Sign in to follow this
Followers
0

Bioróżnorodność i zróżnicowanie kulturowe są ze sobą powiązane
By
KopalniaWiedzy.pl, in Humanistyka
-
Similar Content
-
By KopalniaWiedzy.pl
Ponad 2000 lat temu na drzwiach pewnego domostwa na północy Hiszpanii wisiał amulet z brązu w kształcie prawej dłoni. W czerwcu 2021 roku zabytek znaleźli archeolodzy pracujący na górze Irulegi w pobliżu Pampeluny. Specjaliści z Sociedad de Ciencias Aranzadi prowadzą tam wykopaliska przy ruinach średniowiecznego zamku i niedawno odkrytej osady z epoki żelaza. Dłoń z brązu została zabezpieczona i wysłana do konserwacji. Dopiero wtedy okazało się, że to nie zwykły amulet, a sensacyjne znalezisko, które może pomóc w rozwiązaniu jednej z największych zagadek lingwistycznych Europy – pochodzenia języka baskijskiego, euskery.
Dotychczas nie udało się jednoznacznie ustalić, skąd pochodzi język baskijski. Wiadomo, że nie jest on językiem indoeuropejskim. Większość specjalistów uważa go za język izolowany, czyli taki, który nie wykazuje pokrewieństwa z żadnym innym językiem. Oprócz euskery językami takimi są np. japoński czy koreański. Jednak nie wszyscy zgadzają się z takim poglądem. Niektórzy sądzą, że język Basków jest spokrewniony z językami kartwelskimi z południa Kaukazu. Natomiast niemiecki językoznawca Theo Vennemann wysunął kontrowersyjną propozycję, że baskijski należy do hipotetycznej rodziny języków waskońskich. Zgodnie z tą hipotezą, do rodziny tej należał wymarły język akwitański, a śladami rodziny jest wiele toponimów w Europie Zachodniej. Vennemann uważa, że języki waskońskie rozprzestrzeniły się po epoce lodowej na cały Półwysep Iberyjski, większą część współczesnej Francji i Belgii oraz na Wyspy Brytyjskie i Irlandię. Miały zostać z czasem wyparte przez języki indoeuropejskie i przetrwał z nich jedynie euskera.
Dłoń z Irulegi ma 143 milimetry długości, 128 mm szerokości i 1 milimetr grubości. Waży 36 gramów i wyposażona została w niewielki otwór. Jako, że znaleziono ją przy wejściu do jednego z domostw osady epoki żelaza, naukowcy sądzą, że wisiała na drzwiach, spełniając rolę amuletu chroniącego ognisko domowe. A ich przypuszczenia są tym bardziej prawdopodobne, że kilka miesięcy od znalezienia na dłoni odkryto napis. Gdy zaczęłam ją czyścić, zauważyłam serię linii i kropek. Zdałam sobie sprawę, że to inskrypcja, mówi Carmen Usúa, której zlecono oczyszczenie dłoni.
Odczytaniem napisu zajął się Joaquín Gorrochategui z katedry filologii indoeuropejskiej na Universidad del País Vasco. Bez problemu odczytałem pierwszy wyraz brzmiący 'sonorieku', który jest podobny do baskijskiego 'onioneko' oznaczającego 'dobry los, szczęście'. Ale nie jestem w stanie przeczytać reszty napisu, przyznaje ekspert, który w przeszłości jako pierwszy poddał w wątpliwość wiarygodność rzekomych baskijskich tekstów z rzymskiej osady w Iruña Veleia.
Napis składa się z 40 znaków i pięciu wyrazów ułożonych w czterech liniach. Już samo jego istnienie podważa to, co dotychczas wiedziano o Baskach. Byliśmy niemal przekonani, że w starożytności Baskowie byli analfabetami i nie używali pisma z wyjątkiem oznaczania monet, mówi Gorrochategui. Powszechnie sądzono, że dopiero po przybyciu Rzymian Baskowie zaczęli używać pisma, adaptując alfabet łaciński.
Tymczasem na dłoni z Irulegi mamy do czynienia z wariantem pisma iberyjskiego. To pierwszy dokument spisany bez wątpienia w języku waskońskim i pismem waskońskim, mówi Javier Velaza, filolog klasyczny z Universidad de Barcelona. Użyto tutaj szczególnego rodzaju pisma, które pochodzi od pisma iberyjskiego przystosowanego tak, by oddać dźwięki lub fonemy, które nie istnieją w piśmie iberyjskim. Zatem, w kontekście zabytku z Irulegi możemy mówić o istnieniu w tamtej epoce pisma waskońskiego, stwierdza Velaza.
Datowanie oraz kontekst znalezienia dłoni z Irulegi wskazują, że służyła za amulet na początku I wieku p.n.e. Były to ostatnie lata istnienia osady. Została ona spalona i opuszczona podczas wojny sertoriańskiej (80–71 p.n.e.), jednej z wielu rzymskich wojen domowych I w. p.n.e., w trakcie której zwolennicy Kwintusa Sertoriusza walczyli na terenie Hiszpanii ze zwolennikami Lucjusza Korneliusza Sulli.
Dłoń z Irulegi wydaje się zatem potwierdzać hipotezę o istnieniu rodziny języków waskońskich i sugeruje jej możliwe pokrewieństwo z językiem iberyjskim.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Profesor Marco Hirnstein z Uniwersytetu w Bergen w Norwegii bada, jak czynniki biologiczne, psychologiczne i społeczne wpływają na różnice pomiędzy płciami w zdolnościach poznawczych i jakie mechanizmy neurologiczne leżą u podłoża tych różnic. W przypadku większości zdolności umysłowych różnic takich nie ma lub są pomijalnie małe. Istnieją jednak zadania, w których przeciętnie wyraźnie lepsze są kobiety, a w innych średnio wyraźnie lepsi są mężczyźni, mówi uczony.
Hirnstein postanowił przyjrzeć się kwestiom związanym ze zdolnościami językowymi, które uznawane są za domenę kobiet. Przyjmuje się, że panie mają lepszą fluencję słowną oraz lepiej wypadają w zadaniach związanych z zapamiętywaniem słów.
Przewaga kobiet w posługiwaniu się językiem ma polegać np. na tym, że gdy trzeba wymienić słowa zaczynające się na konkretną literę czy należące do konkretnej kategorii, panie radzą sobie z takimi zadaniami lepiej. Czy jednak na pewno? Prowadzone dotychczas badania nie dawały jednoznacznej odpowiedzi, a ostatnia metaanaliza badań na ten temat została przeprowadzona w 1988 roku.
Hirnstein i jego zespół siedli więc do metaanalizy, do której wybrali traktujące o temacie rozprawy doktorskie, prace magisterskie oraz badania opublikowane w pismach naukowych. W ten sposób zebrali ponad 500 badań, w których łącznie brało udział ponad 350 000 osób. Analiza wykazała, że kobiety są rzeczywiście lepsze, chociaż różnica pomiędzy płciami nie jest bardzo znacząca. Kobiety są lepsze, a przewaga ta utrzymuje się w czasie przez okres całego życia. Jest jednak dość mała, mówi Hirstein.
Co interesujące, naukowcy zauważyli, że w badaniach, których głównym autorem była kobieta, przewaga pań w posługiwaniu się językiem była większa, niż w badaniach, gdzie głównym autorem był mężczyzna.
Badania tego typu nie tylko zaspokajają naszą ciekawość dotyczącą różnic pomiędzy płciami. Przydadzą się też w... medycynie. Choroby neurodegeneracyjne diagnozuje się m.in. za pomocą testów słownych. Na przykład przy diagnozowaniu demencji wiedza o tym, że kobiety są generalnie lepsze od mężczyzn pozwoli uniknąć sytuacji, w której demencja nie jest rozpoznawana, mimo że istnieje, a w przypadku mężczyzn będzie można uniknąć postawienia diagnozy o demencji tam, gdzie jej nie ma. Obecnie wiele testów tego typu nie bierze bowiem pod uwagę różnic pomiędzy płciami.
Wyniki badań opisano na łamach Perspectives on Psychological Science.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Podczas prac polowych, w ramach których badano użycie kamiennych narzędzi przez grupę szympansów w Taï Forest na Wybrzeżu Kości Słoniowej, naukowcy z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka w Lipsku i Université Félix Houphouët-Boigny w Abidżanie zauważyli, że szympansy do rozbijania różnych orzechów wykorzystują różne narzędzia. Badania zostały opisane na lamach Royal Society Open Science.
Bliższe analizy, wykonane na stworzonych modelach 3D wykazały, że narzędzia wykorzystywane przez szympansy z Taï Forest różnią się od narzędzi innej grupy z Gwinei. Wiele grup szympansów używa kamieni do rozbijania orzechów. Jednak narzędzia te mogą się znacznie od siebie różnić, prowadząc potencjalnie do wykształcenia się różnych, specyficznych dla grupy, kultur materialnych. Różnice wynikają zarówno z wyboru dokonywanego przez zwierzęta, jak i z dostępności kamieni oraz rodzajów spożywanych orzechów.
Już wcześniejsze badania wykazały, że historię niektórych grup szympansów możemy śledzić za pomocą pozostawianych przez nie śladów archeologicznych rozciągających się na co najmniej 4300 lat. Możliwość rejestrowania regionalnych różnic kulturowych dotyczących kamiennych narzędzi otwiera nowe perspektywy przed przyszłymi badaniami prymatologicznymi, mówi główny autor badań, Tomos Proffitt.
Badania nad kamieniami wykorzystywanymi przez szympansy pomoże nam zrozumieć naszą własną ewolucję. Istnieje bowiem hipoteza, że najprostsze narzędzia, używane m.in. do rozbijania orzechów, były prekursorem bardziej złożonych technologii kamiennych we wczesnej ewolucji człowieka. Zrozumienie tego, jak wyglądają te najwcześniejsze narzędzia i jak różnią się one pomiędzy poszczególnymi grupami, pomoże nam zidentyfikować i lepiej zrozumieć najwcześniejsze przejawy kultury materialnej człowieka, dodaje Proffitt.
Nasi najwcześniejsi przodkowie używali różnych narzędzi, dzięki którym wchodzili w interakcje i modyfikowali świat wokół siebie. Narzędzia wykorzystywane do cięcia czy rozbijania dały im przewagę w dostępie do różnych źródeł żywności, wpływając w ten sposób na kulturową i biologiczną ewolucję naszego gatunku. Jednak służące do uderzania narzędzia z plio-plejstocenu są znacznie słabiej rozpoznane przez naukę niż odłupki, zauważają autorzy badań. Technologia uderzania, zarówno powiązana z odłupkami jak i bez nich, odgrywała fundamentalną rolę w ewolucji kulturowej i biologicznej homininów. Głównym celem badań archeologii naczelnych jest stworzenie modeli referencyjnych, pozwalających na identyfikowanie i interpretowanie narzędzi z plio-plejstocenu, dodają.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Na stanowisku Xiamabei z basenie Nihewan w północnych Chinach odkryto nieznaną dotychczas kulturę paleolitu. Pochodzi ona sprzed 40 000 lat i pozwoli nam lepiej zrozumieć zachodzący wówczas proces hybrydyzacji kulturowej i genetycznej pomiędzy H. sapiens a wcześniej obecnymi tam gatunkami człowieka.
W basenie Nihewan znajduje się wiele stanowisk archeologicznych, datowanych od 2 milionów do 10 tysięcy lat temu. To jeden z najlepszych obszarów służących badaniu ewolucji kulturowej na północnym-Wschodzie Azji.
Autorzy najnowszych badań znaleźli w Xiamabei unikatową kulturę, która jako pierwsza ze znanych kultur Azji Wschodniej przetwarzała ochrę i posługiwała się wyjątkowymi, podobnymi do ostrzy, kamiennymi narzędziami. Znaleziono tam też inne cechy tej kultury, które albo nie występują nigdzie indziej w Azji Północno-Wschodniej, albo tez są niezwykle rzadkie. Xiamabei rózni się od wszelkich innych stanowisk archeologicznych Chin nowatorskim zestawem cech, mówi Fa-Gang Wang z Instytutu Zabytków Kulturowych i Archeologi Prowincji Hebei.
Zdolność ludzi do życia na północnych szerokościach, z ich zimnym środowiskiem i wyraźnie różnymi porami roku była prawdopodobnie możliwa dzięki ewolucji kulturowej, społecznej, ekonomicznej i symbolicznej. Odkrycie w Xiamabei pozwala nam lepiej zrozumieć te zjawiska i ich wpływ na możliwość migracji, dodaje Shixia Yang, badacz z Chińskiej Akademii Nauk i Instytutu Historii Człowieka im. Maxa Plancka.
Jedną ze znaczących cech nowo odkrytej kultury jest szerokie stosowanie ochry. Naukowcy znaleźli artefakty wykorzystywane do przetwarzania dużej ilości tego pigmentu. Analizy wykazały, że do Xiamabei trafiały różne rodzaje ochry, a w procesie ich przetwarzania powstawały barwniki o różnych barwach i konsystencji. Znalezione na miejscu kamienne narzędzia różnią się od innych, jakie były w tym czasie wykorzystywane na północy Chin.
Narzędzia z Xiamabei są niewielkie, połowa z nich ma długość mniejszą niż 20 milimetrów. Siedem narzędzi posiada rękojeść, a badania funkcjonalne oraz pozostałości materiału w tych narzędziach dowodzą, że były one wykorzystywane do wiercenia, skrobania skóry zwierzęcej, strugania oraz cięcia mięsa. Przedstawiciele tej kultury wytwarzali wyposażone w rękojeść narzędzia pozwalające na wykonywanie wielu różnych czynności. Świadczy to oo ich złożonych umiejętnościach technologicznych, których nie obserwujemy w przypadku ani starszych, ani nieco młodszych stanowisk archeologicznych.
Co prawda w samym Xiamabei nie znaleziono ludzkich szczątków, jednak w okolicy tej na stanowisku Tianyuandong znaleziono szczątki H. sapiens pochodzące z tego samego okresu. Również H. sapiens zamieszkiwał nieco młodsze stanowiska Salkhit i jaskinię Zhoukoudian. Dlatego też naukowcy uważają, że i Xiamabei to stanowisko naszego gatunku.
Obecność nowatorskiej technologii wytwarzania kamiennych narzędzi i przetwarzania ochry, ale brak sformalizowanych narzędzi z kości oraz ozdób, może świadczyć o tym, że w Xiamabei mamy do czynienia z przykładem wczesnej próby kolonizacji. Zdaniem autorów badań, odkrycie z Xiamabei nie pasuje do hipotezy o istnieniu ciągłego procesu kulturowej innowacji, który umożliwił H. sapiens wyjście z Afryki i opanowanie świata. Uważają oni, że z czasem będziemy znajdować mozaikę różnorodnych kultur, gdzie zobaczymy zarówno nowatorskiej rozwiązania, lokalne wynalazki i zastaną miejscową tradycję.
Szczegóły badań zostały opublikowane w Nature.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Marta, Zosia i Ola to trzy licealistki z Warszawy, które rozpoczęły realizację niezwykle interesującego projektu „Nasze Awar”. Uczennice XV LO w Warszawie pokazują, jak wiele wspólnego mają kultura polska i żydowska. Nasze Awar – nasza historia, nasza przeszłość. Połączenie dwóch słów w językach polskim i hebrajskim symbolizuje powiązanie kultury polskiej i żydowskiej. Ukazuje także, że nasza historia i przeszłość nie byłyby pełne, gdyby nie społeczność żydowska i jej piękno, mówi Ola Korzeniewska.
Pomysł na podjęcie tej właśnie tematyki wziął się z obaw, że wspólna historia polsko-żydowska szybko odchodzi w zapomnienie oraz z chęci pokazania bliskich relacji kulturowych pomiędzy naszymi narodami. Zazwyczaj o Żydach słyszymy tylko na lekcjach historii lub czytamy o nich w lekturach szkolnych. Te materiały nie opisują w pełni kultury żydowskiej czy historii narodu. Ten projekt ma na celu uświadomienie najmłodszym i naszym licealnym rówieśnikom, kim są Żydzi, w co wierzą, jaka jest ich historia, jakie są ich obyczaje i tradycje – czym jest koszerność, czym jest ortodoksyjność, dlaczego mężczyźni noszą jarmułki, a kobiety zakrywają włosy, czym jest mykwa itp., dodaje Zosia Stelmach.
Twórczynie projektu chcą skupiać się wokół żywej społeczności, dlatego też spotkały się z Esterą, ortodoksyjną żydówką, która opowiedziała im jak wygląda życie kobiety w ortodoksyjnej społeczności we we współczesnej Polsce. Miały też okazję rozmawiać z Naczelnym Rabinem Polski, Michaelem Schudrichem. Dziewczyny nawiązały też współpracę z wydawnictwem Austeria, Gminą Wyznaniową Żydowską w Warszawie, Żydowskim Instytutem Historycznym i Muzeum Fabryki Oskara Schindlera. Cieszymy się, że możemy przy pomocy mentorów i mentorek prowadzić projekt, który edukuje najmłodszych w tak ważnym, a jednak pomijanym temacie, komentuje Marta Burzyńska.
Bardzo interesująco wygląda facebook'owy profil Nasze Awar, na którym licealistki prowadzą cykl edukacyjny „Sławni polscy Żydzi i Żydówki”. Dotychczas przedstawiły tam sylwetki m.in. Juliana Tuwima, Maksymiliana Faktorowicza czy Heleny Rubinstein. Znajdziemy tam też niezwykle interesujące informacje o żydowskich świętach szawuot, pesach, sukot czy purim.
Autorki projektu rozpoczynają też prowadzenie warsztatów. Pierwsze odbyły się już w Szkole Podstawowej nr 267 oraz przedszkolu „Ludeczkowo” w Warszawie.
Projekt „Nasz Awar” został objęty patronatem m.in. przez Muzeum Polin, ŻIH, Uniwersytet Jagielloński.
« powrót do artykułu
-
-
Recently Browsing 0 members
No registered users viewing this page.