Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0

Dlaczego upadła chińska „Wenecja epoki kamienia”? Naukowcy rozwiązali zagadkę
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Humanistyka
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Odkryty w południowo-zachodnich Chinach zestaw drewnianych narzędzi sprzed 300 tysięcy lat daje nam wgląd w życie, dietę oraz warunki środowiskowe, w jakich żyli ówcześni ludzie. To niezwykłe znalezisko. I to podwójnie niezwykłe. Dotychczas znaliśmy jedynie dwa zestawy drewnianych narzędzi z paleolitu, jeden odkryty w Europie i jeden z Afryki. Służyły do polowań. Tutaj zaś mamy narzędzia do pracy w ziemi. W skład zestawu wchodzi 35 narzędzi wykonanych głównie z sosny i gatunków drzew o twardym drewnie Znajdują się w nim kije do kopania, haki oraz niewielkie narzędzia ręczne.
Odkrycia dokonano na stanowisku Gantangquing. Drewniane narzędzia znaleziono w towarzystwie narzędzi kamiennych, młotków wykonanych z poroża i kości ze śladami nacięć. Wiek stanowiska określono na 361–250 tysięcy lat, a drewniane narzędzia znaleziono w warstwach sprzed około 300 tysięcy lat. To wyjątkowe odkrycie, gdyż pokazuje moment w historii, gdy wcześni ludzie używali zaawansowanych drewnianych narzędzi do pozyskiwania pożywienia spod ziemi. Przygotowanie takich przedmiotów wymagało takiego poziomu zaawansowania i rzemiosła, które przeczą założeniu, jakoby homininy z tamtych terenów nie korzystały z zaawansowanych narzędzi, mówi profesor Bo Li z University of Wollongong.
W zestawie widzimy narzędzia o różnym przeznaczeniu. Dwa duże kije do kopania przypominają te z Poggetti Vecchi we Włoszech, datowane na 171 tysięcy lat. Cztery unikatowe haki mogły służyć do przecinania korzeni. Badania śladów zużycia wykazały celowe polerowanie i obecność materiału, wskazującego na wykopywanie bulw i korzeni. To wskazuje, że ich użytkownicy spożywali dietę roślinną, w tym orzechy, owoce kiwi i bulwy roślin wodnych. To też pokazuje różnice w diecie pomiędzy współcześnie żyjącymi grupami ludźmi. O ile na współczesnych stanowiskach w Europie (jak Schöningen w Niemczech) widzimy dowody świadczące o polowaniu na duże zwierzęta, w subtropikalnym Gantanquing mamy unikatowe ślady strategii przetrwania polegającej na diecie roślinnej, dodaje Li.
Źródło: 300,000-year-old wooden tools from Gantangqing, southwest China, https://www.science.org/doi/10.1126/science.adr8540
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Niewidoczna z Ziemi strona Księżyca zawiera znacznie mniej wody, niż część widoczna – donoszą chińscy naukowcy. Takie zaskakujące wnioski płyną z badań próbek bazaltu zebranych przez misję Chang'e-6. Wyniki badań, opublikowane na łamach Nature, pozwolą lepiej zrozumieć ewolucję ziemskiego satelity.
Dostarczone na Ziemię próbki zawierały mniej niż 2 mikrogramy wody w gramie. Nigdy wcześniej nie zanotowano tak mało H2O na Księżycu. Wcześniejsze badania próbek ze strony widocznej z Ziemi zawierały nawet do 200 mikrogramów wody na gram.
Naukowcy potrafią mierzyć zawartość wody w materiale z dokładnością do 1–1,5 części na milion. Już widoczna strona Księżyca jest niezwykle sucha. A ta niewidoczna całkowicie zaskoczyła naukowców. Nawet najbardziej suche pustynie na Ziemi zawierają około 2000 części wody na milion. To ponad tysiąckrotnie więcej, niż zawiera jej niewidoczna z Ziemi część Księżyca, mówi główny autor badań, profesor Hu Sen z Instytutu Geologii i Geofizyki Chińskiej Akademii Nauk.
Obecnie powszechnie przyjęta hipoteza mówi, że Księżyc powstał w wyniku kolizji Ziemi z obiektem wielkości Marsa. Do zderzenia doszło 4,5 miliarda lat temu, a w wyniku niezwykle wysokich temperatur, będących skutkiem zderzenia, Księżyc utracił wodę i inne związki lotne. Debata o tym, jak dużo wody pozostało na Księżycu, trwa od dekad. Dotychczas jednak dysponowaliśmy wyłącznie próbkami ze strony widocznej z Ziemi.
Chińska misja Chang'e-6 została wystrzelona w maju 2024 roku, wylądowała w Basenie Południowym – Aitken i w czerwcu wróciła z niemal 2 kilogramami materiału. To pierwsze w historii próbki pobrane z niewidocznej części Księżyca.
Zespół profesora Hu wykorzystał 5 gramów materiału, na który składało się 578 ziaren o rozmiarach od 0,1 do 1,5 milimetra. Po przesianiu i dokładnej analizie okazało się, że 28% z nich stanowi bazalt. I to on właśnie został poddany badaniom.
Ilość wody w skałach księżycowych to bardzo ważny test hipotezy o pochodzeniu Księżyca. Jeśli w skałach byłoby 200 części wody na milion lub więcej, byłoby to poważne wyzwanie dla obecnie obowiązującej hipotezy i naukowcy musieliby zaproponować nowy model powstania Księżyca, wyjaśnia profesor Hu. Wyniki badań jego zespołu stanowią więc potwierdzenie tego, co obecnie wiemy.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
W Tikal, jednym z najważniejszych miast cywilizacji Majów, znaleziono ołtarz sprzed 1600 lat. Zabytek poszerza naszą wiedzę o ówczesnych stosunkach między Tikal i Teotihuacán. Miasto Teotihuacán powstało w I wieku z rozproszonych wiosek i szybko stało się dominującą siłą w regionie. W IV wieku Teotihuacán przeją władzę w Tikal. W 1. połowie I tysiąclecia był jednym z najludniejszych miast świata. Jednak w VII-VIII wieku stracił na znaczeniu, od VIII wieku dowody na wpływy Teotihuacán w Tikal znikają, a Tikal przeżywa rozkwit trwający do początków X wieku.
Odkryty właśnie ołtarz powstał pod koniec IV wieku. Jest udekorowany czterema panelami malowanymi w kolorach czerwonym, czarnym i żółtym. Widzimy na nich postać noszącą na głowie ozdobę z piór, a po obu jej stronach przedstawiono tarcze lub dary. Zdaniem autorów badań – naukowców z USA i Gwatemali – styl przedstawienia postaci odpowiada stylowi z Teotihuacán. Przypomina go tak bardzo, że eksperci wykluczają, by ołtarz udekorował lokalny majański artysta. Ich zdaniem malunki są dziełem dobrze wykształconego malarza pochodzącego z Teotihuacán.
Mamy coraz więcej dowodów wskazujących, że okres, w którym powstał ołtarz, to czas poważnych zmian w Tikal. Ołtarz potwierdza, że bogaci przywódcy z Teotihuacán przybyli do Tikal i stworzyli tutaj kopie budowli rytualnych ze swojego miasta. To pokazuje, jak wielkie były wówczas wpływy Teotihuacán w Tikal, mówi profesor Stephan Houston z Brown University.
Tikal zostało założone około 850 roku p.n.e. i przez setki lat było niewielką, nic nie znaczącą mieściną. Około 100 roku po Chrystusie pojawiła się tam dynastia rządząca i siła oraz znaczenie miasta wzrosło. Mamy liczne dowody wskazujące, że już 200 lat później kontakty pomiędzy Teotihuacán a Tikal były bardzo intensywne. Interakcje pomiędzy miastami rozpoczęły się od sporadycznych kontaktów handlowych, ale szybko uległo to zmianie.
Wygląda to tak, jakby Tikal rozdrażnił bestię i zwrócił na siebie zbyt dużą uwagę Teotihuacán. To właśnie wówczas obcy z Teotihuacán zaczęli przybywać w te okolice, dodaje uczony. Gromadzone od lat 60. XX wieku dowody wskazują na zmianę stosunków pomiędzy miastami na mniej przyjazne. Z jednego z tekstów wyrytych w kamieniu wiemy, że około 378 roku Teotihuacán przejął władzę w Tikal. Usunęli miejscowego władcę i zastąpili go swoją marionetką, wyjaśnia Houston. Jednym z dowodów na zwierzchnictwo Teotihuacán nad Tikal jest odkryta przed 4 laty cytadela. W pobliżu centrum Tikal, pod czymś co uważano za naturalne wzgórza, archeolodzy z Brown University znaleźli pomniejszoną kopię cytadeli z Teotihuacán. Zatem w latach po obaleniu miejscowego władcy obecność mieszkańców Teotihuacán w Tikal miała wyraźne cechy okupacji lub jakiegoś rodzaju nadzoru.
Ołtarz, który powstał mniej więcej w czasie zmiany władzy w Tikal, to jeszcze jeden dowód na to zwierzchnictwo. I świadczą o tym nie tylko malunki. Wewnątrz ołtarza odkryto bowiem dziecko pochowane w pozycji siedzącej. To rzadki zwyczaj w Tikal, a powszechny w Teotihuacán. Znaleziono też zwłoki dorosłego, a w jego grobie znajdował się grot z zielonego obsydianu. Zarówno materiał, jak i sposób wykonania grotu są typowe dla Teotihuacán.
Rządy Teotihuacán na zawsze zmieniły Tikal i musiały być niezwykle ważnym doświadczeniem dla jego mieszkańców. Świadczy o tym fakt, że ołtarz i otaczające go budynki zostały przysypane ziemią i zostawione. Majowie regularnie zasypywali budynki i budowali na nich. Tutaj zasypali ołtarz oraz jego otoczenie i tak to po prostu zostawili. Traktowali to miejsce jak pomnik lub składowisko radioaktywnych odpadów. To pokazuje, jak skomplikowane stosunki łączyły oba miasta. Musiało minąć wiele wieków, zanim tutaj coś wybudowano, dodaje profesor Andrew Scherer.
Okupacja wstrząsnęła Tikal i zbiorową pamięcią jego mieszkańców, ale uczyniła miasto też silniejszym. Zdaniem badaczy z czasem mieszkańcy Tikal zaczęli z nostalgią wspominać czasy, gdy Teotihuacán był potęgą, która zwróciła uwagę na Majów. Nawet gdy cywilizacja Majów chyliła się ku upadkowi, jej lokalna polityka była rozważana pod kątem kontaktów ze środkowym Meksykiem, stwierdza Houston.
Dla badaczy historia kontaktów Teotihuacán i Tikal jako żywo przypomina dzieje kontaktu Azteków z Hiszpanami. Wszyscy wiedza, co stało się z cywilizacją Azteków po przybyciu Hiszpanów. Odkryte przez nas dowody wskazują, że to historia stara jak świat. Tutaj potęga ze środkowego Meksyku sięgnęła po świat Majów, gdyż postrzegała go jako miejsce niezwykłych bogactw. Były tam pióra tropikalnych ptaków, jadeit i czekolada. Dla Teotihuacán był to kraj mlekiem i miodem płynący, mówi profesor Houston.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Podczas badań prowadzonych przed rozpoczęciem prac budowlanych w pobliżu Kantonu, znaleziono najmniejsze znane jaja nieptasich dinozaurów. Sześć sfosylizowanych jajek stanowi obecnie część skały budującej formację Tangbian. Pochodzi ona z górnej kredy, sprzed 80 milionów lat. Jaja są nieregularnie ułożone, trudno więc stwierdzić, czy wszystkie znajdowały się w jednym gnieździe. Jaja są owalne, a ich dłuższa oś liczy zaledwie 29 milimetrów.
Naukowcy, którzy badali jaja, stwierdzili na łamach Historical Biology, że prawdopodobnie należą one do nieznanego dotychczas nieptasiego terapoda, którego nazwali Minioolithus ganzhouensis. Eksperci wykluczyli, by należał on do troodonów, owiraptorozaurów, ani dromeozaurów. Obecnie nie wiadomo, jakie rozmiary mógł osiągnąć ten gatunek.
Jaja zachowały się w świetnym stanie. Badania za pomocą skaningowego mikroskopu elektronowego ujawniły, że ich wewnętrzna struktura jest niemal nienaruszona. To dzięki temu udało się ustalić, że posiadają one unikatowy zestaw cech, które nie pasują do żadnego znanego gatunku.
Dzięki analizie ewolucyjnej znanych skamieniałych jaj, doszliśmy do wniosku, że pochodzą one od niewielkiego terapoda, mówi profesor Han Fenglu z Chińskiej Akademii Nauk i dodaje, że ich odkrycie zwiększa naszą wiedzę na temat ewolucji i metod reprodukcyjnych dinozaurów z późnej kredy.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Na Piazzetta San Marco, weneckim placu łączącym Canale di San Marco z placem św. Marka znajdują się dwie słynne granitowe kolumny. Na jednej z nich stoi figura pierwszego patrona miasta, świętego Teodora. Drugą zaś wieńczy uskrzydlony lew z brązu, atrybut nowego patrona miasta, ewangelisty św. Marka. Jeszcze do niedawna sądzono, że lew pochodzi z Persji Achemenidów i oryginalnie przedstawiał chimerę, której dodano skrzydła. Właśnie okazało się, że posąg znacznie młodszy i powstał w Państwie Środka.
W latach 80. XX wieku słynny lew został poddano konserwacji i wówczas przeprowadzono badania, na podstawie których stwierdzono, że powstał w Anatolii na początku epoki hellenistycznej (IV w. p.n.e.). Teraz jednak badania izotopów ołowiu zdradziły zupełnie inną historię.
Geolodzy, chemicy, archeolodzy i historycy sztuki z Uniwersytetu w Padwie, Uniwersytetu Ca' Foscari w Wenecji oraz International Association of Mediterranean and Eastern Studies - Ismeo przeprowadzili nowe analizy brązu, z którego wykonano lwa. Uzyskane dane, wskazują, że miedź wykorzystana do produkcji posągu pochodzi z kopalń w dolnym biegu Jangcy. Analizy stylistyczne zaś zdradziły na grzywie, klatce piersiowej i głowie cechy typowe dla sztuki z czasów dynastii Tang (609–907).
Badacze uważają, że oryginalna rzeźba była „strażnikiem grobu” (镇墓兽, zhènmùshòu). Były to fantastyczne stwory umieszczane przed grobowcami, które miały odstraszać złe duchy i zapewnić spokój duszy zmarłego. Już na początku rządów dynastii Tang ustawiano je zwykle w parach. Jeden ze stworów miał ludzką, drugi – twarz bestii.
W przypadku uskrzydlonego lwa z Wenecji cechami typowymi dla zhènmùshòu są szerokie nozdrza z wąsami po obu stronach, szeroko otwarty pysk z widocznymi szeroko rozstawionymi kłami w żuchwie i wąsko umiejscowionymi kłami w szczęce. Pomiędzy kłami występuje równy, płaski rząd zębów, a oczodoły rzeźby są bardzo wydatne, by można było zamontować tam rogi. U naszego lwa oczodoły są ścięte. Najwyraźniej ucięto umocowane tam rogi lub poroże, by nadać zwierzęciu bardziej lwi wygląd.
Odkrycie ogłoszono przed tygodniem, podczas ceremonii otwarcia międzynarodowej konferencji dotyczącej Marco Polo. Zorganizowano ją z okazji 700. rocznicy śmierci podróżnika.
Gdy w 1295 roku Marco powrócił ze swojej podróży opisywał lwa już stojącego na kolumnie. Nie wiadomo, jak posąg znalazł się w Wenecji. Mógł przybyć Szlakiem Jedwabnym przez Indie i Afganistan. Droga ta była aktywna za czasów dynastii Tang, później przez wieki była zablokowana, a za czasów Marco Polo ponownie ją wykorzystywano.
Tak czy inaczej brak wzmianek o transporcie i ustawianiu tak dużej rzeźby sugeruje, że lew przybył w częściach. Wskazują też na to analizy z różnych miejsc rzeźby, dzięki którym wiemy, że jej fragmenty ponownie odlano i łączono w co najmniej 5 fazach prac. Ślady tych prac pochodzą sprzed 1797 roku, gdy Wenecję splądrowały wojska Napoleona, które wywiozły lwa, rozbijając go przypadkiem na 20 części.
« powrót do artykułu
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.