Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

W Belize odkryto osadę Majów sprzed 1500 lat

Rekomendowane odpowiedzi

W centralnym Belize znaleziono osadę Majów sprzed 1500 lat. Odkrycia dokonali archeolodzy z Instytutu Archeologii Belize oraz studenci z University of Illinois Urbana-Champaign. Pracami kierowała profesor antropologii Lisa C. Lucero z University of Illinois Urbana-Champaign. Stanowisko archeologiczne zostało zidentyfikowane na polach komunalnych należących do mennonitów. Pozostałości osadnictwa Majów wyglądają jak białe kopce rozrzucone wśród krajobrazu.

Dzięki badaniom znalezionej ceramiki – jej stylowi i dekoracjom – archeolodzy stwierdzili, że osadnictwo w tym miejscu istniało we wczesnym okresie klasycznym pomiędzy latami 250 a 600 naszej ery. To właśnie wówczas Majowie wznosili monumentalne budowle, powstawały wielkie centra miejskie, a w całym świecie Majów trwał wielki rozwój intelektualny i artystyczny.

Naukowcy trafili na ściany budynków, gipsowe podłogi, pozostałości po naczyniach do gotowania i spożywania potrwa. Znaleźli też wykonane z czertu narzędzia rolnicze oraz mniejsze (manos) i większe (metates) rozcieracze żaren, w których wytwarzano mąkę z kukurydzy. Wiemy też, że mieszkańcy osady nie wycięli okolicznych lasów. Znaleziono bowiem kości zwierząt, które mogły rozmnażać się tylko w lesie.

Szczególną zagadkę stanowił jeden z budynków. Został wykonany z jednakowych kamieni i białego gipsu. Wyraźnie odróżniał się od innych budowli. Wewnątrz znaleziono niewiele przedmiotów, a w jego fundamentach nie było – tak typowych dla innych budowli – pozostałości artefaktów z gospodarstw domowych. Archeolodzy przypuszczają, że był to jakiś rodzaj wspólnego budynku, w którym organizowano ceremonie i wydarzenia z życia społeczności. Coś w rodzaju współczesnego kościoła, świetlicy czy centrum sportu.

Naukowcy znaleźli też sporą platformę na szczycie wzgórza, na której znajdowały się cztery struktury, a pomiędzy nimi był plac. Tam najwyraźniej mieszkały miejscowe elity. Jednak elity te najwyraźniej nie separowały się od innych członków społeczności. Przedmioty znalezione w budynku komunalnym były bowiem wyraźnie lepszej jakości niż te znajdowane w zwykłych domach. Prawdopodobnie budynek komunalny został wybudowany wspólnym wysiłkiem ludności i elit.

W jednej ze struktur zamieszkanych przez elity znaleziono zbiór 15 grotów z czertu. Ich wykonanie wymagało wielkiej zręczności, a użyty kamień był najwyższej jakości i nie pochodził z okolicy. Groty zostały wykonane wyłącznie po to, by złożyć je jako wota podczas budowy.

Niestety z osady niewiele pozostało. Jej resztki uległy zniszczeniu przez lata uprawy ziemi w tym miejscu.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Archeolodzy sądzą, że odnaleźli zaginione miasto Sak-Bahlán – Biały Jaguar – w którym wolni Majowie żyli do końca XVII wieku, ukrywając się przed Hiszpanami. Sak-Bahlán było stolicą Lakandonów, majańskiej grupy etnicznej posługującej się własnym dialektem języka chol. Lakandonowie to najbardziej tradycyjna i izolowana grupa Majów. Biały Jaguar zaś to przedostatnia stolica Majów zdobyta przez Hiszpanów. Ostatnia, Nojpeten, zamieszkana przez Majów Itza w północnej Gwatemali, padła zaledwie 2 lata później.
      Oryginalną stolicą Lakandonów było Lakam Tun na wyspie na jeziorze Miramar u zachodnich zboczy Montes Azules. Jednak po powtarzających się atakach konkwistadorów Majowie uznali, że ich niezależność i bezpieczeństwo wymaga wycofania się do dżungli. W 1586 roku opuścili podbite przez Hiszpanów miasto, weszli w głąb dżungli i założyli tam Sak-Bahlán, gdzie mogli żyć według swoich zasad przez kolejnych 109 lat.
      Brent Woodfill i Yuko Shiratori od wielu lat poszukiwali Sak-Bahlán. Przeczesywali Rezerwat Biosfery Montes Azules, jeden z największych i najbardziej odległych rezerwatów w Meksyku. Samo dotarcie na miejsca, które chcieli sprawdzić, wymagało wielodniowych podróży rzekami. Wiedzieli, że przed nimi trudne zadanie. Mogli bowiem przypuszczać, że nie znajdą imponujących kamiennych ruin, a raczej miejsce, które zupełnie nie rzucało się w oczy. Tak, jak w oczy nie chcieli rzucać się Lakandonowie. Jednak odnalezienie Białego Jaguara pozwoliłoby im na określenie, w jaki sposób żyły setki Majów, którzy schronili się przed Hiszpanami. Spodziewali się trafić na kapsułę czasu, niezmieniony krajobraz kulturowy, zachowany przez cały wiek przez ludzi zmuszonych do życia w zmieniającym się świecie.
      Dokumenty z epoki przynoszą nam niewiele informacji o niezależnych stolicach Majów. Musimy pamiętać, że podbój dzisiejszego Meksyku nie był jednorazowym wydarzeniem. Gdy Hernan Cortés zdobył w 1521 roku Tenochtitlán – dzisiejsze Mexico City – miał w ręku stolicę imperium kontrolującego duże tereny. Władza nad ziemiami władanymi przez Azteków przeszła wówczas pod kontrolę Hiszpanów.
      Na ziemiach Majów było inaczej. Nad obszarem wielkości około 390 tysięcy kilometrów kwadratowych, sporo większym od Polski, nie sprawowało władzy jedno miasto, król czy dynastia. Istniało tam wiele mniej lub bardziej niezależnych miast-państw. Majowie nie mieli scentralizowanego państwa, więc Hiszpanie musieli osobno przejmować władzę nad każdą ze stolic. Niektóre z nich długo opierały się konkwistadorom. I często nie mamy o nich zbyt wielu informacji. A o Sak-Bahlán tych informacji jest szczególnie mało. Naukowców interesuje nie tylko życie codzienne mieszkańców. Przede wszystkim chcieliby odtworzyć sieci handlowe. Chcą się dowiedzieć czy i z jakimi innymi miastami Majów handlowali Lakandonowie z Sak-Bahlán. A jeśli handlowali, to czy byli zainteresowani też europejskimi towarami, czy też całkowicie je odrzucali?
      Miasto zostało zauważone w 1695 roku przez brata Pedra de la Concepción. Wkrótce Hiszpanie je podbili i przemianowali na Nuestra Señora de los Dolores. W 1721 roku przybysze wysiedlili mieszkańców i sami opuścili miejscowość, którą pochłonęła dżungla.
      Archeolodzy właśnie poinformowali o prawdopodobnym odkryciu Sak-Bahlán. Ich sukces byłby niemożliwy gdyby nie Josuhé Lozada Toledo, badacz z meksykańskiego Narodowego Instytutu Antropologii i Historii (INAH – Instituto Nacional de Antropología e Historia). Wykorzystał on system informacji geograficznej (GIS) do stworzenia modelu predykcyjnego, który wskazywał prawdopodobne lokalizacje zaginionego miasta. Poszukiwania takie prowadzone są na podstawie dawnych dokumentów. Na przykład w 1698 roku brat Diego de Rivas napisał, że wraz z oddziałem żołnierzy opuścił Nuestra Señora de los Dolores, przez cztery dni szli do rzeki Lacantún, następnie płynęli przez 2 dni i dotarli do miejsca, w którym łączy się ona z rzeką Pasión, a stamtąd lądem szli do jeziora Petén Itzá. Ten sam duchowny pozostawił informację, że miasto znajdowało się na równinie otoczonej zakolem rzeki Lacantún. Biorąc więc pod uwagę obciążenie piechurów i możliwe tempo przemieszczania się, model Toledo wyznaczył prawdopodobne lokalizacje Sak-Bahlán. Miasto znaleziono w pobliżu rzek Jataté i Ixcán.
      Historyk Jan de Vos, który specjalizował się w historii kolonialnej i postkolonialnej Chiapas, a który dziejom Puszczy Lakandońskiej poświęcił trylogię opisującą historię tego obszaru w latach 1525–2000, trafił w jednym z archiwów na dokument spisany w 1769 roku przez naczelnika departamentu Suchitepéquez w Gwatemali. Urzędnik donosi, że szukając zaginionego miasta Dolores znalazł w opuszczonej dzielnicy miejscowości Santa Catarina Retalhuleu trzech ostatnich przedstawicieli plemienia, które niegdyś siało postrach wśród ochrzczonych Indian i przyprawiało o ból głowy hiszpański rząd.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W pobliżu Hradca Králové archeolodzy odkryli wielką celtycką osadę. Zarówno pod względem rozmiarów, jak i znalezionych artefaktów odkrycie nie ma sobie równych w całych Czechach. Pod względem potencjału i znaczenia znalezione właśnie miejsce dorównuje najważniejszym osadom kultury lateńskiej z regionu środkowego biegu Dunaju i południowych Niemiec. Na niezwykłe znalezisko trafiono podczas prac związanych z budową drogi ekspresowej D35.
      Osada nie była ufortyfikowana. Została założona na końca III wieku p.n.e i przetrwała do początków I wieku p.n.e. Szczyt jej rozkwitu przypadał na II wiek, jeszcze przed pojawieniem się obronnych osiedli, oppidów. O ile w tamtym czasie przeciętne osady celtyckie miały powierzchnię 1-2 hektarów, odkryta miejscowość zajmowała powierzchnię co najmniej 25 hektarów. W okresie, z którego pochodzi osada, na terenie tym mieszkało plemię Bojów, od którego pochodzi łacińska nazwa Czech, Bohemia. Nazwę tę wymienia Tacyt w XXVIII rozdziale „Germanii”.
      Nowo odkryta osada była ponadregionalnym centrum produkcji i handlu. Świadczą o tym znalezione przez archeologów bursztyn, srebrne i złote monety oraz ślady produkcji luksusowej ceramiki. Na miejscu odkryto też prawdopodobne ślady jednego lub dwóch miejsc kultu.
      Odkrycie jest tym bardziej wyjątkowe, że miejsce, w którym znajdowała się osada, nie zostało dotychczas naruszone ani przez działalność rolniczą, ani przez rabusiów. Jest więc ono pełne artefaktów. Archeolodzy byli zaskoczeni ich zagęszczeniem w górnej warstwie gleby. To jedno z najbogatszych znalezisk w Czechach. Zawiera ono zarówno przedmioty codziennego użytku, jak i luksusową biżuterię.
      Tomáš Mangel, archeolog w Uniwersytetu w Hradcu Králové powiedział Radiu Prague International, że zidentyfikowano kilka pieców garncarskich oraz ślady obróbki szkła. Obok srebrnych i złotych monet oraz bursztynu, ślady te świadczą, że ta duża osada włączona była w sieci handlowe, przede wszystkim te rozciągające się między Bałtykiem a Morzem Śródziemnym.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Caracol, największym mieście Majów na terenie Belize, archeolodzy z University of Houston odkryli grobowiec Te K'ab Chaaka, pierwszego władcy miasta i założyciela królewskiej dynastii. Caracol było ważnym graczem w politycznej historii Majów. W latach 560–680 dominowało nad południową częścią Jukatanu. Grobowiec Te K'ab Chaaka to pierwsze od 40 lat miejsce pochówku, które można było przypisać konkretnemu władcy.
      Te K'ab Chaak wstąpił na tron w 331 roku. Pochowano go u podnóża rodzinnej świątyni, a w jego grobie złożono 11 ceramicznych naczyń, biżuterię z jadeitu, jadeitową maskę, wydrążone kości oraz muszle zawiśników z Pacyfiku. Na jednym z naczyń widzimy władcę trzymającego włócznię i odbierającego hołdy od petentów, których przedstawiono pod postacią bóstw. Na innym naczyniu przedstawiono Ek Chuaha, majańskiego boga handlu, otoczonego darami. Na kilku innych uwidoczniono jeńców. W grobie znajdują się też dwa naczynia z pokrywkami, których uchwyty mają kształt głowy zwierzęcia z rodziny szopowatych – coatimundi (pisote). W języku Majów nazywa się ono tz’uutz’. W późniejszym okresie władcy Caracol używali w swojej tytulaturze odniesień do tz’uutz’.
      Małżeństwo archeologów Arlen F. Chase i Diane Z. Chase prowadzi badania w Caracol od ponad 40 lat. Obecny sezon prowadzony był wspólnie z naukowcami z Instytutu Archeologii Belize. Odkrycie grobu założyciela dynastii to niezwykle ważne wydarzenie. Uczeni stwierdzili, że Te K'ab Chaak miał około 170 cm wzrostu i zmarł w sędziwym wieku. Jego szczątki nie zawierały zębów.
      Okazało się, że jego grób to pierwszy z trzech dużych pochówków datowanych na około 350 rok. Był to okres wczesnych kontaktów z położonym 1200 kilometrów dalej Teotihuacanem. Do roku 300, zatem przed wstąpieniem Te K'ab Chaaka na tron Teotihuacan był już wielkim miastem posiadającym kontakty z całą Ameryką Centralną. Archeolodzy zajmujący się Majami zadają sobie od lat 60. XX wieku pytanie, czy nowy porządek polityczny do świata Majów został wprowadzony z Teotihuacan. Kamienne posągi Majów, datowanie, ikonografia, hieroglify, wskazują, że po roku 378 doszło do znacznej zmiany w Mezoameryce, mówi Diane Chase. Wciąż trwają debaty, czy to mieszkańcy Teotihuacan wprowadzili te zmiany u Majów, czy Majowie sami się na nich wzorowali. Odkrycie z Caracol pokazuje, że sytuacja była bardziej złożona, dodaje.
      Drugim z trzech dużych pochówków jest ten z centrum północno-wschodniego akropolu Caracol. Znajduje się tam pochówek ciałopalny, który datowano na 350 rok. Jest on późniejszy od pochówku Te K'ab Chaaka. Znaleziono w nim artefakty ze środkowego Meksyku. Były tam szczątki trzech osób, dwa duże noże, 15 nieużywanych ostrzy z obsydianu pochodzących z Pachuca na północ od Teotihuacanu i ceramika ze środkowego Meksyku. Bardzo ważnym artefaktem było nietypowe dla Majów, a typowe dla wojowników z Teotihuacan, ostrze z miotacza oszczepów atlatl. Ponadto sama kremacja i umiejscowienie pochówku pod placem są typowe dla Teotihuacanu, nie dla Majów. Archeolodzy uważają, że najważniejszą z trzech skremowanych osób był członek rodu królewskiego Caracol, który przyjął kulturę z Teotihuacan. Niewykluczone, że był on wysłannikiem Majów do Teotihuacan, żył tam przez jakiś czas, a później wrócił do Caracol.
      Trzeci zaś pochówek, to grób kobiety pokrytej hematytem. Zawierał cztery ceramiczne naczynia, naszyjnik z koralików wykonanych z muszli zawiśników, fragmenty lustra i dwie muszle pacyficznych zawiśników.
      Wszystkie trzy pochówki – Te K'ab Chaaka, ciałopalny trzech osób oraz kobiety – znajdują się w północno-wschodnim akropolu Caracol i datowane są na około 350 rok. To co najmniej pokolenie przed dotychczas uznawanym początkiem silnych wpływów Teotihuacan w regionie Majów. To pokazuje, że wcześni władcy Majów byli włączeni w mezoamerykańską sieć kontaktów jeszcze zanim wpływy Teotihuacan wyraźnie zaznaczają się w ich świecie. Odkrycia dowodzą, że co najmniej najwyższe warstwy społeczne Majów i Teotihuacanu miały ze sobą oficjalne kontakty. Z pewnością nie były one proste. Podróż z Caracol do Teotihuacan mogła trwać nawet pięć miesięcy.
      Królewska dynastia zapoczątkowana przez Te K'ab Chaaka rządziła w Caracol przez ponad 460 lat.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Majowie modyfikowali swój wygląd na wiele różnych sposobów. Wiemy o modyfikacjach kształtu czaszek i uzębienia, przebijaniu skóry i stosowaniu kolczyków czy zawieszek, skaryfikacjach i malowaniu ciała. Skóra człowieka mogla służyć jako płótno, na którym nanoszono ważne informacje społeczne czy dane o statusie konkretnej osoby.  Modyfikacje takie mogą być tymczasowe (jak malunki czy piercing) lub stałe, jak skaryfikacja czy tatuaż
      Wiemy, że Majowie tatuowali się. Robili tak z ważnych przyczyn społecznych oraz ceremonialnych. Jednak wiedza ta pochodzi z zapisków historycznych oraz klasycznej majańskiej ikonografii. Nie dysponujemy żadnym przykładem wytatuowanej skóry. W tamtejszym klimacie tak nietrwały materiał się nie zachowuje. Tym cenniejsze jest odkrycie dokonane przez badaczy z USA i Danii. Uczeni znaleźli w jaskini Actun Uayazba Kab w Belize dwa odłupki czertu, które na podstawie kształty, wzorca zużycia i odkrytych na nich pozostałości uznali za używane przez Majów narzędzia do tatuowania. Kontekst znaleziska wskazuje, że pochodzą one z okresu klasycznego (250–900).
      Zdaniem naukowców odłupki służyły do punktowego przebijania skóry, by wprowadzić do niej barwnik. Punktowe przebijanie skóry polega na bezpośrednim wprowadzaniu pigmentu znajdującego się na czubku narzędzia. Była to najpopularniejsza na całym świecie metoda tatuowania przed rozpowszechnieniem się tatuowania za pomocą narzędzi elektrycznych.
      Fakt, że oba odłupki znaleziono w jaskini wskazuje, że tatuowanie było aktem ceremonialnym lub narzędzia do tatuowania zostały złożone w jaskini w sposób ceremonialny. Jeśli nasza interpretacja jest właściwa, to akt ten może być powiązany z praktykami religijnymi dotyczącymi osób o szczególnym statusie społecznym oraz mocy nadprzyrodzonych w świecie podziemnym, stwierdzają naukowcy.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Palenque, dawnym mieście Majów, po raz pierwszy znaleziono bogato zdobioną ozdobę nosa wykonaną z ludzkiej kości. Ozdoby takie nosili władcy oraz kapłani, podczas ceremonii, w czasie których wcielali się w K'awiila, boga kukurydzy i płodności. Niezwykły zabytek pochodzi z późnego okresu klasycznego (600–850). Został złożony w rytualnym depozycie na zakończenie jednego z budynków pałacu w Palenque.
      Ozdobę, długości 6,4 i szerokości 5,2 centymetrów, wykonano z końca dalszego kości piszczelowej. Po lewej stronie widzimy przedstawienie majańskiego mężczyzny. Ma bogatą ozdobę głowy, kolczyki i naszyjnik z koralików. Na jego lewym ramieniu wyrzeźbiono glif ak'ab oznaczający „ciemność” lub „noc”. Ramię prawe jest wyciągnięte i kolejna część sceny znajduje się po prawej stronie ozdoby. W prawej dłoni mężczyzna trzyma długi ozdobiony przedmiot. Na dole przedstawiono ludzką czaszkę bez żuchwy. Motywy takie są częste w majańskiej rzeźbie pogrzebowej.
      Ozdoba, gdy była noszona, tworzyła nieprzerwaną linią od czoła po czubek nosa. Zdaniem archeologów, miało to reprezentować znaną nam z ikonografii wydłużoną głowę K'awiila. To pierwsza tego typu ozdoba znaleziona w Palenque, chociaż niejednokrotnie znajdowano tam przedstawienia ludzi noszących tego typu ozdoby. Jedno z nich widać na przykład na sarkofagu króla Pakala oraz na owalnym tablecie przedstawiającym tego władcę z matką.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...