Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
To nie port wojenny, a świątynny basen i obserwatorium astronomiczne sprzed 2500 lat
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Humanistyka
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Niski stan wody w jeziorze Gopło odsłonił tajemniczą drewnianą konstrukcję. Zwróciła ona uwagę mieszkającego nieopodal małżeństwa archeologów. Specjaliści uważają, że mogą być to pozostałości średniowiecznego portu obsługującego gród w Mietlicy.
Jak informuje portal iKruszwica.pl, drewniana konstrukcja długości kilkudziesięciu metrów składa się z palisady z desek, rynny kłodowej i pali. Dotychczas nikt jej nie zauważył, gdyż była przykryta przez wodę. Robert Wyrostkiewicz, który wraz z żoną Darią zwrócił uwagę na drewniane szczątki, mówi, że co prawda poziom Gopła się zmienia, ale tak niskiego poziomu wody nie pamięta.
Odkrywcy poinformowali o swoim spostrzeżeniu kujawsko-pomorskiego konserwatora zabytków: 9 listopada br. podczas spaceru z dziećmi Antonim i Zuzanną odkryliśmy od południowo-zachodniej strony wału grodziska interesujące konstrukcje drewniane. Spójny konstrukcyjnie obiekt został pominięty przez dotychczasowych badaczy prawdopodobnie ze względu na wyższy wówczas stan wody w Gople. Po tegorocznej suszy nadarzyła się okazja do wnikliwszej obserwacji terenowej. [...] doszliśmy do wniosku, że mamy do czynienia zapewne z ciekawym obiektem związanym z okresem funkcjonowania wczesnośredniowiecznego grodziska w Mietlicy. Obecnie można jedynie przypuszczać, że mógł on mieć znaczenie użytkowe i był związany ze wzmocnieniem nadbrzeża w celu uniemożliwienia podmywania przedwala w miejscu bezpośredniego dostępu do wody z grodu (nie można wykluczyć, że było to miejsce szczególnego znaczenia; być może związane z istniejącym tu wówczas mostem lub portem).
Gród w Mietlicy istniał od IX do XII wieku. Na pewno nie były to umocnienia dla całego grodziska. Widać już zakres tej konstrukcji, która ma kilkadziesiąt metrów. A przynajmniej ponad 30 metrów uwidocznił niski stan wody. To zdecydowanie za mało, żeby mówić, że spełniała ona funkcję obronną. Taką co do zasady spełniało samo grodzisko, ale nasze odkrycie było raczej wzmocnieniem nadbrzeża związanym np. z istniejącym tutaj portem. Na pewno wał w tym miejscu był lepiej zabezpieczony przed podmywaniem, ale trudno mówić, żeby była to główna funkcja tak skomplikowanej konstrukcji, powiedział Wyrostkiewicz w wywiadzie dla Polsat News.
Już wiadomo, że prace badawcze będą prowadzili państwo Wyrostkiewiczowie. Odbędą się one w ramach projektu „Misja Pogotowie Archeologiczne”, którego konsultantem naukowym jest profesor archeologii Joanna Kalaga, specjalizująca się we wczesnym średniowieczu. Wyrostkiewiczowie to zresztą jej dawni studenci z Uniwersytetu Warszawskiego.
Chcemy dowiedzieć się o tym miejscu jak najwięcej. W latach 70. i 90. XX wieku były prowadzone badania grodu warownego w Mietlicy, potocznie nazywanego legendarną stolicą Goplan, ale nadal o tym miejscu wiemy bardzo niewiele. A tajemnicą poliszynela jest dla znawców tematu to, że okoliczne pola wzbudzają duże zainteresowanie poszukiwaczy skarbów. W ramach obowiązującego prawa chcielibyśmy przeprowadzić tu szeroko zakrojone badania archeologiczne przy wsparciu pasjonatów historii z wykrywaczami metalu, których wiedzę i umiejętności należy dobrze wykorzystać, dodaje pan Robert.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Podczas budowy drogi w pobliżu portu w Tallinnie odkryto wrak statku z XV w. Wiek okrętu określono w oparciu o ślad pozostawiony przez pocisk muszkietu. Co ciekawe, w obrębie statku znaleziono też artefakt z XX w. - konserwę z datą ważności wskazującą na 1972 r. - oraz przymocowany do dzioba metalowy kabel.
Archeolog Rivo Bernotas sugeruje, że statek został przesunięty i ponownie zakopany w XX w., za czasów ZSRR, bo stanowił przeszkodę na szlaku żeglugowym albo dla jakichś prac konstrukcyjnych.
Ponieważ statek znajduje się w pobliżu prawie ukończonej drogi, nie zostanie w pełni odsłonięty. Naukowcy chcą za to stworzyć model 3D stanowiska. By potwierdzić wiek obiektu i określić jego pochodzenie, pobrano próbki drewna. Oprócz tego planowane są wywiady m.in. z pracownikami portu, którzy być może byli świadkami relokacji statku albo coś na ten temat wiedzą.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zainstalowano drugi dok dla prywatnych pojazdów kosmicznych. Dotychczas na stacji istniał jeden International Docking Adapter (IDA) przystosowano do takich pojazdów. Teraz, dzięki zainstalowaniu IDA-3, można będzie jednocześnie obsłużyć dwa pojazdy SpaceX czy Boeinga.
Zainstalowanie doku był naprawdę potrzebne, mówi Kirk Shireman, jeden z menedżerów odpowiedzialnych za Międzynarodową Stację Kosmiczną. Jeśli mamy na pokładzie czterech astronautów i jeden port dokujący, to wszyscy muszą czekać w kolejce, upchnąć się w pojeździe i odłączyć od ISS zanim następny pojazd będzie mógł zacumować.
Nowy dok został zainstalowany przez Nicka Hague'a i Drew Morgana podczas 6,5-godzinnego spaceru kosmicznego. Expedition 60 to pierwsza misja obu astronautów. Dla Hague'a był to 3. spacer kosmiczny, a dla Morgana 1.
Prace rozpoczęły się od umieszczenia przenośnej kamery bezprzewodowej w miejscu ich prowadzenia, dzięki czemu centrum kontroli mogło obserwować ich przebieg. Astronauci przeciągnęli kable zapewniające przesyłanie energii oraz danych, a także zainstalowali adapter do kontroli ciśnienia, łączący dok z resztą stacji. Rzecznik prasowy NASA, Gary Jordan, powiedział, że część prac związanych z okablowaniem wykonano już w roku 2016 podczas spacerów kosmicznych w ramach Expedition 46 i 48.
Po zainstalowaniu kabli Morgan i Hague umocowali reflektory, które będą służyły pomocą przy dokowaniu. Prace przebiegły nadspodziewanie łatwo i ukończono je szybciej, niż zakładano. Centrum kontroli obawiało się, że kable, które przez kilka lat znajdowały się poza stacją, będą sztywne i „zapamiętały” swój kształt. Okazało się jednak, że łatwo je rozwinąć i astronauci nie napotkali na żadne przeszkody.
Pierwszy International Docking Adapter (IDA-1) został wystrzelony w 2015 roku na pokładzie rakiety SpaceX. Rakieta eksplodowała wkrótce po starcie. IDA-2 poleciał na ISS w lipcu 2016 roku, a w sierpniu został zainstalowany. Pierwsze dokowanie przeprowadzono w marcu 2019 roku, gdy przyłączył się do niego Crew Dragon.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Robotnicy budowlani znaleźli w porcie rzecznym w Bobrujsku na Białorusi unikatowy ok. 1000-letni hełm (wstępne datowanie wskazuje na koniec IX- początek XI w.).
Dr Igor Marzalyuk, szef Komitetu Stałego Edukacji, Kultury i Nauki Izby Reprezentantów, powiedział agencji BelTA, że to unikatowe odkrycie. To pierwszy taki hełm na Białorusi. Podobne znajdowano na Ukrainie w kurhanach wojowników, np. w Czarnej Mogile z Czernihowa [...].
W miejscu znaleziska zostaną przeprowadzone wykopaliska. Archeolodzy uważają, że natrafią jeszcze na inne ciekawe artefakty.
Hełm zachował się w dość dobrym stanie. Został przekazany do dalszych badań.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
W zeszłym tygodniu firma zajmująca się chwytaniem węży wyciągnęła z ogrodowego basenu w Gold Coast w Queensland pytona dywanowego (Morelia spilota), z którego usunięto ponad 500 kleszczy. Gad trafił do Currumbin Wildlife Hospital.
Herpetolodzy podkreślają, że dzikie węże miewają pasożyty, ale tak duża ich liczba (511) wskazuje, że pyton był chory, być może przez hipertermię bądź suszę.
Wg weterynarzy z Currumbin Wildlife Hospital, Nike, który miał bardzo opuchnięty pysk, cierpiał na paskudną infekcję. To mogło go unieruchomić, dając przewagę kleszczom.
Tony Harrison, pracownik Gold Coast and Brisbane Snake Catchers, uważa, że leżąc w basenie, pyton próbował utopić kleszcze.
Obecnie wąż znajduje się Currumbin Wildlife Sanctuary i przechodzi leczenie z powodu anemii. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, w najbliższych miesiącach zostanie wypuszczony na wolność.
« powrót do artykułu
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.