta pierwsza sprzed wybuchu i ta po wybuchu była wszystkim co może być(ciekawy jest stan gdy kostka jest przed wybuchem i jest skompresowana,ale jest wszystkim-to trochę jak z oczami-można je zasłonić wstążką i będzie ciemno a można się wpatrywać w bezkresne niebo zasnute chmurami-też będzie ciemno). Złudzenie że może być coś więcej wynika chyba właśnie z zakorzenienia w matematycznym układzie współrzędnych no i z naturalnego poczucia przestrzeni nieskończonej.

 

Mam nadzieję, że mniej więcej rozumiecie o co mi chodzi;)

 

PS:potem odkryłem jak wygląda doskonały ustrój-właśnie tak:doskonały ustrój:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie brak punktu odniesienia nie pozwala nie myśleć co było przed wielkim wybuchem. Skąd ta skompresowana kostka? Poza tym jeśli świat się skończy i powrotnie skompresuje to co wtedy? Słyszałem jedną teorię, że świat po ponownym "zassaniu" po prostu ponownie wybuchnie (i być może wszystko powtórzy się w identycznym cyklu). To brzmi całkiem sensownie, ale w takim razie co było przyczynkiem do pierwszego wybuchu i czy był pierwszy wybuch (nieskończoność mnie przeraża :/ ). A tak btw wyobraźcie sobie, że przeżywacie swoje życie n-ty raz gdzie n-nieskończoność  8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Subiektywnie jestem w stanie umysłu, gdy "chciałbym aby mnie nie było". Jestem już znużony n-tym "przemyśliwaniem" spraw i idei dawno już i po wielokroć przemyślanych. Z pewnością niedługo umrę (samoistnie lub z własnej inicjatywy). Zatem ma prośba (:

Mam nadzieję, że mniej więcej rozumiecie o co mi chodzi;)

PS:potem odkryłem jak wygląda doskonały ustrój-właśnie tak:doskonały ustrój:)

« Ostatnia zmiana: Dzisiaj o 05:43:27 pm wysłane przez Antyszwed » 

mimo iż "mniej więcej" rozumiem o co chodzi, będę dozgonnie wdzięczny za doprecyzowanie tego "mniej więcej" = PS; jak ów doskonały ustrój miałby "wyglądać" w opisie jego Odkrywcy ?

Celowo: dla porównania opinii.

Poza tym interesujące byłoby roztrząsać kwestię dotyczącą fizjologii świadomości (jaźni) w stanie pośmiertnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj nie raz nie dwa stan miałem ja gdy "chciałbym aby mnie nie było" i jestem nieco jak bohater 101Rejkiawik ;)

 

co do doskonałego ustroju to chodziło mi o to, że litery składające się w ten wyraz są doskonałym ustrojem(takie tam odnośnie tej atomistycznej wizji świata-niekoniecznie prawdziwej ale dla mnie w końcu spójnej).

 

Co do zastanawiania się skąd początek kostki to wynik błędnego przyzwyczajenia o początkach wynikającego z obserwacji zachodzenia coraz to nowych stanów-gdy kostka była skoncentrowana i w stanie niezmiennym nie było nic przedtem bo nie można było nic mierzyć i obserwować-brak układu odniesienia.

 

virusławie przed suicydem napisz książkę,może będzie kultowa dla niektórych,a no i popatrz jaki piękny świat dookoła :-\

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

E-book'a nie przeczytałem, ale mam do powiedzenia coś co być może niektórych zaciekawi. Jest taki facet - Mellen-Thomas Benedict. Dużo mógłbym o nim pisać, dlatego tylko odsyłam zainteresowanych do google. :D Przeżył śmierć kliniczną, a jego doświadczenie było chyba najbardziej unikalne z jakim się zetknąłem. Ostatnio na forum pisałem o firmie iinnlight, która wypuściła na rynek urządzenia do regeneracji całego ciała oparte o źródło światła emitowanego przez diody LED. Głównym wynalazcą jest właśnie ten gość :P W internecie jest mnóstwo wywiadów z Mellen'em. Warto posłuchać, przynajmniej ja tak uważam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...