Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Właściciele psów i kotów częściej mają problemy ze snem
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Ciekawostki
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Zdrowy sen to jeden z najważniejszych czynników warunkujących odpowiedni rozwój dzieci. Dotychczas badacze wykazali, że długość snu u dzieci jest warunkowana ich codziennymi aktywnościami, a szczególny wpływ ma tu szkoła, która narzuca rutynę, wymusza wcześniejsze kładzenie się spać i wcześniejsze wstawanie. Taka rutyna związana z wieloma korzyściami. Dzieci, które wstają wcześniej i wcześniej idą spać, mają niższe BMI, odpowiednio duża ilość snu powoduje też, że dzieci lepiej się uczą. Teraz naukowcy z Chińskiej Akademii Nauk postanowili sprawdzić, jaki wpływ ma sen na mikrobiom jelit u dzieci.
Wiemy, że mikrobiom odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu zdrowia u ludzi. Ma wpływ na masą ciała, choroby autoimmunologiczne, cukrzycę czy zdrowie psychiczne. Na jakość mikrobiomu wpływa wiele czynników. Chińczycy chcieli przekonać się, jaki jest wpływ snu.
W badaniach wzięło udział 88 zdrowych dzieci w wieku 2-14 lat, mieszkających z na północnym zachodzie Chin. W grupie była równa liczba chłopców i dziewczynek. Przed eksperymentem wszystkie dzieci zostały poddane standardowej ocenie pediatrycznej. Dzieci i ich rodzice zostały też zbadane przez psychologów.
Dzieci miały przez 14 dni prowadzić dzienniczki snu. Badanych podzielono na 2 grupy. W jednej z nich znalazły się 44 dzieci, które chodziły spać przed 21:30, w drugiej te, które szły do łóżka po tej godzinie. Naukowcy nie zauważyli pomiędzy tymi grupami żadnej istotnej różnicy w rozkładzie płci, BMI, wieku, wadze urodzeniowej, długości ciała w chwili urodzenia, wieku rodziców, pracy pęcherza moczowego, zwyczajach żywieniowych, aktywności fizycznej i innych czynnikach.
Okazało się jednak, że dzieci, które wcześniej chodziły spać, miały bardziej zróżnicowany mikrobiom. Występowało u nich więcej mikroorganizmów należących do typów Bacteroidetes, Verrucomicrobia i Firmicutes. Wśród nich wyróżniały się rodzaje Akkermansia, Streptococcus, Alistipes i Eubacterium. U dzieci, które chodziły do łóżka przed 21:30 zaobserwowano na przykład więcej pożytecznych Akkermansia muciniphila, które utrzymują jelita w dobrym stanie i są wiązane z lepszym funkcjonowaniem poznawczym. Analizy pokazały też, że dzieci wcześniej chodzące spać charakteryzuje lepszy metabolizm aminokwasów oraz lepsza regulacja neuroprzekaźników. To kolejna wskazówka sugerująca związek pomiędzy zdrowymi jelitami, a prawidłowym funkcjonowaniem poznawczym.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Psy są stworzeniami społecznymi. Potrzebują towarzystwa, najlepiej przedstawicieli własnego gatunku. Badania przeprowadzone przez naukowców z Arizona State University (ASU) dowodzą, że najważniejszym czynnikiem wpływającym na zdrowie i długie życie naszych pupili jest towarzystwo. Miłość i troska, którą otaczamy psy, w połączeniu z ich krótszym od ludzkiego czasem życia, czynią psy domowe świetnym modelem do badań nad tymi aspektami środowiska społecznego i fizycznego, które wpływają na sposób starzenia się, zdrowie i długość życia, mówi główny autor badań profesor Noah Snyder-Mackler.
Uczeni z Arizony przeprowadzili badania ankietowe wśród ponad 21 000 właścicieli psów, by sprawdzić i ocenić czynniki, które mogą mieć wpływ na zdrowie zwierząt. Okazało się, że sieć społeczna zwierzęcia jest tutaj czynnikiem najważniejszym. Ma ona 5-krotnie większy wpływ niż kwestie finansowe, stabilność gospodarstwa domowego czy wiek właściciela.
Osoby, które wypełniały ankiety, posiadały w sumie 21 140 psów. Badania prowadzone były w ramach Dog Aging Project, nad którego czele stoją naukowcy z Wydziałów Medycyny University of Washington i Texas A&M University, z który skupia kilkanaście instytucji badawczych. Celem projektu jest zbadanie, jak geny, styl życia oraz środowisko wpływają na starzenie się i choroby najlepszych przyjaciół człowieka.
Naukowcy z ASU przygotowali rozległą ankietę, w której pytali zarówno o kwestie związane z aktywnością fizyczną psa, środowiskiem, jego zachowaniem, dietą, przyjmowanymi lekami i suplementami, zdrowiem czy o demografię domu, w którym pies się znajduje. Na podstawie ankiet zidentyfikowali pięć kluczowych elementów, które wspólnie tworzyły środowisko życia psa oraz wpływały na jego dobrostan. Elementy te to stabilność otoczenia, przychody gospodarstwa domowego, czas spędzany z dziećmi, czas spędzany ze zwierzętami oraz wiek właściciela. Czynniki te miały wpływ na zdrowie i długość życia psa nawet po uwzględnieniu takich czynników jak jego wiek czy waga.
Okazało się na przykład, że problemy finansowe i domowe właścicieli były powiązane z gorszym stanem zdrowia i mniejszą aktywnością fizyczną psa, podczas gdy więcej interakcji społecznych, takich jaki mieszkanie z innymi psami, powiązane było z jego lepszym stanem zdrowia. Wpływ tych czynników nie był jednak równy. Kwestie społeczne wywierały 5-krotnie silniejszy wpływ niż np. czynniki finansowe. To pokazuje, że jak i u innych zwierząt społecznych, w tym ludzi, więcej towarzystwa jest naprawdę ważne dla zdrowia, mówi doktorantka Bri McCoy.
Najbardziej zaskakującymi odkryciami były spostrzeżenia, że im większa liczba dzieci w domu, tym gorszy stan zdrowia psa oraz, że psów z domów o wyższych dochodach diagnozuje się więcej chorób. Naukowcy przypuszczają, że w pierwszym z przypadków nie chodzi tutaj o to, że same dzieci wpływają źle na psa, ale o to, że im więcej dzieci, tym mniej uwagi właściciel poświęca psu, co źle wpływa na jego zdrowie. Co do drugiego spostrzeżenia, wyjaśnienie jest jeszcze prostsze. Bogatsi właściciele psów mogą finansować im lepsza opiekę zdrowotną, częściej pojawiać się u weterynarza i częściej wykonywać różne badania, co skutkuje lepszą diagnostyką i większą liczbą zidentyfikowanych chorób.
Autorzy badań zdają sobie sprawę z faktu, że badania opierające się na ankietach wśród właścicieli mogą zawierać błędy. Dlatego też w przyszłości przyjrzą się zarówno danym z klinik weterynaryjnych, jak i przeprowadzą badania w domach właścicieli.
Jednak już w tej chwili wniosek z badań jest jasny. Dobra i rozbudowana sieć powiązań społecznych jest niezwykle ważna dla naszych psów. Ich właściciele powinni zadbać, by domowi pupile mieli zarówno dobre i rozbudowane kontakty z nimi, jak i z innymi psami.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Wiele badań epidemiologicznych wskazuje, że to, co jemy, ma wpływ na jakość naszego snu. Jednak niewiele badań pokazuje, w jaki sposób żywność wpływa na sen. To, co jemy może wpływać na głęboki sen. Jednak nikt wcześniej nie sprawdzał, jak śpi ten sam zdrowy człowiek po zdrowym oraz niezdrowym jedzeniu. Postanowiliśmy sprawdzić to w całym zakresie dynamiki snu. Sen składa się z różnych faz, na przykład podczas fazy głębokiej dochodzi do regulacji wydzielania hormonów. Ponadto każda z faz snu charakteryzuje się odmienną aktywnością elektryczną mózgu. To ona reguluje kwestię dobrej regeneracji i jest różna dla różnych obszarów mózgu, stwierdza profesor Jonathan Cedernaes.
Badania wymagały wielodniowego monitorowania w laboratorium snu. Dlatego wzięło w niej udział tylko 15 osób. Byli to zdrowi mężczyźni o prawidłowej wadze. Najpierw przeanalizowano ich zwyczaje dotyczące snu. Następnie uczestnikom, w losowej kolejności, podawano zdrowe lub niezdrowe pożywienia. Obie diety zawierały tyle samo kalorii, a ich ilość była indywidualnie dopasowana do potrzeb każdego z badanych. Niezdrowa dieta zawierała m.in. więcej cukru, tłuszczu i produktów wysoko przetworzonych. Badani jedli posiłki w indywidualnie dopasowanych do swoich potrzeb porach. Na każdej z diet byli przez tydzień. W tym czasie spali w laboratorium snu, gdzie byli monitorowani.
Badania wykazały, że rodzaj diety nie zmienił ani długości samego snu, ani długości trwania poszczególnych jego faz. Jednak szczególnie interesowały nas cechy snu głębokiego. Przede wszystkim zaś badaliśmy fale wolne (SWA) w mózgu, które wskazują na to, jak bardzo regenerujący jest sen. Okazało się, że gdy uczestnicy spożywali niezdrowe pożywienie, w czasie snu głębokiego doświadczali mniejszej aktywności fal wolnych, niż gdy wtedy, gdy jedli zdrowsze pożywienie. Innymi słowy, niezdrowe pożywienie powodowało, że sen głęboki był płytszy. Podobne zmiany snu zachodzą, gdy się starzejemy lub cierpimy na bezsenność. Stawiamy więc hipotezę, że w kontekście zdrowego snu należy większą wagę przywiązywać do diety, mówi Cedernaes.
W tej chwili nie wiadomo, jak długo mogą utrzymywać się niekorzystne dla snu skutki niezdrowej diety. Uczeni nie badali, czy niezdrowa dieta może zmienić funkcje mózgu regulowane przez sen głęboki.
Naukowcy mówią, że warto by przeprowadzić testy funkcjonalne, na przykład zbadać, czy niezdrowa dieta, spłycając sen, ma wpływ na przykład na funkcjonowanie pamięci, która jest w dużej mierze przez sen regulowana. Innymi interesującymi badaniami mogłoby być sprawdzenie, czy niekorzystne zmiany długo się utrzymują, które z substancji w niezdrowej diecie wpływają na pogorszenie jakości snu oraz czy jeszcze bardziej niezdrowa dieta wpływa w większym stopniu na sen.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Podawanie szczeniętom i młodym psom suchej karmy znacząco zwiększa ryzyko rozwinięcia się u nich w późniejszym życiu chronicznych enteropatii, czyli przewlekłych chorób jelit, ostrzegają naukowcy z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu w Helsinkach. Równie zgubny wpływ na jelita mają przekąski czy gryzaki z wysuszonych skór zwierzęcych.
Dieta odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu równowagi mikrośrodowiska przewodu pokarmowego, co z kolei wpływa na mikrobiom jelit, ich fizjologię czy odporność organizmu. Grupa uczonych z Helsinek postanowiła sprawdzić, jaki związek ma dieta szczeniąt w wieku 2–6 miesięcy i młodych psów (6–18 miesięcy) z rozwinięciem się u nich w przyszłości chronicznych enteropatii.
Odkryliśmy, że podawanie szczeniakom i młodym psom diety opartej o nieprzetworzone składniki – w tym resztek ludzkiego pożywienia – chroniło je przed rozwinięciem się chronicznych enteropatii. Szczególnie dobry wpływ miał kości i chrząstki podawane w wieku szczenięcym i młodzieńczym oraz owoców jagodowych w wieku szczenięcym. Z kolei karmienie zwierząt wysokoprzetworzoną dietą węglowodanową, innymi słowy suchą karmą, w wieku szczenięcym i młodzieńczym oraz skórami zwierzęcymi w wieku szczenięcym znacząco zwiększało ryzyko chronicznych enteropatii w późniejszym życiu, czytamy w artykule opublikowanym na łamach Scientific Reports.
Współautorka badań, Anna Hielm-Björkman, przypomina, że komercyjne karmy dla psów są przedstawiane jako pożywienie dostarczające kompletnej zbilansowanej diety. Tworzy się wrażenie, że właściciel miałby kłopoty z przygotowaniem psu pożywienia, które byłoby dla niego równie odpowiednie. Ale nasze badania pokazały, jak bardzo ważna jest różnorodność. Nikt nie daje 12-latkowi takiego samego pożywienia jak małemu dziecku. Dlaczego z psami miałoby być inaczej?.
Chroniczne enteropatie u psów zdarzają się często. Czasami okazuje się, że pomóc może zmiana diety. Dlatego też naukowcy zaczęli się zastanawiać, czy dieta z okresu szczenięcego czy młodzieńczego może mieć jakiś związek z chorobą występującą w starszym wieku. Przeanalizowali więc pod tym kątem wyniki ankiety dotyczącej diety i zdrowia psów. Dane od ponad 7000 właścicieli czworonogów zebrano w latach 2009–2019.
Z analizy wynika, że psy, które w wieku szczenięcym jadły nieprzetworzoną dietę opartą na mięsie – w tym surowe czerwone mięso, organy wewnętrzne, ryby, jajka, warzywa, owoce jagodowe, kości czy chrząstki – były narażone na o 22% mniejsze ryzyko chronicznej enteropatii niż psy, które jako szczenięta jadły głównie suchą karmę. Z kolei szczenięta, którym dawano również resztki z ludzkiego stołu, były o 23% mniej narażone na rozwój enteropatii.
Naukowcy przyjrzeli się też konkretnym pokarmom. Podawanie szczeniętom do żucia skór zwiększało ryzyko wystąpienia problemów jelitowych w późniejszym życiu aż o 117%. Z kolei szczenięta, które dostawały owoce jagodowe, były narażone na o 29% niższe ryzyko problemów jelitowych. U tych, które dostawały kości i chrząstki ryzyko było o 33% mniejsze.
Autorzy badań podkreślają, że zaobserwowali jedynie korelację. Nie wiedzą, dlaczego sucha karma może powodować problemy jelitowe w późniejszym życiu. Być może problemem jest tutaj wysoka zawartość węglowodanów. To może być podobny efekt, w przypadku spożywania białego cukru przez ludzi - dochodzi do stanu zapalnego o małej intensywności, mówi Hielm-Björkman.
Podkreślają też, by ewentualną decyzję o radykalnej zmianie diety skonsultować z weterynarzem i przypominają, że współczesne rasy psów są bardziej podatne na choroby bakteryjne, zatem podawanie im surowego mięsa – szczególnie szczeniętom – może narazić je na ryzyko. Na podstawie tych i wcześniejszych badań Hielm-Björkman mówi, że dobrym rozwiązaniem może być karmienie psów dietą składającą się w 20% z pożywienia nieprzetworzonego i w 80% z suchej karmy. Wszelkie zmiany diety należy wprowadzać stopniowo.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Psy były pierwszymi zwierzętami udomowionymi przez człowieka. Nie znamy jednak czasu i miejsca, gdzie zyskaliśmy najlepszych przyjaciół. Najstarsze archeologiczne pozostałości po niewątpliwie udomowionych psach pochodzą z okresów kultury magdaleńskiej (Abri le Morin, Francja, ok. 15 000 – ok. 14 200 lat temu), epigraweckiej (Grotta Palicci, Włochy, ok. 14 300 – ok. 13 700 lat temu), kebrajskiej i natufijskiej (Kebara, Izrael, ok. 12 500–12 000 lat temu). Naukowcy z Uniwersytetu Kraju Basków (EHU) datowali psią kość, która jest znacznie starsza od wszystkich tutaj wymienionych przykładów.
W 1985 roku zespół kierowany przez Jesusa Altunę znalazł w jaskini Erralla w Guipuzkoi niemal kompletną kość ramienną psowatego. Profesor Conchi de la Rúa i jej zespół zajmujący się biologią ewolucyjną człowieka na EHU wykazali za pomocą badań morfologicznych, radiometrycznych i genetycznych, że kość należy do gatunku Canis lupus familiaris, czyli udomowionego psa. Z kolei datowanie radiowęglowe wykazało, że zwierzę żyło 17 410 – 17 096 lat temu. Oznacza to, że pies z jaskini Erralla żył w górnym paleolicie, towarzysząc przedstawicielom kultury magdaleńskiej. Jest to zatem jeden z najstarszych znanych nam psów Europy.
Badania wykazały także, że dzieli on mitochondrialne DNA – jest zatem spokrewniony z nimi w linii żeńskiej – z tymi nielicznymi psami kultury magdaleńskiej, których szczątki poddano badaniom genetycznym.
Wagi odkryciu dodaje fakt, że dotychczas według podwójnego kryterium – morfometrycznego i genetycznego – zidentyfikowano zaledwie szczątki trzech psów z górne paleolitu. Były to szczątki pochodzące ze stanowisk Kesslerloch (Szwajcaria), Bonn-Oberkassel (Niemcy) i Grotta Paglicci (Włochy). Inne szczątki były identyfikowane jedynie za pomocą kryteriów morfometycznych, a w przypadku niektórych z nich istnieją spory, co do klasyfikacji gatunkowej. Co więcej, datowanie psa z Erralla wykazało, że są to najstarsze znane nam szczątki niewątpliwie udomowionego psa. Są one nawet starsze niż szczątki zwierząt określanych jako „wilki podobne do psów”, co może mieć istotny wpływ na dalszą dyskusję na temat historii udomowienia psów.
W podsumowaniu badań ich autorzy stwierdzają, że przeanalizowane dane wskazują, że w okresie kultury magdaleńskiej, psy stanowiły część zachodnioeuropejskich grup łowców-zbieraczy. Pies z Erralla jest jednym z najstarszych zwierząt zidentyfikowanych jako Canis lupus familiaris i dzieli mitochondrialną haplogrupę C z analizowanymi dotychczas magdaleńskimi psami. Odkrycie to dowodzi, że haplogrupa ta istniała w Europie od co najmniej wczesnej kultury magdaleńskiej, podczas młodszego dryasu, i każe nam rozważyć możliwość wcześniejszego udomowienia wilka – przynajmniej na terenie Europy Zachodniej – niż okres, który dotychczas proponowano.
« powrót do artykułu
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.