Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Potas i chrom, dlaczego są tak ważne dla naszego organizmu?
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Artykuły
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Metale z bloku d, takie jak cynk, miedź i chrom, wiążą się ze stanowiącym część cząsteczki proinsuliny peptydem C i wpływają na jego zachowanie. Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis (UCD) wyjaśniają, że ich badanie reprezentuje nową dziedzinę nauki - metaloendokrynologię, która zajmuje się rolą metali w procesach biologicznych.
Metale spełniają ważną rolę w wielu procesach biochemicznych. Transportująca tlen hemoglobina zawiera żelazo, zaś cynk i miedź biorą udział w ok. 1/3 wszystkich funkcji organizmu.
Zespół prof. Marie Heffern z UCD stosuje nowe techniki, by ustalić, jak metale są rozłożone w i na zewnątrz komórek, a także jak wiążą się one z białkami i innymi cząsteczkami oraz w jaki sposób na nie wpływają.
W ramach nowego studium Amerykanie przyglądali się peptydowi C, który jest badany pod kątem terapii choroby nerek i uszkodzenia nerwów (neuropatii) w przebiegu cukrzycy. Lepsze zrozumienie, jak peptyd C zachowuje się w różnych warunkach, może mieć spore znaczenie dla produkcji leków.
Peptyd C łączy łańcuchy A i B insuliny. Jest wycinany podczas uwalniania insuliny z trzustki i wraz z nią dostaje się do krwiobiegu. Wcześniej uważano go za produkt uboczny powstawania insuliny, jednak teraz wiadomo, że sam pełni funkcję hormonu.
Podczas testów w probówce akademicy sprawdzali, jak szybko cynk, miedź i chrom wiążą się z peptydem C i jak metale te wpływają na zdolność komórek do jego wychwytywania.
Okazało się, że metale wywierają lekki wpływ na strukturę drugorzędową peptydu C. Choć pewne warunki sprzyjają przyjmowaniu przez peptyd kształtu α‐helisy, związanie z metalem hamuje taką zmianę konformacji.
Miedź i chrom nie dopuszczały do wychwytu hormonu przez komórki; inne metale, takie jak cynk, kobalt i magnez, nie działały jednak w ten sposób.
Wyniki, które opublikowano w piśmie ChemBioChem, pokazują, że metale mogą dostrajać aktywność hormonów, np. peptydu C, zmieniając ich budowę lub oddziałując na ich wychwytywanie przez komórki.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Grafen ma wiele niezwykłych właściwości, jednak nie jest materiałem piezoelektrycznym. Piezoelektryczność to właściwość niektórych materiałów, polegająca na tym, że przy zginaniu, ściskaniu i skręcaniu materiały te produkują ładunki elektryczne. Występuje też zależność odwrotna - pole elektryczne wywołuje odkształcenie materiału piezoelektrycznego, dając nad nim duża kontrolę.
W ACS Nano ukazał się artykuł, w którym dwóch inżynierów ze Stanford University opisuje, w jaki sposób nadali grafenowi właściwości piezoelektryczne.
Fizyczne deformacje, jakie możemy tworzyć, są wprost proporcjonalne do przyłożonego pola elektrycznego, co daje nam niedostępną wcześniej możliwość kontrolowania elektroniki w nanoskali - stwierdził Evan Reed, szef Materials Computation and Theory Group i główny autor badań. To pozwala mieć nadzieję, na zrealizowanie koncepcji ‚straintroniki’, zwanej tak ze względu na sposób, w jaki pole elektryczne w sposób przewidywalny zmienia kształt sieci krystalicznej węgla - dodał uczony.
Mitchell Ong, autor artykułu w ACS Nano, uważa, że „piezoelektryczny grafen może może zapewnić niedostępny dotychczas stopień elektrycznej, mechanicznej i optycznej kontorli nad różnymi urządzeniami, od ekranów dotykowych po nanotranzystory“.
Za pomocą symulacji przeprowadzanych na superkomputerach, inżynierowie sprawdzali skutki domieszkowania grafenu po jednej lub obu stronach sieci krystalicznej. Modelowano domieszkowanie litem, wodorem, potasem i fluorem oraz ich kombinacjami. Wyniki zaskoczyły naukowców. Sądziliśmy, że pojawi się efekt piezoelektryczny, ale będzie on słaby. Tymczasem jest on podobny do występującego w tradycyjnych materiałach - mówi Reed.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Lekarze przestrzegają przed spożywaniem dużych ilości napojów typu cola, ponieważ prowadzi to do problemów związanych z działaniem mięśni, a nawet paraliżu (International Journal of Clinical Practice).
Dr Moses Elisaf z Wydziału Medycyny Wewnętrznej Uniwersytetu w Janinie podkreśla, że ludzie piją więcej napojów gazowanych niż kiedykolwiek. Zjawisko to powiązano z demineralizacją kości, rozwojem cukrzycy i zespołu metabolicznego, coraz więcej dowodów wskazuje też na to, że nadmierne spożycie coli prowadzi do hipokaliemii, czyli do spadku stężenia potasu w surowicy krwi [poniżej 3,6 mmol/l]. Wpływa to negatywnie na pracę ważnych mięśni.
Grecki zespół dokonał przeglądu badań. Okazało się, że u pacjentów występowało porażenie mięśni – od lekkiego po głęboki paraliż. Na szczęście objawy ustępowały szybko i całkowicie, gdy chorzy przestawali pić colę i zażywali suplementy potasu.
Analizowane studia przypadków dotyczyły osób, które dziennie wypijały od 2 do 9 litrów coli. Wśród nich znalazły się dwie ciężarne, przyjęte do szpitala z niskim poziomem potasu. Pierwsza z nich, 21-latka, wychylała dzień w dzień do 3 litrów coli i uskarżała się na zmęczenie, utratę apetytu i uporczywe wymioty. EKG wykazało zator serca, a testy laboratoryjne niski poziom potasu. U drugiej ciężarnej odnotowano narastające osłabienie siły mięśniowej. W trakcie przeprowadzania wywiadu wyszło na jaw, że od 10 miesięcy codziennie pochłaniała do 7 l coli.
Hipokaliemia jest najprawdopodobniej skutkiem nadmiernej konsumpcji 3 składników coli: glukozy, fruktozy i kofeiny. Indywidualna rola każdego z tych składników w patofizjologii hipokaliemii indukowanej colą nie została jeszcze określona. Może ona być różna u poszczególnych pacjentów. W większości analizowanych przypadków najważniejsze wydawało się jednak zatrucie kofeiną. Wyszło to na jaw dzięki studiom biorącym pod lupę produkty zawierające dużo kofeiny, lecz nie glukozy czy fruktozy. Pozbawione kofeiny napoje typu cola mogą także powodować hipokaliemię, ponieważ występująca w nich fruktoza wywołuje niekiedy biegunkę – wyjaśnia dr Elisaf.
Indukowana colą chroniczna hipokaliemia zwiększa podatność pacjentów na zagrażające życiu przypadłości, np. arytmię. Dlatego też kolejne badania powinny wskazać graniczną bezpieczną dawkę napoju.
W 2007 r. rocznie spożycie napojów gazowanych na świecie sięgnęło 552 miliardów litrów. Oznacza to, że na głowę przypadało nieco poniżej 83 l. Przewiduje się, że do 2012 roku na jednego człowieka przypadać będzie aż 95 l tego typu napojów rocznie. W USA już teraz statystyczny obywatel wychyla przez 12 miesięcy 212 l bąbelków.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Pierwszy udany model teoretyczny atomu został zaproponowany przez Nielsa Bohra w 1913 roku. Duńczyk twierdził, że elektrony poruszają się wokół jądra jak planety okrążające swoją gwiazdę. Po 95 latach, jakie upłynęły od tej chwili, naukowcy z Rice University stworzyli milimetrowej wielkości atomy, które są najwierniejszą jak dotąd realizacją koncepcji noblisty (Physical Review Letters).
Model Bohra pozwolił lepiej zrozumieć zarówno chemiczne, jak i optyczne właściwości atomów. Twierdził on, że elektrony poruszają się po ściśle wyznaczonych orbitach. Potem jednak w mechanice kwantowej do opisu ich położenia zaczęto stosować funkcję falową.
W wystarczająco dużym układzie efekt kwantowy skali atomowej może się przekształcić w klasyczną mechanikę modelu planetarnego Bohra – podkreśla Barry Dunning, szef zespołu badawczego z Rice University.
Amerykanie wykorzystali wysoce wzbudzone atomy rydbergowskie, czyli atomy, w których przynajmniej jeden elektron został wzbudzony do bardzo wysokich poziomów energetycznych. Naukowcy dokonali tego za pomocą lasera. Dzięki pulsującemu polu elektrycznemu (serię "pulsów" dokładnie zaplanowano) nakłoniono niemal punktowy w takich warunkach elektron do poruszania się po oddalonej od jądra orbicie. Eksperyment przeprowadzono na atomach potasu.
Wg Dunninga, wyniki badań międzynarodowego zespołu znajdą zastosowanie w komputerach następnych generacji, a także przydadzą się podczas prac nad teoriami chaosów klasycznego i kwantowego.
W projekcie wzięli udział nie tylko pracownicy Rice University, ale także kadra naukowa Oak Ridge National Laboratory oraz Politechniki Wiedeńskiej.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.