Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Tatuaż nie ma szans – laserowe usuwanie tatuażu
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Artykuły
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Masz w domu fana lub fankę tatuaży? Może chcesz sprawić mu mnóstwo radości kupując mu prezent odpowiadający tematyce jego hobby? Jeśli tak to najpierw musisz dowiedzieć się, co konkretnie potrzebuje taka osoba. Wcale nie będzie musiała ćwiczyć pierwszych tatuaży na Tobie. Wręcz przeciwnie, z pomocą przychodzą nowoczesne akcesoria!
Tatuowanie to nie tylko moda, ale również zawód, który wiele osób wykonuje z precyzją i wielkim zachwytem. Nic dziwnego, że w swoim gronie rodziny lub przyjaciół masz osobę, która również zastanawia się nad samodzielnym tatuowaniem. Zastanawia Cię, jak sprostać oczekiwaniom takiej osoby i kupić jej coś, co spełni oczekiwania względem tematyki tatuażu? Sprawdź koniecznie!
Zestaw dla początkującego tatuażysty! Co możesz kupić?
Tatuowanie to wielka sztuka. Nic dziwnego, że tak wiele osób coraz chętniej sięga po narzędzia do wykonywania wielobarwnych rysunków na skórze. Jeśli chcesz sprawić bliskiej osobie radość z takiego prezentu to koniecznie poszukaj zestawu do tatuaży, który umożliwi początkującemu artyście przejście przez bolesne trudy nauki.
W takim zestawie tatuażysta znajdzie silikonową skórę, będącą świetną podkładką do testów, jak również maszynkę i specjalną stopkę, a także kabel RCA dołączany do maszynki typu PEN czy chociażby igły cartridge.
Z takimi akcesoriami do tatuażu wszystkie prace pójdą sprawniej niż Ci się wydaje!
Pierwsze kroki w tatuażu - co jeszcze warto wiedzieć?
Nauka tatuowania nie musi być połączona z przejściem po licznych wpadkach. Z dobrze wykonanym zestawem dla początkujących cały proces nauki będzie przyjemny i niezwykle owocny.
Z czasem każdy wykonany tatuaż będzie coraz bardziej skomplikowany, fantazyjny i oryginalny. Dzięki wielu godzinom ćwiczeń, przejście na ludzką skórę będzie dużo prostsze.
Nie wiesz, po jaki zestaw dla początkujących sięgnąć, by odnieść wspaniałe rezultaty? Sprawdź koniecznie ten zestaw na prezent: https://dziaraj.pl/66-zestawy-dla-poczatkujacych
Niech nauka tatuowania przyniesie ogrom radości!
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Sposób pomiaru ciśnienia krwi nie zmienił się od czasu wynalezienia w 1881 roku sfigmomanometru z nadmuchiwanym rękawem. Jednak taki sposób pomiaru nie daje nam pełnej wiedzy o stanie układu krążenia. Ciśnienie krwi to ważny wskaźnik. Stres może zabić. Stres prowadzi do zmian ciśnienia, ale nie mamy sposobu, by je mierzyć czy rozumieć, mówi profesor inżynierii Roozbeh Jafari z Texas A&M University.
W ostatnich latach zaczęły pojawiać się urządzenia, za pomocą których osoby cierpiące na choroby układu krążenia mogą na bieżąco monitorować ciśnienie. Urządzenia są jednak dość spore, mogą się przesuwać zakłócając pomiar. Z kolei urządzenia takie jak smartwatche, które korzystają z podczerwieni, mogą mierzyć puls, ale nie ciśnienie.
Jednak wkrótce może się to zmienić.profesor Deji Akinwande z University of Texas w Austin i profesor Jafari opracowali grafenowe elektroniczne tatuaże, które utrzymują się na skórze przez tydzień i bez przerwy monitorują ciśnienie badając bioimpedancję.
Ciągły pomiar ciśnienia ma wiele zalet. Pozwala bowiem na sprawdzenie, jak sprawuje się nasz układ krwionośny w różnych sytuacjach: podczas snu, pracy, intensywnego wysiłku fizycznego, gdy przeżywamy stres i gdy jesteśmy spokojni. Można dzięki temu wykonać tysiące pomiarów w ciągu doby. A to z kolei nie tylko powie nam, w jakim stanie jest nasz układ krążenia, ale pozwoli na wczesne wykrycie problemów.
Naukowcy rozpoczęli pracę od wyhodowania na miedzianej folii pojedynczej lub podwójnej warstwy grafenu. Następnie grafen pokryli 200-nanometrową warstwą akrylu, a całość przenieśli na papier do tatuaży, z którego całość trafiła na skórę. Jako, że warstwa grafenu jest atomowej grubości, bardzo dobrze przylega do skóry, nie musi być w żaden sposób mocowana, nie przesuwa się, a tatuażu w ogóle się nie czuje.
Żeby mierzyć ciśnienie naukowcy wykorzystali dwa rzędy sześciu grafenowych tatuaży. Każdy z rzędów został umieszczony dokładnie nad jedną z dwóch głównych tętnic ramienia: promieniową i łokciową. Skrajne tatuaże w każdym rzędzie wysyłają niewielkie impulsy elektryczne, a tatuaże wewnętrzne mierzą zmiany napięcia, co pozwala na określenie impedancji. Impedancja – jak wyjaśnia Jafari – odzwierciedla zaś zmiany ilości krwi w arteriach. Naukowcy musieli jeszcze stworzyć algorytm maszynowego uczenia się, który na podstawie zmian objętości krwi w arteriach, czasu przejścia impulsu zmiany ciśnienia pomiędzy tatuażami, różnicy czasu zmiany ciśnienia pomiędzy tętnicami oraz elastyczności arterii, dokładnie oblicza ciśnienie krwi.
W ramach eksperymentu tatuaże umieszczono na ramionach 7 osób, a wyniki pomiarów z tatuaży porównywano z wielokrotnie wykonywanymi tradycyjnymi pomiarami. Osoby biorące udział w eksperymencie musiały w czasie badań wykonywać różne czynności. Niektórzy robili pompki, inni spacerowali szybkim krokiem przy temperaturze dochodzącej do 38 stopni Celsjusza. Badania wykazały, że tatuaże nie ulegają degradacji pod wpływem światła, ciepła, kontaktu z wodą czy z potem. Eksperyment trwał przez pięć godzin i zakończył się sukcesem. Jafari mówi, że można dłużej wykorzystywać tatuaże, gdyż pozostają one na skórze przed tydzień.
Prototypowa wersja grafenowego systemu do pomiaru ciśnienia jest zaopatrzona w przewody, którymi dane z tatuaży wędrują do analizującego je urządzenia. Akinwande zapowiada, że powstanie wersja bezprzewodowa. Musimy zaprojektować układ scalony, który będzie bezprzewodowo przesyłał informacje, mówi.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Naukowcy z Uniwersytetu Stanowego Waszyngtonu odkryli najstarsze narzędzie do tatuowania w zachodniej Ameryce Północnej. Było wykorzystywane ok. 2 tys. lat temu przez przedstawicieli kultury Anasazi (wyplataczy koszy) z terenu dzisiejszego południowo-wschodniego stanu Utah.
Doktorant Andrew Gillreath‑Brown natknął się na nie, przeprowadzając inwentaryzację materiałów archeologicznych przechowywanych w magazynie od ponad 40 lat. Odkrycie przesuwa początki tatuowania na zachodzie Ameryki Północnej o ponad 1000 lat.
Tatuowanie to dziedzina sztuki i forma ekspresji, która często występuje w rdzennych kulturach z całego świata. Niewiele jednak wiadomo o tym, kiedy lub z jakiego powodu się pojawiła. Dotyczy to zwłaszcza takich miejsc, jak Południowy Wschód USA, gdzie nie zachowały się ludzkie szczątki z tatuażami ani starożytne dokumenty pisane na ten temat. Z tego powodu, odtwarzając historię tatuowania w regionie, specjaliści muszą opierać się m.in. na narzędziach.
Gillreath‑Brown wspomina o narzędziach z kolców kaktusów z rączką z Arizony i Nowego Meksyku. Najstarsze z nich datowano na 1100-1280 r. n.e. Gdy więc antropolog natknął się na podobnie wyglądające narzędzie z Utah, które było o tysiąc lat starsze, wiedział, że znalazł coś wyjątkowego.
Kiedy po raz pierwszy wyjąłem je z muzealnej skrzynki i zdałem sobie sprawę, co to może być, byłem bardzo podekscytowany - podkreśla Gillreath‑Brown.
Narzędzie składa się z ok. 9-cm łodygi Rhus trilobata, która stanowi rączkę. Owinięto ją wiązką liści jukki. Najważniejszą część stanowią jednak, oczywiście, 2 kolce opuncji. Zainteresowały mnie resztki barwnika na ich końcach, bo wskazywały, że to może być przyrząd do tatuowania.
Zachęcony przez Aarona Detera‑Wolfa, przyjaciela i współautora studium, Gillreath‑Brown zbadał końcówki kolców za pomocą skaningowego mikroskopu elektronowego, fluorescencji rentgenowskiej i spektroskopii dyspersji energii promieniowania rentgenowskiego. Sporządził też replikę narzędzia i przetestował ją na świńskiej skórze.
Amerykanin stwierdził, że pigment najprawdopodobniej zawierał węgiel, czyli pierwiastek często stosowany w farbach do malowania ciała czy tatuażach.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Na świecie coraz więcej osób robi sobie tatuaże. Ian Eames, specjalista od mechaniki cieczy z Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego, postanowił więc sprawdzić, jak "rysunki" na skórze się starzeją i jak serce lub czyjaś twarz będą wyglądać po 20 latach (Mathematics Today).
Brytyjczyk stworzył model matematyczny, który pozwala przewidzieć ruch cząsteczek tuszu w długim okresie. Jak można się domyślić, pozwala to znaczniej lepiej zaprojektować i wybrać wzór tatuażu. Autor badania podkreśla też, że jego studium, utoruje drogę ocenie, czy istnieją jakieś długoterminowe skutki zdrowotne [tatuowania].
Tusze wprowadza się do skóry za pomocą igły. Ostatecznie trafiają one do fibroblastów, które dzielą się (wtedy tatuaż się rozmywa) lub umierają i są usuwane z organizmu (obraz blaknie).
Poza ruchami fibroblastów ważnymi czynnikami wpływającymi na sposób niszczenia wzoru są wiek, rozmiar tatuażu, typ skóry, rodzaj tuszu oraz ekspozycja na słońce.
[...] Drobne detale znikają jako pierwsze, a grubsze linie są w mniejszym stopniu zmienione. Chociaż bardzo szczegółowe tatuaże mogą wyglądać doskonale tuż po wykonaniu, po 15 latach tracą swoją tożsamość [nie wiadomo, co przestawiają]. Wszystko zależy od grubości linii.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
W latach 90. na pustyni w Chiribaya Alta na południu Peru znaleziono 1000-letnią mumię czterdziestokilkuletniej kobiety. Paleopatolodzy potwierdzili, że zmagała się z gruźlicą, dzięki czemu wiadomo było na 100%, że choroba ta występowała w Nowym Świecie przed przybyciem osadników z Europy. Teraz okazało się, że koliste tatuaże na ciele zmarłej, w których znaleziono materiał roślinny, wykonano najprawdopodobniej podczas rytuału leczniczego przypominającego akupunkturę.
Na skórze mumii widnieją dwa rodzaje tatuażu: na dłoniach, ramieniu i lewym podudziu wykonano symbole ptaków, małp i gadów, podczas gdy na szyi znalazły się asymetryczne, nakładające się na siebie okręgi.
Analizując rysunki, zespół Marii Anny Pabst z Uniwersytetu Medycznego w Grazu posłużył się mikroskopami (świetlnym i elektronowym) oraz spektroskopią Ramana, która polega na pomiarze nieelastycznego rozpraszania fotonów. Większość starożytnych tatuaży wykonywano za pomocą sadzy i ten właśnie typ materiału odnaleziono na kończynach mumii. Kręgi na szyi zawierały jednak materiał roślinny.
Jeśli używasz różnych materiałów, pełnią one różne funkcje. Wg Austriaków, tatuaże z sadzą stanowiły zwykłą ozdobę, lecz tatuaż na szyi wchodził w skład rytuału wzmacniającego. Gdy schemat rysunku z szyi pokazano współczesnemu peruwiańskiemu szamanowi, to on zasugerował takie zastosowanie. Wspomniał też o pozycji poddawanej mu osoby. Sądzi on, że kobieta należała do klasy wyższej.
Pabst zwraca uwagę na podobieństwo w położeniu kręgów u peruwiańskiej kobiety oraz chińskich punktów akupunkturowych. Nakłuwanie podczas wprowadzania barwnika mogło zatem działać tak samo jak nakłuwanie igłami. Co więcej, wybór roślin do uzyskania tuszu nie był zapewne przypadkowy. Na podstawie umiejscowienia okręgów naukowcy stwierdzili, że kobieta musiała uskarżać się na bóle szyi lub że tatuowanie miało ją odprężyć.
Mikroskopia elektronowa wykazała, że materiał tatuaży ozdobnych zawierał skupiska małych okrągłych cząstek o średnicy ok. 10 nanometrów. Spektra utraty energii elektronów wskazywały głównie na węgiel. Cząstki barwnika z szyi były dużo większe. Akademicy zwrócili uwagę na ich nieregularne kształty i rozmiary. Różne metody, w tym spektroskopia ramanowska, ujawniły, że w tatuażu leczniczym użyto prawdopodobnie częściowo spirolizowanego materiału roślinnego.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.