Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Eksperymentalny projekt badawczy nadzieją dla chorych z amyloidozą
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Medycyna
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Zespół z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM) będzie prowadzić badania kliniczne oceniające bezpieczeństwo oraz skuteczność produktu leczniczego do zastosowania w zespole stopy cukrzycowej (ZSC). Substancję czynną stanowią w nim allogeniczne komórki mezenchymalne pozyskiwane z tkanki tłuszczowej.
W ramach projektu „Ocena bezpieczeństwa i skuteczności produktu leczniczego terapii zaawansowanej zawierającego żywe komórki ASC w leczeniu zespołu stopy cukrzycowej - badanie podwójnie zaślepione, z randomizacją (Akronim: FootCell)” testowany będzie produkt zaprojektowany i wytwarzany w Laboratorium Badawczym – Banku Komórek WUM (LBBK WUM).
Badanie będzie prowadzone w 2 ośrodkach, w konsorcjum z Uniwersytetem Łódzkim. Głównym badaczem jest dr hab. Beata Mrozikiewicz-Rakowska z Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego WUM.
Zespół ma również poszukiwać mechanizmów działania aplikowanych komórek.
Wcześniej podczas pilotażowego eksperymentu leczniczego naukowcy z LBBK WUM uzyskali zachęcające wyniki; wtedy preparat tego typu podawano jednak w otwartej (niezaślepionej) obserwacji bez randomizacji, a więc losowania do grup.
ZSC jest skutkiem wieloletniej cukrzycy. Występuje we wszystkich typach choroby. Najważniejszymi czynnikami etiologicznymi owrzodzenia stóp są neuropatia cukrzycowa i niedokrwienie kończyn dolnych.
Jak podkreślają specjaliści, podstawą sukcesu w leczeniu ran u cukrzyków jest wczesna interwencja. Do elementów rutynowego postępowania w poradni stopy cukrzycowej zalicza się: 1) badanie w kierunku zaburzeń czucia i ocenę ukrwienia stopy (1. wizyta), 2) chirurgiczne opracowanie i ocenę stanu rany, 3) diagnostykę i leczenie infekcji, 4) odciążenie kończyny, 5) ocenę wyrównania metabolicznego i wreszcie 6) edukację pacjenta zarówno pod względem pielęgnacji już istniejącej rany, jak i metod zapobiegania.
Niekiedy mimo podjętych wysiłków terapia kończy się niepowodzeniem i konieczna jest amputacja.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Dwudziestego ósmego lutego obchodzimy Światowy Dzień Chorób Rzadkich. Jak podkreśla Agencja Badań Medycznych (ABM), to wyjątkowy obszar skupiający schorzenia o przewlekłym i ciężkim przebiegu, najczęściej uwarunkowane genetycznie. Ze względu na ich różnorodność, wiedza na ich temat jest wciąż niska, a pacjenci mają problem z uzyskaniem właściwej diagnozy. Bywa, że trwa to latami.
Należy podkreślić, że dla większości chorób rzadkich nie ma leczenia przyczynowego. Może się to zmienić dzięki prowadzonym badaniom klinicznym. Oto kilka projektów finansowanych ze środków ABM.
Leczenie miastenii kadrybiną
Miastenia ma podłoże autoimmunologiczne. Polega na zaburzeniu transmisji nerwowo-mięśniowej. W Polsce jest ok. 10 tys. pacjentów, którzy na nią cierpią.
Przeważnie choroba rozpoczyna się od niedowładów mięśni twarzy. Pojawiają się opadanie powiek, dwojenie w oczach, a także trudności w mówieniu i przełykaniu. Jeśli dochodzi do uogólnienia choroby, zajęte są inne grupy mięśni, przede wszystkim kończyn i tułowia. Bardzo niebezpieczne są przełomy miasteniczne; to nagłe pogorszenie stanu chorego, objawiające się głównie groźną dla życia niewydolnością oddechową z powodu osłabienia mięśni oddechowych oraz symptomami wegetatywnymi (poceniem, tachykardią itp.).
Podczas leczenia objawowego, by zwiększyć siłę mięśni, stosuje się leki hamujące aktywność enzymu rozkładającego acetylocholinę w synapsach. Równoległym działaniem jest osłabianie układu odpornościowego. Wśród różnych opcji terapeutycznych w pierwszej linii stosuje się sterydy. Niestety, takie leczenie musi być prowadzone przewlekle, stąd liczne działania niepożądane.
Jak podkreślono w komunikacie ABM, stosowane dotychczas metody terapii mają charakter doraźny i nie nadają się do przewlekłego wykorzystania. Tym cenniejszy wydaje się projekt autorstwa prof. Konrada Rejdaka z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie (UMLub), który u pacjentów z miastenią zastosował cytostatyk z grupy antymetabolitów purynowych - kladrybinę (łac. cladribinum). Kladrybina powstała z myślą o wybranych postaciach białaczek (hamuje bowiem wybiórczo limfocyty B i T), a obecnie jest zarejestrowana również do leczenia stwardnienia rozsianego.
Trwa rekrutacja pacjentów do projektu. Mogą się oni zgłaszać do Centrum Wsparcia Badań Klinicznych UMLub.
Projekt BraimTOR
W Instytucie "Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka" (IPCZD) rozpoczęto otwarte randomizowane badania kliniczne II fazy BraimTOR, które oceniają bezpieczeństwo i skuteczność rapamycyny w terapii rzadkich i ultrarzadkich chorób układu nerwowego, które wiążą się z aktywacją szlaku mTOR. BraimTOR obejmie dzieci z lekooporną padaczką czy glejakami o wysokim stopniu złośliwości.
W tym kontekście mówi się o łącznym zastosowaniu wysokoskalowych badań molekularnych i rozwiązań z zakresu sztucznej inteligencji. W badaniu punktem wyjścia jest nie tyle jednostka chorobowa, co wspólny defekt molekularny - w tym przypadku szerokie spektrum chorób neurologicznych, neuroonkologicznych zebrane zostało w jedną grupę, dla której wspólnym mianownikiem są defekty szlaku mTOR. Takie podejście ma kilka plusów. Po pierwsze, można zbadać większą grupę pacjentów. Po drugie, uzyskuje się ewentualne terapie dla szerszej grupy osób.
Dzięki finansowaniu ABM mamy możliwość opracowania nowych algorytmów diagnostyczno-terapeutycznych, co z całą pewnością przyczyni się do dalszego rozwoju nowoczesnych form leczenia, a tym samym poprawy wyników leczenia u naszych pacjentów - podkreśla dr hab. n. med. Joanna Trubicka z IPCZD.
Neurofibromatoza typu 2. u dzieci
Nerwiakowłókniakowatość typu 2. (NF-2) jest uwarunkowaną genetycznie ultrarzadką chorobą pierwotnie nowotworową. Najczęściej ujawnia się u młodych dorosłych. W obrazie klinicznym NF-2 wyróżnia się 3 grupy objawów: zmiany nowotworowe, skórne i oczne.
Specjaliści z zespołu dr. n. med. Marka Karwackiego z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM) zaplanowali badanie z udziałem dzieci w wieku 4-15 lat z potwierdzoną nerwiakowłókniakowatością typu 2. Niekomercyjne i nierandomizowane badanie interwencyjne fazy 2a ma oceniać skuteczność kryzotynibu w terapii dzieci z ciężką postacią neurofibromatozy typu 2.
Jak podkreśla dr Karwacki jest ok. 8 tys. chorób rzadkich, a co roku do tego zbioru dopisuje się 1-2 nowe jednostki. Dotyczą one ponad 2 mln pacjentów. Z tego względu na WUM stworzono Centrum Doskonałości ds. Chorób Rzadkich i Niezdiagnozowanych. Ma ono pomóc w wyeliminowaniu tzw. odysei diagnostycznej, kiedy pacjent z nierozpoznaną chorobą wędruje po wielu lekarzach i często dostaje sprzeczne informacje.
Decyzją rektora WUM dla chorych z neurofibromatozami powstało Centrum Koordynowanej Opieki Medycznej nad Pacjentami z Neurofibromatozami i Pochodnymi Im Rasopatiami.
Dzieci chorują na NF-2 zupełnie inaczej niż osoby dorosłe. Bardzo często dochodzi u nich do wielonarządowej niepełnosprawności. Dominującymi objawami są guzy, których nie można operować ani napromienić, gdyż, jak mówi dr Karwacki, napromienianie grozi transformacją łagodnego guza w guzy złośliwe. Nie bardzo jest im co zaproponować [...]. Na dobrą sprawę możemy tylko opiekować się [nimi] i walczyć z ich objawami. Nie jesteśmy natomiast w stanie powstrzymać albo spowolnić rozwoju nowotworów mózgu i rdzenia kręgowego. U dzieci znacznie częściej niż dorosłych powstają także guzy obwodowego układu nerwowego. Są one bardzo dolegliwe i, tak samo jak w przypadku guzów pochodzenia centralnego, nie mamy dzieciom nic do zaoferowania.
Kryzotynib jest stosowany głównie w terapii osób dorosłych z nowotworami płuc. Lek ten oddziałuje na molekularne podłoże choroby, a więc na defekt, który powoduje uszkodzenie genu NF2. Na razie na wstępie zakwalifikowano 5 dzieci. Jeżeli uzyskamy pożądany efekt przynajmniej zmniejszenia guzów, jak nie wyeliminowania ich, to takie badanie chcielibyśmy rozciągnąć na całą populację dzieci z NF-2. Od razu [...] uprzedzę, że to nie jest duża populacja. Takich dzieci jest kilkoro, można kilkanaścioro w Polsce. Terapia jest bardzo droga, ale dzięki finansowaniu z ABM naukowcy będą dysponowali odpowiednią kwotą. Dr Karwacki dodaje, że to terapia absolutnie eksperymentalna. Nikt do tej pory, poza Stanami Zjednoczonymi, tego leku nie podawał. W USA równolegle z nami toczy się podobne badanie [...]. My do końca nie wiemy, czy jest to terapia skuteczna w NF-2. Wiemy jednak, że jest bezpieczna u dzieci.
A tak o projekcie opowiada sam dr Karwacki.
Sakubitryl z walsartanem dla chorych z arytmogenną kardiomiopatą prawej komory
Arytmogenna kardiomiopatia prawej komory to rzadki, uwarunkowany genetycznie, typ kardiomiopatii. W jej przebiegu dochodzi do stopniowego zastępowania komórek mięśnia sercowego przez tkanki włóknistą i tłuszczową. Gdy tkanek tych jest coraz więcej, serce kurczy się gorzej i poza zaburzeniami rytmu rozwija się niewydolność serca. Choroba objawia się w młodym wieku; częściej u mężczyzn, a najczęściej u mężczyzn uprawiających wyczynowo sport. Wg ABM, zwykle pierwszym objawem jest częstoskurcz komorowy, utrata przytomności lub nagłe zatrzymanie krążenia.
Prof. Elżbieta Katarzyna Biernacka z Narodowego Instytutu Kardiologii Stefana kardynała Wyszyńskiego wyjaśnia, że obszary zajęte przez tkankę włóknistą i tłuszczową stają się substratem dla powstawania zaburzeń rytmu serca, a z czasem, kiedy obszar chorobowy jest coraz większy, dochodzi do zaburzeń kurczliwości, najpierw małych, potem większych, które powodują objawy niewydolności serca.
Pacjenci przyjmują leki antyarytmiczne. Ci, którzy są bardziej zagrożeni nagłym zgonem, są zabezpieczani kardiowerterem-defibrylatorem. Nie ma leków, które mogłyby powstrzymać progresję tej choroby. Od niedawna w niewydolności serca lewokomorowej stosuje się lek - sakubitryl z walsartanem. Z powodzeniem, z bardzo dobrymi efektami. W naszym badaniu postanowiliśmy zastosować ten lek u pacjentów z arytmogenną kardiomiopatią prawej komory, a więc u tych, u których lewa komora jest nieuszkodzona lub uszkodzona w niewielkim stopniu.
Do wieloośrodkowego badania randomizowanego ARNI-ARVC rekrutowani są chorzy z 12 ośrodków kardiologicznych w Polsce. Pacjenci będą losować przynależność do grupy osób 1) przyjmujących lek i 2) leczonych tylko standardowo. Wszystkim lekarze zapewnią optymalne leczenie obowiązujące obecnie na świecie. Pani profesor dodaje, że pacjenci będą obserwowani przez 4 lata. Na wstępie i po upływie wskazanego czasu wykonane będą te same badania: EKG, echo, rezonans magnetyczny, próba wysiłkowa i holter. Naukowcy porównają obie grupy pacjentów pod względem progresji choroby i występowania zaburzeń rytmu serca. Spodziewamy się, że w grupie pacjentów leczonych sakubitrylem/walsartanem progresja choroby będzie wolniejsza i pacjenci będą mieli mniej zaburzeń rytmu serca. Wpłynie to zarówno na jakość życia, jak i na obniżenie ryzyka nagłego zgonu sercowego.
STOP BLEED
Kłębuszkowe zapalenia nerek to w wielu przypadkach choroby rzadkie i ultrarzadkie. Mogą one prowadzić do niewydolności nerek i, co istotne, są obarczone dużą współchorobowością (wielochorobowością) oraz śmiertelnością. Jedyną metodą pozwalającą je zdiagnozować w większości przypadków jest biopsja nerki.
Mimo postępów medycyny, badanie to nadal jest obarczone pewnym ryzykiem powikłań, w tym krwawienia (czasem jest ono nieistotne klinicznie, a czasem wymaga usunięcia nerki albo prowadzi nawet do zgonu). Mając to na uwadze, specjaliści z ekipy dr hab. n. med. Alicji Rydzewskiej-Rosołowskiej z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku wpadli na pomysł wieloośrodkowego badania klinicznego STOP BLEED (jest to randomizowane badanie kliniczne oceniające wpływ desmopresyny na liczbę powikłań krwotocznych po biopsji nerki).
Biopsja nerki jest badaniem względnie bezpiecznym, aczkolwiek nawet 1/3 zabiegów jest powikłana drobnymi, ale jednak komplikacjami, najczęściej krwotocznymi - mówi dr Rydzewska-Rosołowska. Ciężkie powikłania, głównie krwotoczne, występują nawet w 1% zabiegów. Dlatego powstał projekt STOP BLEED. Specjalistka dodaje, że wydaje się, że część rzadkich i ultrarzadkich chorób nerek jest diagnozowana zbyt późno właśnie przez obawy związane z biopsją.
W infografice UMB podano, że w badaniu klinicznym wezmą udział 4 polskie ośrodki. Równoliczne grupy (212-osobowe) dostaną placebo i desmopresynę. Planowany jest jednorazowy wlew desmopresyny (0,3 μg/kg) przed badaniem.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Nieco ponad 15 lat temu podpisano umowę powołującą do życia Konsorcjum Dolnośląskiej Biblioteki Cyfrowej (DBC). Początkowo w bazie znajdowało się ok. 300 publikacji, przede wszystkim ze zbiorów Politechniki Wrocławskiej, obecnie jest ich już blisko 90 tys. Chętni mogą się zapoznać i z cennymi dokumentami historycznymi, i z współczesnymi wydawnictwami.
Na stronie DBC można zobaczyć, jakie pozycje ostatnio dodano; wśród nich zobaczymy zarówno starodruki, np. "Simona Simonidesa Sielanki" Szymona Szymonowica z 1626 r., jak i niedawno opublikowane artykuły, książki, czasopisma, pomiary inwentaryzacyjne czy rozprawy doktorskie.
Korzystając z przycisku "Obiekty planowane" na stronie głównej, da się też sprawdzić, jakie pozycje zostaną za jakiś czas udostępnione.
Projekt koordynuje Politechnika Wrocławska; serwery cyfrowej biblioteki znajdują się we Wrocławskim Centrum Sieciowo-Superkomputerowym.
Początki i rozwój DBC
Jak podkreślono w komunikacie DBC, w grudniu 2006 r. dziesięć wrocławskich uczelni wyższych oraz Zakład Narodowy im. Ossolińskich podpisało umowę powołującą do życia Konsorcjum Dolnośląskiej Biblioteki Cyfrowej (DBC). Inicjatywa utworzenia DBC wyszła ze strony Ossolineum i Politechniki Wrocławskiej. Obecnie do projektu należą 22 instytucje.
Podpisanie umowy umożliwiło współpracę bibliotek w zakresie gromadzenia oraz udostępniania w sieci dolnośląskich zbiorów bibliotecznych. Od początku istnienia DBC jednym z jej głównych celów jest zapewnienie powszechnego i nieograniczonego dostępu do zbiorów naukowo-dydaktycznych, kulturalnych i regionalnych.
Każda z bibliotek Konsorcjum posiada swój indywidualny zasób. Politechnika Wrocławska chwali się, że na jej kolekcję składają się rozprawy doktorskie, uczelniane czasopisma open access, książki z Oficyny Wydawniczej PWr, materiały bibliologiczne, regionalia czy książki wydane przed 1949 r. (w tej kolekcji podrzędnej znajdują się publikacje, których prawa autorskie wygasły; mamy tu do czynienia z cennymi starodrukami czy książkami naukowymi z różnych dziedzin wiedzy, pochodzącymi głównie z Politechniki Lwowskiej i Technische Hochschule Breslau).
Warto dodać, że w kolekcji DBC znajdują się np. cyfrowe wersje rękopisów "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza czy "Chłopów" Władysława Reymonta.
Szeroko zakrojona współpraca
Dolnośląska Biblioteka Cyfrowa współpracuje z Federacją Bibliotek Cyfrowych (FBC), a ta przekazuje zgromadzone dane innym serwisom internetowym: Europejskiej Bibliotece Cyfrowej EUROPEANA, agregatorowi metadanych europejskich prac naukowych i dysertacji DART Europe czy ViFaOst (Wirtualnej Bibliotece Europy Wschodniej). Na zasadach "linking partnership", czyli wzajemnego linkowania, DBC uczestniczy także w programie Manuscriptorium.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
W ramach akcji Movember, która ma zwiększyć świadomość dotyczącą problemów zdrowotnych mężczyzn, przede wszystkim raka prostaty i jądra, studenci Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM) stworzyli niezwykłą wystawę. Od poniedziałku do piątku (od 15 do 19 listopada) w Centrum Dydaktycznym można oglądać skany preparatów histopatologicznych, pochodzących m.in. od pacjentów z rakiem jądra.
Wybrane przez nas obrazy mają nie tylko walor edukacyjny, ale również estetyczny. Pozyskaliśmy je z archiwum Zakładu Patomorfologii WUM – mówi organizator wydarzenia Janusz Świeczkowski-Feiz, prezydent Oddziału Warszawa Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Medycyny IFMSA-Poland.
Świeczkowski-Feiz dodaje, że wydarzenie ma uświadomić ludziom, że nowotwory to grupa zmienionych komórek organizmu, a wczesne wykrycie umożliwia skuteczną walkę z chorobą.
Na wystawie można porozmawiać z wolontariuszami, którzy odpowiedzą na pytania związane z profilaktyką raka prostaty i jądra.
Jako studenci medycyny chcemy zachęcić wszystkich mężczyzn do regularnych badań profilaktycznych. Rak jądra jest najczęściej występującym nowotworem złośliwym w grupie wiekowej od 18 do 40 lat. Natomiast jeśli chodzi o nowotwór prostaty, to z danych dostępnych np. na onkologia.org.pl wynika, że spośród wszystkich mężczyzn, którzy zachorują na nowotwory, aż 20 proc. będą stanowili panowie z rakiem prostaty. Zachorowalność jest zatem wysoka i dlatego tak podkreślamy wagę badań profilaktycznych. Wczesne wykrycie zmian nowotworowych może uratować życie - zaznacza Świeczkowski-Feiz.
Nazwa Movember pochodzi od połączenia 2 angielskich słów: moustache (wąsy) i November (listopad). Wąsopad jest coroczną trwającą miesiąc akcją. W listopadzie organizuje się wiele akcji/kampanii edukacyjnych poświęconych męskiemu zdrowiu, a jak podkreślono na stronie WUM, sami panowie zapuszczają wąsy jako symbol męskości, który ma przypominać o profilaktyce raka prostaty i raka jądra.
Ze szczegółami akcji Movember Polska można się zapoznać na tej stronie.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Projekt dr inż. Aleksandry Karoliny Kruk z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM) może pomóc w opracowaniu nowej strategii terapii zespołu cieknącego jelita (ang. leaky gut syndrome, LGS). W ramach konkursu SONATINA 5 badaczka Środowiskowego Laboratorium Microbiota Lab otrzymała z Narodowego Centrum Nauki dofinansowanie na realizację projektu "Czy etanolowy wyciąg z kłącza pięciornika (Tormentillae tinctura) wspomaga leczenie zespołu cieknącego jelita?".
Jak podkreślono na profilu uczelni na Facebooku, głównym celem projektu [...] jest uzasadnienie stosowania nalewki z kłącza pięciornika w leczeniu LGS poprzez weryfikację ogólnej hipotezy, że składniki chemiczne zawarte w leku oraz ich metabolity korzystnie wpływają na różnorodność mikrobioty, hamują wzrost patogenów oraz poprawiają parametry bariery przewodu pokarmowego.
W ramach badań współpracować będą ze sobą Microbiota Lab (Centrum Badań Przedklinicznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego) oraz Instytut Żywienia Zwierząt (Freie Universität Berlin).
Weryfikacja postawionej hipotezy pogłębi wiedzę i dostarczy nowych informacji na temat mechanizmu działania związków zawartych w Tormentillae tinctura, interakcji z mikrobiotą jelitową, a także ich aktywności biologicznej.
Czym jest zespół cieknącego jelita?
LGS to zespół zaburzeń wynikających z zakłóceń wybiórczej przepuszczalności bariery jelitowej. Zwiększona przepuszczalność umożliwia przenikanie niepożądanych cząstek (takich jak toksyny) poza światło jelita. Cząsteczki te mogą być niebezpieczne dla zdrowia i mogą powodować objawy pogarszające jakość życia (np. wzdęcia, biegunki lub zaparcia, wymioty, chroniczne zmęczenie i bóle głowy). Obecne metody leczenia zespołu są nieskuteczne/niewystarczające, dlatego poszukuje się nowych strategii.
Kłącze pięciornika i jego stosowanie
Kłącze pięciornika kurze ziele, gatunku rozpowszechnionego w Eurazji, jest surowcem roślinnym o szerokim zastosowaniu; przede wszystkim wykorzystuje się je jednak przy dolegliwościach przewodu pokarmowego. Kłącze przyjmuje się doustnie w postaci wywarów i naparów, ale jak podkreśla dr Kruk, najpopularniejszym preparatem jest właśnie nalewka (łac. Tormentillae tinctura).
Kłącze pięciornika od wieków stosuje się w leczeniu infekcji przewodu pokarmowego. Skuteczność Tormentillae rhizoma potwierdzono także klinicznie. Mimo obserwowanej bioaktywności, nie zbadano jeszcze w pełni mechanizmów odpowiedzialnych za korzystne działanie tego leku. Ponieważ kłącze pięciornika przyjmuje się doustnie i wpływa ono na przewód pokarmowy, projektując badania dot. jego właściwości biologicznych, należy zwrócić szczególną uwagę na interakcje z mikroflorą jelitową. To luka w wiedzy, którą trzeba uzupełnić.
Mikroflora jelitowa i wpływ terapii LGS na homeostazę mikrobioty
Od pewnego czasu coraz lepiej zdajemy sobie sprawę z roli bakterii bytujących w jelitach w homeostazie ludzkiego organizmu. Wiadomo, że mikrobiota jest współodpowiedzialna za wybiórczą przepuszczalność bariery jelitowej. Poza tym bakterie mogą przekształcać związki przyjmowane doustnie (a te są później wchłaniane do krwiobiegu i oddziałują na różne procesy organizmu). W wyniku tego zjawiska finalne właściwości preparatów doustnych z materiałami roślinnymi bywają inne od właściwości związków macierzystych.
Należy pamiętać, że terapeutyki podawane drogą doustną mogą z kolei zmieniać skład mikroflory jelitowej; wpływ ten jest pozytywny (zwiększenie różnorodności) lub negatywny (zaburzenia równowagi). Jak podkreślono w streszczeniu dot. planowanego badania, negatywny wpływ na mikroflorę można [na przykład] zaobserwować w stosowanych obecnie terapiach LGS, opartych na antybiotykach i chemioterapeutykach. W konsekwencji mogą [one] powodować zachwianie homeostazy mikrobioty i prowadzić do poważnych długoterminowych skutków ubocznych.
Microbiota Lab
Laboratorium Badań Nad Mikrobiotą Człowieka zajmuje się badaniami podstawowymi i pracami wdrożeniowymi dot. drobnoustrojów zasiedlających różne nisze organizmu gospodarza (człowieka i zwierząt). Jak dowiadujemy się z wpisu poświęconego grantowi przyznanemu dr Kruk, celem badań [Microbiota Lab] jest poznanie funkcji fizjologicznych mikroorganizmów - głównie mikrobioty jelitowej i skóry, jej udziału w etiologii i terapii chorób o podłożu zapalnym oraz oddziaływania z przyjmowanymi doustnie i miejscowo ksenobiotykami.
Piąta edycja konkursu SONATINA (SONATINA 5)
Konkurs SONATINA jest przeznaczony dla młodych naukowców, którzy uzyskali stopień naukowy doktora w ciągu ostatnich 3 lat. Co istotne, po zakończeniu realizacji tych grantów specjaliści będą się mogli starać o finansowanie projektów w konkursie SONATA (jest on przeznaczony dla bardziej doświadczonych doktorów) czy SONATA BIS, który umożliwia utworzenie nowego zespołu badawczego.
« powrót do artykułu
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.