Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Ukazało się albańskie tłumaczenie „Potopu” Henryka Sienkiewicza

Rekomendowane odpowiedzi

W Albanii ukazał się przekład "Potopu" Henryka Sienkiewicza. Autorem tłumaczenia jest Astrit Beqiraj, znany i ceniony tłumacz literatury polskiej, wieloletni pracownik Ambasady RP w Tiranie. W ramach Programu Translatorskiego ©Poland inicjatywę wsparł Instytut Książki (IK). Dwutomowe wydanie Përmbytja, bo taki jest tytuł przekładu, ukazało się nakładem oficyny Papirus z Tirany.

Pierwszy tom ma 714 stron, a drugi 602. Za wydawnictwo trzeba zapłacić 3.600 leków.

 

Jak podaje IK, w ostatnich latach Beqiri przetłumaczył ze wsparciem Programu Translatorskiego ©Poland również inne dzieła, np. Poezje wybrane Tadeusza Różewicza (z Benem Andonim, Botimet Poeteka, 2018), Grę na wielu bębenkach Olgi Tokarczuk (IDK Publishing, 2019) oraz książki Janusza Korczaka (wszystkie 3 wydała oficyna Uegen): Króla Maciusia Pierwszego (2018), Bankructwo Małego Dżeka (2019) oraz Józki, Jaśki, Franki (2021).


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Muzeum Archeologiczne w Gdańsku i Mennica Gdańska zapraszają na uroczyste otwarcie i pokaz faksymile egipskiej Księgi Umarłych: 14 listopada 2019 r. o godz. 12:00 w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku (ul. Mariacka 25/26). Mecenasem tej niezwykłej akcji społecznej jest Dom Emisyjny Manuscriptum
      Czym jest egipska Księga Umarłych?
      To papirusowy manuskrypt z kursywnymi hieroglifami i kolorowymi ilustracjami pochodzący z ok. 1250 r. p.n.e., stworzony w starożytnym Egipcie dla tebańskiego pisarza Aniego.
      Oryginalny zwój został skradziony z egipskiego magazynu rządowego w 1888 r. przez sir E. A. Wallisa Budge'a i wysłany do British Museum, gdzie znajduje się do dzisiaj. Przed wysłaniem manuskryptu do Anglii Budge pociął zwoje o długości 78 stóp na 37 arkuszy.
      Księga Umarłych była swego rodzaju przewodnikiem po zaświatach. Starożytni wierzyli, że zapewnia duchową pomyślność i pomaga ochronić duszę przed demonami czyhającymi w drodze na sąd Ozyrysa.
      Czym jest faksymile?
      Faksymile to dokładna reprodukcja, wierne, naukowe odwzorowanie. Po raz pierwszy w historii mamy do czynienia z faksymile Księgi Umarłych wydanym na naturalnym papirusie. Cena emisyjna: 47 000 zł.
      Nad stworzeniem faksymile pracowało ponad 100 osób. Hiszpański wydawca Cartem użył najnowocześniejszej technologii, dzięki której oddane zostały nawet takie szczegóły, jak nierówności krawędzi arkusza.
      Premierowa prezentacja faksymile odbyła się podczas 23. Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie w październiku 2019 r. Teraz dzieło przyjeżdża do Gdańska. Okazja jest wyjątkowa: tylko przez cztery dni mieszkańcy i turyści będą mogli oglądać na własne oczy wierną kopię egipskiej Księgi Umarłych.
      Księga będzie wystawiona w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku w dniach 14–17 listopada 2019 r. w godzinach otwarcia muzeum:
      czwartek – 12:00–16:00,
      piątek – 8:00–16:00,
      sobota – 10:00–16:00,
      niedziela – 10:00–16:00.
      Wstęp na ekspozycję Księgi Umarłych jest bezpłatny.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      The Glue Society, grupa artystyczna z Sydney, podjęła się realizacji nietypowego zadania: przedstawienia 4 scen z Biblii (potopu, przejścia Izraelitów przez Morze Czerwone, ukrzyżowania oraz Adama i Ewy w Edenie), widzianych okiem Google Earth. Wykonanie projektu zlecił Eric Romano. Gotowe prace trafiły do jego Miami Art Fair.
      Romano bardzo spodobała się instalacja przygotowana w 2006 roku przez grupę na imprezę Sculpture by the Sea. Miał to być komentarz dotyczący globalnego ocieplenia. Artyści umieścili wtedy na pograniczu chodnika i plaży wielką plamę topniejących w słońcu lodów. Trzeba im przyznać, że to trafiona metafora.
      Lubimy lekko dezorientować widzów naszymi pracami. Przy tych "obrazach" czuliśmy, że technologia pozwala zwizualizować wydarzenia, które się naprawdę wydarzyły lub nie, w bardzo realistyczny sposób. Fotografia satelitarna jest tak zaufaną metodą, że ciekawie było trochę zmącić tę pewność – opowiada James Dive z The Glue Society.
      W bieżącym roku artyści chcą przygotować podobne "zdjęcia" wydarzeń mitologicznych i historycznych.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...