Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0

Szwedzi znaleźli ojczyznę europejskich megalitów
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Humanistyka
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
W staroegipskim Achetaton (obecnie Amarna), mieście założonym ok. 1347 roku przed naszą erą przez Echnatona, który zbudował tam swoją stolicę, znaleziono policyjny gwizdek z krowiej kości. Niezwykły artefakt został odkryty w Stone Village, położonej na peryferiach wiosce robotników, a jego istnienie to wsparcie dla poglądu, że miejsce to – ze względu na bliskość królewskich grobowców, przy budowie których pracowali robotnicy – podlegało ścisłej kontroli policyjnej. To pierwszy egipski gwizdek znaleziony w kontekście najwyższej władzy i ważny zabytek, który da specjalistom wgląd w technologie obróbki kości stosowane w II tysiącleciu p.n.e. w państwie faraonów.
Achetaton zostało założone przez reformatora religijnego, Echnatona, i przetrwało zaledwie kilkanaście lat. Miejscowość opuszczono wkrótce po śmierci władcy ok. 1332 roku p.n.e. W tym czasie powstały jednak monumentalne budowle oraz domostwa wszelkich warstw społecznych, od bogaczy po biedotę. Dzisiejsza Amarna to jedno z najważniejszych stanowisk archeologicznych Egiptu.
Na wschód od centrum Achetaton znajdowały się dwie osady dla robotników, nazywane obecnie Workmen's Village i Stone Village. Wszystko wskazuje na to, że mieszkali tam ludzie odpowiedzialni za wycinanie w skałach królewskich grobowców. Specjaliści od dłuższego czasu podejrzewają, że obie miejscowości były ściśle nadzorowane przez siły policyjne. Dowodami mają być gęsta sieć dróg w pobliżu wiosek i grobowców. Niektóre z nich służyły do transportu materiałów budowlanych, jednak inne są tak strome, że transportowanie nimi jakichkolwiek ładunków byłoby pozbawione sensu. Wydaje się, że sieć tych dróg służyła do komunikacji pieszej, a jej istnienie miało związek z nadzorowaniem tego, co dzieje się na drogach transportowych, w pobliżu wiosek robotników i królewskich grobowców. Interpretację taką wzmacnia fakt istnienia trzech dróg tworzących obwodnice wokół Workmen's Village, Stone Villaga i grobowców. Stanowią one jakby granice tych miejsc, sugerując, że ruch do i z wiosek oraz grobowców był nadzorowany w sposób szczególny.
Przy granicy Stone Village odkryto dwie kamienne struktury, związane z zaopatrzeniem i monitorowaniem osady. W jednej z nich znaleziono zaś gwizdek z kości palców krowy. Naukowcy wykluczyli wszelkie inne możliwości przeznaczenia tego przedmiotu. Nie sądzą też, by był to gwizdek używany jako instrument muzyczny, gdyż te zwykle posiadają kilka otworów i pozwalają na uzyskiwanie różnych tonów. Mało tez prawdopodobne, by był to gwizdek używany do przywoływania psów. Nie mamy bowiem żadnego dowodu ani pisanego, ani przedstawienia graficznego, łączącego w starożytnym Egipcie psy z gwizdkami. Brak też informacji o wabieniu gwizdkami ptactwa wodnego podczas polowań, a ton wydawany przez gwizdek jest zbyt wysoki w porównaniu z gwizdkami używanymi do polowań na ptaki w innych częściach świata.
Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem użycia tego gwizdka były funkcje policyjne. Co prawda brak bezpośrednich dowodów na używanie gwizdków przez egipskie służby porządkowe, jednak kontekst znaleziska – budynek, w którym gwizdek znaleziono oraz sieć dróg patrolowych w okolicy - czyni taką interpretację najbardziej prawdopodobną. A wzmacnia ją fakt znalezienia w Workmen's Village ślady wskazujące na istnienie tam posterunku wojskowego.
Więcej na temat fascynującego odkrycia przeczytacie w International Journal of Osteoarchaeology.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Około 250 roku na terenie Japonii pojawił się nowy zwyczaj grzebalny. Mieszkańcy wysp zaczęli konstruować wielokomorowe kurhany, tzw. kofun. W mieście Sakai w prefekturze Osaka znajduje się największy z japońskich kurhanów - Daisen-ryo kofun. To prawdopodobnie grobowiec Nintoku, 16. cesarza Japonii. Otoczony trzema fosami kurhan w kształcie dziurki od klucza ma 486 metrów długości, jego tylna część ma 249 metrów średnicy, a wysokość sięga 36 metrów. Na teren kurhanu nie wolno wchodzić, nie prowadzi się w nim też prac archeologicznych. A mimo to pojawiły się przedmioty, zabrane z grobowca przed 150 laty.
W kwietniu 1872 roku podczas prac porządkowych na terenie Daisen-ryo kofun zauważono, że w wyniku osunięcia się ziemi doszło do odsłonięcia komory grobowej zawierającej sarkofag. Na miejsce wysłano Kashiwagigo Kaichiro, architekta specjalizującego się w budowie pawilonów herbacianych, uznanego kolekcjonera starożytności i eksperta ds. sztuki. Kaichiro sporządził plany i rysunki, na których widać komorę grobową i duży sarkofag, wewnątrz którego znaleziono m.in. złoconą zbroję, szklane naczynia, żelazne miecze. Po oględzinach komora została zasypana.
Okazuje się jednak, że Kaichiro zabrał z grobowca niewielki pozłacany nożyk i fragmenty zbroi. Przez lata znajdowały się one w jego prywatnej kolekcji, a po jego śmierci w 1898 roku przeszły na własność Masudy Takashiego, urzędnika z Ministerstwa Finansów, a później przedsiębiorcy związanego z koncernem Mitsui, dla którego zlecenia wykonywał też Kaichiro. Takashi zlecił też Kaichiro budowę pawilonu herbacianego w swoim domu. Przejął też od niego wiele dzieł sztuki, w tym zwoje, które później uznano za skarby narodowe. Gdy zaś Masuda Takashi zmarł w 1938 roku, przedmioty z cesarskiego grobu krążyły wśród kolekcjonerów, aż zostały kupione przez Muzeum Uniwersytetu Kokugakuin. Dzięki temu stały się znane opinii publicznej i można było je zbadać.
Do muzeum trafiły małe fragmenty złoconej miedzi, które nakładano na żelazną zbroję, oraz rytualny nożyk. Analizy fragmentów zbroi wykazały obecność miedzi, złota, rtęci i żelaza. Zachowany fragment nożyka ma 10,5 cm długości i 2,2 cm szerokości. Całość miała około 15 cm. długości. Zabytek znajduje się w pochwie z drewna cyprysika tępołuskowego, która została obita miedzią pozłacaną amalgamatem (Cu, Au, Hg), a jej brzegi wzmocniono srebrnymi nitami. Grubość złocenia wynosi zaledwie 0,5 milimetra, co wskazuje na wysoki poziom zaawansowania technologicznego.
Przedmioty datowane są na 2. połowę V wieku. Prawdopodobnie zostały wykonane na zlecenie rodziny cesarskiej. Sam kurhan był prawdopodobnie budowany i używany przez dłuższy czas, a pochówki następowały tam w różnych latach.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
W San Giuliano, jednej z najważniejszych etruskich nekropolii w środkowych Włoszech, odkryto nietknięty grobowiec sprzed 2600 lat. To jedno z najważniejszych w ostatnich dekadach odkryć dotyczących cywilizacji Etrusków. Międzynarodowy zespół badaczy, pracujący pod kierunkiem doktora Davide Zoriego z Baylor University, znalazł wewnątrz komory grobowej szczątki czterech osób.
Zmarli zostali złożeni na kamiennych łożach, a wraz z nimi w komorze grobowej zamknięto ponad 100 świetnie zachowanych darów, w tym ceramiczne naczynia, żelazną broń, ozdoby z brązu i delikatne, wykonane ze srebra tulejki, noszone jako ozdoby włosów.
Nietknięta komora grobowa to niezwykle rzadkie znalezisko. Tym cenniejsze, że to dopiero pierwszy nienaruszony grób z tego okresu, który można będzie zbadać nowoczesnymi technikami archeologicznymi. To unikatowa okazja, by lepiej poznać wierzenia i tradycje grzebalne tej fascynującej przedrzymskiej kultury, mówi doktor Zori.
Badania prowadzone są w ramach SGARP (San Giuliano Archaeological Research Project), który rozpoczął się w 2016 roku. Zespół złożony z archeologów, historyków sztuki, geologów i historyków udokumentował już ponad 600 grobów. Dotychczas natrafiano wyłącznie na pochówki, które wcześniej zostały splądrowane. Rabunki grobów rozpoczęły się już wkrótce po tym, jak pod koniec III wieku p.n.e. region ten zajęli Rzymianie.
Teraz mamy do czynienia z nietkniętą komorą grobową. Wstępne analizy wskazują, że mogły tam zostać pochowane dwie pary złożone z mężczyzny i kobiety. Na obecność kobiet wskazują srebrne ozdoby włosów. Jednak na bardziej szczegółowe i konkretne informacje będziemy musieli poczekać do czasu przeprowadzenia badań antropologicznych, izotopowych i genetycznych. Zespół SGARP zakończył prace archeologiczne, ale badania i analizy tego niezwykłego znaleziska dopiero się zaczynają, stwierdził Zori.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Tajemnicza megalityczna struktura Rujm el-Hiri nie służyła do obserwacji astronomicznych. Pochodząca sprzed 5000 lat budowla, zwana „Kołem duchów”, składa się z tysięcy bazaltowych skał ułożonych w charakterystyczny wzór. Wykopaliska nie dały odpowiedzi na pytanie o jej rolę. Pojawiły się hipotezy mówiące, że było to miejsce kultu, pochówku, kalendarz lub obserwatorium astronomiczne. Doktor Olga Khabarowa i profesor Lev Eppelbaum z Wydziału Geofizyki Uniwersytetu w Tel Awiwie oraz doktor Michal Birkenfeld z Wydziału Archeologii Uniwersytetu Ben Guriona odrzucili właśnie ostatnią z tych hipotez.
Naukowcy wykazali, że obecne położenie Rujm el-Hiri nie odpowiada jego położeniu z przeszłości. Na podstawie analiz geomagnetycznych i rekonstrukcji tektonicznej stwierdzili, że od 150 milionów lat w tym miejscu dochodzi do ruchu gruntu, a średnie tempo zmian, obrotu i przemieszczania się wynosi 8–15 milimetrów rocznie. Innymi słowy, gdy budowano strukturę, położenie jej ścian czy wejść względem nieboskłonu było inne niż obecnie.
Nasze badania oparliśmy na obliczeniach dotyczących wyglądu nieboskłonu, punktów przesileń, równonocy i położenia ciał niebieskich pomiędzy rokiem 3500 a 2500 przed naszą erą. Zbadaliśmy do w odniesieniu do obecnej orientacji Rujm el-Hiri. Badania pokazały, że w przeszłości położenie ścian i wejść zabytku były zupełnie inne, co każe zastanowić się nad funkcją tej konstrukcji, stwierdzili autorzy badań.
Uczeni wykonali też pierwszy całościowy opis otoczenia archeologicznego struktury. W okolicy znajdują się okrągłe struktury o średnicy 40–90 metrów, grube ściany, zamknięte okręgi o średnicy około 20 metrów. Wszystko to prawdopodobnie służyło celom rolniczym. Naukowcy nanieśli też na swoją mapę dziesiątki udokumentowanych tumulusów, z których część używana była prawdopodobnie nie tylko w celach grzebalnych, ale również jako magazyny czy schronienia.
Dzięki temu możemy nie tylko lepiej zrozumieć Rujm el-Hiri ale również poszerzyć naszą wiedzę na temat historii Wzgórz Golan i związków między różnymi strukturami na tym obszarze, podsumowują badacze.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
W słynnym Oksyrynchos (Al-Bahnasa), położonym 200 kilometrów na południe od Kairu, hiszpańsko-egipska misja archeologiczna dokonała szeregu niezwykłych odkryć. W grobach z okresu ptolemejskiego znaleziono w sumie 52 kompletne i niekompletne mumie. Najbardziej interesujących jest 12 mumii z 13 złotymi językami. Jedną z nich wyposażono w 2 złote języki, inną w złote paznokcie, a paznokcie jeszcze innej pozłocono. Uważa się, że złote języki miały pomóc zmarłym w przedstawieniu swojej sprawy przed Ozyrysem i innymi bogami ułatwiając im wejście do świata podziemnego. To pierwsze złote języki i paznokcie z Al-Bahansa.
W kolejnym grobie z okresu ptolemejskiego znaleziono mumię ze skarabeuszem w miejscu serca. To niezwykle rzadkie znalezisko, rzadko bowiem zdarza się odkryć mumię, przy której skarabeusz znajduje się w takiej pozycji, w jakiej go oryginalnie ułożono. Przy następnej mumii również znaleziono skarabeusza kładzionego na serce (tym razem nie był na swoim miejscu) oraz 29 innych amuletów, w tym 11 filarów dżed, oko Horusa i inne amulety ochronne.
W trakcie wykopalisk archeolodzy trafili też na kamienny szyb, który prowadził do grobowca z trzema komorami. Wewnątrz znajdowało się około 300 mumii ułożonych obok siebie. Najwyraźniej było to wspólne miejsce pochówku. W pobliżu zaś znaleziono kolejną grupę komór grobowych, z których jedna jest bogato ozdobiona hieroglifami i malunkami. Spoczywa w nim Wen Nefer i jego rodzina.
Na ścianach widzimy Wen Nefera wraz z krewnymi, jak składają ofairy Anubisowi, Ozyrysowi, Horusowi, Totowi i Atumowi. Na suficie, na rozgwieżdżonym niebie przedstawiono boginię Nut. Na łodziach zaś podróżujących Re, Chepriego i Atuma. Szczególnie ważną jest tutaj scena przedstawiająca balsamowanie zmarłego przez Anubisa. Zmarły ma twarz pokrytą cienką warstwą złota. Wokół niego znajdują się Ozyrys, Izyda i Neftyda. Ich twarze pomalowano złotą farbą. To pierwsze tego typu przedstawienie znalezione w Oksyrynchos. W grobowcu znajdują się cztery sarkofagi z piaskowca.
W innym grobie archeolodzy znaleźli szczątki dorosłej kobiety. Jej grób został splądrowany wkrótce po pochówku. Złodzieje przegapili jednak koraliki, amulet, figurkę przedstawiającą Horusa oraz dwa złote języki. Kolejny grób był zapieczętowany. Wewnątrz znajdował się sarkofag z mumią mężczyzny posiadającą zloty język. To właśnie u niego skarabeusz znajdował się na sercu. W grobie były też 4 urny kanopskie z organami wewnętrznymi zmarłego i około 400 ceramicznych przedmiotów grobowych, w tym amulety, filary dżed, oczy Horusa i figurki bóstw. Specjaliści badają obecnie napisy na urnach kanopskich. Mają nadzieję, że dzięki nim uda się zidentyfikować zmarłego.
Oksyrynchos to jedno z najważniejszych stanowisk archeologicznych w historii Egiptu. W epoce ptolemejskiej było regionalną stolicą i trzecim największym miastem Egiptu. W czasach rzymskich zachowało swoją świetność, która jednak stopniowo przemijała. Później miasto było słynne z licznych kościołów i klasztorów. Pod koniec XIX wieku trafiono tam na papirusy i przez kolejnych kilkadziesiąt lat znajdowano ich coraz więcej. Dokumentów było tak dużo, że sądzono, iż znajdą się tam wszystkie zaginione teksty autorów klasycznych. Okazało się jednak, że jedynie około 10% stanowiły teksty literackie. Reszta to zapiski administracyjne i prywatne. Do dzisiaj są one przedmiotem studiów.
« powrót do artykułu
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.