Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0

W Luksorze znaleziono 'dzielnicę przemysłową', w której powstawało wyposażenie grobowców
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Humanistyka
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Najstarszym znanym dotychczas przykładem mumifikacji były mumie ludu Chinchorro z Ameryki Południowej sprzed około 7000 lat, a najsłynniejszym – mumie z Egiptu, z których najstarsze liczą sobie około 4500 lat. Naukowcy z Chin, Australii, Japonii, Wietnamu oraz Indonezji znaleźli dowody na mumifikację znacznie starsze niż te z Ameryki Południowej. Na tysiące lat przed Chinchorro społeczności zbieracko-łowieckie dzisiejszych Chin i Azji Południowo-wschodniej honorowały swoich zmarłych wiążąc ich ciała w zgiętej pozycji i wieszając na długi czas nad dymiącym ogniskiem.
Taki rodzaj suszenia dymem to, jak dotychczas, najstarsza udowodniona metoda celowego przechowywania ciał. Technika ta różni się od metod znanych z miejsc o suchym klimacie, jak Egipt, Azja Centralna czy Andy, gdzie ciała podlegały naturalnemu wysychaniu. Nie byłoby to możliwe w Azji Południowo-Wschodniej z jej wilgotnym monsunowym klimatem, mówi profesor Peter Bellwood z Australian National University.
Naukowcy przebadali 54 pochówki z 11 stanowisk archeologicznych, pochodzące z okresu sprzed neolitu. Niektóre z nich datowano metodą radiowęglową, najstarszy, z północnego Wietnamu, liczył 14 000 lat. Za pomocą specjalistycznych narzędzi, zidentyfikowano na kościach ślady oddziaływania dymu i ognia.
Odkrycie potwierdza, że już przed neolitem w tamtejszym regionie mumifikowano zwłoki metodami, o których pisemne doniesienia mamy z czasów współczesnych z Australii i wysokogórskich regionów Nowej Gwinei.
Badania zostały opisane w artykule Earliest evidence of smoke-dried mummification: More than 10,000 years ago in southern China and Southeast Asia opublikowanym na łamach PNAS.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
W staroegipskim Achetaton (obecnie Amarna), mieście założonym ok. 1347 roku przed naszą erą przez Echnatona, który zbudował tam swoją stolicę, znaleziono policyjny gwizdek z krowiej kości. Niezwykły artefakt został odkryty w Stone Village, położonej na peryferiach wiosce robotników, a jego istnienie to wsparcie dla poglądu, że miejsce to – ze względu na bliskość królewskich grobowców, przy budowie których pracowali robotnicy – podlegało ścisłej kontroli policyjnej. To pierwszy egipski gwizdek znaleziony w kontekście najwyższej władzy i ważny zabytek, który da specjalistom wgląd w technologie obróbki kości stosowane w II tysiącleciu p.n.e. w państwie faraonów.
Achetaton zostało założone przez reformatora religijnego, Echnatona, i przetrwało zaledwie kilkanaście lat. Miejscowość opuszczono wkrótce po śmierci władcy ok. 1332 roku p.n.e. W tym czasie powstały jednak monumentalne budowle oraz domostwa wszelkich warstw społecznych, od bogaczy po biedotę. Dzisiejsza Amarna to jedno z najważniejszych stanowisk archeologicznych Egiptu.
Na wschód od centrum Achetaton znajdowały się dwie osady dla robotników, nazywane obecnie Workmen's Village i Stone Village. Wszystko wskazuje na to, że mieszkali tam ludzie odpowiedzialni za wycinanie w skałach królewskich grobowców. Specjaliści od dłuższego czasu podejrzewają, że obie miejscowości były ściśle nadzorowane przez siły policyjne. Dowodami mają być gęsta sieć dróg w pobliżu wiosek i grobowców. Niektóre z nich służyły do transportu materiałów budowlanych, jednak inne są tak strome, że transportowanie nimi jakichkolwiek ładunków byłoby pozbawione sensu. Wydaje się, że sieć tych dróg służyła do komunikacji pieszej, a jej istnienie miało związek z nadzorowaniem tego, co dzieje się na drogach transportowych, w pobliżu wiosek robotników i królewskich grobowców. Interpretację taką wzmacnia fakt istnienia trzech dróg tworzących obwodnice wokół Workmen's Village, Stone Villaga i grobowców. Stanowią one jakby granice tych miejsc, sugerując, że ruch do i z wiosek oraz grobowców był nadzorowany w sposób szczególny.
Przy granicy Stone Village odkryto dwie kamienne struktury, związane z zaopatrzeniem i monitorowaniem osady. W jednej z nich znaleziono zaś gwizdek z kości palców krowy. Naukowcy wykluczyli wszelkie inne możliwości przeznaczenia tego przedmiotu. Nie sądzą też, by był to gwizdek używany jako instrument muzyczny, gdyż te zwykle posiadają kilka otworów i pozwalają na uzyskiwanie różnych tonów. Mało tez prawdopodobne, by był to gwizdek używany do przywoływania psów. Nie mamy bowiem żadnego dowodu ani pisanego, ani przedstawienia graficznego, łączącego w starożytnym Egipcie psy z gwizdkami. Brak też informacji o wabieniu gwizdkami ptactwa wodnego podczas polowań, a ton wydawany przez gwizdek jest zbyt wysoki w porównaniu z gwizdkami używanymi do polowań na ptaki w innych częściach świata.
Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem użycia tego gwizdka były funkcje policyjne. Co prawda brak bezpośrednich dowodów na używanie gwizdków przez egipskie służby porządkowe, jednak kontekst znaleziska – budynek, w którym gwizdek znaleziono oraz sieć dróg patrolowych w okolicy - czyni taką interpretację najbardziej prawdopodobną. A wzmacnia ją fakt znalezienia w Workmen's Village ślady wskazujące na istnienie tam posterunku wojskowego.
Więcej na temat fascynującego odkrycia przeczytacie w International Journal of Osteoarchaeology.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Około 250 roku na terenie Japonii pojawił się nowy zwyczaj grzebalny. Mieszkańcy wysp zaczęli konstruować wielokomorowe kurhany, tzw. kofun. W mieście Sakai w prefekturze Osaka znajduje się największy z japońskich kurhanów - Daisen-ryo kofun. To prawdopodobnie grobowiec Nintoku, 16. cesarza Japonii. Otoczony trzema fosami kurhan w kształcie dziurki od klucza ma 486 metrów długości, jego tylna część ma 249 metrów średnicy, a wysokość sięga 36 metrów. Na teren kurhanu nie wolno wchodzić, nie prowadzi się w nim też prac archeologicznych. A mimo to pojawiły się przedmioty, zabrane z grobowca przed 150 laty.
W kwietniu 1872 roku podczas prac porządkowych na terenie Daisen-ryo kofun zauważono, że w wyniku osunięcia się ziemi doszło do odsłonięcia komory grobowej zawierającej sarkofag. Na miejsce wysłano Kashiwagigo Kaichiro, architekta specjalizującego się w budowie pawilonów herbacianych, uznanego kolekcjonera starożytności i eksperta ds. sztuki. Kaichiro sporządził plany i rysunki, na których widać komorę grobową i duży sarkofag, wewnątrz którego znaleziono m.in. złoconą zbroję, szklane naczynia, żelazne miecze. Po oględzinach komora została zasypana.
Okazuje się jednak, że Kaichiro zabrał z grobowca niewielki pozłacany nożyk i fragmenty zbroi. Przez lata znajdowały się one w jego prywatnej kolekcji, a po jego śmierci w 1898 roku przeszły na własność Masudy Takashiego, urzędnika z Ministerstwa Finansów, a później przedsiębiorcy związanego z koncernem Mitsui, dla którego zlecenia wykonywał też Kaichiro. Takashi zlecił też Kaichiro budowę pawilonu herbacianego w swoim domu. Przejął też od niego wiele dzieł sztuki, w tym zwoje, które później uznano za skarby narodowe. Gdy zaś Masuda Takashi zmarł w 1938 roku, przedmioty z cesarskiego grobu krążyły wśród kolekcjonerów, aż zostały kupione przez Muzeum Uniwersytetu Kokugakuin. Dzięki temu stały się znane opinii publicznej i można było je zbadać.
Do muzeum trafiły małe fragmenty złoconej miedzi, które nakładano na żelazną zbroję, oraz rytualny nożyk. Analizy fragmentów zbroi wykazały obecność miedzi, złota, rtęci i żelaza. Zachowany fragment nożyka ma 10,5 cm długości i 2,2 cm szerokości. Całość miała około 15 cm. długości. Zabytek znajduje się w pochwie z drewna cyprysika tępołuskowego, która została obita miedzią pozłacaną amalgamatem (Cu, Au, Hg), a jej brzegi wzmocniono srebrnymi nitami. Grubość złocenia wynosi zaledwie 0,5 milimetra, co wskazuje na wysoki poziom zaawansowania technologicznego.
Przedmioty datowane są na 2. połowę V wieku. Prawdopodobnie zostały wykonane na zlecenie rodziny cesarskiej. Sam kurhan był prawdopodobnie budowany i używany przez dłuższy czas, a pochówki następowały tam w różnych latach.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
W San Giuliano, jednej z najważniejszych etruskich nekropolii w środkowych Włoszech, odkryto nietknięty grobowiec sprzed 2600 lat. To jedno z najważniejszych w ostatnich dekadach odkryć dotyczących cywilizacji Etrusków. Międzynarodowy zespół badaczy, pracujący pod kierunkiem doktora Davide Zoriego z Baylor University, znalazł wewnątrz komory grobowej szczątki czterech osób.
Zmarli zostali złożeni na kamiennych łożach, a wraz z nimi w komorze grobowej zamknięto ponad 100 świetnie zachowanych darów, w tym ceramiczne naczynia, żelazną broń, ozdoby z brązu i delikatne, wykonane ze srebra tulejki, noszone jako ozdoby włosów.
Nietknięta komora grobowa to niezwykle rzadkie znalezisko. Tym cenniejsze, że to dopiero pierwszy nienaruszony grób z tego okresu, który można będzie zbadać nowoczesnymi technikami archeologicznymi. To unikatowa okazja, by lepiej poznać wierzenia i tradycje grzebalne tej fascynującej przedrzymskiej kultury, mówi doktor Zori.
Badania prowadzone są w ramach SGARP (San Giuliano Archaeological Research Project), który rozpoczął się w 2016 roku. Zespół złożony z archeologów, historyków sztuki, geologów i historyków udokumentował już ponad 600 grobów. Dotychczas natrafiano wyłącznie na pochówki, które wcześniej zostały splądrowane. Rabunki grobów rozpoczęły się już wkrótce po tym, jak pod koniec III wieku p.n.e. region ten zajęli Rzymianie.
Teraz mamy do czynienia z nietkniętą komorą grobową. Wstępne analizy wskazują, że mogły tam zostać pochowane dwie pary złożone z mężczyzny i kobiety. Na obecność kobiet wskazują srebrne ozdoby włosów. Jednak na bardziej szczegółowe i konkretne informacje będziemy musieli poczekać do czasu przeprowadzenia badań antropologicznych, izotopowych i genetycznych. Zespół SGARP zakończył prace archeologiczne, ale badania i analizy tego niezwykłego znaleziska dopiero się zaczynają, stwierdził Zori.
« powrót do artykułu
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.