Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Archeolodzy trafili na jeden z największych anglosaskich cmentarzy

Rekomendowane odpowiedzi

Jedno z największych anglosaskich cmentarzysk to kolejne odkrycie na trasie budowy szybkiej kolei HS2. Odkrycie tym cenniejsze, że większość pochówków zawiera cenne dobra grobowe wysokiej jakości, co sugeruje, że miejsce spoczynku w dzisiejszym Wendover w Buckinghamshire służyło bogatej społeczności, zamieszkującej te ziemie już po odejściu Rzymian, a przed podbojem Wysp Brytyjskich przez armię Wilhelma zdobywcy.

Znalezione w grobach przedmioty pochodzą z V i VI wieku, okresu, co do którego istnieje wiele niewiadomych. Dlatego też specjaliści uważają, że odkrycie w znaczący sposób poszerzy naszą wiedzę o codziennym życiu oraz kulturze tamtego okresu. Prowadzone badania ujawniły, że obszar ten był wykorzystywany przez ludzi od bardzo dawna. Znaleziono tam bowiem ślady obecności ludzi neolitu, epoki brązu, żelaza i czasów rzymskich. Jednak najważniejszym znaleziskiem jest duży cmentarz z czasów anglosaskich. Składa się on ze 138 grobów zawierających 141 pochówków szkieletowych i 5 ciałopalnych.

W wielu grobach na obojczykach zmarłych znaleziono po dwie brosze, co wskazywało, że służyły one do spięcia w tym miejscu odzienia. Brosze różnią się stylem. Niektóre to złocone brosze w kształcie dysku, inne zaś to brosze wykonane ze srebrnych monet. Znaleziono też parę małych zapinek z czworoboczną główką (square-headed brooch), będących miniaturową wersją wielkich zapinek tego typu, jak np. słynna Chessel Down Brooch.

Archeolodzy sądzą, że niektóre z materiałów, z których wykonano ozdoby – jak bursztyn, różne metale i inne materiały – mogły być importowane z kontynentu. Znaleziono m.in. dwa nietknięte szklane puchary w kształcie rogu, które są podobne do naczyń wytwarzanych na północy Francji. Trzeba jednak pamiętać, że w tym samym czasie podobne przedmioty powstawały też w Anglii. Jednak obecność takich naczyń w grobach może sugerować, że złożone w nich osoby miały dostęp do wysokiej jakości zagranicznych trunków.

Uwagę zwraca pochówek jednej z kobiet, z którą złożono liczne dobra wysokiej jakości, wskazujące na jej wysoki status w lokalnej społeczności. W grobie zmarłej znaleziono m.in. ozdobną misę z zielonego szkła. Misa powstała prawdopodobnie na przełomie IV i V wieku, może więc być pozostałością z czasów rzymskich. Obok misy archeolodzy znaleźli liczne pierścienie ze stopu miedzi, srebrny pierścień w kształcie zwierzęcia, brosze, dyski, żelazne sprzączki do pasa oraz obiekty z kości słoniowej.

W innym wyróżniającym się grobie znaleziono szkielet z ostrym żelaznym przedmiotem wbitym w kręgosłup zmarłego. Pochowano tutaj mężczyznę w wieku 17–24 lat, a osteolog badający szkielet sądzi, że przedmiot został wbity od przodu tułowia. Nie wiadomo, czy to on był przyczyną zgonu.

W sumie na cmentarzu odkryto ponad 2000 koralików, 89 brosz, 40 sprzączek, 51 noży, 15 grotów włóczni i 7 umb. W grobach znaleziono też liczne przedmioty higieny osobistej, jak zestawy do czyszczenia uszu, wykałaczki, grzebienie, pincety oraz tubkę, która mogła zawierać tusz do rzęs lub podobny kosmetyk.

To już kolejne fascynujące doniesienie z trasy budowy HS2. Już wcześniej informowaliśmy, że we Fleet Marston znaleziono dziesiątki rzymskich pochówków z odciętymi głowami, w Stoke Mandeville archeolodzy trafili na kościół pod kościołem, a pod nim znajdowało się rzymskie mauzoleum. Brytyjczycy pochwalili się też odkryciem rzadkiej drewnianej rzymskiej rzeźby antropomorficznej oraz niezwykłej osady.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Węgierscy archeolodzy, pracujący w ramach projektu „Cmentarze z kosmosu” odkryli w pobliżu Székesfehérvár grób dorosłego mężczyzny, w którym złożono rzadką szablę z epoki Awarów. W połowie VI wieku Awarowie utworzyli silne państwo z centrum na Nizinie Węgierskiej. Stanowili poważny problem dla Bizancjum, z którym prowadzili liczne wojny. W 626 roku we współpracy z Persami oblegli Konstantynopol. Po nieudanym zdobyciu stolicy Bizancjum ich państwo zaczęło chylić się ku upadkowi. Ostatecznie zostało podbite przez Karola Wielkiego na początku IX wieku.
      Projekt „Cmentarze z kosmosu” wykorzystuje zdjęcia satelitarne do identyfikacji miejsc pochówku. Na obszarach, gdzie ziemia została bardzo mocno przemieszana, jak właśnie miejsca pochówku, zboże ma jaśniejszy odcień zieleni i rośnie gęściej. Technologia wyszukiwania takich miejsc z kosmosu najlepiej sprawdza się w przypadku pochówków położonych na głębokości większej niż 1 metr. A pochówki z okresu wędrówek ludów są szczególnie łatwe w identyfikacji, gdyż mają ponad 2 metry głębokości.
      Archeolodzy z Węgierskiego Muzeum Narodowego i Muzeum Króla Stefana Świętego rozpoczęli prace na jednym z takich cmentarzy, gdzie fotografie satelitarne wskazują na istnienie 400–500 grobów. Kilkaset metrów dalej znajduje się mniejszy cmentarz.
      Dotychczas odkopano 2 pochówki z dużego cmentarza datowane na VII-VIII wiek. W jednym z nich znaleziono mocno skorodowaną szablę. To pierwsze takie znalezisko w regionie od 1979 roku. Zwykle w grobach Awarów znajduje się łuki i oszczepy. Obecność szabli wskazuje, że pochowano tutaj kogoś o wyższej pozycji społecznej. Identyfikację tę potwierdza dodatkowo znalezienie w tym samym grobie wykonanej z brązu zdobionej klamry od pasa i złoconych ozdób z brązu.
      Miasto Székesfehérvár jest stolicą komitatu (województwa) Fejer. Na zdjęciach satelitarnych widać, że w komitacie tym może istnieć co najmniej 80 nieznanych dotychczas cmentarzy. Jeśli również i one pochodzą z epoki Awarów będzie to oznaczało, że przed 1400 laty region ten stanowił ważne centrum awarskiego osadnictwa.


      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Węgierscy archeolodzy, pracujący w ramach projektu „Cmentarze z kosmosu” odkryli w pobliżu Székesfehérvár grób dorosłego mężczyzny, w którym złożono rzadką szablę z epoki Awarów. W połowie VI wieku Awarowie utworzyli silne państwo z centrum na Nizinie Węgierskiej. Stanowili poważny problem dla Bizancjum, z którym prowadzili liczne wojny. W 626 roku we współpracy z Persami oblegli Konstantynopol. Po nieudanym zdobyciu stolicy Bizancjum ich państwo zaczęło chylić się ku upadkowi. Ostatecznie zostało podbite przez Karola Wielkiego na początku IX wieku.
      Projekt „Cmentarze z kosmosu” wykorzystuje zdjęcia satelitarne do identyfikacji miejsc pochówku. Na obszarach, gdzie ziemia została bardzo mocno przemieszana, jak właśnie miejsca pochówku, zboże ma jaśniejszy odcień zieleni i rośnie gęściej. Technologia wyszukiwania takich miejsc z kosmosu najlepiej sprawdza się w przypadku pochówków położonych na głębokości większej niż 1 metr. A pochówki z okresu wędrówek ludów są szczególnie łatwe w identyfikacji, gdyż mają ponad 2 metry głębokości.
      Archeolodzy z Węgierskiego Muzeum Narodowego i Muzeum Króla Stefana Świętego rozpoczęli prace na jednym z takich cmentarzy, gdzie fotografie satelitarne wskazują na istnienie 400–500 grobów. Kilkaset metrów dalej znajduje się mniejszy cmentarz.
      Dotychczas odkopano 2 pochówki z dużego cmentarza datowane na VII-VIII wiek. W jednym z nich znaleziono mocno skorodowaną szablę. To pierwsze takie znalezisko w regionie od 1979 roku. Zwykle w grobach Awarów znajduje się łuki i oszczepy. Obecność szabli wskazuje, że pochowano tutaj kogoś o wyższej pozycji społecznej. Identyfikację tę potwierdza dodatkowo znalezienie w tym samym grobie wykonanej z brązu zdobionej klamry od pasa i złoconych ozdób z brązu.
      Miasto Székesfehérvár jest stolicą komitatu (województwa) Fejer. Na zdjęciach satelitarnych widać, że w komitacie tym może istnieć co najmniej 80 nieznanych dotychczas cmentarzy. Jeśli również i one pochodzą z epoki Awarów będzie to oznaczało, że przed 1400 laty region ten stanowił ważne centrum awarskiego osadnictwa.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Węgierscy archeolodzy, pracujący w ramach projektu „Cmentarze z kosmosu” odkryli w pobliżu Székesfehérvár grób dorosłego mężczyzny, w którym złożono rzadką szablę z epoki Awarów. W połowie VI wieku Awarowie utworzyli silne państwo z centrum na Nizinie Węgierskiej. Stanowili poważny problem dla Bizancjum, z którym prowadzili liczne wojny. W 626 roku we współpracy z Persami oblegli Konstantynopol. Po nieudanym zdobyciu stolicy Bizancjum ich państwo zaczęło chylić się ku upadkowi. Ostatecznie zostało podbite przez Karola Wielkiego na początku IX wieku.
      Projekt „Cmentarze z kosmosu” wykorzystuje zdjęcia satelitarne do identyfikacji miejsc pochówku. Na obszarach, gdzie ziemia została bardzo mocno przemieszana, jak właśnie miejsca pochówku, zboże ma jaśniejszy odcień zieleni i rośnie gęściej. Technologia wyszukiwania takich miejsc z kosmosu najlepiej sprawdza się w przypadku pochówków położonych na głębokości większej niż 1 metr. A pochówki z okresu wędrówek ludów są szczególnie łatwe w identyfikacji, gdyż mają ponad 2 metry głębokości.
      Archeolodzy z Węgierskiego Muzeum Narodowego i Muzeum Króla Stefana Świętego rozpoczęli prace na jednym z takich cmentarzy, gdzie fotografie satelitarne wskazują na istnienie 400–500 grobów. Kilkaset metrów dalej znajduje się mniejszy cmentarz.
      Dotychczas odkopano 2 pochówki z dużego cmentarza datowane na VII-VIII wiek. W jednym z nich znaleziono mocno skorodowaną szablę. To pierwsze takie znalezisko w regionie od 1979 roku. Zwykle w grobach Awarów znajduje się łuki i oszczepy. Obecność szabli wskazuje, że pochowano tutaj kogoś o wyższej pozycji społecznej. Identyfikację tę potwierdza dodatkowo znalezienie w tym samym grobie wykonanej z brązu zdobionej klamry od pasa i złoconych ozdób z brązu.
      Miasto Székesfehérvár jest stolicą komitatu (województwa) Fejer. Na zdjęciach satelitarnych widać, że w komitacie tym może istnieć co najmniej 80 nieznanych dotychczas cmentarzy. Jeśli również i one pochodzą z epoki Awarów będzie to oznaczało, że przed 1400 laty region ten stanowił ważne centrum awarskiego osadnictwa.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Przed laty w podwrocławskim Domasławiu odkryto datowany na lata 850 – 400 p.n.e. cmentarz kultury łużyckiej, na którym w trakcie prac wykopaliskowych znaleziono ponad 800 pochówków urnowych. Wyposażenie grobów stanowią standardowe naczynia i importowane artefakty, jak miecze, naczynia z brązu, przybory toaletowe czy ozdoby. Świadczą one o kontaktach handlowych między tamtejszą społecznością, a centrami kultury halsztackiej oraz regionem śródziemnomorskim. Teraz Agata Hałuszko z UMCS, Marcin Kadej z UWr i Anna Józefowska z PAN znaleźli coś wyjątkowego – ozdobę z fragmentów ciał chrząszczy z gatunku naliściak zielonkawy (Phyllobius viridicollis).
      Zwykle na cmentarzyskach kręgu kultur popielnicowych – a do nich należy kultura łużycka – znajdowany materiał organiczny to zwęglone kości, węgiel drzewny. Dotychczas nie znaleziono jednoznacznych dowodów na wykorzystanie na cmentarzyskach ozdób z insektów.
      Inaczej było w Domasławiu, w grobie 543. Znajdowały się tam trzy urny. W tej oznaczonej numerem 1 zidentyfikowano szczątki dziecka w wieku 9–10 lat, które złożono wraz z kośćmi kozy lub owcy. W urnie 2. pochowano osobę dorosłą, zmarłą w wieku 20–35 lat. Urna 5 zawierała zaś bardzo nieliczne fragmenty kości, na podstawie której nie można określić wieku czy płci zmarłej osoby.
      W górnej warstwie wypełniającej urnę 1 archeolodzy odkryli 12 całych i 5 fragmentów przedpleczy naliściaków zielonkawych. Bliższe badania wskazały, że pozostałe części owadów zostały celowo usunięte. Niektóre z nich nanizano na źdźbło trawy. Niektóre przedplecza, które prawdopodobnie zachowały się w pierwotnym układzie, ułożono w jednym kierunku, zachodzące na siebie.
      Badacze przypuszczają, że przedplecza stanowiły ozdobę. Mogły być fragmentem zdobienia pojemnika z kory brzozowej, fibuli lub też zostały złożone w pudełku z kory brzozy w podarunku zmarłemu dziecku.
      Odkrycie pozostałości po ozdobie z chrząszczy – ze względu na wyjątkową nietrwałość materiału – jest nie tylko czymś wyjątkowym, ale pozwoliło określić porę roku, w której dokonano pochówku. Biorąc pod uwagę fakt znalezienia pyłku mniszka oraz przedplecza dorosłych chrząszcz, można stwierdzić, że dziecko z urny 1 pochowano pod koniec wiosny lub na początku lata.
      Odkrycie zostało opisane w piśmie Antiquity.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W VII wieku na dwóch różnych cmentarzach na południu Wielkiej Brytanii pochowano dwie niespokrewnione ze sobą osoby, których przodkowie pochodzili z Afryki Subsaharyjskiej. Obie zostały pochowane tak jak wszyscy inni zmarli, co dowodzi, że osoby te nie były niewolnikami, a równorzędnymi członkami swoich społeczności. Jedną ze wspomnianych osób jest dziewczynka w wieku 11-13 lat, która spoczęła na cmentarzu w Updown w Kent. Drugą młody mężczyzna w wieku 17–25 lat pochowany w Worth Matravers.
      Prace archeologiczne na anglosaskim cmentarzu w Updown prowadzone są od połowy lat 70. ubiegłego wieku. Dotychczas odkryto tam 78 pochówków, głównie z VII wieku. W grobach znaleziono ozdoby ubrań, broń, przedmioty osobiste, w tym pochodzenia frankijskiego czy nietypową bizantyjską sprzączkę, która była zabytkiem już w chwili złożenia jej do grobu.
      Cmentarz w Worth Matravers zawiera zaś 21 grobów, w których pochowano 26 osób. Początkowo uważano, że pochodzi z czasów rzymskich, jednak bardziej szczegółowe badania wskazały na epokę anglosaską. Jedynymi znalezionymi tutaj artefaktami są sprzączka przy miednicy dorosłej kobiety oraz prawdopodobnie kamienna kotwica, ułożona pod głową jednego ze zmarłych.
      Badania genetyczne dziewczynki z Updown wykazały, że jej afrykańskie geny pochodziły z linii ojca. U dziecka znaleziono komponent genetyczny z Czarnej Afryki, największe zaś powinowactwo wykazano w stosunku do dzisiejszych zachodnioafrykańskich ludów Joruba, Mende, Mandinka i Esan zamieszkujące regiony od Mali po Ghanę i od Senegalu po Nigerię. Z obszaru tego najprawdopodobniej pochodził dziadek dziewczynki.
      Na cmentarzu w Updown znaleziono kilkoro jej krewnych od strony matki: babkę, ciotkę oraz pradziadka. U pradziadka znaleziono komponent genetyczny charakterystyczny dla południowej Italii, Bałkanów i Grecji. Jednak żadne z krewnych dziewczynki nie było spokrewnione z mieszkańcami Afryki. To dodatkowo potwierdza, że subsaharyjski komponent genetyczny pochodzi u niej z linii ojca. Na cmentarzu z Updown badaniom genetycznym poddano jedynie kilka grobów i dotychczas nie znaleziono żadnych krewnych dziewczynki od strony ojca.
      Cmentarz w Updown to jeden z grupy anglosaskich cmentarzy we wschodniej części hrabstwa Kent. Znajduje się on w odległości kilku kilometrów od dużego cmentarza w Finglesham. Nazwa tej miejscowości pochodzi od staroangielskiego Þengelshām oznaczającego „siedzibę księcia”. Dostępne źródła wskazują, że już w VI wieku znajdował się tam jeden z głównych ośrodków władzy królewskiej. W VII wieku powstawały tam kodeksy prawne Kentu. Przepisy dotyczące żon, wdów, rozwódek czy ich dzieci pokazują, że podstawą tożsamości społecznej był patrylinearny system pokrewieństwa. Pochowanie dziewczynki na cmentarzu w pobliżu ośrodka królewskiego wskazuje, że jej ojciec, a może i dalsi przodkowie od strony ojca, był znany w tutejszej społeczności.
      U młodego mężczyzny z cmentarza w Worth Matravers afrykański komponent genetyczny wynosił – podobnie jak i u dziewczynki – od 20 do 40 procent. Nie byli oni jednak ze sobą spokrewnieni. Dotychczas też nie zidentyfikowano żadnych krewnych mężczyzny, a badania pokazały, że u niego do domieszki genów z zachodu Afryki doszło prawdopodobnie dwa pokolenia wcześniej. Mężczyzna spoczął w podwójnym grobie, wraz ze wspomnianym wcześniej – niespokrewnionym – mężczyzną, pod którego głową umieszczono kamienną kotwicę. Pochówek wraz z innym członkiem społeczności wskazuje, że był on w pełni akceptowany, traktowany jak swój.
      Znalezienie we wczesnośredniowiecznych anglosaskich pochówkach osób z dużym genetycznym komponentem z Afryki to ciekawostka, ale nie zaskoczenie. Ze źródeł historycznych i wykopalisk wiemy o kontaktach między Afryką a Wyspami Brytyjskimi.
      W skompilowanym ok. 1000 roku  manuskrypcie Junius 11, jednym z czterech najważniejszych kodeksów literatury staroangielskiej, znajduje się poemat Exodus, w którym opisano kobiety z Afryki. W Lincolnshire znaleziono kość słoniową z VI wieku, która pochodzi z Afryki, a afrykańskie kościoły odegrały ważną rolę w rozprzestrzenianiu się chrześcijaństwa. Teodor z Tarsu został arcybiskupem Canterbury (668–690) z rekomendacji opata Hadriana (Adriana), który – według Bedy Czcigodnego – był z pochodzenia Berberem. Sam Hadrian został później opatem w Opactwie św. Augustyna w Canterbury i wraz z Teodorem odegrał znaczącą rolę w organizacji anglosaskiego kościoła i chrystianizacji Wysp.
      Musimy pamiętać, że kontakty te nie wzięły się znikąd. Północnoafrykańskie prowincje były niezwykle ważnymi regionami Imperium Romanum, szczególnie jako źródła zboża i oliwy. W Mauretanii i Numidii Rzym rekrutował żołnierzy. Jednak wiedza Rzymian i Greków o Afryce – z wyjątkiem Doliny Nilu i okolic Morza Czerwonego – była ograniczona głównie do wybrzeży Morza Śródziemnego. Wiedzieli też co nieco o dalszych regionach. W V wieku p.n.e. Herodot wspominał o Saharze i mieszkających za nią „Etiopach”, w połowie I wieku Pliniusz Starszy wie już o rzece Niger, a 250 lat później Gajusz Juliusz Solinus opisuje afrykańskie zwierzęta i stwierdza, że Niger wpada do Nilu. Niektórzy historycy uważają, że złote monety wybijane w rzymskiej Kartaginie pochodziły z kruszcu transportowanego przez Saharę z Czarnej Afryki. Na pewno zaś w VII/VIII wieku powstawały rozległe sieci handlowe na Saharze. Nie możemy przy tym zapomnieć o północnoafrykańskim państwie Wandalów, które prowadziło handel między północną Afryką a Europą, czy o jego podboju w VI wieku przez Bizancjum.
      Badania pochówków zostały opisane w artykule West African ancestry in seventh-century England: two individuals from Kent and Dorset.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...