Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Endopedia - pierwsza w Polsce aplikacja medyczna dla pacjentów przechodzących endoprotezoplastykę

Rekomendowane odpowiedzi

Młodzi lekarze związani z Warszawskim Uniwersytetem Medycznym (WUM) przygotowali pierwszą w Polsce aplikację dla pacjentów przechodzących endoprotezoplastykę. Na razie Endopedia dot. operacji stawu biodrowego, ale już wkrótce obejmie także staw kolanowy.

Moi najlepsi studenci, obecnie już lekarze, stworzyli aplikację "Endopedia", która ma pomóc pacjentom przygotowującym się do operacji endoprotezoplastyki stawu biodrowego. Aplikacja jest rozwojowa i wkrótce obejmie również staw kolanowy [...]- opowiada opiekun minigrantu sfinansowanego przez WUM, dr hab. Paweł Łęgosz z Katedry i Kliniki Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus UCK WUM.

Jak wyjaśniono w komunikacie prasowym, wszyscy twórcy [dr n med. Łukasz Pulik, Krzysztof Romaniuk, Nina Grabowska i Nicola Dyrek] związani są ze Studenckim Kołem Naukowym Ortopedii Rekonstrukcyjnej i Onkologicznej WUM, działającym przy Katedrze i Klinice Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus UCK WUM.

Aplikacja jest już dostępna w wersji na Androida (Google Play). Z odpowiedzi Studenckiego Koła Naukowego Ortopedii Rekonstrukcyjnej i Onkologicznej na Facebooku wiadomo, że w ciągu maksymalnie tygodnia będzie dostępna również w AppStore.

Prace nad Endopedią trwały ok. 1,5 roku. Twórcy podkreślają, że każda jej część była dokładnie omawiana z lekarzami (opiekunami), poprawiana i redagowana, tak by do pacjentów dotarły najlepsze informacje. Wszystkie jej wersje (nad Androida, urządzenia Apple'a i dostępna z przeglądarki) zawierają te same treści. Jak wspomniano na początku, będą one rozwijane o informacje nt. stawu kolanowego.

Nicola Dyrek odpowiadała za estetykę, Krzysztof Romaniuk za kontakty z podwykonawcami, a Nina Grabowska za dodatkowe sprawdzenie tekstu. Z dietetyczką kliniczną Marią Hall konsultowano kwestie dietetyczne.

Aplikację stworzyliśmy z myślą o pacjentach, aby ich świadomość na temat zabiegu, który ich czeka, była większa. Co za tym idzie, zmniejszy się stres przed "niewiadomym" - przed operacją. Nasza aplikacja to także drogowskaz dla pacjenta, jak przygotować się do operacji, czego spodziewać się w szpitalu, a także jak poradzić sobie po zabiegu. Wszystko z myślą o tym, aby pacjent czuł się zaopiekowany na jak najwyższym poziomie - wyjaśnia Dyrek.

Staraliśmy się, aby w jednym miejscu znajdowały się wszystkie niezbędne i rzetelne informacje dotyczące przygotowań do zabiegu, pobytu w szpitalu, samej procedury oraz tego, jak będzie wyglądać proces rekonwalescencji pooperacyjnej – dodają twórcy Endopedii.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      We Wrocławiu wykonano unikatową w skali świata operację wrodzonej wady tchawicy u 4-letniej Hani ze Szczecina. Zabieg poprzedzono wielomiesięcznymi przygotowaniami i konsultacjami z zagranicznymi specjalistami. O udział w nim poproszono profesora Patricio Varelę z Chile, jednego z najwybitniejszych na świecie specjalistów ds. wad rozwojowych klatki piersiowej i chirurgii tchawicy u dzieci.
      Hania od urodzenia miała świszczący oddech. Początkowo uznano, że to przejściowa sapka niemowlęca. Gdy jednak nic się nie zmieniało, pojawiła się bardzo poważna diagnoza. Dziewczyna ma znaczne zwężenie światła tchawicy i dodatkowe niefizjologiczne odgałęzienie tchawicy. Dziecko było przez dwa lata diagnozowane i leczone w Szczecinie.
      Hania rozwijała się podobnie do innych dzieci, ale od urodzenia głośno oddychała i z miesiąca na miesiąc było coraz gorzej. Lekarze liczyli na to, że wraz ze wzrostem problemy miną. Niestety w pewnym momencie lekarz poinformował nas, że wada jest poważna i nikt w Szczecinie nie podejmie się operacji, ale jednocześnie wskazał, gdzie szukać pomocy. To wtedy dowiedzieliśmy się, że najlepszym adresem będzie USK we Wrocławiu i prof. Dariusz Patkowski, uznany ekspert zajmujący się chirurgią dziecięcą, mówi pani Wioletta, mama Hani.
      Gdy dokumentacja małej pacjentki trafiła do Wrocławia, zespół z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego rozpoczął wielomiesięczne konsultacje i przygotowania. Obejmowały one m.in. wydrukowanie modelu tchawicy dziewczynki, na którym planowano zabieg. Dziesiątki osób brały udział w licznych symulacjach przygotowujących do operacji.
      Największym problemem u Hani było to, że na długości około 5 centymetrów, tchawica była zwężona do średnicy około trzech milimetrów, a powinna mieć co najmniej 6-8 milimetrów – wyjaśnia profesor Patkowski, kierownik Kliniki Chirurgii i Urologii Dziecięcej USK we Wrocławiu. W związku z tym dziewczynka miała ograniczony dostęp do odpowiedniej ilości powietrza, szczególnie przy wysiłku. O ile jeszcze w spoczynku, to mogło wystarczyć, to już przy jakiejkolwiek aktywności fizycznej pojawiała się duszność. Hania miała bardzo dużo szczęścia, dlatego że jakakolwiek większa infekcja dróg oddechowych mogłaby spowodować niewydolność oddechową.
      Operacja polegała na podłużnym przecięciu tchawicy w płaszczyźnie przednio-tylnej, zsunięciu jej końców i ponownym zespoleniu w celu trwałego poszerzenia światła tchawicy. Była niezwykle ryzykowna. W razie niepowodzenia brak było bowiem alternatywnych rozwiązań. Ponadto w trakcie operacji konieczne było wyłączenie oddechu dziecka i rozpoczęcie krążenia pozaustrojowego.
      Rodzice Hani z niepokojem czekali za drzwiami sali operacyjnej. W końcu wyszedł do nich profesor Patkowski i powiedział, że operacja się udała. Na ostateczne efekty trzeba będzie poczekać do wygojenia blizn. Hania właśnie wraca do domu, gdzie czeka ją rehabilitacja. A rodzice Hani przyznają, że w pierwszych dniach po operacji w nocy przykładali ucho do piersi córki, by przekonać się, że wszystko w porządku. Świszczący oddech zniknął.
      Niezwykły zabieg miał miejsce 3 lipca, a dzisiaj, po niemal miesiącu spędzonym w szpitalu, Hania wraca do domu.
      Gość z Chile, profesor Patricio Jose Varela Balbontin specjalizuje się w chirurgii dziecięcej. Uczył się jej m.in. w Centrum Medycznym Le Bonheur Children w Memphis. Międzynarodową sławę zyskał dzięki osiągnięciom w leczeniu wad rozwojowych klatki piersiowej i chirurgii tchawicy u najmłodszych. Podczas pobytu we Wrocławiui wygłosił wykłady „Congenital Tracheal Anomalies” i „Pectus Excavatum. Where we came from”. Oba były transmitowane przez internet w ramach międzyanrodowej organizacji „International Pediatric Live Surgery Online Group”, której prezesem jest prof. Patkowski.
      Profesor Patkowski specjalizuje się w chirurgii i urologii dziecięcej. Jest kierownikiem Katedry i Kliniki Chirurgii i Urologii Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. W ubiegłym roku otrzymał nagrodę „Best of the best in Pediatric Surgery 2024” przyznawaną przez Cincinnati Children’s Hospital Medical Center. Uczony specjalizuje się w chirurgii endoskopowej, szczególnie u noworodków z wadami wrodzonymi. Jest autorem laparoskopowej techniki PIRS stosowanej od 20 lat do leczenia przepukliny pachwinowej na całym świecie. Wykonywał operacje w ponad 20 krajach świata.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Robot chirurgiczny, który uczył się fachu obserwując materiały wideo z prawdziwych operacji, samodzielnie przeprowadził zabiegi ex vivo usunięcia woreczka żółciowego. Podczas testów robot operował realistycznego manekina, w którym umieszczono ludzkie tkanki. Maszyna reagowała na polecenia głosowe i uczyła się w trakcie zabiegów, podobnie jak początkujący chirurg uczy się podczas operacji od swojego mentora. Robot radził sobie nawet z nieprzewidzianymi sytuacjami, na jakie natykają się chirurdzy w czasie codziennej pracy.
      Nasze eksperymenty oznaczają przejście od robotów chirurgicznych zdolnych do wykonania określonego zadania, do robotów rozumiejących całość procedury chirurgicznej. To kluczowy krok w kierunku rozwoju gotowych do pracy autonomicznych systemów robotycznych, które mogą działać w nieprzewidywalnym środowisku chirurgicznym, stwierdził Axel Krieger, robotyk medyczny z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa.
      Już w 2022 roku zbudowany przez Kriegera robot STAR (Smart Tissue Autonomous Robot) przeprowadził pierwszą autonomiczną operacją na żywym zwierzęciu. Był to zabieg laparoskopowy na świni. Jednak robot potrzebował specjalnych oznaczeń na tkance, pracował we w pełni kontrolowanym środowisku i działał według ściśle określonego planu. Jak mówi sam Krieger, było to jak uczenie autonomicznego samochodu poruszania się po ściśle wytyczonej drodze. Nowy system jest jak nauczenie robota nawigowania po dowolnej drodze, w każdych warunkach, tak, by w sposób inteligentny reagował na każdy problem, jaki napotka.
      Nowa maszyna SRT-H (Hierarchical surgical robot transformer) przeprowadza prawdziwą operację, w czasie rzeczywistym adaptuje się do indywidualnej budowy anatomicznej operowanego, podejmuje decyzje i wprowadza korekty, jeśli napotka jakieś trudności. Robot został wyposażony w taką samą infrastrukturę uczącą się, co ChatGPT i jest interaktywny. Reaguje na komendy głosowe jak „uchwyć szyjkę pęcherzyka żółciowego” czy „przesuń lewe ramię nieco w lewo”. Nie tylko słucha tych komend, ale się z nich uczy.
      Robot przeprowadził osiem zabiegów wycięcia woreczka żółciowego. Wszystkie perfekcyjnie i bez pomocy człowieka. Główny autor badań, Ji Woong „Brian” Kim z Uniwersytetu Stanforda mówi, że to niezwykle ważny moment pokazujący, że możliwe jest pokonanie barier na drodze do używania autonomicznych robotów na sali operacyjnej.
      Przeprowadzana przez robota operacja usunięcia pęcherzyka żółciowego składa się z 17 precyzyjnych kroków i trwa kilka minut. Maszyna musi prawidłowo zidentyfikować przewody żółciowe i naczynia krwionośne, precyzyjnie je uchwycić, założyć w odpowiednich miejscach zaciski i wyciąć pęcherzyk. SRT-H uczył się oglądając wcześniej operacje przeprowadzane na martwej świni. Wideo zostało też przez chirurgów opisane.
      Zabieg usunięcia pęcherzyka zajął robotowi więcej czasu niż chirurgowi, ale uzyskane efekty były porównywalne z efektami pracy doświadczonego chirurga. Działał bezbłędnie niezależnie od budowy anatomicznej pacjenta. Radził sobie w nieznanych sytuacjach, gdy na przykład badacze zmienili pozycję wyjściową robota czy dodali barwnik wyglądający jak krew, który zmienił wygląd pęcherzyka i otaczających go tkanek. Moim zdaniem pokazuje to, że autonomiczne roboty są zdolne do samodzielnego wykonywania operacji, stwierdza Krieger.
      W najbliższej przyszłości naukowcy planują wytrenować robota do innych zadań chirurgicznych i go przetestować.
      Źródło: SRT-H: A hierarchical framework for autonomous surgery via language-conditioned imitation learning, https://www.science.org/doi/10.1126/scirobotics.adt5254

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Łagodne zmiany strukturalne stawów kolanowych powszechnie występują już u osób po 30. roku życia. Czynnikiem najsilniej powiązanym z pojawianiem się tych zmian jest wysokie BMI, informują fińscy naukowcy z Uniwersytetu w Oulu. Przyjrzeli się oni 297 osobom, których średnia wieku wynosiła 33,7 roku. Uszkodzenie stawów kolanowych, nie dające jeszcze objawów, stwierdzono u ponad połowy z nich.
      Najczęściej stwierdzanym defektem, zidentyfikowanym u ponad połowy badanych, były niewielkie uszkodzenia chrząstki, zwykle pomiędzy rzepką a kością udową. U około 25% badanych znaleziono uszkodzenia chrząstki pomiędzy kością udową a kością piszczelową. U połowy z tej grupy znaleziono też niewielkie osteofity.
      Masa ciała wydaje się mieć największy wpływ na pojawianie się strukturalnych zmian w stawie kolanowym, wzrost ma znacznie mniejszy wpływ w porównaniu z BMI. To pokazuje, jak ważne jest utrzymywanie odpowiedniej masy ciała, by zapobiegać chorobom stawów, mówi Joona Tapio.
      U zdecydowanej większości badanych nie pojawiły się żadne objawy związane z uszkodzeniem stawów. To zaś pokazuje, że uszkodzenia są obecne na długo, zanim zaczynamy je odczuwać. Fińscy naukowcy podkreślają, że konieczne są długoterminowe badania, które pozwolą stwierdzić, jak tego typu zmiany postępują w czasie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Specjaliści ze świdnickiego Szpitala „Latawiec” usunęli 38-letniej pacjentce ważący ok. 20 kg guz jajnika. Operacja odbyła się na początku kwietnia, ale placówka dopiero teraz zamieściła informację na ten temat w swoich mediach społecznościowych.
      Kobieta została do nas skierowana z Oddziału Wewnętrznego szpitala im. dra A. Sokołowskiego w Wałbrzychu. Jak wynika z wywiadu lekarskiego, olbrzymi guz rósł w ciele pacjentki przez okres blisko 1 roku - napisano na profilu „Latawca” na Facebooku.
      Podczas operacji dr n. med. Filip Kubiaczyk i lek. med. Piotr Ostrowski usunęli guz lewego jajnika, narząd rodny, sieć większą, a także wyrostek robaczkowy. W stanie ogólnym bardzo dobrym kobieta została już wypisana do domu.
      W wypowiedzi dla TVN24.pl prof. dr hab. n. med. Grzegorz Jakiel, specjalista położnictwa i ginekologii z dużym doświadczeniem, zauważył, że guz najprawdopodobniej rósł sporo dłużej niż rok. Od roku pacjentka mogła po prostu obserwować skutki jego powiększania.
      Podając informację o rozległym zabiegu, szpital zaapelował do kobiet o regularne wykonywanie badań ginekologicznych i samoobserwację.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka pochwaliło się, że jego lekarze jako pierwsi w Polsce przeprowadzili operację bariatryczną metodą gastric bypass u pacjenta pediatrycznego. Wykonano ją u 17-latki, która już po raz drugi trafiła w ręce chirurgów z Zabrza. Kilka lat wcześniej wykonali u niej zabieg zmniejszenia żołądka techniką resekcji rękawowej. Jednak po 5 latach konieczna była kolejna operacja, gdyż po pierwszej pacjentka powróciła do pierwotnej wagi.
      To jedyny taki przypadek, że pacjentka po operacji bariatrycznej w GCZD wróciła do swojej wagi sprzed zabiegu. Zabieg typu gastric bypass był więc u niej wykonany jako operacja drugiego rzutu. Tego typu operacje będziemy wykonywać, jeśli u pacjenta, który przeszedł resekcję rękawową, zabieg nie przyniósł oczekiwanego rezultatu, powiedział profesor Tomasz Koszutski, szef Oddziału Chirurgii i Urologii GCZD.
      Gastric bypass polega na połączeniu żołądka bezpośrednio z jelitem cienkim. Omija się dwunastnicę i ok. 150 cm jelita czczego, co skraca czas trawienia i wchłaniania, dzięki czemu pacjent chudnie. U 17-latki pierwszą operację przeprowadzono w 2018 roku. Dziewczyna ważyła wówczas 135 kg. Po zabiegu jej waga prawidłowo się zmniejszała. W sumie straciła 40 kg. Przestała jednak pojawiać się na wizytach kontrolnych, wróciła do złych nawyków żywieniowych i wróciła do wagi sprzed operacji. Na szczęście utrzymały się u niej inne pozytywne skutki pierwszej operacji. Wycofały się cukrzyca i nadciśnienie.
      Oczywiście lekarze mieli wątpliwości, czy jest sens przeprowadzania kolejnego zabiegu, gdyż operacja to nie wszystko. Pacjent musi przestrzegać odpowiedniej diety i trybu życia. Przekonała ich jednak determinacja nastolatki. Po starannej kwalifikacji do zabiegu zdecydowano się więc na pierwszy w Polsce gastric bypass u osoby nieletniej. Od zabiegu minął miesiąc. Pacjenta regularnie zjawia się na wizytach kontrolnych i straciła już 8 kilogramów.
      Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka to jeden z dwóch ośrodków w Polsce, gdzie przeprowadzane są operacje bariatryczne u pacjentów pediatrycznych. Trafiają tam osoby, u których BMI przekracza 40 lub 35 i współwystępują choroby powodowane przez otyłość. Pacjentami zajmują się tam nie tylko chirurdzy, ale też psycholodzy, dietetycy, endokrynolodzy czy rehabilitanci.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...