Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Niespełna 3-letni tygrys pokonał od czerwca ok. 1300 km. To najdłuższa tygrysia wyprawa, jaką dotąd stwierdzono w Indiach. Samiec z założoną obrożą telemetryczną rozpoczął swoją wędrówkę w rezerwacie Tipeshwar w dystrykcie Yavatmal (stan Maharasztra). Pierwszego grudnia dotarł do rezerwatu Dnyanganga w dystrykcie Buldhana w tym samym stanie. Co istotne, od ustanowienia Dnyangangi w styczniu 1998 r. dotąd nie było tu tygrysów.

Tym, co intryguje przyrodników, jest fakt, że samiec nigdzie nie zabawiał dłużej niż 4-5 dni, a zatrzymywał się tylko po to, by zapolować (głównie na bydło).

Nitin Kakodkar, szef Straży Leśnej stanu Maharasztra, podkreśla, że tygrys nie szedł po linii prostej, ale kluczył, przemieszczał się w tę i z powrotem między polami, zbiornikami itp. W ten sposób wydłużył swoją trasę o kilkaset kilometrów.

Podróż młodego samca, a także rosnąca liczba tygrysów w niechronionych lasach, takich jak Brahmapuri w dystrykcie Chandrapur, skłania władze do przemyślenia dotychczasowych zapisów prawnych.

Samiec (C1) to jedno z trojga kociąt, urodzonych pod koniec 2016 r. przez samicę T1. Obrożę GPS założono mu 27 lutego w ramach projektu kierowanego przez dr. Bilala Habiba z Instytutu Dzikiej Przyrody Indii (Studying Dispersal Pattern of Tigers in the Eastern Vidarbha Landscape of Maharashtra). C1 opuścił Tipeshwar 21 czerwca.

Docierając do obszaru chronionego, C1 zapewnił sobie bezpieczną przyszłość. W Dnyangandze są miejsce i jedzenie, jeśli jednak samiec nie znajdzie partnerki [a to właściwie pewne, że mu się nie uda], może wyruszyć w dalszą podróż - opowiada Habib.

Po kilku miesiącach wędrówki w październiku C1 udał się do rezerwatu Isapur (w dystrykcie Yavatmal), potem dotarł do dystryktu Hingoli, gdzie zaskoczony w zaroślach przez grupę mężczyzn zaatakował i zranił jednego z nich. To jedyny przypadek konfliktu w czasie długiej podróży.

Oprócz C1 w lutym zaobrożowano jeszcze jedno zwierzę - C3. C1 i C3 najpierw poruszały się po Tipeshwarze, a potem zaczęły eksplorować dalej położone rejony. W połowie lipca C3 dotarł w pobliże Adilabadu w stanie Telangana, ale dość szybko wrócił do rezerwatu Tipeshwar i ostatecznie tu się osiedlił. C2, tygrys bez obroży, także pokonywał spore dystanse.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Grecja to bardzo popularne miejsce wśród polskich turystów. Najchętniej wybieranymi miastami przez naszych rodaków są Santorini, Korfu oraz Kreta, acz warto pamiętać, że tam dolecieć można jedynie samolotem. Wiele ciekawych miejsc w Grecji znajduje się jednak także w części kontynentalnej, do której możesz dojechać samochodem. O czym warto pamiętać przed wybraniem się w podróż? Sprawdźmy!
      Dlaczego warto pojechać samochodem do Grecji?
      Podróż samochodem do Grecji będzie dobrym rozwiązaniem dla osób, które boją się latać lub chcą po drodze zwiedzić także inne państwa i ich atrakcje. Choć jazda autem do tego kraju sama w sobie trwa długo, to po drodze można zajechać do Słowacji, Serbii, Macedonii lub Węgier. Warto w tych miejscach zatrzymać się na nocleg i zwiedzić najatrakcyjniejsze miasta.
      Jak dojechać autem do Grecji?
      Ze stolicy Polski, Warszawy, do Grecji dojedziesz dwoma trasami. Wybierając krótszą trasę, na podróż poświęcisz około 21 godzin. Jadąc przez Czechy, potrwa ona do 2-3 godziny dłużej. Wszystko zależy jednak także od innych elementów – aktualnych remontów, korków, prędkości jazdy czy ilości postojów, na jakie się zdecydujesz. Trasy mogą wyglądać następująco:
      Czechy – Słowacja – Węgry – Serbia – Macedonia – Grecja, Słowacja – Węgry – Serbia – Macedonia – Grecja. Jeśli ciekawią Cię przykładowe trasy, którymi konkretnie warto się poruszać, przeczytaj w tym poradniku, na jak długą podróż będziesz musiał się przygotować, wyruszając z konkretnego miasta.
      Przejeżdżając przez wyżej wymienione kraje, trzeba będzie też kupić winietę. Możesz tego dokonać online, co ułatwia organizację podróży. Są w tym wypadku jednak wyjątki, czyli Serbia oraz Macedonia. Tam opłatę za przejazd autostradą opłacisz wyłącznie na bramkach.
      Ile kosztuje podróż samochodem do Grecji?
      Koszt podróży zależy głównie od samochodu (pojemności silnika), stylu jazdy, osiąganych prędkości oraz kosztów paliwa. Zakładając, że wybierasz się autem z silnikiem 1,6 litra i wyruszasz z Warszawy do Aten (2300 kilometrów), zapłacisz do 2000 zł w jedną stronę. Pamiętaj, że koszty paliwa mogą być inne każdego dnia, dlatego też dobrze zapoznać się z aktualnymi cenami na stacjach i obliczyć potrzebny budżet.
      Podróż do Grecji samochodem – co warto zobaczyć?
      Jadąc do Grecji autem, warto dobrze wszystko zaplanować, aby skorzystać z różnych atrakcji po drodze i zobaczyć ciekawe miejsca. Dzięki temu przed dotarciem do celu zapewnisz sobie interesujący urlop.
      Jakie przystanki warto zrobić?
      Bratysława (Słowacja) – urocze stare miasto z wąskimi uliczkami i kawiarniami jest zachwycające, a do tego warto też zajrzeć do katedry św. Marcina. Koszyce (Słowacja) – katedra św. Elżbiety, starówka i panorama Koszyc to miejsca, których nie warto pomijać. Budapeszt (Węgry) – w dzielnicy Peszt zajrzyj na Plac Bohaterów i obejrzyj Parlament, a w Budzie zachwyci Cię Góra Gellerta, Zamek Królewski oraz Punkt Widokowy. Skopje (Macedonia) – atrakcjami, które warto zobaczyć, są na pewno Kamienny Most, Twierdza oraz stary bazar. Ubezpieczenie do Grecji
      Wyjeżdżając do Grecji, pamiętaj o ważnym ubezpieczeniu OC. Warto też zaopatrzyć się w AC, które gwarantuje szerszy zakres ochrony. Dobrym pomysłem będzie też ubezpieczenie turystyczne lub karta EKUZ, dzięki której otrzymasz bezpłatną pomoc na takich samych zasadach, co mieszkańcom Grecji. Do tego warto zdecydować się na ubezpieczenie sprzętu sportowego - jakie wybrać? To zależy od zakresu ochrony, której potrzebujesz. Każde towarzystwo ubezpieczeniowe określa, jaki sprzęt może być nim objęty i kiedy wypłacone zostanie odszkodowanie.
      Przepisy drogowe w Grecji – co warto wiedzieć?
      Otrzymanie mandatu na wakacjach nie należy do najprzyjemniejszych i może skutecznie zepsuć wakacje. Dlatego też, zanim wyruszysz samochodem do Grecji, zapoznaj się z podstawowymi przepisami drogowymi, które tam obowiązują. Warto wiedzieć, że na terenie całego państwa obowiązuje ograniczenie prędkości:
      do 50 km/h w terenie zabudowanym, do 90 km/h na terenie niezabudowanym, do 110 km/h na drogach ekspresowych, do 130 km/h na autostradach. Każda osoba w samochodzie musi zapiąć pasy bezpieczeństwa. Do tego w Grecji nie ma obowiązku jazdy w ciągu dnia z włączonymi światłami mijania. Występuje on w nocy i w momencie, gdy warunki na drodze nie są wystarczająco dobre. Ponadto w Twoim bagażniku powinna znaleźć się apteczka, trójkąt ostrzegawczy oraz gaśnica. Polskie prawo jazdy jest oczywiście honorowane.
      Co warto zobaczyć w Grecji?
      Gdy już dojedziesz na miejsce, Twoim obowiązkowym punktem docelowym powinny być Ateny. Stolica Grecji oferuje mnóstwo ciekawych atrakcji, w tym Akropol Ateński, na którym znajdziesz dobrze zachowane świątynie Partenon, Erechtejon, Propyleje, a także Teatr Dionizosa i Odeon Heroda Atticusa. Warto zajrzeć także do Starożytnej Agory i na Plac Syntagma.
      Innym miastem wartym odwiedzenia są Saloniki, czyli druga największa metropolia Grecji. Promenada nadmorska, która się tam znajduje, ma niemal 5 kilometrów. Do tego dobrym pomysłem jest także przejażdżka do Meteorów, czyli 13 klasztorów znajdujących się nad Równiną Tesalską.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Po raz pierwszy od 70 lat w Indiach przyszły na świat młode gepardy. Narodziny młodych, z rodziców sprowadzonych z Afryki, to dobra wiadomość, gdyż gepardy na całym świecie są narażone na wyginięcie. Nie zmienia to jednak sytuacji skrajnie zagrożonego podgatunku – geparda azjatyckiego – który może zniknąć z powierzchni Ziemi w ciągu kilku najbliższych lat.
      W 1952 roku oficjalnie uznano, że gepardy w Indiach wyginęły. Zwierzęta zostały wytępione w wyniku polowań, utraty habitatów oraz zanikania gatunków stanowiących ich pożywienie.
      Indie od dekad próbują reintrodukować wielkie koty. W ubiegłym roku przywieziono tam 8 gepardów z Namibii, a w lutym bieżącego roku trafiło tam dodatkowo 12 zwierząt z Afryki Południowej. Strażnicy przyrody w Kuno National Park poinformowali właśnie o zauważeniu czterech młodych, które urodziła jedna z samic przywiezionych we wrześniu. Młode przyszły na świat prawdopodobnie około 5 dni temu. Wszystko wskazuje na to, że i one, i ich matka, są w dobrym stanie. Informacja o narodzinach jest o tyle pocieszająca, że przed dwoma dniami z powodu choroby nerek zmarł w Kuno National Park jeden z namibijskich gepardów.

      Obecnie na świecie żyje zaledwie około 7000 gepardów. Większość z nich zamieszkuje południe Afryki. Populacje w RPA, Botswanie, Namibii, Zambii i Mozambiku liczą w sumie około 4000 zwierząt.
      W Iranie przetrwała zaś ostatnia populacja geparda azjatyckiego. Z podgatunku, który jeszcze na początku XX wieku spotykany był od Izraela po Bangladesz i od Jemenu po Kazachstan, pozostało obecnie nie więcej niż 50 osobników żyjących w centralnym Iranie. Ich liczba gwałtownie spada.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wielkie pożary zagrażają jednemu z największych parków narodowych Indii. W Similipal National Park występuje aż 1076 gatunków roślin, w tym 96 gatunków orchidei, jest też zamieszkany przez 42 gatunki ssaków (m.in. tygrysy, lamparty i słonie), 242 gatunki ptaków, 30 gatunków gadów i liczną populację płazów. Pożary zaczęły wybuchać w izolowanych miejscach Parku już na początku lutego. Obecnie odnotowano je w ośmiu różnych rejonach Similipal.
      Rząd stanu Odisha zapewnia, że główna część Parku jest bezpieczna, ale lokalni aktywiści i obrońcy przyrody alarmują o możliwych dużych zniszczeniach flory i fauny. Potomkini lokalnej rodziny królewskiej wyraziła obawę o bezpieczeństwo melanistycznych tygrysów, z których znany jest Park.
      Z oficjalnych informacji wynika, że do walki z ogniem wysłano 1200 osób. Na razie nie zaobserwowano ponoć, by zginęło jakieś duże zwierzę.
      Similipal National Park obejmuje 4374 kilometry kwadratowe, z czego 845 km2 to część główna z rezerwatem tygrysów, 2129 km2 obejmuje strefa buforowa, a 1400 km2 obszar przejściowy.
      Urzędnicy mówią, że do pożaru przyczyniła się niezwykła susza i wczesne nadejście lata. Winni są też okoliczni mieszkańcy. Mieszkańcy zwykle podpalają liście pokrywające ziemię, by zebrać oleiste nasiona Madhuca longifolia oraz inne produkty. Panujący upał pomógł w rozprzestrzenianiu się ognia. Na szczęście na głównym obszarze parku nie odnotowaliśmy żadnych większych pożarów, mówi J.D.Pati zastępca dyrektora parku.
      Lokalne władze zapewniają, że kontrolują sytuację. Jej rozwojowi przyglądają się władze krajowe.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Termity oddzieliły się od innych karaczanów przed 150 milionami lat i wyewoluowały do życia społecznego. Obecnie niektóre gatunki termitów tworzą gigantyczne kolonie składające się z milionów osobników żyjących w ziemi. Inne, w tym termity żyjące w drewnie, żyją w niedużych koloniach liczących kilka tysięcy osobników. Naukowcy z Okinawy odkryli, że termity drzewne odbyły dziesiątki podróży transoceanicznych, dzięki którym są tak zróżnicowane jak obecnie.
      Termity drzewne, Kalotermitidae, są często postrzegane jako prymitywne, gdyż tworzą małe kolnie i oddzieliły się od innych termitów dość wcześnie, już około 100 milionów lat temu. Jednak tak naprawdę niewiele wiemy o tej rodzinie termitów, mówi główny autor badań, doktor Aleš Buček z Okinawskiego Podyplomowego Uniwersytetu Nauki i Technologii (OIST) . Dotychczas większość badań nad tą rodziną koncentrowało się nad jednym gatunkiem, często występującym w domach mieszkalnych i traktowanym jak szkodnik.
      Naukowcy z OIST przez 30 lat kolekcjonowali przedstawicieli Kalotermitidae. Do analizy wybrali przedstawicieli 120 gatunków. Niektóre z nich były reprezentowane przez wiele próbek zebranych w różnych miejscach. Te 120 gatunków to ponad 25% wszystkich znanych Kalotermitidae. W OIST wykonano sekwencjonowanie DNA owadów.
      Okazało się, że w ciągu ostatnich 50 milionów lat termity przekroczyły oceany co najmniej 40 razy, pływając m.in. pomiędzy Ameryką Południową a Afryką. W skali milionów lat podróże te skutkowały dużym różnicowaniem się Kalotermitidae. One są bardzo dobre w podróżach transoceanicznych. Ich domem jest drewno, które spełnia rolę niewielkiego statku, mówi Buček.
      Z badań wynika, że większość rodzajów Kalotermitidae pochodzi z Ameryki Południowej. Uczeni potwierdzili też, że w ostatnich wiekach ludzie wzięli udział w większości procesu rozprzestrzeniania się termitów.
      Badania podważają też powszechne przekonanie, jakoby termity drzewne wiodły prymitywny tryb życia. Okazało się bowiem, że wśród najstarszych gatunków Kalotermitidae są i takie, które tworzą wielkie kolonie zamieszkujące różne kawałki drewna połączone ze sobą podziemnymi tunelami.
      To pokazuje, jak mało wiemy o termitach, zróżnicowaniu ich styli życia oraz organizacji ich życia społecznego. Im więcej dowiemy się o ich zachowaniu i ekologii, tym lepiej odtworzymy ewolucję ich życia społecznego i dowiemy się, dlaczego odniosły taki sukces, dodaje profesor Tom Bourguignon, jeden z autorów badań.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...