Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Konkurs na autorski przekład ze staropolskiego na współczesny język polski

Rekomendowane odpowiedzi

Narodowe Centrum Kultury ogłosiło konkurs na najlepszy przekład z polskiego na polski, a dokładnie ze staropolskiego na współczesny język polski. Wybierać można między utworami 3 autorów: Jana Kochanowskiego, Hieronima Morsztyna i Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego. Jury czeka na prace konkursowe do końca marca.

Konkurs rozpisano z okazji Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego. Jego celem jest przybliżenie odbiorcom dawnej kultury, zainteresowanie ich literaturą staropolską, doskonalenie i wzbogacanie umiejętności językowych.

Chętni mogą się zabrać za przekład fraszki Jana Kochanowskiego Na zdrowie, Pieśni VII (Słońce pali, a ziemia idzie w popiół prawie...), również Kochanowskiego, a także pieśni Hieronima Morsztyna Dobry dzień lub Sonetu V (O nietrwałej miłości rzeczy świata tego) Sępa-Szarzyńskiego.

Jury będzie oceniać:

1) zrozumienie treści i przekazu dawnego utworu,
2) trafność odniesienia jego sensu do współczesnych realiów/problemów,
3) inwencję w dziedzinie języka oraz kreatywność w zakresie środków ekspresji artystycznej.

Nagroda główna to 700 złotych. Na zdobywcę drugiego miejsca czeka 500 zł, a trzeciego 300 zł.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Pozory potrafią mylić. I to bardzo. Przyjrzyjcie się zdjęciu, którym zilustrowaliśmy ten tekst. Nic szczególnego, prawda? Tymczasem widzicie tutaj jeden z najwspanialszych i najważniejszych manuskryptów, jakie pozostawiła nam po sobie starożytność.
      Oto Codex Argenteus (Srebrny kodeks) przechowywany dzisiaj w bibliotece uniwersyteckiej w Uppsali. Welin (materiał ze skóry nowo narodzonych lub nienarodzonych cieląt), z którego go wykonano, został zabarwiony na purpurowo, tekst spisano srebrnym atramentem, z niektórymi fragmentami wyróżnionymi złotem. Użycie welinu, królewskiej purpury, srebra i złota wskazuje, że wykonano go dla osoby ze szczytu hierarchii społecznej. Tym kimś był jeden z najpotężniejszych i najbardziej światłych władców wczesnego średniowiecza Teodoryk Wielki, król Ostrogotów, który w latach 493–526 był władcą Italii i Illirii.
      Spisany w V wieku Codex Argenteus to kopia wcześniejszego, niezwykłego tekstu – pierwszego przekładu Biblii na język inny niż języki oryginalne (hebrajski, aramejski, grecki). Dokonany przez Wulfilę (Wilczka) przekład na język gocki wyprzedza łacińską Wulgatę o kilkadziesiąt lat i jest najstarszym zapisanym tekstem germańskim. To jednocześnie najobszerniejszy zachowany zabytek wymarłego już języka gockiego, z którego zachowało się niewiele dokumentów. Codex Argenteus zawiera cztery Ewangelie. Z oryginalnego dzieła, które miało co najmniej 336 kart w Uppsali zachowało się 187, a w 1970 roku w archiwum katedry w Spirze (Speyer) znaleziono jeszcze jedną kartę.
      Codex Argenteus powstał około 500 roku, a niedługo później słuch o nim zaginął. Przez kolejnych 1000 lat nie występuje w żadnych spisach czy wykazach. To w tym czasie zaginęły utracone karty kodeksu. Pierwsze szersze zapiski dotyczące Kodeksu pochodzą z 2. połowy XVI wieku. Księga znajdowała się wówczas w opactwie w Werden w pobliżu Essen. Jak tam trafiła z Rawenny pozostaje tajemnicą.
      Przed 1600 rokiem stała się własnością cesarza Rudolfa II i była przechowywana w Pradze. W 1648 roku, w czasie wojny trzydziestoletniej, Szwedzi zdobyli i splądrowali Zamek Praski. Codex Argenteus trafił do biblioteki królowej Krystyny Wazówny, a po jej abdykacji stał się własnością jednego z jej bibliotekarzy, Isaaca Vossiusa, który zabrał go do Holandii. Tam księgę kupił kanclerz królestwa szwedzkiego i kanclerz Uniwersytetu w Uppsali, Magnus Gabriel De la Gardie, który podarował go uczelni.
      I Kodeks i jego historia są niezwykłe. Co najmniej tak niezwykłe, jak życiorys Wulfili, autora przekładu na gocki. Wulfila urodził się w kraju Gotów, w byłej rzymskiej prowincji Dacja. Jego przodkami byli ludzie, których w połowie II wieku Goci uprowadzili ze wsi Sadagoltina w Kapadocji, podczas jednego z najazdów na ziemie Cesarstwa. Już w wieku 13 lat Wulfila został lektorem w gockim Kościele, co wskazuje, że miał niezbędne przygotowanie biblijne i znał grekę.
      Kilkadziesiąt lat później cesarz Konstancjusz I, chcąc zwiększyć wpływy Rzymu wśród Gotów, sprowadził (r. 341) Wulfilę do Konstantynopola i zaaranżował mianowanie go biskupem. Wulfila wrócił następnie do Gotów. Po kilku latach wraz z innymi chrześcijanami został przez Gotów wydalony, a cesarz osobiście wyjechał mu na spotkanie i uroczyście powitał. Wulfila i jego towarzysze zostali osiedleni w pobliżu granicy na Dunaju. To właśnie tam biskup dokonał przekładu Pisma na gocki. Przełożył całą Biblię, z wyjątkiem Księgi Królewskich. Ich przekład, jego zdaniem, zachęciłby Gotów do przyjęcia bardziej wojowniczej postawy.
      Wulfila przekładał Biblię słowo w słowo, opracowując przy tym alfabet gocki. Jego przekład pod względem składni i gramatyki jest bliższy grece niż gockiemu.
      Biskup, podobnie jak Goci, był arianinem. Sprzeciwiał się więc ustaleniom I Soboru Nicejskiego. Brał udział w licznych sporach teologicznych, o jego względy zabiegali liczni biskupi ze wschodu, jak i cesarze. By bronić swojej wersji teologii, zgromadził wokół siebie dużą grupę biskupów. Gdy miał 70 lat wziął udział w I Soborze Konstantynopolitańskim (381 r.). Wulfila i jego zwolennicy przegrali, sobór ten ostatecznie potwierdził ustalenia z Nicei. 
      Arianizm znalazł się na marginesie, a wraz z nim i Wulfila, który zmarł 2 lata po soborze. Obecnie mało kto pamięta o biskupie, który w IV wieku był jedną z najważniejszych postaci chrześcijańskich sporów teologicznych oraz autorem niezwykle ważnego przekładu Biblii.
      Jeśli chcecie posłuchać, jak brzmi Biblia w języku gockim, kliknijcie na plik udostępniony przez Uniwersytet w Uppsali [MP3].

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W najbliższy czwartek i piątek, 20 oraz 21 kwietnia, odbędzie się Seminarium Finałowe kończące XVIII edycję konkursu prac uczniowskich Fizyczne Ścieżki organizowanego wspólnie przez Narodowe Centrum Badań Jądrowych w Świerku i Instytut Fizyki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.
      W tym roku na Konkurs zgłoszono 83 prace w trzech kategoriach: Praca naukowa (18 prac), Pokaz zjawiska fizycznego (27 prac), Esej (38 prac). Spośród nich jury Konkursu wybrało najciekawsze, będą one prezentowane przez uczniów na Seminarium Finałowym w Świerku. Po krótkiej prezentacji odbywa się dyskusja, w trakcie której uczniowie odpowiadają na pytania jurorów. Oceniana jest sama praca, jak i przebieg dyskusji – ocena tych dwóch elementów decyduje o ostatecznej klasyfikacji. Autorzy najlepszych prac dostają nagrody, których fundatorem jest Urząd Marszałka Województwa Mazowieckiego, a także nagrody rzeczowe. Uczniowie klas maturalnych otrzymują możliwość bezwarunkowego przyjęcia na studia na Wydziały Fizyki największych polskich uczelni. Jedną z nagród jest też tygodniowy staż naukowy w Instytucie Fizyki PAN. Nagrody, w postaci aparatury do pracowni fizycznych, otrzymają również nauczyciele, będący opiekunami prac zakwalifikowanych do Seminarium Finałowego.
      W tym roku, po dwóch latach przerwy, powracamy do stacjonarnej formy Finału (dwa poprzednie Seminaria odbywały się w formie zdalnej). Dzięki bezpośredniemu spotkaniu jury z uczniami możliwa jest bardziej rozbudowana dyskusja z uczniami, nieograniczająca się tylko do pytań po prezentacji. To szczególna cecha tego Konkursu, która pozwala uczniom lepiej
      zrozumieć metody pracy i sposoby rozumowania w nauce. W tym roku w kategorii Praca naukowa będą prezentowane 4 prace: „Badanie prędkości dźwięku w gazach”, „Wpływ ciągłej wymiany dielektryka na pojemność kondensatora”, „Jaśniej czy ciemniej? – niech rozstrzygną to pomiary fotometryczne” oraz „Badanie prędkości światła w powietrzu i bezwzględnego współczynnika załamania światła w wodzie”. Zobaczymy 6 pokazów: „Akumulator gazowy”, „Generator Marxa, czyli wytwarzanie sztucznych błyskawic”, „Pokaz zjawisk fizycznych w tunelu aerodynamicznym”, „Półprzewodnik z próbówki – najprostszy odbiornik radiowy”, „Ze świecą w poszukiwaniu zjawisk fizycznych”, „Gdzie pierogi nauczyły się pływać?”. Wysłuchamy także 3 esejów: „Postzubrinowskie wojny grawitacyjne”, „Dlaczego to fizyk może rozwiązać wielką zagadkę matematyczną?”, „Laboratorium o rozsuwanych ścianach”.
      Kolejna edycja konkursu zostanie ogłoszona już w czerwcu.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Przed 1300 laty pewien skryba w Palestynie wymazał tekst starego manuskryptu, by odzyskany w ten sposób pergamin wykorzystać do spisania nowego dzieła. Kilkaset lat później tekst zapisany przez Palestyńczyka również został usunięty. Tym razem przez skrybę gruzińskiego. Minęło 1000 lat i austriacki uczony odkrył podwójny palimpsest, zawierających jeden z zaledwie czterech znanych syryjskich przekładów Ewangelii. To niezwykle ważne znalezisko, gdyż przekłady takie zaczęły powstawać już w II wieku. Ze względu na czas powstania bliski oryginałom są bardzo ważnym źródłem krytyki tekstu biblijnego. Tym ważniejszym, że są starsze niż cztery wielkie kodeksy biblijne.
      Jeszcze do niedawna znaliśmy tylko dwie kopie Ewangelii w języku syryjskim – kuretońską (z IV wieku) oraz synajską (V wiek). W 2016 roku Sebastian Brock, pracujący przy Sinai Palimpses Project, odnalazł w dwóch różnych manuskryptach kilkanaście stron syryjskiego przekładu. Zdaniem Brocka, manuskrypt, którego karty wykorzystano do wytworzenia Sin. syr. M37N oraz Sin. syr. M39N pochodził z VI wieku.
      Teraz Grigory Kessel z Austriackiej Akademii Nauk zidentyfikował w watykańskim manuskrypcie Vat. iber. 4 fragmenty syryjskiego przekładu Ewangelii św. Mateusza (Mt. 11.30–12.26). Wspomniany manuskrypt to podwójny palimpsest, który prawdopodobnie pojawił się w Bibliotece Watykańskiej w połowie ubiegłego wieku. Mamy o nim wzmiankę z 1953 roku pozostawioną przez gruzińskiego uczonego M. Tarchnišviliego. Interesował się on manuskryptem, gdyż wszystko wskazuje na to, że jest on dziełem Iovane Zosime, słynnego gruzińskiego skryby z X wieku. Przez pół wieku Vat. iber. 4 uważany był za zaginiony. Odnaleziono go w 2010 roku, a w 2020 zdigitalizowano, dodając do cyfrowych zasobów Biblioteki Watykańskiej skan zarówno w świetle widzialnym, jak i w ultrafiolecie.
      Vat. iber. 4 to zdekompletowany manuskrypt Sin. geo. 49, który oryginalnie przechowywany był w klasztorze Św. Katarzyny na Półwyspie Synaj. Zawiera on gruzińskie Iadgari, hymny liturgiczne. W bibliotece klasztoru Św. Katarzyny na Synaju znajduje się wspaniały zbiór 6 tysięcy manuskryptów, z których najstarsze pochodzą z IV wieku. Przed kilku laty odkryto tam kopie tekstów Hipokratesa.
      Odkrycie niezwykłego syryjskiego fragmentu Ewangelii stało się możliwe dzięki temu, że do cyfrowych zbiorów Biblioteki Watykańskiej trafił Vat. iber. 4 zdigitalizowany również w ultrafiolecie. Grigory Kessel zauważył, że pod Iadgari znajduje się, spisany greką przez palestyńskiego skrybę, fragment Apoftegmantów ojców pustyni. A najniższa warstwa tekstu to prawdziwa perełka – fragment kopii syryjskiego przekładu Ewangelii.
      Gdy Kessel porównał odkryty fragment z dwoma niemal kompletnymi syryjskimi przekładami Ewangelii – kuretońską i synajską – stwierdził, że fragment ten jest identyczny z wersją kuretońską. Jest więc prawdopodobnie kopią tłumaczenia, które powstało w tym samym lub bardzo podobnym czasie, około III wieku. To zaś otwiera pole do dalszych badań nad historią i tłumaczeniem Ewangelii na syryjski.
      Kessel szczegółowo też przyjrzał się też samej budowie Vat. iber. 4, w szczególności folio, na których znajdował się palimpsest z syryjskim tekstem. Na tej podstawie stwierdził, że oryginał syryjskiej kopii Ewangelii, której fragmenty odkrył, musiał liczyć 160 folio. Był więc podobnej wielkości co tłumaczenie synajskie (164 folio) i kuretońskie (177 folio). Zdaniem Kessela, manuskrypt, z której palestyński skryba usunął syryjski tekst powstał w pierwszej połowie VI wieku. A jako że liczył wspomniane już 160 folio, nie można wykluczyć, że jego kolejne fragmenty zostaną z czasem odnalezione w innych rozsianych po świecie manuskryptach.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Związek Kurpiów wydał „Małego Księcia” po kurpiowsku. Spotkanie promocyjne odbyło się przed Świętami Bożego Narodzenia w Muzeum Kultury Kurpiowskiej. „Mały Książę” po kurpiowsku został przygotowany przez osoby, które na Kurpie patrzą sercem. Mamy nadzieję, że publikacja trafi w ręce podobnych im osób - napisano na okładce.
      Inicjatywę ogłoszono w sierpniu na grupie „Po kurpśosku – mówię i piszę” na Facebooku. „Mały Kśęć” powstał dzięki zaangażowaniu 10-osobowego zespołu (wszyscy jego członkowie dobrze znają kurpiowski). W pracach nad przekładem brali udział Irena Bachmura, Danuta Staszewska, Zofia Bogdańska, Leszek Czyż, Henryk Gadomski, Krystyna Łaszczych, Milena Nalewajk, Krystyna Opalach-Olender, Anna Raskolnikoff i Mirosław Grzyb (prezes Związku Kurpiów).
      Później 4 osoby z tej grupy zajęły się niezależną korektą słownictwa, pisowni i kwestii gramatycznych.
      Mirosław Grzyb tłumaczył PAP-owi, że nad przekładem i jego „szlifowaniem” pracował zespół, ponieważ działacze z Kurpiowszczyzny nie mają na razie odpowiedniego doświadczenia związanego z przekładami dzieł literatury pięknej czy poezji. A trzeba przyznać, że „Mały Książę” do książek łatwych nie należy...
      Ostatnie prace redakcyjne prowadzono jeszcze pod koniec pierwszego tygodnia grudnia.
      Pierwsza partia „Małego Księcia” po kurpiowsku została wyprzedana głównie podczas spotkania promocyjnego 20 grudnia. Sprzedaż wysyłkowa i stacjonarna będzie prowadzona dopiero od nowego roku. Związek planuje również e-booka.
      Książka ma format A5. Wydano ją w twardej kolorowej okładce, z kolorowymi ilustracjami. Publikację objęły mecenatem liczne lokalne samorządy.
      Wcześniej „Mały Książę” doczekał się przekładu m.in. na gwarę poznańską (Książę Szaranek) czy dialekt kaszubski (Môłi princ).
      Związek Kurpiów powstał w 1996 r. Zrzesza osoby związane z Puszczą Zieloną i Puszczą Białą, czy to poprzez urodzenie, czy poprzez zamieszkanie, czy też, a może przede wszystkim, umiłowanie kurpiowskiej ziemi, kultury, historii i obyczajów - zaznaczono na witrynie organizacji. Siedzibą władz naczelnych jest Ostrołęka.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ogłoszono wyniki trzeciej edycji międzynarodowego konkursu „Seize the Beauty of our Planet”. Tegoroczne hasło przewodnie „Together for Blue Earth!” dotyczyło stanu ekosystemów wodnych i potrzeby ich ochrony. Organizatorem konkursu objętego honorowym patronatem Polskiej Agencji Kosmicznej jest CloudFerro, dostawca i operator platform obserwacji Ziemi CREODIAS, WEkEO, CODE-DE i EO-Lab. Platformy te zapewniają dostęp do danych europejskiego programu obserwacji Ziemi Copernicus i środowisko chmurowe do ich przetwarzania.
      Joanna Małaśnicka, dyrektorka marketingu CloudFerro, cieszy się, że z roku na rok rośnie liczba zgłoszeń do konkursu, co oznacza, że społeczność związana z danymi obserwacji Ziemi bardzo chętnie włącza się w akcje proekologiczne, a [...] konkurs stał się katalizatorem wspólnych działań tego sektora na rzecz ochrony środowiska.
      Laureatów wyłoniono w dwóch etapach
      Prace na konkurs - zobrazowania satelitarne przedstawiające obszar wodny dotknięty zmianami klimatycznymi/działaniem człowieka - można było przesyłać do 24 października br. Obraz musiał zostać wygenerowany na którejś z 4 platform CloudFerro.
      W pierwszym etapie odbywało się głosowanie internetowe. Następnie 13 najwyżej ocenionych obrazów przeszło do 2. etapu; siedmioosobowe jury ekspertów od obserwacji Ziemi, w skład którego wchodziła m.in. Agnieszka Gapys, rzeczniczka Polskiej Agencji Kosmicznej, wybrało 4 najlepsze prace (dwa zobrazowania zajęły ex aequo 3. miejsce).
      Trzynaście najlepszych zdjęć znajdzie się w kalendarzu CloudFerro na przyszły rok. Zostanie on rozesłany do wiodących firm i organizacji sektora obserwacji Ziemi. Wydawnictwo ma promować wykorzystanie danych z programu Copernicus w badaniach środowiskowych związanych z wodą.
      Sześć z trzynastu najlepszych zdjęć nadesłali Polacy
      W zestawieniu 13 najlepszych zdjęć aż 6 nadesłali Polacy. Michał Mirończuk, laureat trzeciego miejsca, zobrazował wpływ globalnego ocieplenia na australijską Wielką Rafę Koralową (bielenie).
      Pierwsze miejsce zajął Emanuele Capizzi z Laboratorium Geomatyki i Obserwacji Ziemi Politechniki Mediolańskiej. Na konkurs nadesłałem zobrazowanie Grenlandii, gdyż interesuje mnie obserwacja obszarów w pobliżu biegunów na bazie zdjęć satelitarnych [...]. Ten konkretny obszar [Tiniteqilaaq] zachwycił mnie szczególnie z uwagi na piękno uwidocznionego ukształtowania terenu - wyjaśnił.
      Na drugim miejscu uplasował się Bułgar Boyan-Nikola Zafirov. Konsultant ds. danych geoprzestrzennych zdecydował się na zobrazowanie zagrożonego słonego jeziora przybrzeżnego Atanasovsko (bułg. Атанасовско езеро). Znajduje się ono na północ od Burgas, w pobliżu Morza Czarnego. Ma ok. 5 km długości i jest podzielone na dwie części przez łachę pośrodku; część północna, połączona kanałem z morzem, jest od 1980 r. rezerwatem natury.
      Tłumacząc, czemu wybrał właśnie jezioro Atanasovsko, Zafirov podkreślił, że szukał przykładu, który najlepiej odda różnorodność i unikalność bułgarskiej przyrody. Kiedy przyjrzymy się bliżej temu zobrazowaniu, zidentyfikujemy wiele podpowiedzi, które wskazują, dlaczego jezioro jest zagrożone. Jezioro to reprezentuje również harmonię między ludźmi a przyrodą. Dodał, że warto wspomnieć, że zapobieganie degradacji tego jeziora to ogromna część pracy, jaką wykonuje Bułgarska Fundacja Różnorodności Biologicznej. [Jej przedstawiciele] są bardzo dumni z tego, że jezioro Atanasovsko znalazło się wśród nagrodzonych zdjęć, bo pomoże [to] zwrócić większą uwagę na potrzebę prawidłowej ochrony tego terenu.
      Oprócz wspomnianego wcześniej Michała Mirończuka, na 3. miejscu znalazła się praca Enesa Bahadira, obrazująca moment, w którym deszczówka dociera do morza w Antalyi.
      Wszystkie nadesłane na konkurs zdjęcia można zobaczyć pod tym linkiem. Zobrazowania satelitarne, które trafią do kalendarza, przedstawiono zaś we wpisie na Facebooku czy w podsumowaniu konkursu na stronie organizatora.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...