Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Bioróżnorodność i zróżnicowanie kulturowe są ze sobą powiązane

Rekomendowane odpowiedzi

Zróżnicowanie kulturowe, którego objawem jest zróżnicowanie językowe, oraz bioróżnorodność są ze sobą związane, a zachowanie tego związku może być kluczem zarówno do ochrony bioróżnorodności, jak i ochrony rodzimych kultur Afryki, a być może i całego świata – stwierdzają naukowcy z USA i Wielkiej Brytanii. Jeśli chcesz zachować bioróżnorodność, to złym pomysłem jest wyłączanie z tego procesu rdzennej ludności, która prawdopodobnie pomogła stworzyć tę bioróżnorodność, mówi profesor Larry Gorenflo z Penn State.

Profesor Gorenflo specjalizuje się w architekturze krajobrazu, geografii i badaniu kultur Afryki. Ludzie są częścią ekosystemu, a nasze badania pokazują, że należy bardziej zaangażować lokalne społeczności zamieszkujące regiony o kluczowej bioróżnorodności.

Gorenflo we współpracy z Suzanne Romaine, lingwistką z University of Oxford, przyjrzał się 48 obszarom Afryki, które UNESCO uznaje za miejsca światowego dziedzictwa naturalnego. Naukowcy przeanalizowali dane geograficzne o językach występujących na tych obszarach i stwierdzili, że żyje tam ponad 8200 gatunków zwierząt z badanych grup oraz ludzie mówiący w sumie 147 językami. We wszystkich miejscach, z wyjątkiem jednego – pustyni Namib – żyli ludzie.

Wiadomo jednak, że ludzie zamieszkują nie tylko inne miejsca światowego dziedzictwa naturalnego, ale że do pewnego stopnia kształtują tamtejsze środowisko naturalne i robią to od długiego czasu. Wniosek z naszych badań jest następujący: zróżnicowanie kulturowe i bioróżnorodność są ze sobą powiązane. Jeśli tak, jest to silny argument za tym, by włączyć rdzennych mieszkańców w zarządzanie ekosystemem, w którym żyją, stwierdza Gorenflo.

Co więcej, naukowcy zauważyli, że liczba języków, jakimi posługują się ludzie na badanych obszarach, jest proporcjonalna do liczby żyjących tam gatunków.

W czasie swoich badań naukowcy wykorzystali bazę lingwistyczną Ethnologue, dane z listy zagrożonych gatunków Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) oraz z Birdlife Intenational.

Stwierdziliśmy, że jeśli w którymś miejscu światowego dziedzictwa naturalnego zauważysz dużą liczbę języków, stwierdzisz tam też dużą liczbę gatunków. Związek ten może wynikać z faktu, że złożone środowisko naturalne prowadzi do wytworzenia się bardziej złożonej mozaiki kulturowej, ale tego nie wiemy na pewno, mówi Gorenflo.

Zdaniem uczonego, jeśli rdzenni mieszkańcy są przenoszeni lub ich wpływ na lokalne środowisko przyrodnicze zostaje zmarginalizowany, dochodzi wówczas do spadku bioróżnorodności. Naszym celem jest przyjrzenie się kilu wybranym miejscom i sprawdzenie, w jaki sposób można zmienić praktyki zarządzania terenami o dużej bioróżnorodności i włączyć lokalne społeczności w zarządzanie nimi, dodaje naukowiec.

Gorenflo chce obecnie dokładniej zbadać związek pomiędzy bioróżnorodnością a zróżnicowaniem lingwistycznym w górach Eastern Arc w Tanzanii. Planuje też badania na Vanuatu, w Indo-Birmie czyli regionie obejmującym Kambodżę, Laos, Wietnam, Mjanmę i południe Chin, oraz Mezoamerykę.

Z badaniami Gorenflo i Romaine można zapoznać się w artykule Linguistic diversity and conservation opportunities at UNESCO World Heritage Sites in Africa.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W ostatnich dekadach nauka udowodniła, że szympansy, podobnie jak ludzie, przekazują z pokolenia na pokolenia złożone zachowania kulturowe, takie jak wykorzystywanie narzędzi. Jednak ludzka kultura jest znacznie bardziej zaawansowana, poczyniliśmy jako gatunek olbrzymi postęp od epoki kamienia do współczesności, akumulując w czasie kolejne udoskonalenia. Pojawiła się więc hipoteza, że tylko ludzie mają zdolność do coraz bardziej złożonych zachowań kulturowych w czasie.
      Naukowcy, badający dziko żyjące szympansy, podważają jednak to przekonanie, twierdząc, że jedne z najbardziej złożonych zachowań kulturowych i technologicznych szympansów, wymagających użycia wielu różnych narzędzi w odpowiedniej kolejności, powstały w wyniku doświadczeń gromadzonych przez pokolenia. Większość narzędzi używanych przez szympansy – jak kije czy gałęzie – bardzo łatwo się rozkłada. Pozostaje więc niewiele śladów, pozwalających potwierdzić naszą hipotezę", zauważa główna autorka badań, Cassandra Gunasekaram z Wydziału Antropologii Ewolucyjnej Uniwersytetu w Zurychu.
      W nowe badania zaangażowany był zespół antropologów, prymatologów, fizyków i genetyków z instytucji naukowych z Zurychu, St. Andrews, Barcelony, Cambridge, Konstancji i Wiednia. Uczeni prześledzili powiązania genetyczne pomiędzy grupami szympansów na przestrzeni tysięcy lat, by w nowy sposób opisać historię rozwoju kultury u tych zwierząt. Badali powiązania genetyczne pomiędzy populacjami oraz powiązane z kulturą sposoby zdobywania żywności opisane w poprzednich pracach. Metody te podzielili na trzy grupy: niewymagające narzędzi, z użyciem prostych narzędzi oraz z użyciem zestawu narzędzi.
      Przykładem używania zestawu narzędzi może być zachowanie grupy szympansów w Kongo. Najpierw korzystają z solidnego kija, by przebić się przez twardą ziemię do podziemnego gniazda termitów. Później biorą gałąź, przeciągają ją między zębami, by uzyskać coś w rodzaju szczoteczki. Wciskają ją w zrobioną uprzednio dziurę i zjadają termity, które wgryzły się w gałąź broniąc gniazda, mówi Gunasekaram. Podczas badań dokonano zaskakującego odkrycia. Otóż używanie najbardziej złożonych zestawów narzędzi jest bardziej powszechne pomiędzy odległymi grupami szympansów. Tego właśnie należałoby się spodziewać, jeśli do takich odkryć tych bardziej zaawansowanych technologii dochodzi rzadko i rzadko są one odkrywane na nowo. Najbardziej więc widać je w grupach, które dokonały wynalazku, a mniej w tych grupach, którym wynalazki zostały przekazane.
      Innowacje technologiczne pomiędzy grupami szympansów są przekazywane przez samice. Bo to właśnie samice, po osiągnięciu dojrzałości płciowej, opuszczają swoją grupę by uniknąć chowu wsobnego i dołączają do innych grup. W ten sposób dochodzi do migracji genów pomiędzy grupami. A dzięki przeprowadzonym właśnie badaniom genetycznym naukowcy mogli prześledzić też rozprzestrzenianie się przenoszonych przez samice innowacji kulturowych i technologicznych. Badania pokazały też, że wśród szympansów dochodzi do gromadzenia wiedzy wskutek migracji. Nasze przełomowe badania pokazują, że szympansy gromadzą doświadczenia kulturowe. Są jednak na bardzo wczesnym etapie rozwoju – stwierdzają naukowcy.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Prezenty związane z kulturą mają szczególne znaczenie. Często kryją się za nimi ciekawe historie, wydarzenia, miejsca czy ludzie. Dla osób z rozwiniętym zmysłem estetycznym (ale nie tylko!) podarki z tej kategorii mogą okazać się szczególnie dobrym wyborem na ważną okazję. Jak zatem wybrać świetny upominek z kulturą w tle? Poznaj nasze wskazówki!


      Kulturalne prezenty – czyli jakie? Kultura to niezwykle szerokie pojęcie, które doczekało się niezliczonych definicji akademickich. Sugerując się m.in. definicją ze SJP PWN, możemy powiedzieć, że to ogół działalności ludzkiej o wartości intelektualnej i estetycznej.

      Prezenty związane z kulturą, o których chcemy Ci opowiedzieć, to zatem podatki związane ze sztuką. Sztuką w licznych jej odsłonach – należą do nich m.in. literatura, film, teatr, sztuki graficzne czy muzyka! Z pewnością znajdziesz coś dla znajomej Ci osoby, bez względu na to, co jej w duszy gra!
       
      Coś dla miłośników literatury? Książka na prezent? To brzmi jak banał. Niemniej – dla osoby rozmiłowanej w literach, barwnych światach przedstawionych czy historiach wielkich ludzi książka może być najlepszym prezentem. Może poszukasz czegoś wśród bestsellerów? Albo, ambitnie, wśród nominowanych do Nagrody Literackiej „Nike”, Paszportów Polityki lub… Bookera? Zwróć uwagę, że niekiedy możesz kupić książkę z autografem, który podniesie jego wartość w oczach znawcy. Warto pomyśleć też o edycjach specjalnych, w których książkom towarzyszą gadżety kolekcjonerskie.
       
      Dla fanów dźwięków – nie tylko płyty! Jeśli nie literatura, to może muzyka? Choć wszyscy wieszczyli śmierć płyt CD i winyli, w ostatnich latach albumy w wersji fizycznej stały się prawdziwą gratką dla kolekcjonerów. I tu otwierają się Twoje szerokie możliwości upominkowe – płyty, winyle, a nawet kasety (!) w edycjach limitowanych. Ale pomyśl też o wydarzeniach – w oczach (i uszach) fana nic nie równa się udziałowi w koncercie ulubionego artysty! Myślisz, że w przypadku Twojego znajomego bilet na występ lub festiwal będzie strzałem w dziesiątkę? Bilety na wydarzenia muzyczne znajdziesz na stronie https://www.ebilet.pl/lp/prezent-na-swieta
       
      A może wypad do kina czy teatru? Kontynuując temat wyjścia na spotkanie z kulturą – nietuzinkowym prezentem okaże się wejściówka do kina, teatru czy opery, ale też do galerii czy muzeum. Na co zatem wysłać znajomego? Oto kilka pomysłów:
      spektakl w teatrze dramatycznym, premiera kinowa lub maraton filmowy, musical w teatrze muzycznym, koncert w filharmonii, opera lub operetka, wystawa cenionego artysty w galerii, ekspozycja czasowa w muzeum. Jesteśmy pewni, że każdy z tych wyborów może być dla obdarowanego źródłem niesamowitych przeżyć. Grunt to oczywiście wstrzelić się w jego lub jej gusta!
       
      Co powiesz, na kulturę na luzie? Pamiętaj, że kultura ma też swoje ludyczne, czyli zabawowe, oblicze. Dlatego też upominkiem na szczególną okazję dla bliskiej nam osoby może okazać się bilet na stand-up ulubionego artysty, improwizację, one-man show albo kabaret. W wersji ekstremalnej – roast znanej osobistości. A może open mic? Jeśli szukałeś kulturalnego podarku na luzie, możesz zakończyć akcję poszukiwawczą!

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jak wszyscy wiemy, teksty prawne są trudne do zrozumienia, nawet dla prawników. Naukowców z Massachusetts Institute of Technology zainteresowało, dlaczego więc są pisane tak niezrozumiałym językiem. Okazało się, że najprawdopodobniej chodzi o „magiczną moc” słów i zwrotów. Podobnie jak w zaklęciach magicznych, gdzie odpowiedni rytm i archaiczne terminy miały nadawać słowom mocy, tak i w aktach prawnych odpowiedni język ma nadawać im mocy i autorytetu.
      Profesor Edward Gibson, specjalista nauk poznawczych i nauk o mózgu, bada unikatowe cechy tekstów prawnych od 2020 roku. W 2022 roku wraz z Francisem Molliką, wykładowcą na University of Melbourne oraz Erikiem Martinezem, który ukończył Harvard Law School, rozpoczął w 2022 roku projekt, w ramach którego porównywali teksty prawne z innymi tekstami, w tym scenariuszami filmowymi, artykułami w gazetach i artykułami naukowymi. Zauważyli, że w tekstach prawnych szczególnie często zdarzają się długie definicje umieszczone w środku zdań.
      Już z wcześniejszych badań wiadomo, że taka struktura zdania jest nienaturalna i powoduje, że tekst jest trudniejszy do zrozumienia. Z jakiegoś powodu istnieje tendencja do umieszczania w tekstach prawnych struktur wewnątrz innych struktur, co nie jest typowe dla ludzkiego języka, mówi Gibson. Kolejne prowadzone przez grupę badania ujawniły, że takie teksty są trudne do zrozumienia również dla prawników, którzy wolą teksty pisane naturalnym językiem. Co więcej, sami prawnicy uznawali teksty prawne pisane w sposób naturalny za tak samo ważne i obowiązujące.
      Prawnicy nie lubią tekstów prawnych, zwykli ludzie również ich nie lubią, więc postanowiliśmy sprawdzić, dlaczego są one pisane w ten, a nie inny sposób, stwierdza Gibson. Naukowcy opracowali kilka hipotez, które następnie testowali. Jedna z nich mówiła, że mamy tu do czynienia z mechanizmem „kopiuj i wklej”. Zgodnie z nią, zarys tekstu prawnego miałby być tworzony indywidualnie, a następnie autor miałby dodawać kolejne zwroty, kopiując lub wzorując się na istniejących przykładach, tworząc skomplikowany tekst pełen struktur wewnątrz innych struktur. Badania wykazały jednak, że hipoteza ta jest nieprawdziwa.
      Prawdziwą okazała się inną, którą badacze nazwali „hipotezą zaklęcia magicznego”. W angielskiej kulturze, jeśli chcesz napisać coś, co ma magiczną moc, to – jak powszechnie wiadomo – trzeba wstawić w tekst dużo sentencji stylizowanych na stare. Sądzimy, że w ten sam sposób tworzone są teksty prawne, mówi Gibson.
      W ramach eksperymentu naukowcy poprosili 200 osób nie będących prawnikami – wszyscy byli mieszkańcami USA dla których angielski był językiem macierzystym – o napisanie dwóch rodzajów tekstów. Pierwszy z nich to przepisy zabraniające jazdy pod wpływem alkoholu, podpalenia, rabunku i handlu narkotykami. Drugi rodzaj tekstów to informacje o tego typu przestępstwach.
      W celu zweryfikowania hipotezy „kopiuj i wklej” połowę uczestników badania poproszono, by już po napisaniu tekstu – czy to przepisów, czy informacji – o dodanie dodatkowej treści. Okazało się, że wszystkie teksty przepisów – niezależnie od tego, czy pisane były za jednym razem, czy dodawano do nich dodatkowy tekst – zostały stworzone za pomocą struktur wewnątrz struktur. Z kolei wszystkie teksty informacji o przestępstwach – również niezależnie od tego, czy coś do nich dodawano, czy nie – zostały napisane naturalną angielszczyzną.
      Podczas drugiego z eksperymentów, w którym udział wzięło około 80 osób, poproszono uczestników, by napisali przepisy prawne oraz teksty wyjaśniające te przepisy cudzoziemcom. I znowu okazało się, że przepisy prawne powstały za pomocą złożonego nienaturalnego języka, a wszelkie wyjaśnienia były napisane w sposób naturalny.
      Teraz Gibson i jego zespół chcą sprawdzić, skąd się bierze ta tendencja do tworzenia przepisów w niezrozumiałym języku. Jako że wczesne przepisy amerykańskiego prawa tworzono w oparciu o prawo brytyjskie, uczeni sprawdzą, czy i w brytyjskich przepisach widoczny jest ten sam mechanizm. Chcą też sprawdzić, czy podobny język jest używany w najstarszych spisanych przepisach prawa, Kodeksie Hammurabiego sprzed niemal 4000 lat.
      Naukowcy mają nadzieję, że zachęcą prawodawców do pisania w zrozumiały sposób. Już w latach 70. ubiegłego wieku prezydent Nixon stwierdził, że przepisy federalne powinny być pisane językiem zrozumiałym dla laików. Od tego czasu nic się jednak nie zmieniło. Być może poznanie mechanizmów tworzenia tak skomplikowanych aktów prawnych pozwoli na ich uproszczenie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ponad 2000 lat temu na drzwiach pewnego domostwa na północy Hiszpanii wisiał amulet z brązu w kształcie prawej dłoni. W czerwcu 2021 roku zabytek znaleźli archeolodzy pracujący na górze Irulegi w pobliżu Pampeluny. Specjaliści z Sociedad de Ciencias Aranzadi prowadzą tam wykopaliska przy ruinach średniowiecznego zamku i niedawno odkrytej osady z epoki żelaza. Dłoń z brązu została zabezpieczona i wysłana do konserwacji. Dopiero wtedy okazało się, że to nie zwykły amulet, a sensacyjne znalezisko, które może pomóc w rozwiązaniu jednej z największych zagadek lingwistycznych Europy – pochodzenia języka baskijskiego, euskery.
      Dotychczas nie udało się jednoznacznie ustalić, skąd pochodzi język baskijski. Wiadomo, że nie jest on językiem indoeuropejskim. Większość specjalistów uważa go za język izolowany, czyli taki, który nie wykazuje pokrewieństwa z żadnym innym językiem. Oprócz euskery językami takimi są np. japoński czy koreański. Jednak nie wszyscy zgadzają się z takim poglądem.  Niektórzy sądzą, że język Basków jest spokrewniony z językami kartwelskimi z południa Kaukazu. Natomiast niemiecki językoznawca Theo Vennemann wysunął kontrowersyjną propozycję, że baskijski należy do hipotetycznej rodziny języków waskońskich. Zgodnie z tą hipotezą, do rodziny tej należał wymarły język akwitański, a śladami rodziny jest wiele toponimów w Europie Zachodniej. Vennemann uważa, że języki waskońskie rozprzestrzeniły się po epoce lodowej na cały Półwysep Iberyjski, większą część współczesnej Francji i Belgii oraz na Wyspy Brytyjskie i Irlandię. Miały zostać z czasem wyparte przez języki indoeuropejskie i przetrwał z nich jedynie euskera.
      Dłoń z Irulegi ma 143 milimetry długości, 128 mm szerokości i 1 milimetr grubości. Waży 36 gramów i wyposażona została w niewielki otwór. Jako, że znaleziono ją przy wejściu do jednego z domostw osady epoki żelaza, naukowcy sądzą, że wisiała na drzwiach, spełniając rolę amuletu chroniącego ognisko domowe. A ich przypuszczenia są tym bardziej prawdopodobne, że kilka miesięcy od znalezienia na dłoni odkryto napis. Gdy zaczęłam ją czyścić, zauważyłam serię linii i kropek. Zdałam sobie sprawę, że to inskrypcja, mówi Carmen Usúa, której zlecono oczyszczenie dłoni.
      Odczytaniem napisu zajął się Joaquín Gorrochategui z katedry filologii indoeuropejskiej na Universidad del País Vasco. Bez problemu odczytałem pierwszy wyraz brzmiący 'sorioneku', który jest podobny do baskijskiego 'zorioneko' oznaczającego 'dobry los, szczęście'. Ale nie jestem w stanie przeczytać reszty napisu, przyznaje ekspert, który w przeszłości jako pierwszy poddał w wątpliwość wiarygodność rzekomych baskijskich tekstów z rzymskiej osady w Iruña Veleia.
      Napis składa się z 40 znaków i pięciu wyrazów ułożonych w czterech liniach. Już samo jego istnienie podważa to, co dotychczas wiedziano o Baskach. Byliśmy niemal przekonani, że w starożytności Baskowie byli analfabetami i nie używali pisma z wyjątkiem oznaczania monet, mówi Gorrochategui. Powszechnie sądzono, że dopiero po przybyciu Rzymian Baskowie zaczęli używać pisma, adaptując alfabet łaciński.
      Tymczasem na dłoni z Irulegi mamy do czynienia z wariantem pisma iberyjskiego. To pierwszy dokument spisany bez wątpienia w języku waskońskim i pismem waskońskim, mówi Javier Velaza, filolog klasyczny z Universidad de Barcelona. Użyto tutaj szczególnego rodzaju pisma, które pochodzi od pisma iberyjskiego przystosowanego tak, by oddać dźwięki lub fonemy, które nie istnieją w piśmie iberyjskim. Zatem, w kontekście zabytku z Irulegi możemy mówić o istnieniu w tamtej epoce pisma waskońskiego, stwierdza Velaza.
      Datowanie oraz kontekst znalezienia dłoni z Irulegi wskazują, że służyła za amulet na początku I wieku p.n.e. Były to ostatnie lata istnienia osady. Została ona spalona i opuszczona podczas wojny sertoriańskiej (80–71 p.n.e.), jednej z wielu rzymskich wojen domowych I w. p.n.e., w trakcie której zwolennicy Kwintusa Sertoriusza walczyli na terenie Hiszpanii ze zwolennikami Lucjusza Korneliusza Sulli.
      Dłoń z Irulegi wydaje się zatem potwierdzać hipotezę o istnieniu rodziny języków waskońskich i sugeruje jej możliwe pokrewieństwo z językiem iberyjskim.


      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Kultura Tartessos pojawiła się w VIII wieku p.n.e. w dolinie Gwadalkiwiru na południowym-zachodzie Półwyspu Iberyjskiego. Jej główny ośrodek, dotychczas nieodnaleziony, jest utożsamiany z biblijnym Tarszisz. Informacje o Tartessos pojawiają się w źródłach bliskowschodnich i greckich, wspomina o nim m.in. Herodot (Dzieje, I 163, IV 152), który lokalizuje je za Słupami Herkulesa. Kultura Tartessos upadła z nieznanych nam przyczyn w IV wieku p.n.e. Hiszpańska Najwyższa Rada ds. Badań Naukowych poinformowała właśnie o znalezieniu pierwszych wizerunków przedstawiających ludzi kultury Tartessos.
      Na stanowisku archeologicznym Casas del Turuñuelo w Badajoz archeolodzy odkryli pięć figurek z V wieku p.n.e. przedstawiających ludzkiego głowy. Znaleziono je w patio budynku, w którym Tartesyjczycy masowo składali ofiary ze zwierząt, przede wszystkim z koni.
      Dwie spośród figurek są niemal kompletne. To rzeźbione głowy kobiet, w których uszach widzimy kolczyki typowe dla Tartessos. Dotychczas tego typu złote kolczyki znaliśmy wyłącznie z kilku stanowisk archeologicznych. Na podstawie jakości wykonania figurek i przedstawionych szczegółów naukowcy przypuszczają, że przedstawiają one żeńskie bóstwa. Oprócz nich znaleziono fragmenty co najmniej trzech innych figurek. Jedna z nich prawdopodobnie przedstawiała wojownika, gdyż na jej głowie widać zachowany fragment hełmu.
      Odkrycie może zmienić poglądy specjalistów na kulturę Tartessos. Dotychczas uważano, że nie przedstawiała ona wizerunków ludzi, a bóstwa były reprezentowane za pośrednictwem motywów zwierzęcych, roślinnych lub poprzez święte kamienie.
      Wiemy, że kultura Tartessos pojawiła się w VIII wieku, jej korzenie są silnie związane zarówno z miejscowymi ludami, jak i z Fenicjanami. Przedstawiciele tej kultury posługiwali się wymarłym językiem tartesyjskim, z którego zachowało się około 100 inskrypcji. Język ten nie został jednak dotychczas sklasyfikowany, nie wiemy więc, do jakiej rodziny językowej należał.
      Lud Tartessos prawdopodobnie wyznawał kult Astarte i Baala, a jego tożsamość kulturowa w znacznej mierze została ukształtowana przez kontakty z Fenicjanami, z którymi handlowali metalami. Tartesyjczycy sami byli też zręcznymi metalurgami, tworzyli bogato dekorowane przedmioty z brązu, a ich charakterystycznymi wyborami były dzbany w kształcie gruszki, płaskie przypominające talerze piecyki z okrągłymi uszami, kadzielnice z motywami kwiatowymi, fibule i sprzączki do pasów.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...