Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Wg etologów, suczka spontanicznie kategoryzuje obiekty
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Nauki przyrodnicze
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
W Szkole Doktorskiej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu trwają intensywne prace nad... zapachem whisky. A właściwie nad otrzymywaniem związków zapachowych takich jak whisky lakton, aerangis lakton i piperonal. Whisky lakton występuje naturalnie w dębie, a po raz pierwszy odkryto go w alkoholach dojrzewających w dębowych beczkach, jak whisky czy koniak. Z kolei Aerangis lakton występuje w orchideach, a piperonal w wanilii czy fiołku.
Prace nad pozyskiwaniem tych związków prowadzi doktorant Dawid Hernik. Te związki chemiczne są szeroko stosowane jako dodatki sensoryczne do żywności, ale mają też zastosowanie w przemyśle farmaceutycznym, kosmetycznym i perfumeryjnym. W przypadku laktonów, z którymi pracuję, sprawa się komplikuje, ponieważ te wspomniane posiadają dwa centra stereogeniczne, więc występują w formie czterech stereoizomerów. Prosto mówiąc, możemy sobie wyobrazić, że każdy z tych związków ma cztery formy, składające się z takich samych atomów, ale przestrzennie inaczej ułożonych. Sprawia to, że każdy z tych stereoizomerów cechuje się odmiennym zapachem. Na przykładzie whisky laktonu: jeden z nich ma zapach ziemno-drzewny, natomiast drugi przypomina seler. Wszystkie związki otrzymuję na drodze biotransformacji, a więc metody, w której do otrzymania produktu wykorzystuję całe komórki mikroorganizmów lub enzymy z nich izolowane, wyjaśnia młody naukowiec.
Hernik wykorzystuje w swojej pracy najczęściej hodowle całych komórek bakterii lub grzybów strzępkowych. Dodaje do nich konkretny związek, w celu modyfikacji. Dzięki tej metodzie produkcja pożądanego związku jest często tańsza niż w przypadku metod chemicznych i charakteryzuje się większą wydajnością, gdyż cały proces zostaje skrócony do jednego etapu.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Badacze z University College London (UCL) ostrzegają, że w ciągu najbliższych 60 lat część ze szkockich producentów whisky może zostać zmuszona do ograniczenia lub wstrzymania produkcji. Wszystko z powodu zmian klimaty, w wyniku których wzrośnie temperatura, a Szkocja doświadczy susz. Niekorzystnie wpłynie to na trzy główne składniki whisky – wodę, jęczmień i drożdże. Raport nt. wpływu zmian klimatu na produkcję whisky zamówiła destylarnia Glengoyne.
Do wyprodukowania litra whisky potrzeba 46,9 wody. Autorzy raportu informują, że szkockie destylarnie zużywają rocznie około 61 miliardów litrów wody. Wody tej może brakować w ocieplającym się świecie. Taka sytuacja miała już zresztą miejsce w 2018 roku, kiedy to 5 destylarni na Islay – słynnej z takich marek jak Laphroaig, Lagavulin czy Ardbeg – musiało ograniczyć produkcję z powodu suszy. Podobnych kłopotów doświadczyły wówczas dwie destylarnie z Pertshire. W tym samym roku Glenfarclas poinformowała o utracie całej miesięcznej produkcji z powodu wysokich temperatur.
Jęczmień, z którego wytwarzany jest szkocki single malt, to zboże dość odporne na suszę. Ale wysokie temperatury potrafią mu zaszkodzić. Naukowcy z UCL przypomnieli, że fala upałów z 2018 roku spowodowała w Wielkiej Brytanii spadek produkcji jęczmienia jarego o 7,9%. To zaś spowodowało, że jego cena wzrosła ze 145 do 179 funtów za tonę. Szkoccy producenci whisky używają rocznie około 800 000 ton tego zboża, zatem taki wzrost cen to dodatkowy koszt 27 milionów funtów. Jednocześnie jednak uczeni zauważają, że wyższe temperatury w Szkocji mogą zwiększyć produkcję kukurydzy, która jest używana do produkcji whisky zbożowej (grain whisky). To, co prawda nie to samo co najszlachetniejsza odmiana whisky, czyli single malt, jednak whisky zbożowa – chociaż rzadko butelkowana samodzielnie – stanowi istotny składnik whisky mieszanych (blended).
To jednak marne pocieszenie w obliczu faktu, że cieplejsze lata i łagodniejsze zimy nie tylko spowodują problemy z wodą i jęczmieniem, ale doprowadzą do zwiększenia populacji gatunków inwazyjnych, szkodników i chorób.
Szkocję postrzega się jako wilgotne, deszczowe miejsce ze stałym dostępem do wody. Jednak gdzie i kiedy pada ulega zmianie wraz ze zmianami klimatu. To zaś może spowodować niedobory wody i zmienić jej charakter, wpływając na nasz ulubiony napój. Dlatego odpowiednie planowanie to podstawa ochrony whisky, mówi główna autorka badań, Carole Roberts. Uczona dodaje, że zmiany klimatyczne mogą doprowadzić też do zmiany smaku whisky. Cały proces produkcji, w tym słodowanie, fermentacja, destylacja i dojrzewanie był przez długi czas udoskonalany z uwzględnieniem nadmorskiego klimatu Szkocji. Zmiana temperatury powietrza i wody grozi utratą smaku, charakteru i jakości whisky.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Na Uniwersytecie w Glasgow powstał sztuczny język, który z dużą trafnością potrafi rozróżniać whisky. Naukowcy mają nadzieję, że uda się go wykorzystać m.in. do przeciwdziałania fałszowaniu alkoholi.
Ułożone w szachownicę submikroskopowe paski złota i glinu spełniają funkcję kubków smakowych. Podczas testów mierzy się, jak po zalaniu próbką alkoholu absorbują światło. Analiza statystyczna bardzo subtelnych różnic w zakresie absorbowania światła przez metale sztucznego języka (rezonansu plazmonowego) pozwalała Szkotom identyfikować różne typy whisky.
Autorzy publikacji z pisma Nanoscale wykorzystali sztuczny język do próbkowania wyboru whisky z destylarni Glenfiddich, Laphroaig i Glen Marnoch.
Okazało się, że język był w stanie wyczuć różnice między napojami z ponad 99% trafnością. Radził sobie z wychwytywaniem subtelnych różnic między tą samą whisky leżakowaną w innych beczkach i dojrzewającą 12, 15 lub 18 lat.
Nie jesteśmy pierwszymi badaczami, którzy stworzyli sztuczny język, ale jako pierwsi uzyskaliśmy sztuczny język wykorzystujący 2 rodzaje nanokubków smakowych z metalu. Zapewniają one więcej informacji na temat smaku każdej próbki i umożliwiają szybszą i dokładniejszą reakcję - opowiada dr Alasdair Clark. Choć w tym eksperymencie skupiliśmy się na whisky, sztuczny język da się łatwo wykorzystać do "smakowania" właściwie każdej cieczy, co oznacza, że może on znaleźć bardzo różne zastosowania: od identyfikowania fałszowanego alkoholu po badanie bezpieczeństwa i jakości żywności [...].
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Na licytacji Whisky Sale domu aukcyjnego Bonhams padł rekord ceny za butelkę whisky. Macallan Valerio Adami 1926, którą przez 60 lat leżakowano, a następnie zabutelkowano, sprzedano za 848.750 funtów.
Inną butelkę Macallan Valerio Adami 1926 zlicytowano 18 maja w hongkońskiej filii Bonhams za 8.636.250 dolarów hongkońskich.
Przed laty destylarnia Macallan zamówiła etykiety do limitowanej edycji 24 butelek (po 12 każdego rodzaju) u 2 przedstawicieli pop-artu: Petera Thomasa Blake'a i Valeria Adamiego.
Sprzedana butelka nosi numer 5. Zlicytowano ją w komplecie z drewnianym stelażem (tantalusem). W 1994 r. poprzedni właściciel kupił whisky bezpośrednio z destylarni. Nie wiadomo, ile za nią zapłacił.
Trudno powiedzieć, ile z 12 butelek Macallan Valerio Adami 1926 nadal istnieje. Jedna uległa ponoć zniszczeniu w trzęsieniu ziemi w Japonii z 2011 r., a co najmniej jedną otwarto i wypito.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Szkockie destylarnie zasilą 9 tysięcy gospodarstw domowych energią i ciepłem ze spalania odpadów po produkcji whisky.
W projekcie biorą udział niektóre z najbardziej znanych tutejszych destylarni. Ostatnio podpisano kontrakty na budowę zakładu w Rothes w słynącym z whisky regionie Strathspey. Ma on powstać do 2013 roku. Realizacja całości będzie kosztować 50 mln funtów.
Flagowy przemysł Szkocji generuje ogromne ilości odpadów w postaci wytłoków z ziarna oraz osadów z miedzianych destylatorów. Spółka joint venture Helius Energy i Combination of Rothes Distillers (CoRD) zamierza spalać wytłoki z dodatkiem drewnianych strużyn. Energię do domów ma dostarczać duńska firma inżynieryjna Energie Technick. Z osadów z destylatora powstanie zagęszczony nawóz organiczny i pasza dla zwierząt lokalnych rolników.
Niektórzy ekolodzy zgłosili zastrzeżenia, że część drewna będzie pochodzić spoza regionu, jednak zwolennicy projektu podkreślają, że moc rzędu 7,2 megawata (tyle dałyby dwie duże turbiny wiatrowe) doskonale odpowiada lokalnemu zapotrzebowaniu i pozwala zagospodarować marnowane dotąd materiały.
Pięćdziesiąt ze 100 szkockich destylarni znajduje się w regionie Strathspey, dlatego jak twierdzi dyrektor generalny CoRD Frank Burns, to idealna lokalizacja dla bioelektrowni, która powstanie w już funkcjonującym ośrodku przemysłowym. Mamy duże wsparcie ze strony lokalnej społeczności. Na etapie planowania nie zgłoszono żadnych obiekcji [...].
Do zakładu trafią odpady z 16 destylarni w Strathspey, w tym ze znanych Glenlivet, Chivas Regal, Macallan i Famous Grouse. Wszystkie znajdują się w pobliżu planowanej spalarni.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.