Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Uczłowieczenie - nowy sposób na walkę z marnotrawstwem jedzenia

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiejsze społeczeństwo utożsamia piękno z jakością, przez co produkty spożywcze ze skazami, np. banan, na którym podczas dojrzewania pojawiają się brązowe plamy, są uznawana za gorsze i mniej atrakcyjne. Między innymi z tego powodu rocznie na świecie marnuje się 1,3 mld t jedzenia. Wzrasta też koszt i środowiskowy wpływ wykarmienia światowej populacji. Naukowcy z Uniwersytetu w Houston znaleźli na to jednak sposób - "humanizację" starzejących się produktów.

Autorzy artykułu z Journal of the Association for Consumer Research odkryli, że przedstawianie niedoskonale wyglądających, ale nadal wartościowych odżywczo produktów z cechami ludzkimi sprawia, że stają się one dla potencjalnych konsumentów bardziej pociągające.

Sugerujemy, że gdy starsze towary są uczłowieczane, prowadzi to do korzystniejszej oceny. [Innymi słowy] konsumenci spoglądają na nie łaskawszym okiem.

Jak wyjaśnia prof. Vanessa Patrick, jej zespół oceniał, jak postawy wobec ludzkiego starzenia przekładają się na postawy wobec dojrzałych produktów spożywczych. W ramach eksperymentów antropomorfizowano banany, ogórki i cukinie. Banany opalały się np. na leżaku, a plastry ogórka układano w ludzką twarz.

W świeżych produktach starzenie wywołuje widoczne zmiany, w dużej mierze podobnie jak u ludzi. Gdy jedzenie jest antropomorfizowane, mogą się więc pojawić skojarzenia z cechami/przejawami ludzkiego starzenia - podkreśla Patrick.

Podczas studium bliskie ideałowi oraz lekko przejrzałe warzywa i owoce demonstrowano w wersji antropomorfizowanej i nieustawionej. Okazało się, że ludzie, którzy widzieli uczłowieczone przejrzałe produkty, oceniali je jako bardziej atrakcyjne niż ochotnicy oglądający te same produkty bez cech antropomorfizacji. Antropomorfizacja nie wpływała zaś na postrzeganie bardziej świeżych towarów.

Naukowcy uważają, że właściciele czy menedżerowie sklepów powinni pomyśleć o podobnych strategiach promocji towarów, które zaczęły wykazywać oznaki starzenia, ale nadal pozostają smaczne i odżywcze.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Regularne spożywanie orzechów włoskich korzystnie wpływa na rozwój poznawczy oraz dojrzewanie psychiczne młodzieży, informują naukowcy z Instituto de Salud Global (ISGlobal) w Barcelonie. Takie wnioski płyną z pionierskich badań prowadzonych przez Institut d’Investigació Sanitària Pere Virgili (IISPV), Hospital del Mar Medical Research Institute (IMIM) oraz ISGlobal. Badań, których celem było sprawdzenie wpływu orzechów włoskich na zdrowie ludzkie w tak kluczowym momencie, jakim jest okres dojrzewania.
      Orzechy są bogate w kwas alfa-linolenowy (ALA), który jest jednym z kluczowych elementów potrzebnych do prawidłowego rozwoju mózgu. Nie jest on syntetyzowany w organizmie, dlatego musimy dostarczać go z dietą. Okres dojrzewania do czas wielkich zmian biologicznych. Dochodzi do zmian hormonalnych, które stymulują rozwój synaps w płacie czołowym. To ten obszar mózgu, który umożliwia nam osiągnięcie dojrzałości neuropsychologicznej, zatem rozwój pełnych zdolności emocjonalnych i poznawczych. Neurony, dobrze odżywione dzięki ALA i podobnym kwasom tłuszczowym, mogą rozwijać się i tworzyć nowe silne synapsy, mówi główny autor badań, Jordi Julvez.
      W badaniach, których wyniki opublikowano na łamach eClinicalMedicine, wzięło udział 700 ochotników w wieku 11–16 lat. Podzielono ich na grupę kontrolną, w przypadku której nie zastosowano żadnych specjalnych zaleceń dietetycznych, oraz grupę badaną, której członkowie codziennie przez 6 miesięcy mieli jeść po 30 gramów orzechów włoskich.
      Okazało się, że osoby z grupy badanej, które w ciągu tych 6 miesięcy jadły orzechy przez co najmniej 100 dni (niekoniecznie po sobie następujących), wykazywały zwiększoną zdolność do koncentracji uwagi. Co więcej zaobserwowano, że u tych osób, które przed rozpoczęciem eksperymentu obserwowano objawy ADHD, doszło do poprawy zachowania, były w stanie bardziej się skupić i doszło do zmniejszenia u nich poziomu nadmiernej aktywności.
      Jakby tego było mało, w grupie badanej doszło do zwiększenia poziomu inteligencji płynnej. Inteligencja płynna utożsamiana jest z inteligencją wrodzoną, determinowana jest przez czynniki biologiczne, a nie proces nauczania.
      Generalnie rzecz biorąc, nie zauważyliśmy znaczących średnich różnic pomiędzy grupą badaną, a grupą kontrolną. Jednak gdy uwzględniliśmy czynnik wytrwałości w spełnianiu założeń eksperymentu, stwierdziliśmy, że ci z młodych ludzi, którzy najlepiej przestrzegali zasad dotyczących ilości spożywanych orzechów oraz liczby dni, przez które je spożywali, wykazali widoczną poprawę funkcjonowania neuropsychologicznego, dodaje Julvez.
      Autorzy badań zachęcają więc nastolatków, by co najmniej 3 razy w tygodniu zjedli garść orzechów. Przyczyni się to bowiem do lepszego rozwoju poznawczego.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Kraje, wdrażające plany wychodzenia z kryzysu spowodowanego pandemią COVID-19, powinny uwzględnić w nich też dietę swoich obywateli i zachęcać ich do zmniejszenia spożycia mięsa, na rzecz większej konsumpcji warzyw i owoców, uważają naukowcy z University of Edinburgh. Zdaniem badaczy, jeśli zachęcimy ludzi do jedzenia większej ilości warzyw i owoców, to każdego roku liczba przedwczesnych zgonów zmniejszy się nawet o 26 milionów.
      Wiele przedwczesnych zgonów spowodowanych chorobami serca, udarami i nowotworami – a więc chorobami, które są też czynnikami ryzyka w przypadku COVID-19 – można uniknąć, jeśli spadnie globalne spożycie mięsa. Tymczasem wykonana przez uczonych z Edynburga analiza wskazuje, że nadanie wyłącznego priorytetu kwestiom gospodarczym, spowoduje miliony zgonów wywołanych złą dietą, pogorszy stan środowiska i doprowadzi do wzrostu cen żywności.
      Naukowcy wykorzystali modele komputerowe do oceny przyszłych skutków różnych planów wychodzenia świata z pandemii COVID-19. Ocenili, jakie będą skutki wdrożenia tych planów w latach 2019–2060. Analizie zostały poddane cztery różne scenariusze, a jej autorzy sprawdzali, jak wpłyną one na globalny system produkcji żywności.
      Z analiz wynika, że zachęcanie ludzi do jedzenia mniejszej ilości mięsa, a większej warzyw i owoców doprowadzi do rocznego spadku liczby przedwczesnych zgonów o 2600 na milion. Jako, że do roku 2060 populacja ludzi może sięgnąć 10 miliardów, taka zmiana oznaczałaby zmniejszenie przedwczesnej liczby zgonów o 26 milionów tylko w roku 2060. Co więcej, niższe spożycie mięsa będzie prowadziło do spadku cen żywności, szczególnie w krajach ubogich. Obecnie ich mieszkańcy wydają na żywność 50% zarobków. W roku 2060 mogliby zaś wydawać 10%. Zmniejszenie ilości spożywanego mięsa zmniejszy też zapotrzebowanie na ziemię uprawną, jej nawadnianie i nawożenie, co z kolei poprawi jakość wód oraz pozytywnie wpłynie na bioróżnorodność.
      Na drugim zaś biegunie analiz znajduje się sytuacja, w której rządy skupiają się tylko i wyłącznie na odbudowie ekonomicznej. W takim przypadku w roku 2060 będziemy mieli do czynienia z 780 dodatkowymi przedwczesnymi zgonami na milion osób, zatem umrze wówczas około 8 milionów osób. Dojdzie też do zwiększenia areałów ziemi uprawnej, dodatkowego zużycia nawozów, a to spowoduje dodatkowe zanieczyszczenie środowiska i wzrost cen żywności.
      Plany wychodzenia z pandemii COVID-19 to okazja, by zmniejszyć negatywny wpływ systemu produkcji żywności na ludzkie zdrowie, środowisko i dostępność samej żywności, stwierdzają autorzy raportu. Ze szczegółami badań można zapoznać się na łamach The Lancet. Planetary Health.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu (UPWr) organizuje zbiórkę nasion warzyw do uprawy w przydomowych ogródkach. Jak podkreśla uczelnia, nasiona trafią do starszych osób [z Ukrainy], które mimo trwającej wojny zostały w swoich domach lub nie były w stanie z niego wyjechać.
      Rektor UPWr, prof. Jarosław Bosy, dodaje, że choć, oczywiście, UPWr organizuje też inne zbiórki, ta jest bodaj najbardziej „przyrodnicza”. I pyta retorycznie, kto, jak nie my, ma pomagać w uprawie warzyw?
      Akcja jest koordynowana przez pracowników Katedry Architektury Krajobrazu. Mamy kontakt z pracownikami uniwersytetu w Kijowie i wielu z nich mówiło nam, że na wioskach, gdzie trafia pomoc z Polski, starsze osoby pytają o nasiona warzyw. To dla nich nie tylko szansa na własną żywność w najbliższych miesiącach, ale rodzaj terapii. Zajmą głowę uprawą, podlewaniem... czymś innym niż myślenie o tym, co dzieje się w ich kraju – tłumaczy dr inż. Monika Ziemiańska.
      Nasiona jakich roślin zbierają naukowcy z UPWr? Chodzi o nasiona popularnych warzyw, które nie wymagają specjalnych warunków uprawy, czyli ogórków, buraków, marchwi, kapusty, fasoli, dyni, cukinii, pietruszki, kopru, bobu czy cebuli dymki. Słonecznik jest również mile widziany.
      Nasiona można przekazywać na dwa sposoby: zostawiając w specjalnych pojemnikach na portierni albo wysyłając pocztą na adres UPWr z dopiskiem Biuro Promocji (ul. Norwida 25; 50-375 Wrocław). Zbiórka trwa do 19 maja. Dzień później zebrane nasiona wyruszą w podróż.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zwiększone spożycie błonnika, ale błonnika pochodzącego ze zbóż, a nie z warzyw i owoców, jest powiązane ze zmniejszonym stanem zapalnym oraz mniejszym ryzykiem chorób układu krążenia. Takie wnioski płyną z prac naukowców z Mailman School of Public Health na Columbia University, którzy postanowili sprawdzić, czy błonnik ma wpływ na zmniejszenie stanu zapalnego i ryzyka chorób układu krążenia u osób starszych.
      Autorzy badań przeanalizowali dane z bazy danych dotyczącej starszych osób, zawierającej szczegółowe informacje na temat ich zwyczajów żywieniowych, stanów zapalnych i chorób układu krążenia.
      W badaniach wzięło udział 4125 osób, które w latach 1989–1990 wypełniły szczegółowe formularze dotyczące swoich zwyczajów żywieniowych oraz stanu zdrowia. Losy tych osób śledzono do roku 2015. W tym czasie uczestnikom pobierano krew badając ją pod kątem występowania stanów zapalnych oraz przeprowadzano badania dotyczące ryzyka wystąpienia chorób układu krążenia.
      Większe spożycie błonnika jest wiązane z mniejszym ryzykiem wystąpienia chorób układu krążenia. Istnieje więc hipoteza mówiąca, że błonnik zmniejsza stan zapalny i w ten sposób zmniejsza ryzyko tych chorób. Nasze badania pokazały, że takie działanie ma jeden rodzaj błonnika. Ten pochodzący ze zbóż. Błonnik z warzyw i owoców nie tak nie działa. Teraz wiemy zatem, że błonnik ze zbóż może zmniejszać stan zapalny i chronić przed chorobami układu krążenia, a hipotezę tę można będzie zweryfikować w przyszłych badaniach klinicznych, mówi profesor Rupak Shivakoti.
      Trzeba jednak pamiętać, że to dopiero wstępne wnioski. Przyszłe badania będą musiały wyjaśnić, dlaczego tylko błonnik ze zbóż miałby chronić przed stanem zapalnym i czy to na pewno on chroni, czy też może jakiś inny składnik odżywczy zbóż. Tym bardziej, że sami autorzy obecnych badań podkreślają, że stan zapalny odgrywa umiarkowaną rolę w obserwowanej odwrotnej zależności pomiędzy spożywaniem błonnika ze zbóż a chorobami układu krążenia. To zaś sugeruje, że istnieją ważniejsze od błonnika czynniki związane ze spożyciem zbóż i zmniejszeniem ryzyka takich chorób, dodaje Shivakoti.
      W badaniach brali też udział uczeni z Uniwersytetu Harvarda, Brigham and Women's Hospital, New York Academy of Medicine czy Beth Israel Deaconess Medical Center.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...