Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Badania potwierdzają, że szympansy posiadają własne kultury

Rekomendowane odpowiedzi

Od pewnego czasu wśród specjalistów kiełkuje idea „szympansiej etnografii”, czyli badań kulturoznawczych nad szympansami. Już sam pomysł, że inne zwierzęta niż ludzie mogą wytworzyć kulturę – czyli zbiór zachowań i norm społecznych różnych w różnych grupach – jest niezwykle kontrowersyjny. Tymczasem ukazały się kolejne badania, które potwierdzają, że istnieje kultura szympansów.

O kulturze szympansów w ciągu ostatnich lat w tekstach Szympansia wymiana kulturowa, Kultury dziadków do orzechów, Niezwykłe zachowanie szympansów zaczątkiem religii? czy Ludzie niszczą unikatowe kultury szympansów.

Autorzy najnowszych badań, naukowcy z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka, postanowili zbadać sposób, w jaki szympansy łowią termity. Wybrali to właśnie zachowanie, gdyż jest ono niezwykle rozpowszechnione, więc pozwala na przeprowadzenie licznych obserwacji w różnych społecznościach szympansów.

Obserwacje wykazały, że istnieje zadziwiająco dużo sposobów wykorzystania kija do pozyskiwania termitów. Różne grupy szympansów w różny sposób łowią termity i w różny sposób się przy tym zachowują. Badacze porównują to do różnego wykorzystywania pałeczek przez ludzi należących do różnych kultur.

Naukowcy rozstawili kamery w miejscach zamieszkiwanych przez 39 różnych grup szympansów. Chcieli zarejestrować, jak małpy polują na termity. Kamery zarejestrowały łowienie termitów przez 10 grup. Pozostałe grupy albo nie miały wystarczającej liczby kopców termitów na swoim terenie, albo po prostu nie udało się zarejestrować takiego zachowania.

Uczeni przeanalizowali setki nagrań i szczegółowo rejestrowali każdy element zachowania związany z łowieniem termitów.

Na tej podstawie stwierdzili, że istnieje 38 różnych elementów technicznych, które w każdej społeczności były łączone w różny sposób. Okazało się, że członkowie tego samego stada używali podobnych technik pozyskiwania termitów i wyraźnie różnili się w tym zakresie od członków innych grup. Innymi słowy, widoczne były lokalne różnice kulturowe. Widzimy więc tutaj, podobnie jak ma to miejsce w ludzkich społecznościach, konwencje społeczne, mówi główny autor badań Christophe Boesch.

Naukowcy zaobserwowali na przykład, że szympansy z Korup National Park w Kamerunie opierają się na łokciach podczas wsuwania patyków do kopców termitów i wykorzystują usta, by potrząsać końcówką patyka i skłonić w ten sposób termity do gryzienia patyka. Tymczasem szympansy z Wonga Wongue National Park w Gabonie podczas łowienia termitów kładą się na boku i nie potrząsają patykami. A gdy je wyjmują, zdejmują termity ustami.

Carel van Schaik z Uniwersytetu w Zurichu, który nie brał udziału w badaniach, mówi, że badania te udowodniły poza wszelką wątpliwość, iż są to różnice kulturowe. Uczony dodaje, że badanie rodzi też intrygujące pytanie o możliwość istnienia etykiety wśród szympansów. Tym bardziej, że Boesch i jego zespół zauważyli, iż różnice pomiędzy sąsiadującymi grupami szympansów utrzymują się mimo wymiany członków pomiędzy grupami.

Pogląd o istnieniu szympansich kultur jest tym bardziej uzasadniony, że obserwowane różnice nie wynikają z funkcjonalności. Jedne metody w jednych miejscach sprawdzają się bowiem lepiej niż w innych. Są to różnice kulturowe. Szympansy, które przechodzą do innego stada przyjmują zachowania tego stada, by lepiej pasować do swojej grupy społecznej oraz zwiększyć swoją społeczną akceptację i lepiej się integrować. Na razie jeszcze nie wiemy ani czy szympansy odczuwają presję na dostosowanie się ze strony swojej nowej grupy społecznej, ani czy są w jakiś sposób karane za brak integracji.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Kompleksie Archeologicznym Ollape w peruwiańskiej prowincji Chachapoyas odkryto dwie rzeźbione głowy i ponad 200 nieznanych prehiszpańskich struktur. Odkrycie pozwala lepiej zdać sobie sprawę z zasięgu osadnictwa w tym regionie. Najbardziej interesujące są wspomniane głowy, które zostały znalezione przy ścianie jednej z okrągłych struktur. To pierwsze tego typu zabytki znalezione w kontekście archeologicznym, a ich pozycja wskazuje, że stanowiły dekorację murów.
      Nazwa kompleksu pochodzi od miejscowości Ollape, ufortyfikowanej osada kultury Chachapoya. Na pewno była ona zasiedlona w późnym okresie przejściowym, datowanym na lata 1000–1470, natomiast dowody znalezione w Kompleksie wskazują, że Chachapoya zasiedlali ten region co najmniej od roku 900. Według niektórych specjalistów w Ollape znajdowało się centrum ceremonialne. Badaniami kompleksu i kultury Chachapoya zajmują się naukowcy z Instituto de Investigación de Arqueología y Antropología Kuélap znajdującego się na Universidad Nacional Toribio Rodríguez de Mendoza.
      Kultura Chachapoya często dekorowała mury, jednak zwykle dekorację stanowią geometryczne freski, a nie rzeźby mocowane do ścian. Już wcześniej znajdowano rzeźbione głowy przypisywane tej kulturze. Jednak dopiero teraz odkryto tego typu zabytki w kontekście, który pozwala określić ich przeznaczenie. Oprócz głów archeolodzy trafili też na inne wyjątkowe znalezisko, fresk z motywem zygzakowatym. Oba znaleziska pozwolą na lepsze poznanie tajemniczej kultury Chachapoya.
      Terminem Chachapoya określa się dawne andyjskie społeczności zamieszkujące pasma górskie pomiędzy rzekami Marañón i Huallaga. Około połowy XV wieku region ten został podbity przez Inków, którzy narzucili swój język, co obecnie utrudnia rekonstrukcję oryginalnego języka lub języków regionu, a co za tym idzie, utrudnia określenie obszaru zamieszkiwanego przez Chachapoya. Nie wiemy nawet, czy na terenie tym istniał jeden organizm polityczny. Widoczne są ślady podobnej kultury, oddawania czci podobnym bogom, podobne zwyczaje czy stroje, jednak niewykluczone, że Chachapoya nigdy nie utworzyli żadnych zalążków państwowości, a jedynie zawierali doraźne sojusze w obliczu zewnętrznego zagrożenia. Archeolodzy dokumentują ślady istniejących hierarchii społecznych, jednak nie można być do końca pewnym, czy nie powstały one dopiero podczas inkaskiego lub hiszpańskiego podboju. Nawet nazwa Chachapoya została prawdopodobnie nadana przez Inków na określenie obszaru i zamieszkujących ją ludzi, których dołączyli do swojego państwa.
      Niektórzy badacze uważają, że Chachapoya zaczęli wznosić monumentalne grobowce i osady około 800 roku naszej ery. Prawdopodobnie wpływ na nich miała kultura imperium Huari. Widać go w ceramice i strojach.
      W późnym okresie przejściowym Chachapoya doświadczyli wzrostu liczby ludności, rozprzestrzeniania osadnictwa i rozkwitu artystycznego. Przyczyny tego zjawiska nie są znane, jednak z pewnością ma to związek z procesami toczącymi się w okresie Horyzontu Środkowego (600–1000), kiedy wśród kultur andyjskich dochodziło do centralizacji władzy, ekspansji politycznej i kulturowej. To wówczas powstały imperia Huari i Tiahuanaco.
      Kultura Chachapoya wciąż pozostaje tajemnicą. Nie jest i nie była ona nigdy całkowicie nieznana. Informacje o nich pozostawili Juan de Betanzos (1551), Pedro Cieza de León (1553) czy Cristóbal de Molina (1575). Są to jednak relacje obcych. Poznanie tej kultury w sposób możliwie obiektywny wymaga kolejnych badań archeologicznych.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.
      W związku z tym znaczeniem alkoholu w wielu kulturach i na przestrzeni tysiącleci, niektórzy badacze proponują, by uznać alkohol za jedne z czynników, który umożliwił pojawienie się dużych złożonych zhierarchizowanych społeczeństw.
      Hipotezę tę postanowili zweryfikować badacze z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka. Hipoteza o roli alkoholu jest niezwykle intrygująca, ale dotychczas nie została dobrze przetestowana wśród różnych kultur. Dzieje się tak, gdyż archeologiczne dowody na spożywanie alkoholu są fragmentaryczne, a źródła pisane pochodzą od już dobrze rozwiniętych hierarchicznych kultur, mówi główny autor badań, doktor Václav Hrnčíř.
      Naukowcy zebrali dane na temat konsumpcji alkoholu wśród 186 kultur o różnej złożoności organizacji politycznej społeczeństwa. Żeby zrozumieć zależność pomiędzy alkoholem i złożonością społeczną wykorzystali modele statystyczne, których celem było odróżnienie alkoholu od innych czynników mogących mieć wpływ na poziom złożoności struktury politycznej.
      Badania wykazały istnienie dodatniej zależności pomiędzy obecnością fermentowanych napojów w społeczności, a jej wyższym stopniem organizacji. Jednak wpływ ten był umiarkowany, szczególnie w porównaniu z innymi zmiennymi, jak np. rolnictwo.
      Naukowcy nie szukali konkretnym mechanizmów, za pomocą których alkohol wpływa na społeczeństwo. Jednak zauważony wzorzec występujący pomiędzy różnymi kulturami jest zgodny z tym, co proponują zwolennicy hipotezy o wpływie alkoholu na organizację społeczną. Zatem alkohol mógł być używany przez elity do mobilizacji siły roboczej, tworzenia sojuszy, zyskiwania i wzmacniania pozycji społecznej. Hrnčíř mówi, że w trakcie badań uzyskano też słaby sygnał świadczący o tym, że chęć upicia się nie była głównym czynnikiem napędzającym rozwój skomplikowanych struktur społecznych.
      Naukowcy podkreślają, że badali rolę niskoprocentowych alkoholi w nieprzemysłowych społeczeństwach i wnioski dotyczą właśnie ich. We współczesnym świecie, gdzie mamy dostęp do nielimitowanych ilości alkoholu, w tym alkoholu wysokoprocentowego, i często jest on spożywany w samotności, skutki jego używania mogą niejednokrotnie przewyższać nad społecznymi korzyściami.
      Źródło: Did alcohol facilitate the evolution of complex societies?, https://www.nature.com/articles/s41599-025-05503-6

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Tiahuanaco czy też Tiwanaku, to duża, ważna i bardzo tajemnicza kultura prekolumbijska. Była to jedna z najwcześniejszych i prawdopodobnie w swoim czasie najpotężniejszych kultur Ameryki Południowej. Zniknęła przed tysiącem lat. Teraz naukowcy znaleźli wielki kompleks świątynny tej kultury, który rzuca nieco światła na organizację społeczeństwa Tiahuanaco, jego wierzenia i potęgę.
      Do historii pisanej Tiahuanaco weszło w 1549 roku, gdy hiszpański konkwistador Pedro Cieza de León trafił w pobliżu jeziora Titicaca na ruiny obejmujące powierzchnię 4 kilometrów kwadratowych. Obecnie wiemy, że istniał tutaj ośrodek miejski i świątynny, który upadł około 1000 roku naszej ery. Od nazwy tego ośrodka nazwę bierze cała kultura. Badania wskazują, że powstał on na początku naszej ery, a najbardziej intensywnie rozwijał się między IV a VIII wiekiem. W szczycie rozwoju mieszkała tam wysoce zorganizowana, hierarchiczna społeczność, która pozostawiła po sobie piramidy, świątynie i liczne monolity. Ślady wpływów Tiahuanaco znajdowane są wokół jeziora Titicaca, a naukowcy wciąż się spierają, jak szeroko wpływy te sięgają.
      Nowo odkryty kompleks świątynny znajduje się około 200 kilometrów na południe od Tiahuanaco. Znajduje się na szczycie wzgórza. Miejsce to znane jest lokalnym rolnikom, wiedzieli oni o znajdujących się tam śladach budowli, jednak niczym nie wyróżniające się wzgórze nigdy nie było szczegółowo badane. Teraz badania przeprowadzili naukowcy z USA, Hiszpanii, Boliwii i Belgii i okazało się, że wzgórze zajmuje pozycję strategiczną. W czasach istnienia Tiahuanaco znajdowało się ono w miejscu, gdzie przecinały się drogi prowadzące z trzech ważnych ekosystemów: wyżyn wokół jeziora Titicaca na północy, suchego Altiplano na zachodzie, które świetnie nadaje się do hodowli lam oraz żyznych andyjskich dolin regionu Cochabamba na wschodzie. Dlatego też badacze sądzą, że miejsce to odgrywało pewną rolę w przepływie ludzi i towarów.
      Badania pokazały, że w miejscu zwanym Palaspata, istniał kompleks świątynny o wymiarach 125x145 metrów. W jego wnętrzu znajdowało się 15 kwadratowych pomieszczeń otaczających wewnętrzny dziedziniec. Orientacja świątyni wydaje się wskazywać na odbywanie tam rytuałów związanych z równonocą. Na powierzchni ziemi archeolodzy znaleźli fragmenty kubków keru, z których andyjskie społeczności piły chichę – tradycyjne piwo z kukurydzy – podczas obrzędów związanych z rolnictwem. To dodatkowo potwierdza rolę tego miejsca jako zbiegu dróg handlowych. Tym bardziej, że w okolicy nie uprawiano kukurydzy, pochodziła ona z doliny Cochabamba. Palaspata była więc miejscem, do którego przybywali ludzie, towary, gdzie łączyły się różne tradycje kulinarne. Pośrednikiem w aktywnościach różnych grup była zaś religia, stanowiąca wspólny język, za pośrednictwem którego grupy te i osoby indywidualne współpracowały.
      Źródło: Gateway to the east: the Palaspata temple and the south-eastern expansion of the Tiwanaku state, https://www.cambridge.org/core/journals/antiquity/article/gateway-to-the-east-the-palaspata-temple-and-the-southeastern-expansion-of-the-tiwanaku-state/FE7182E32049DF2293A54105F589E1D6

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zaraźliwe ziewanie obserwuje się przede wszystkim u ssaków oraz u niektórych ryb. Niewiele wiemy o tym zjawisku. Same ewolucyjne początki ziewania stanowią dla nas tajemnicę, nie wiemy też, dlaczego można zarazić się ziewaniem. I to nawet od innego gatunku. Naukowcy z City St George's University of London i Universitat de Girona wykorzystali głowę androida do zbadania, czy szympansy mogą zarazić się ziewaniem od maszyny. W ten sposób jako pierwsi dowiedli, że ziewanie może być zaraźliwe nie tylko międzygatunkowo, ale również między bytem sztucznym a biologicznym.
      Badania wykazały, że szympansy nie tylko ziewają w odpowiedzi na ziewanie androida, ale również układają się do snu. To sugeruje, że ziewanie może być niewerbalnym zachęceniem do odpoczynku, a nie tylko zjawiskiem wyzwalającym automatyczną odpowiedź w postaci ziewnięcia.
      W eksperymentach wzięło udział 14 dorosłych szympansów w wieku 10–33 lat, które mieszkają w Sanktuarium Naczelnych prowadzonym przez Fundació Mona w Hiszpanii. Zwierzęta miały do czynienia z androidem, który albo ziewał z szeroko otwartymi ustami, albo wpatrywał się z półotwartymi ustami, albo miał neutralny wyraz twarzy. Każda z ekspresji trwała 10 sekund.
      Naukowcy zauważyli, że reakcja małp jest stopniowana. Szympansy najsilniej ziewały w reakcji na najszerzej otwarte usta androida, mniej intensywnie ziewały widząc androida z półotwartymi ustami, a usta zamknięte nie wywoływały żadnej reakcji. Co więcej, jedynie gdy android szeroko ziewał, zwierzęta zbierały materiał, na którym się układały do snu.
      Nasze badania pokazały, że szympansy zarażają się ziewaniem pod wpływem sztucznego bytu, androida. Pomimo tego, że wciąż nie wiemy, czemu służy ziewanie – nie mówiąc już o zjawisku zaraźliwego ziewania – może spełniać ono ewolucyjnie starą rolę komunikacji niewerbalnej. A zarażanie się nim może pozwolić nam na zbadanie, w jaki sposób ludzie i zwierzęta rozwijały zdolności komunikacyjne i interakcje społeczne, mówi główny autor badań, doktor Ramiro Joly-Mascheroni.
      Źródło: Chimpanzees yawn when observing an android yawn

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ośrodek Broki to obszar ludzkiego mózgu odpowiedzialny za generowanie mowy, ośrodek Wernickego jest obszarem, dzięki którym rozpoznajemy głoski, wyrazy i zdania. W mózgach szympansów istnieją homologiczne struktury, odziedziczone po wspólnym przodku. Teraz odkryto w nich istnienie pęczka łukowatego, wiązki włókien, łączących u ludzi ośrodki Broki i Wernickego. Nasze odkrycie pokazuje, że architektura mózgu niezbędna do pojawienia się mowy, nie powstała u ludzi. Prawdopodobnie wyewoluowała ona z wcześniej istniejącej struktury. Pęczek łukowaty u szympansów jest zdecydowanie mniej rozbudowany niż u ludzi i być może nie umożliwia generowanie złożonego ludzkiego języka, mówi główny autor badań Yannick Becker z Instytutu im. Maxa Plancka.
      Odkrycie u szympansów struktury homologicznej do pęczka łukowatego rzuca wyzwanie obecnemu rozumieniu ewolucji języka i pokazuje, że struktury potrzebne do jego wytwarzania nie pojawiły się dopiero u rodzaju Homo.
      Autorzy badań, naukowcy z Instytutu im. Maxa Plancka, francuskiego Narodowego Centrum Badań Naukowych, Taï Chimpanzee Project na Wybrzeżu Kości Słoniowej oraz Ozouga Chimpanzee Project z Gabonu, użyli rezonansu magnetycznego z wykorzystaniem dyfuzji (dMRI) do obrazowania mózgów szympansów, które z przyczyn naturalnych zmarły w niewoli i na wolności.
      We wszystkich 20 przebadanych mózgach wyraźnie było widać pęczek łukowaty. To zaś wskazuje, że struktura ta istniała przed około 7 milionami lat u wspólnego przodka człowieka i szympansa. Uzyskane wyniki zmieniają nasze rozumienie ewolucji języka i zdolności poznawczych, mówi Angela D. Friderici, dyrektor Wydziału Neuropsychologii w Instytucie Ludzkich Nauk Poznawczych i Nauk o Mózgu im. Maxa Plancka.
      Teraz, dzięki naszemu międzynarodowemu konsorcjum badawczemu, które łączy afrykańskie rezerwaty, azyle dla zwierząt i europejskie ogrody zoologiczne możemy połączyć dane dotyczące zachowania wielkich małp w czasie ich całego życia ze strukturami w mózgu. To pozwoli nam jeszcze lepiej poznać neuronalne podstawy zdolności poznawczych człowiekowatych, dodaje Becker.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...