Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Im jesteśmy starsi, tym mniej utworów muzycznych nam się podoba. Gusta mamy już ustalone

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli korzystacie z algorytmów, które polecają muzykę, być może zauważyliście, że z czasem polecenia te coraz mniej trafiają w Wasze gusta. Zmieniono algorytmy polecające? A może to Wy się zmieniliście? Badacze ze Szwecji i Słowenii, po przeanalizowaniu danych dotyczących 15 lat słuchania muzyki stwierdzili, że im jesteśmy starsi, tym mamy bardziej określone preferencje muzyczne. Najbardziej uderzyło mnie, jak bardzo gusty muzyczne zmieniają się po 40. roku życia. Do tego wieku większość ludzi lubi muzykę współczesną i słucha szerokiego jej spektrum, jednak po 40. nasze zwyczaje odnośnie muzyki stają się bardziej nostalgiczne, mówi Bruce Ferwerda z Uniwersytetu w Jönköping.

Ferwerda wraz z Alanem Saidem z Uniwersytetu w Göteborgu oraz Arsenem Matejem Golubovikjem i Marko Tkalciciem z Uniwersytetu Primorskiego na Słowenii, wykazali, że młodsi ludzie słuchają szerokiej gamy muzyki i podążają za trendami. Gdy przechodzimy z wieku nastoletniego do dorosłości, zwiększamy zakres słuchanej muzyki. Sprawdzamy różnych artystów i różne gatunki, słuchana przez nas muzyka jest coraz bardziej zróżnicowana. Jednak z wiekiem spektrum słuchanych utworów zawęża się, wybory stają się coraz bardziej osobiste, a wpływ na nie mają wcześniejsze doświadczenia muzyczne.

Jak mówi Alan Said, gdy jesteśmy młodzi, chcemy doświadczyć jak najwięcej, wybierając się na festiwal muzyczny, nie idziemy tam dla jednej kapeli. Jednak z wiekiem odkrywamy styl, który najbardziej do nas pasuje. To, co akurat jest popularne, staje się mniej ważne".

Naukowcy prowadzili swoje badania na danych z serwisu Last.fm. Zarejestrowani tam użytkownicy mogą poinformować w profilu, ile mają lat. Można więc połączyć wiek z preferencjami muzycznymi. Badacze wzięli na warsztat 15 lat danych, obejmujących ponad 40 000 użytkowników. W tym czasie słuchali oni ponad 1 milion utworów, które odtworzyli ponad 542 miliony razy.
Na tej podstawie doszli do wniosku, że w wieku średnim i starszym wspomnienia, nostalgia, stają się silnymi wyznacznikami gustów muzycznych. Coś, co bardzo podobało nam się w młodości, staje się „piosenką życia”. Starsi słuchacze nadal eksplorują nowe utwory i gatunki, ale jednocześnie często wracają do piosenek z przeszłości.

Najważniejszą zauważoną przez badaczy różnicą pomiędzy grupami wiekowymi staje się równowaga między zróżnicowaniem, a spersonalizowaniem. Młodzi ludzie słuchają przede wszystkim tego, co jest popularne i są bardzo otwarci, starsi zaś mają już wykształcone gusta i skupiają się na muzyce, która coś dla nich znaczy, stwierdza Ferwerda. To zaś oznacza, że algorytmy rekomendacji można ulepszyć, podsuwając młodym nowe treści, natomiast starszym – treści bardziej spersonalizowane, z uwzględnieniem jednak rzeczy nowych.

Zainteresowanym szczegółami polecamy artykuł Soundtracks of Our Lives: How Age Influences Musical Preferences.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.
      Badania PET wykazały, że w czasie gdy badani słuchali ulubionej muzyki, w licznych częściach mózgu, związanych z odczuwaniem przyjemności, doszło do uwolnienia opioidów. Wzorzec tego uwolnienia powiązano ze zgłaszanym przez uczestników odczuwaniem przyjemności. Dodatkowo za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI) skorelowano indywidualną dla każdego z badanych liczbę receptorów opioidowych z aktywacją mózgu. Im więcej receptorów miał mózg danej osoby, tym silniejsze pobudzenie widać było na fMRI.
      Po raz pierwszy bezpośrednio obserwujemy, że słuchanie muzyki uruchamia układ opioidowy mózgu. Uwalnianie opioidów wyjaśnia, dlaczego muzyka powoduje u nas tak silne uczucie przyjemności, mimo że nie jest ona powiązana z zachowaniami niezbędnymi do przetrwania, takimi jak pożywianie się czy uprawianie seksu, mówi Vesa Putkinen. Profesor Luri Nummenmaa dodaje, że układ opioidowy powiązany jest też ze znoszeniem bólu, zatem jego pobudzenie przez muzykę może wyjaśniać, dlaczego słuchanie muzyki może działać przeciwbólowo.
      Receptorem, który zapewnia nam przyjemność ze słuchania muzyki jest μ (MOR). Jego aktywacja powoduje działanie przeciwbólowe – to na niego działają opioidy stosowane w leczeniu bólu, euforię (przez co przyczynia się do uzależnień) czy uspokojenie oraz senność.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Z zbiorach nowojorskiego The Morgan Library & Museum znaleziono nieznany dotychczas walc Fryderyka Chopina. Jego odkrywca, kurator Robinson McClellan przypomina, że poprzedniego odkrycia nieznanego dzieła polskiego kompozytora dokonano w latach 30. XX wieku, minęło zatem około 90 lat.
      Nowo odkryty utwór składa się z 24 taktów, po których należy zagrać go jeszcze raz. Chopin znany był z krótkich form, jednak tutaj mamy do czynienia z jego najkrótszym walcem. Całość trwa około minuty. Specjaliści, biorąc pod uwagę spisaną formę utworu przypuszczają, że kompozytor chciał go komuś zadedykować. Zwykle podpisywał takie prezenty. Walc jest jednak niepodpisany, co wskazuje, że artysta się rozmyślił.
      Doktor McClellan po raz pierwszy trafił na ten utwór w 2019 roku, gdy rozpoczynał katalogowanie Kolekcji Arthura Satza, która niedawno trafiła do muzeum. Przypuszczał, że to dzieło Chopina, jednak jest ono tak odmienne od innych walców tego autora, że badacz poprosił o pomoc jednego z czołowych znawców polskiego kompozytora, profesora Jeffreya Kallberga z University of Pennsylvania. Wspólnie potwierdzili autentyczność manuskryptu i uznali, że wszystko wskazuje na to, że jego autorem jest Chopin. Ich spostrzeżenia potwierdzili inni poproszeni o pomoc chopinolodzy, a muzealni konserwatorzy przeprowadzili badania papieru i atramentu, stwierdzając, że pasują one do papieru i atramentu używanego przez Chopina.
      Nowo odkryty walc poszerza naszą wiedzę o Chopinie jako kompozytorze i stawia przed badaczami nowe wyzwania. Powstaje pytanie, kiedy powstał i komu miał być dedykowany, stwierdza McClellan.
      W The Morgan Library & Museum znajduje się jeden z najwspanialszych zbiorów manuskryptów muzycznych i rzadkich wydruków partytur. Instytucja posiada też liczne listy słynnych kompozytorów, pierwsze wydania wielu librett i partytur. W jej kolekcji znajdziemy też jeden z największych na świecie zbiorów manuskryptów Mahlera i znaczną część dzieł Mozarta, Schuberta, Chopina, Brahmsa, Debussy'ego, R. Straussa, Strawińskiego, Ravela i Schoenberga. Muzealne zbiory muzyczne obejmują 40 000 zabytków, które powstały w ciągu 600 lat w wielu różnych krajach.
      Poniżej możecie posłuchać nowo odkrytego utworu Chopina oraz zapoznać się z jego analizą.


      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Popularny pogląd mówi, że słuchanie muzyki zwiększa kreatywność. Jednak badania przeprowadzone przez psychologów z brytyjskich University of Central Lancashire, Lancaster University oraz szwedzkiego Uniwersytetu w Gavle pokazują, że wpływ muzyki na kreatywność jest negatywny.
      Osoby biorące udział w eksperymencie zostały postawione przed problemami, których rozwiązanie wymagało kreatywności werbalnej. Jednocześnie w tle puszczano muzykę. Okazało się, że muzyka w tle „znacząco upośledza” zdolność ludzi do wykonania zadań wymagających kreatywności słownej. Co interesujące, takiego negatywnego wpływu nie zauważono, gdy w tle był szum typowy dla biblioteki lub było cicho.
      Na przykład w ramach eksperymentów badanym pokazywano trzy wyrazy (np. dress, dial, flower), a ich zadaniem było znalezienie takiego jednego skojarzonego z nimi wyrazu, który pozwalał na stworzenie innego znanego słowa. W tym przypadku wyrazem takim był „sun”, a tworzone słowa to „sundress”, „sundial” i „sunflower”. Zadanie było wykonywane albo przy odgłosach typowych dla biblioteki, albo gdy w tle puszczano jeden z trzech rodzajów muzyki – muzykę z nieznanym badanym tekstem w obcym języku, muzykę instrumentalną bez śpiewu, muzykę ze znanym tekstem.
      Znaleźliśmy silne dowody na to, że gdy w tle puszczano muzykę to, w porównaniu z ciszą, znacząco ograniczała ona możliwości badanych, mówi doktor Neil McLatchie z Lancaster University.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Leki na nadciśnienie działają silniej u pacjentów, którzy po ich zażyciu słuchają muzyki. Najlepsza do tego celu wydaje się muzyka klasyczna.
      Brazylijsko-brytyjski zespół spekuluje, że muzyka oddziałuje na układ parasympatyczny, zwiększając wchłanianie leku.
      Zaobserwowaliśmy, że muzyka poprawiała tętno i działanie leków przeciwnadciśnieniowych przez mniej więcej godzinę od ich zażycia - opowiada prof. Vitor Engrácia Valenti z Uniwersytetu Stanowego São Paulo w Marílii (UNESP Marília).
      Parę lat temu naukowcy z UNESP Marília zaczęli badać wpływ muzyki na serce w warunkach stresu. Stwierdzono m.in., że muzyka klasyczna obniża tętno. Zaobserwowaliśmy, że muzyka klasyczna pobudza układ parasympatyczny i zmniejsza aktywność układu sympatycznego. Układy parasympatyczny i sympatyczny (in. przywspółczulny i współczulny) są działającymi przeciwstawnie podukładami autonomicznego układu nerwowego. Przywspółczulny odpowiada za odpoczynek i poprawę trawienia, zaś współczulny za mobilizację organizmu.
      Bazując na wstępnych spostrzeżeniach, naukowcy postanowili sprawdzić, jak stymulacja muzyczna oddziałuje na zmienność rytmu zatokowego w codziennych sytuacjach, np. w ramach terapii nadciśnienia.
      Wcześniejsze badania wykazały, że muzykoterapia wywiera znaczący pozytywny wpływ na ciśnienie u pacjentów z nadciśnieniem. Nie było jednak jasne, czy muzyka może modulować oddziaływanie leków na zmienność rytmu zatokowego, a także na ciśnienia skurczowe i rozkurczowe - zaznacza Valenti.
      W najnowszym eksperymencie wzięło udział 37 osób z dobrze kontrolowanym nadciśnieniem. Pacjenci leczyli się od 6 miesięcy do 1 roku. Pomiary tętna i ciśnienia przeprowadzano 2-krotnie (w losowych dniach) w odstępie 48 godzin.
      Jednego dnia po zażyciu doustnego leku ochotnicy przez godzinę słuchali muzyki instrumentalnej przez słuchawki (głośność cały czas była taka sama). Innego dnia badani przechodzili ten sam protokół, ale słuchawki nie były włączone.
      Zmienność rytmu zatokowego mierzono w spoczynku 10 min przed połknięciem tabletki, a także 20, 40 i 60 min od zażycia leku. Analiza danych wykazała, że gdy pacjenci słuchali muzyki, tętno spadało znacząco w porównaniu do protokołu kontrolnego. Podczas słuchania muzyki ciśnienie także silniej reagowało na leki.
      Jedna z hipotez wysnutych przez autorów publikacji z pisma Scientific Reports jest taka, że muzyka stymuluje układ parasympatyczny, zwiększając aktywność układu trawiennego. To zaś przyspiesza wchłanianie leków, zwiększając ich wpływ na tętno.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wykształcenie i doświadczenie muzyczne mają biologiczny wpływ na proces starzenia. Dotąd zakładano, że związane z wiekiem opóźnienia w procesie czasowania neuronalnego są nieuniknione. Można je jednak wyeliminować lub skompensować właśnie dzięki "uprawianiu" muzyki.
      Naukowcy z Northwestern University mierzyli automatyczne reakcje mózgu starszych i młodszych muzyków oraz niemuzyków na dźwięki mowy. Okazało się, że starsi muzycy nie tylko wypadali lepiej od niezwiązanych z muzyką rówieśników, ale i odkodowywali dźwięk tak samo dokładnie i szybko jak młodsi niemuzycy. To wspiera teorię, że stopień, do jakiego aktywnie doświadczamy dźwięków w ciągu życia, wywiera pogłębiony wpływ na działanie naszego układu nerwowego - podkreśla Nina Kraus.
      Wytrenowany mózg jest w stanie częściowo przezwyciężyć związaną ze starzeniem utratę słuchu. Co więcej, pomaga nawet edukacja rozpoczęta w jesieni życia. Wcześniej Kraus wykazała, że doświadczenia muzyczne mogą kompensować ubytki pamięciowe i problemy ze słyszeniem mowy w hałaśliwym środowisku - dwie bolączki starszych osób. Jej laboratorium badało wpływ doświadczeń muzycznych na plastyczność mózgu w różnym wieku (zarówno w normalnej populacji, jak i wśród chorych z różnymi zaburzeniami).
      Kraus przestrzega, że wyniki najnowszych badań nie wskazują, że muzycy mają przewagę nad niemuzykami w każdym zakresie i ich neurony szybciej reagują na każdy dźwięk. Studium zademonstrowało, że doświadczenie muzyczne wybiórczo oddziałuje na czasowanie elementów dźwięku ważnych dla odróżnienia jednej spółgłoski od drugiej.
      Podczas oglądania filmu z napisami u 87 prawidłowo słyszących dorosłych, dla których angielski był językiem ojczystym, mierzono automatyczne reakcje nerwowe. Muzycy zaczęli się uczyć gry przed ukończeniem 9 lat i byli zaangażowani muzycznie przez całe życie. Niemuzycy kształcili się muzycznie 3 lata bądź mniej.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...