Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Najstarsza fabryka mydła w Izraelu pokazuje wczesne wpływy islamu

Rekomendowane odpowiedzi

Na pustyni Negew zidentyfikowaną najstarszą w Izraelu fabrykę mydła. Zabytek odkryto w miejscowości Rahat, największym na świecie mieście Beduinów. Fabryka pochodzi sprzed 1200 lat, a fakt, że podstawowym surowcem do produkcji mydła była oliwa z oliwek wskazuje na wpływy islamskie. W Europie mydło produkowano w tym czasie z tłuszczu wieprzowego.

Jak wyjaśnia archeolog, doktor Elena Kogen, przemysł mydlarski wykorzystujący oliwę z oliwek pojawił się w czasach Abbasydów, którzy od 750 roku rządzili w Kalifacie Bagdadzkim. Wyznawcy islamu podbili Ziemię Świętą już w 636 roku, jednak dopiero w IX wieku islam stał się dominującą religią na tych terenach. Jednak islamskie wpływy widać już wcześniej. W ubiegłym roku w Rahat odkryto pozostałości jednego z najwcześniejszych meczetów na terenie Izraela i na świecie. Pochodził on z VII/VIII wieku. Muzułmańska fabryka mydła sprzed 1200 lat to kolejny dowód na wpływy islamu na tych terenach.

Fabryka była duża, budynek zawierał wiele kolumn, dlatego też archeolodzy sądzą, że należała do bogatej rodziny utrzymującej się z produkcji mydła. Było ono zapewne sprzedawane lokalnie, niewykluczone, że produkowano też na eksport.
Warto przypomnieć, że to nie Arabowie wpadli na pomysł wykorzystania oliwy z oliwek w celach higienicznych. Używali jej już starożytni Grecy i Babilończycy, którzy nacierali się oliwą, a następnie zeskrobywali ją wraz z brudem. Arabowie zaczęli robić z niej mydło.

Jednak prawdziwa produkcja mydła na skalę przemysłową rozpoczęła się w średniowiecznej Europie. Tam wykorzystywano świński tłuszcz, którym jest łatwiej manipulować niż oliwą z oliwek. Wyznawcy islamu, dla których świnia jest zwierzęciem nieczystym, nie mogli pójść w ślady chrześcijan, dlatego też wynaleźli trudniejsze w wyprodukowaniu mydło z oliwy z oliwek.

Na terenie właśnie odkrytej fabryki mydła znaleziono pozostałości po wykorzystywanych materiałach. Dzięki temu wiemy, że oliwa z oliwek była mieszana z popiołem z roślin żyjących w słonym środowisku na wybrzeżach morza. Popiół ten zawiera wodę i potaż. Mieszanina była gotowana przez około 7 dni, następnie płyn wylewano do płytkich basenów, gdzie przez 10 dni zastygał. Uzyskany materiał cięto w kostki, a te suszono jeszcze przez 2 miesiące. Dopiero wówczas nadawały się do sprzedaży.

Po raz pierwszy odnaleźliśmy tak starą fabrykę mydła. Pozwala nam to odtworzyć tradycyjny proces produkcyjny. To unikatowe znalezisko. Dotychczas bowiem znaliśmy podobne zakłady pochodzące ze znacznie późniejszego okresu panowania Ottomanów, mówi doktor Elena Kogen-Zehavi.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Pierwsza połowa VI wieku to na terenie Arabii okres olbrzymich niepokojów. Rozpada się najpotężniejsze z tamtejszych państw, królestwo Himajrytów, co pociąga za sobą kolejne zmiany prowadzące do rozpadu innych organizmów politycznych i społecznych. Sto lat później pojawia się islam, który od tamtej pory odgrywa dominującą rolę w tej części świata.
      Najnowsze dane paleoklimatyczne wskazują, że w VI wieku Arabia doświadczyła bezprecedensowej suszy, a jej szczyt przypadł na lata ok. 500 – 530. Zdaniem uczonych z USA, Szwajcarii i Chin to susza przyczyniła się do upadku Himajrytów i dała impuls do zmian, które skutkowały pojawieniem się islamu.
      Himajryci wchodzą do pisanej historii świata pod koniec I wieku p.n.e. W drugiej połowie III wieku zajęli m.in. królestwo Saby, a kilkadziesiąt lat później stali się dominującą siłą na południu Arabii. I pozostali nią do ok. 525 roku. Od tamtej pory królestwo Himajrytów stopniowo chyliło się ku upadkowi, aż w końcu w 575 roku Persowie zajęli południe Arabii.
      Upadek królestwa Himajrytów wyznacza koniec trwającego 1400 lat okresu preislamskiego w historii Półwyspu Arabskiego. Naukowcy do dzisiaj spierają się o przyczyny upadku ich państwa. Okres jego słabnięcia charakteryzują chaos polityczny, zmiany społeczno-gospodarcze, zmiany wzorców demografii i osadnictwa oraz upadek systemów irygacyjnych. Zajęcie terenów Himajrytów przez królestwo Aksum (dzisiejszą Etiopię) oraz częste interwencje wojskowe Bizancjum i imperium Sasanidów dodatkowo zwiększały chaos i napędzały zmiany społeczne, ekonomiczne i polityczne przez cały VI wiek. Dotychczas w debatach nad przyczynami tych zmian, zwykle pomijano kwestie środowiskowe, gdyż brak było precyzyjnych danych paleoklimatycznych o wysokiej rozdzielczości.
      Dominik Feitmann z Uniwersytetu w Bazylei, John Haldon z Princeton University, Hai Cheng z Chińskiej Akademii Nauk i ich zespół zbadali stalagmit z jaskini Hoti w północnym Omanie. O opadach w tym regionie, podobnie jak w większości Arabii, decyduje to, co dzieje się nad Morzem Śródziemnym. Roczny poziom opadów wynosi, w zależności od regionu, od 50 do 255 milimetrów, a pada zimą, wiosną i latem. Badany stalagmit rósł przez 2650 lat w tempie ponad 0,2 mm rocznie. Pozwala on na zbadanie izotopów tlenu 18O oraz węgla 13C z dokładnością do około 2 lat. Naukowców interesowały te właśnie izotopy, gdyż ich zawartość w stalagmicie wskazuje zarówno na zmiany w poziomie opadów, jak i wilgotności.
      Badania pokazały, że na przestrzeni ostatnich około 2600 lat w regionie dochodziło do znacznych wahań opadów i wilgotności, ale wyraźnie wyróżniały się dwa okresy długotrwale niższej wilgotności. Były to lata od ok. 250 p.n.e. do 25 n.e. oraz od ok. roku 480 do 1400. Największe minimum wilgotności trwało od ok. 520 do 532 roku, z najsilniejszą suszą przypadającą na rok 523 +/- 30 lat. Zapis w stalagmicie pokrywa się z wynikami uzyskanymi z osadów jeziornych w Iranie czy Morzu Martwym oraz z przekazami historycznymi dotyczącymi Jerozolimy.
      Wszystkie te badania wskazują, że około 480 roku musiało nastąpić przesunięcie na północ burz formujących się nad wschodnimi obszarami Morza Śródziemnego. W wyniku tego Żyżny Półksiężyc oraz Arabia zaczęły otrzymywać znacznie mniej opadów. Na początku VI w. Arabii miało miejsce minimum opadów, z katastrofalnymi suszami w pierwszych trzech dekadach stulecia.
      Zbieżność pomiędzy szczytowym okresem susz na południu Arabii a upadkiem władzy Himajrytów wskazuje na możliwy związek przyczynowo-skutkowy. Królestwo Himajrytów, z ich scentralizowanym systemem władzy królewskiej i podporządkowanymi mu lokalnymi klanami, było dominującą siłą na południu i w centrum Arabii. Co prawda ważną rolę w gospodarce państwa odgrywały wonności oraz metale, to podstawą ekonomii było rolnictwo. Widać to na przykład po szeroko rozpowszechnionych tarasowych polach uprawnych na wyżynach, licznych systemach irygacyjnych na granicach pustyni oraz szerokim rozpowszechnieniu się urządzeń hydraulicznych pomiędzy I a IV wiekiem. Jednym z symboli władzy Himajrytów były zapory wodne. Z inskrypcji wiemy, że były one instrumentem utrzymania i poszerzania władzy. Zapory i tarasy służyły gromadzeniu wody opadowej i jej odpowiedniemu kierowaniu, gdyż woda była najbardziej ograniczonym zasobem rolniczym. Od strukturalnej integralności całego systemu irygacyjnego na wyżynach zależało powodzenie upraw. Zapory wymagały ciągłego nadzoru i napraw, do tego zaś była potrzebna dobrze zorganizowana siła robocze i stabilna struktura społeczna, czytamy w pracy Droughts and societal change: The environmental context for the emergence of Islam in late Antique Arabia.
      Stabilność społeczeństwa i władzy zależały od produkcji rolnej. Ta z kolei była uzależniona od odpowiedniego zarządzania wodą, szczególnie w porach suchych. Królestwo Himajrytów było więc uzależnione od dwóch pór deszczowych, wiosennej i letniej, oraz wrażliwe na susze. Gdy więc na przełomie V i VI wieku pojawiły się potężne susze, władza Himajrytów zaczęła się chwiać. Narastały konflikty wewnętrzne, co osłabiło królestwo, a z tego korzystali wrogowie zewnętrzni, jak królestwo Aksum, które z Himajrytami rywalizowało o kontrolę nad szlakami handlowymi na wybrzeżach Morza Czerwonego i Arabskiego. Wewnętrzne konflikty wśród elit Himajrytów, częściowo związane z przynależnością religijną – część elit wyznawała judaizm, część chrześcijaństwo – doprowadziły do podporządkowania ich państwa Aksum. Himajryci na krótko odzyskali niezależność – co zbiegło się w czasie z krótkotrwałym okresem wzrostu opadów – jednak trwało to zaledwie kilkadziesiąt lat. W czasie tych kilku dekad doszło do migracji ludności z regionu, która uciekając przed suszą przenosiła się na tereny dzisiejszych Syrii, Iraku oraz Jemenu. Himajryci nie byli też w stanie utrzymać zapór. Około 570 roku Persowie uzależnili od siebie Himajrytów, 10 lat później królestwo się załamało, a ok. 600 roku przestało istnieć.
      Zmiany społeczne, polityczne i gospodarcze zapoczątkowane wielką suszą, upadek najsilniejszego z regionalnych organizmów politycznych, przyczyniły się do wzrostu znaczenia lokalnych centrów pielgrzymkowych i gospodarczych. W tym czasie na znaczeniu zyskuje m.in. Mekka. Jednocześnie Arabia znajduje się pod ciągłą presją polityczną i wojskową sąsiadów. To nie tylko chrześcijańskie królestwo Aksum, ale przede wszystkim Bizancjum i Persja, które bez przerwy interweniują w regionie, próbując rozszerzać tam swoje wpływy polityczne, wojskowe, ale też kulturowe i religijne. To zaś rodzi wśród miejscowej ludności coraz większą wrogość i chęć poszukiwania własnej tożsamości.
      Słabnące i w końcu upadające państwo Himajrytów nie jest w stanie tej tożsamości zaoferować, a jego zniknięcie tworzy pustkę, która musi być zapełniona. Stopniowy upadek i rozpad państwa Himajrytów były kluczowymi elementami społeczno-ekonomicznej, politycznej i religijno-kulturowej zmiany w Arabii, która doprowadziła do pojawienia się nowych ruchów religijnych i przywódców koncentrujących się wokół wierzeń monoteistycznych. Jednym z nich był islam. Wyzwaniem, przed którym islam stanął, było zjednoczenie półwyspu w warunkach rywalizacji zarówno z konkurencyjnymi ruchami, jak i z plemionami, które przyjęły judaizm lub były wrogie plemieniu Kurajszytów, z którego wywodził się Mahomet – stwierdzają autorzy badań.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W pobliżu kibucu Ramat Rahel przy drodze Via Hebron na południu Jerozolimy odkryto grób z przełomu IV i III wieku p.n.e., w którym prawdopodobnie pochowano heterę. Wyjątkowe miejsce spoczynku i unikatowe wyposażenie grobu pozwalają pogłębić wiedzę na temat okresu hellenistycznego na tym obszarze. W komorze grobowej umieszczonej na kamienistym stoku znaleziono zwęglone ludzkie kości, które doktor Yossi Nagar z Izraelskiej Służby Starożytności zidentyfikował jako szczątki młodej kobiety. Jak mówi doktor Guy Stiebel z Uniwersytetu w Telawiwie, mamy tutaj do czynienia z najstarszym przykładem kremacji w Izraelu okresu hellenistycznego.
      Obok zwłok znaleziono świetnie zachowane doskonałej jakości lustro z brązu. To drugie lustro tego typu znalezione w Izraelu i jedno z 63 takich luster w świecie hellenistycznym, zauważył dyrektor wykopalisk, Liat Oz.
      W starożytnej Grecji hetery (gr. ἑταίρα – towarzyszka) cieszyły się większym poważaniem, pozycją społeczną i niezależnością niż zamężne kobiety. Były biegłe w sztuce, często bardzo dobrze wykształcone, miały zapewniać nie tylko usługi seksualne, ale i towarzystwo.
      Po odkryciu pochówku naukowcy zaczęli zastanawiać się, skąd grób greckiej kobiety na drodze wiodącej do Jerozolimy, z dala od najbliższych greckich osad. Grób ten szczególnie nas interesuje, gdyż niewiele mamy informacji o Jerozolimie i jej otoczeniu w czasach hellenistycznych – dodaje dr Stiebel. Wstępną odpowiedź na to pytanie daje analiza przedmiotów znalezionych w grobie. Przede wszystkim rzadkiego i kosztownego lustra z brązu. Tego typu przedmioty znajdowano dotychczas w świątyniach i grobach świata greckiego i hellenistycznego zawsze w kontekście posiadania ich przez kobiety. Dodatkową wskazówką, potwierdzającą pochodzenie zmarłej, były zagięte gwoździe, często znajdowane w pochówkach z kremacją w świecie greckim i rzymskim.
      Naukowcy doszli do wniosku, że mamy tutaj do czynienia raczej z pochówkiem hetery niż zamężnej kobiety, gdyż te drugie rzadko opuszczały dom. Brak zaś osadnictwa w pobliżu miejsca pochówku wskazuje, że mamy do czynienia z kobietą, która podróżowała w towarzystwie albo wysokiej rangi oficera, albo urzędnika. Takie lustra z brązu były kosztownymi luksusowymi przedmiotami. Grecka kobieta mogła w ich posiadanie wejść w dwojaki sposób. Albo był to jej posag, albo prezent dla hetery od zamożnego klienta. Wiemy o heterach, które były towarzyszkami, a nieraz i żonami, słynnych filozofów, wysokich rangą urzędników, generałów czy władców. Dlatego też naukowcy uważają, biorąc pod uwagę cały kontekst znaleziska, że to prawdopodobnie pochówek kobiety greckiego pochodzenia, która towarzyszyła wysokiemu rangą oficerowi lub urzędnikowi podczas kampanii Aleksandra Wielkiego lub – co bardziej prawdopodobne – podczas wojny diadochów.
      Po wstępnych badaniach izraelscy naukowcy skupiają się na bardziej szczegółowych analizach. Chcą na przykład określić, gdzie wyprodukowano lustro, co może pozwolić na poznanie pochodzenia jego właścicielki, a być może uda się zdobyć jakieś informacje na temat mężczyzny, któremu towarzyszyła. Więcej szczegółów poznamy w dniach 11-12 października, podczas konferencji na temat nowych odkryć w okolicach Jerozolimy.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Przemysł produkcji stali jest odpowiedzialny za około 10% antropogenicznej emisji węgla do atmosfery. Gdyby przemysł ten stanowił oddzielne państwo byłby 3. – po Chinach i USA – największym emitentem CO2. Przedstawiciele firmy Electra z Boulder twierdzą, że opracowali praktycznie bezemisyjny proces elektrochemicznej produkcji stali, a pozyskany w ten sposób materiał nie będzie droższy od wytworzonego metodami tradycyjnymi.
      Aż 90% CO2 emitowanego w procesie produkcji stali powstaje podczas wytopu żelaza z rudy. Dlatego też, jeśli chcemy mówić o dekarbonizacji procesu produkcji stali, mówimy o dekarbonizacji wytopu, stwierdza prezes i współzałożyciel Elektry, Sandeep Nijhawan.
      Electra opracowała „elektrochemiczny proces hydrometalurgiczny”, dzięki któremu zawarty w rudzie tlenek żelaza jest redukowany do żelaza w temperaturze 60 stopni Celsjusza. Nie trzeba przy tym spalać węgla. Najpierw ruda jest rozpuszczana w specjalnym roztworze kwasów. To znany proces hydrometalurgiczny, który stosowany jest np. podczas produkcji miedzi czy cynku. Jednak dotychczas nie udawało się go stosować w odniesieniu do żelaza. Nijhawan wraz z zespołem opracowali unikatowy proces, który to umożliwia. Dzięki niemu oddzielają zanieczyszczenia od rudy, a następnie pozyskują samo żelazo przepuszczając przez roztwór prąd elektryczny. Cały proces może być napędzany energią słoneczną i wiatrową. Ma on jeszcze jedną olbrzymią zaletę, do produkcji można używać tanich rud o niskiej zawartości żelaza. Możemy korzystać z rud, które obecnie są traktowane jak odpady. W kopalniach jest olbrzymia ilość takich rud, których nikt nie wydobywa, stwierdza Nijhawan.
      Electra podpisała już umowę z firmą Nucor Corporation, największym producentem stali w USA. Firma zebrała też 85 milionów dolarów od inwestorów za które rozwija swoją technologię i buduje eksperymentalną fabrykę w Boulder w USA. Ma ona ruszyć jeszcze w bieżącym roku, a przed końcem dekady ma rozpocząć się komercyjna produkcja stali z wykorzystaniem nowej technologii.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Badanie wydarzeń opisanych w Biblii nie jest łatwym zadaniem. Wymaga zarówno analizy starożytnych dokumentów, jak i znalezisk archeologicznych. A wyniki takich prac często są niepewne. Grupa naukowców z Uniwersytetu w Tel Awiwie i Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie wykorzystała dane o ziemskim polu magnetycznym do zweryfikowania i ustalenia chronologii wydarzeń sprzed tysięcy lat. Uczeni skupili się na działaniach wojennych prowadzonych pomiędzy X a VI wiekiem przed Chrystusem, odtwarzając na potrzeby swoich badań zachowanie ziemskiego pola magnetycznego.
      Zarówno z Biblii, jak i z innych bliskowschodnich tekstów, dowiadujemy się o kampaniach wojskowych prowadzonych na południu Lewantu przez Egipcjan, Aramejczyków, Asyryjczyków i Babilończyków. Dzięki badaniom archeologicznym znamy liczne warstwy ze śladami zniszczeń spowodowanych działaniami wojennymi. Niektóre z tych warstw udało się z dużą precyzją datować i powiązać je z wydarzeniami opisanymi w Biblii. Te warstwy posłużyły jako punkty odniesienia. Datowanie innych warstw budzi zaś spory.
      Uczeni z Izraela przeprowadzili prace, których celem było uzgodnienie dat w 20 warstwach zniszczeń. Wykorzystali przy tym dane geomagnetyczne, a ich prace ułatwił fakt, że w tym czasie w badanym regionie dochodziło do licznych anomalii ziemskiego pola magnetycznego. Było ono nawet dwukrotnie bardziej intensywne od dzisiejszego i ulegało częstym zmianom. Takie krótkoterminowe zmiany ułatwiały zaś precyzję datowania.
      Geofizycy, chcąc lepiej zrozumieć współczesne ziemskie pole magnetyczne, badają jego zmiany w czasie. Korzystają przy tym z materiałów archeologicznych zawierających minerały magnetyczne, które po podgrzaniu lub spaleniu utrwalają dane o polu magnetycznym w chwili pożaru.
      Już w 2020 roku zrekonstruowali pole magnetyczne z 9 dnia miesiąca aw 586 roku p.n.e., kiedy to wojska Nabuchodonozora spaliły Pierwszą Świątynię. Teraz zrekonstruowali pole magnetyczne w 20 innych warstwach zniszczeń. Opierając się na podobieństwie bądź różnicy w intensywności i kierunku pola magnetycznego możemy albo potwierdzić, albo odrzucić hipotezę mówiącą, że konkretne miejsce zostało spalone podczas tych samych działań wojennych. Co więcej, stworzyliśmy krzywą zmian intensywności pola magnetycznego w czasie, którą można wykorzystać podobnie jak metodę datowania radiowęglowego, mówi Yav Vanknin z Instytutu Archeologii Uniwersytetu w Tel Awiwie.
      Z Biblii dowiadujemy się, że Chazael, król Aramu, zdobył filistyńskie miasto Gat (2 Krl 12,18). Naukowcy zgadzają się co do tego, że wydarzenie to miało miejsce około 830 roku przed naszą erą. Dane pola magnetycznego z warstwy zniszczeń w Gat w wysokim stopniu zgadzają się z danymi z warstwy IV Tel Rehov, warstwy V Horvat Tevet i warstwy XIII Tel Zayit. To zaś sugeruje, że miejscowości te zostały zniszczone w tej samej aramejskiej kampanii wojskowej.
      Jednocześnie udało się rozwiązać kontrowersję dotyczącą zniszczenia Tel Beth-Shean, ważnego miasta położonego 5 kilometrów od Tel Rehov. Prowadzący tam wykopaliska specjaliści wskazywali, że Beth-Shean zostało zniszczone przez faraona Szeszonka I (bibl. Szyszak) ok. 920 r. p.n.e. albo przez Chazaela pod koniec IX wieku p.n.e. Ostatnio zaczęli wskazywać na tę późniejszą datę. Jednak datowanie archeomagnetyczne Beth-Shean z 95% ufnością wskazuje, że do zniszczeń doszło przed 880 rokiem, a różnica między danymi z Gath, Rehov  IV i Tevet V, a danymi z Beth-Shean wskazują, że pomiędzy zniszczeniami tych miejscowości upłynął jakiś czas.
      Dane z Beth-Shean zgadzają się natomiast z danymi geomagnetycznymi warstwy VII Horvat Tevet i warstwy V Tel Rehov, gdzie w wyniku pożaru zniszczeniu ulegała unikatowa pasieka. Wcześniejsze datowanie radiowęglowe Horvat Tevet i Tel Rehov wskazuje, że do pożarów doszło tam pod koniec X lub na początku IX wieku przed Chrystusem. Zatem zniszczenia w Beth-Shean miały miejsce w tym samym czasie. To zaś uprawdopodabnia hipotezę, że miasta padły ofiarą wojsk Szoszenka I. O jego kampanii wspomina Biblia oraz relief z Karnaku, na którym Rehov i Beth-Shean są przedstawione jako jeńcy wojenni.
      Ze źródeł biblijnych i asyryjskich wiemy, że w latach 733–732 p.n.e. król Asyrii Tiglat-Pileser III podbił północną część Królestwa Izraela. W czasie tej kampanii zniszczone zostały Bethsaida i Tel Kinnerot. Badania archeomagnetyczne potwierdziły, że do ich zniszczenia doszło w krótkim czasie. Z kolei w roku 701 p.n.e. inny władca Asyrii, Sennacheryb, podjął kolejną wyprawę. Biblia kilkukrotnie wspomina o zniszczonym wówczas Tel Lachish (warstwa III), co znajduje potwierdzenie w danych archeologicznych oraz asyryjskich reliefach. Według źródeł pisanych Asyryjczycy zniszczyli wówczas wiele innych miejscowości, jednak żadnego z nich dotychczas nie zidentyfikowano. Teraz uczeni z Tel Awiwu i Jerozolimy odkryli, że w tym samym czasie zniszczeniu uległy Tel Beersheba, Tel Zayit oraz Tell Beit Mirsim.
      Gdy z Lewantu wycofali się Asyryjczycy, region ten kilkukrotnie był najeżdżany przez Babilończyków Nabuchodonozora II. Naukowcy sprzeczają się o datę zniszczenia filistyńskiego Ekron, ale zgadzają się, że miało ono miejsce podczas jednej z babilońskich kampanii pomiędzy rokiem 604 a 598 p.Chr. Ostatnio pojawiły się sugestie, że Ekron mogło zostać spalone w pamiętym 586 roku p.n.e. Wtedy to Babilończycy zniszczyli Jerozolimę i Pierwszą Świątynie, a wraz z nimi zakończyła się historia Królestwa Judy. Najnowsze badania pokazały jednak, ze dane pola magnetycznego ze zniszczonej Jerozolimy nie są zgodne z danymi z Ekron. Dane z Ekron zgadzają się zaś z danymi z Batash, a oba zestawy wskazują, że oba miasta spłonęły około 600 roku, co uprawdopodabnia początkowe datowanie mówiące o roku 604 p.n.e.
      W tym kontekście interesująco wyglądają dane archeomagnetyczne z położonego na południe od Jerozolimy Tel Malhata. Z danych wynika, że miejscowość ta została zniszczona później od Jerozolimy. To zaś wskazuje, że armia Nabuchodonozora II była skoncentrowana na stolicy i nie interesował jej podbój innych terenów. Upadek Jerozolimy oznaczał koniec Królestwa Judy, a jego wschodnie i południowe peryferia zaczęły podupadać, w końcu zaś zostały zniszczone prawdopodobnie przed Edomitów lub innych nomadów. O rozpadającym się Królestwie Judy i zagrażającym mu Edomitach dowiadujemy się z Biblii i kilku ostrakonów.
      Izraelscy badacze podkreślają, że ich krzywa intensywności pola magnetycznego może być bardzo użytecznym narzędziem do określania chronologii, szczególnie tam, gdzie datowanie radiowęglowe napotyka na ograniczenia. Aramejskie, asyryjskie i babilońskie kampanie wojenne miały miejsce w czasie, gdy pole magnetyczne miało wysoką intensywność i są dobrze oddzielone przez minima tego pola. To zaś może być użyteczne podczas datowania ważnego okresu w historii Lewantu, stwierdzają naukowcy.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Izraelska Służba Starożytności, Uniwersytet w Tel Awiwie oraz Instytut Nauki im. Weizmanna znalazły najstarsze ślady używania opium przez ludzi. Ślady alkaloidów opioidowych oraz produktów ich rozkładu zidentyfikowano w naczyniach znalezionych w pochówkach na stanowisku Tel Yehud. Odkrycie na nowo ożywi trwającą od dziesięcioleci dyskusję na temat funkcji i handlu opium na starożytnym Bliskim Wschodzie.
      Historia używania środków psychotropowych na Bliskim Wschodzie od dawna jest przedmiotem badań. Jednym z przykładów takich środków było opium. Niektórzy specjaliści, opierając się na historycznych tekstach twierdzili, że ludzie zaczęli pozyskiwać opium około 3000 roku p.n.e. Inni, z powodu braku dowodów archeologicznych, sceptycznie podchodzili do tej hipotezy. Część naukowców proponowała, że wytwarzane na Cyprze w późnej epoce brązu ceramiczne dzbanki i dzbanuszki znane jako „Base-Ring Ware”, które trafiały na lewantyńskie wybrzeże, powstawały właśnie z myślą o przechowywaniu opium. Inni twierdzili, że naczynia te były napełniane aromatycznymi olejami.
      Mak lekarski (Papaver somniferum L.) to jedna z najstarszych roślin leczniczych w pisanej historii ludzkości. Prawdopodobnie narodził się on w basenie Morza Śródziemnego. Z każdej części rośliny po nacięciu wypływa białe mleczko. Obecnie wiemy, że roślina ta zawiera ponad 40 alkaloidów, a najbardziej aktywnym i powszechnym z nich jest morfina. Uśmierza ona ból, pomaga w zaśnięciu, prowadzi do łagodnej euforii i przyjemnych halucynacji.
      Najstarsze wzmianki o maku opiumowym znajdują się na sumeryjskich tabliczkach z pismem klinowym z około 3000 roku p.n.e. Sumerowie nazywali opium „gil”, szczęście, co jest nazwą wciąż używaną w niektórych kulturach. Z zapisków wynika, że i Sumerowie, i Asyryjczycy zbierali makowy sok rankiem, nacinając makówkę. Sok przechowywano w glinianych naczyniach. Starożytni Egipcjanie uprawiali mak w Tebach. Pozyskiwany z niego sok był zarezerwowany dla kapłanów, magów i wojowników.
      Zgodnie z przekazami pisemnymi, mak byl uprawiany w Nowym Państwie i Lewancie późnej epoki brązu. Niewykluczone, że niektóre znalezione w grobach kolczyki czy pierścienie symbolizują makówkę. Z kolei na Krecie znaleziono ceramiczną figurkę bogini z uniesionymi rękoma, której korona zawiera elementy przypominające kształtem mak. Twarz bogini wskazuje na stan po zażyciu środka halucynogennego. Natomiast w Mykenach znaleziono złoty pierścień służący jako pieczęć, na którym widać boginię trzymającą trzy makówki.
      Uprawa maku trafiła do Persji wraz z podbojem przez Persów Asyrii i Babilonii. Opium dotarło też do Grecji i Rzymu. Jest ono często wspominane w greckiej mitologii, w Iliadzie oraz Odysei. Rzymianie używali opium zarówno jako leku, jak i trucizny przez 1000 lat (510 p.n.e. – 476 n.e.).
      Teraz izraelscy naukowcy przedstawili na łamach pisma Archeometry wyniki badań nad pozostałościami organicznymi w 22 naczyniach znalezionych na stanowisku Tel Yehud. Tamtejsze pochówki datowane są na lata 1550–1300 p.n.e. Znaleziono w nich m.in. naczynia wykonane techniką Base-Ring. Naczynia takie miały unikatowy kształt. Ich główna część była zaokrąglona, posiadały długą szyjkę skierowaną w stronę rączki, krawędź podobną do pierścienia, rączkę w kształcie paska oraz wysoką podstawę w kształcie pierścienia.
      Te wysokiej jakości naczynia były powszechnie importowane na wybrzeża Lewantu. Ich rozpowszechnienie oraz kształt, który odpowiada kształtowi odwróconej łodygi z makówką, skłoniły specjalistów do wysunięcia hipotezy, iż były one wykorzystywane do przechowywania opium. Prowadzono więc badania pozostałości organicznych w takich naczyniach. Były one jednak najczęściej niewłaściwie przeprowadzone i nie wykazywały obecności śladów powiązanych z opium. Z kolei badanie, które w jednym z naczyń wykazały obecność pięciu alkaloidów opiumowych były przeprowadzone na zabytku, który od lat stał w muzeum i znajdował się poza kontekstem archeologicznym, co spowodowało krytykę części specjalistów.
      Uczeni z Izraela przebadali 22 ceramiczne naczynia różnego typu, w tym cypryjskie dzbanki, dzbanuszki oraz kubek typu Base-Ring.
      W 8 naczyniach nie znaleziono wystarczającej ilości lipidów, by przeprowadzić analizę. W kolejnych sześciu odkryto ślady wskazujące na przechowywanie tam olejów pochodzenia roślinnego. W ośmiu pozostałych znaleziono zaś wyraźne ślady alkaloidów pochodzących z opium.
      Naczynia, w których znaleziono ślady opium pochodziły z 4 różnych pochówków. Jest zatem nieprawdopodobne, by doszło do zanieczyszczenia. Autorzy badań uznali, że w naczyniach w starożytności przechowywano w nich mleko makowe. Naczynia te to dwa dzbanki i dwa dzbanuszki typu Base-Ring, dwa lokalnie wytworzone dzbanuszki i dwa lokalne dzbany. W naczyniach pochodzących z Cypru sygnał świadczący o przechowywaniu opium był wyraźnie silniejszy niż w pozostałych. Dlatego też uczeni sądzą, że lokalnie wytworzone naczynia mogły służyć do rozcieńczania mleka makowego olejem roślinnym. Mogły być to też naczynia używane w ceremoniach, w których wykorzystywano opium, zatem mleko makowe było tam przygotowane do bezpośredniego użycia.
      Uzyskane przez nas wyniki są zgodne z wcześniejszymi hipotezami mówiącymi, że dzbanki i dzbanuszki typu Base-Ring były używane do przechowywania i transportowania opium z Cypru do Lewantu, a ich kształt wskazywał na zawartość.[...] Zgodnie ze źródłami pisanymi i przeprowadzoną przez nas analizą chemiczną, możemy stwierdzić, że mak lekarski był po raz pierwszy uprawiany w Azji Mniejszej ok. 3000 roku p.n.e. Już w XVI wieku p.n.e. trafił do Grecji i na Cypr i stał się ważnym towarem eksportowym z Cypru na Bliski Wschód. Opium było pozyskiwane i przechowywane w naczyniach bypu Base-Ring na potrzeby handlu w Lewancie – podsumowują autorzy badań.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...